On twórca umarł dziwny, on tak płodny tata, Który wszytkie napełniał pustki tego świata. Bez niego płodność swoję utraci stworzenie I świat na obrzydliwe przyjdzie spustoszenie, Bez niego żadnej nie masz z białogłową zgody, Bez niego i w małżeństwie nie pytaj wygody; On dwie różne osoby w jedno ciało łączy, Gdy go tak ciasno wepchną, że się z niego sączy, Albo tym gwoździem obie tak sklamrują rzyci, Że by szwabskiej między nie nie podewlekł nici; On wstydliwe z rozrywką przedziewcza prawice, On mieni wdzięczne panny w niewiasty na nice, A choć krew pierwszym razem odniesie na broni, Żadna się z nim częstego potkania nie chroni I sama
On twórca umarł dziwny, on tak płodny tata, Który wszytkie napełniał pustki tego świata. Bez niego płodność swoję utraci stworzenie I świat na obrzydliwe przyjdzie spustoszenie, Bez niego żadnej nie masz z białogłową zgody, Bez niego i w małżeństwie nie pytaj wygody; On dwie różne osoby w jedno ciało łączy, Gdy go tak ciasno wepchną, że się z niego sączy, Albo tym gwoździem obie tak sklamrują rzyci, Że by szwabskiej między nie nie podewlekł nici; On wstydliwe z rozrywką przedziewcza prawice, On mieni wdzięczne panny w niewiasty na nice, A choć krew pierwszym razem odniesie na broni, Żadna się z nim częstego potkania nie chroni I sama
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 314
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
przy wymierzaniu Wysokości i Głębokości.) (2. Dwie linie krzyżowe BD, KN, przecinające się na Igiełce M. jako w figurze widzisz.) (3. Nie daleko Igiełki M, rękojeść wierzchnią E, szeroką na dwa palca, cienką, i niską według miąszości Węgielnice nmc mosiężnej, abo drewnianej; tak ciasno wprawioną, żeby się zoporem wyjmować abo wTablicy topić równiusińko mogła, gdy okazja przyjdzie użyć tablice do Map rysowania.) Zebranie Krociusińkie,
Ramię równoodległe odległościom poziomnym i wysokościom.
Ramię równoodległe Odległościom poziomnym
(4. Perpendykuł z tyłu na igiełce C, dla wymierzania wysokości. Inszych linij, ani podziałów żadnych Tablica nie
przy wymierzániu Wysokośći y Głębokośći.) (2. Dwie liniie krzyżowe BD, KN, przećináiące się ná Igiełce M. iáko w figurze widźisz.) (3. Nie dáleko Igiełki M, rękoieść wierzchnią E, szeroką ná dwá pálcá, ćienką, y niską według miąszośći Węgielnice nmc mośiężney, ábo drewniáney; ták ćiásno wpráwioną, żeby się zoporem wyymowáć ábo wTablicy topić rowniuśińko mogłá, gdy okázya przyidźie vżyć tablice do Mapp rysowánia.) Zebránie Kroćiuśińkie,
Ramię rownoodległe odległośćiom poźiomnym y wysokośćiom.
Rámię rownoodległe Odległośćiom poźiomnym
(4. Perpendykuł z tyłu ná igiełcé C, dla wymierzánia wysokośći. Inszych liniy, áni podźiałow żadnych Tablicá nie
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 52
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Co czyni anguły nierównokątne na instrumencie, angułom na ziemi. Dioptry, to jest Linii z Celami krótkiej używają, która w wielkich odległościach znacznie dukty na karcie od prawdziwych na ziemi fałszuje. Dioptry mosiężne by nadłuższe, jeżeli wolno chodzą około magnesowej komórki, uwodzą od centrum Linią Prawdy, z fałszowaniem duktów na karcie: Abo ciasno chodząc, instrument ustawiony wyruszają z miejsca. Cel dalszy od oka miewają abo z stronką nad linią prawdy wyciągnioną, ziakim błędem? masz w Nauce 7 tej Zabawy: Abo rozerznięty jeszcze gorszy jako w Zabawie 10. pokażę. Ze igiełka magnesem natarta, (jeżeli po 360 podziałów chodzi:) abo linia z Celami (
Co czyni anguły nierownokątne ná instrumenćie, ángułom ná żiemi. Dyoptry, to iest Linii z Celámi krotkiey vżywáią, ktora w wielkich odległośćiách znácznie dukty ná kárćie od prawdźiwych ná źiemi fałszuie. Dyoptry mośiężne by nadłuższe, ieżeli wolno chodzą około mágnesowey komorki, vwodzą od centrum Liniią Prawdy, z fałszowániem duktow ná kárćie: Abo ćiásno chodząc, instrument vstáwiony wyruszáią z mieyscá. Cel dalszy od oka miewáią abo z stronką nád liniią prawdy wyćiągnioną, ziákim błędem? masz w Náuce 7 tey Zábawy: Abo rozerznięty ieszcze gorszy iáko w Zabáwie 10. pokażę. Ze igiełká mágnesem nátárta, (ieżeli po 360 podźiałow chodźi:) ábo liniia z Celámi (
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 63
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, grunt na dwie przedzielić części, równe abo proporcjonalne, zktórych terminów równą linią podziału dokazać nie podobna. Tedy) (1. Mając mapę gruntu, zasyp ją ziarnami gorczycznymi:) (2. Zrysowawszy kwadrat jakikolwiek równokątny, przenieś ziarna, między trzy jego ściany, i zawrzy t ziarna linijką do kupy, aby ciasno stanęły.) (3. Przedziel na dwie części równe, abo proporcjonalne do upodobania dwie ściany równoodległę kwadratu zasypanego: i część którą zechcesz ziarn wydzieloną przesyp na mapę. A gdy ziarna zewrzesz dwiema liniami CN i NG, przez terminy dane C, i G: będziesz miał grunt wydzielony na dwie części równe, abo
, grunt ná dwie przedźielić częśći, rowne ábo proporcyonálne, zktorych terminow rowną liniią podźiału dokazáć nie podobna. Tedy) (1. Máiąc máppę gruntu, zásyp ią żiárnámi gorczycznymi:) (2. Zrysowawszy kwádrat iákikolwiek rownokątny, przenieś źiárná, między trzy iego śćiány, y záwrzy t źiárná liniyką do kupy, áby ćiásno stánęły.) (3. Przedżiel ná dwie częśći rowne, ábo proporcyonálne do vpodobánia dwie śćiány rownoodległę kwádratu zásypánego: y część ktorą zechcesz żiarn wydżieloną przesyp ná máppę. A gdy żiárná zewrzesz dwiemá liniiámi CN y NG, przez terminy dáne C, y G: będźiesz miał grunt wydżielony ná dwie częśći rowne, ábo
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 144
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał, stał Lotową żoną. 268 (P). NA DWU STOŁKACH SIEDZIEĆ TRUDNO
Późno do proszowskiego przyszedszy kościoła, Cisnę się na swe miejsce, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem
; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał, stał Lotową żoną. 268 (P). NA DWU STOŁKACH SIEDZIEĆ TRUDNO
Późno do proszowskiego przyszedszy kościoła, Cisnę się na swe miejsce, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 308
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tak wielkiego?” Astolf ledwie mógł jechać dalej, otoczony Nakoło i od ludu gęstego ściśniony. Wszyscy go poważają, wszyscy się dziwują, Wszyscy, jako rycerza wielkiego, szanują.
LXIII.
Nie beł Kair tak wielki za czasu onego, Jako o niem słychamy za wieku naszego, Że w niem ludzie tak gęsto i ciasno mieszkają, Że ośmnaście tysięcy ulic mało mają I że ich wiele sypia po drogach kupami, Choć wszytkie domy mają ze trzema piętrami, I że tam sułtan zamek postawił budowny, Z wielkości i piękności dziwny i cudowny,
LXIV.
Że piętnaście tysięcy zawżdy położonych Żołnierzów, a z chrześcijan wszytkich poturczonych, Na niem zwykł chować
tak wielkiego?” Astolf ledwie mógł jechać dalej, otoczony Nakoło i od ludu gęstego ściśniony. Wszyscy go poważają, wszyscy się dziwują, Wszyscy, jako rycerza wielkiego, szanują.
LXIII.
Nie beł Kair tak wielki za czasu onego, Jako o niem słychamy za wieku naszego, Że w niem ludzie tak gęsto i ciasno mieszkają, Że ośmnaście tysięcy ulic mało mają I że ich wiele sypia po drogach kupami, Choć wszytkie domy mają ze trzema piętrami, I że tam sułtan zamek postawił budowny, Z wielkości i piękności dziwny i cudowny,
LXIV.
Że piętnaście tysięcy zawżdy położonych Żołnierzów, a z chrześcijan wszytkich poturczonych, Na niem zwykł chować
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 346
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
prymasem i z wielą panami, bo sobie życzyła być drugi raz królową, co naród postrzegłszy i widząc, kogo promowała do tronu, na jej umartwienie Piasta, a zatym i domu królewskiego wyprzysięgli się wszyscy panowie, według ich zwyczaju znieść nie mogąc wywyższenia na tron jednej z równych familij. Tymczasem gdy chcieli prerogatywy domu królewskiego ciasno bardzo określić, „Horodyńskiemu, czerniechowskiemu posłowi, sześćset dano talerów” (dosyć tanio), aby sejm konwokacyjny zerwał. Jakoż to z protestacyją wypadłszy uczynił. Konfederacja jednak, której natura jest pluralitate konkludować, według dawnego zwyczaju stanęła, ale jednakowo ekskludowała Sobieskich i Piastów. Cóż tu dobrego protestacja ta zakupiona Horodyńskiego zrobiła?
prymasem i z wielą panami, bo sobie życzyła być drugi raz królową, co naród postrzegłszy i widząc, kogo promowała do tronu, na jej umartwienie Piasta, a zatym i domu królewskiego wyprzysięgli się wszyscy panowie, według ich zwyczaju znieść nie mogąc wywyższenia na tron jednej z równych familij. Tymczasem gdy chcieli prerogatywy domu królewskiego ciasno bardzo okryślić, „Horodyńskiemu, czerniechowskiemu posłowi, sześćset dano talerów” (dosyć tanio), aby sejm konwokacyjny zerwał. Jakoż to z protestacyją wypadłszy uczynił. Konfederacyja jednak, której natura jest pluralitate konkludować, według dawnego zwyczaju stanęła, ale jednakowo ekskludowała Sobieskich i Piastów. Cóż tu dobrego protestacyja ta zakupiona Horodyńskiego zrobiła?
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 249
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
obiecować Śmiał Hanowi że w-naszym Obożye nocować Miał koniecznie, nawet nań nie podnosząc reki: Musiał ją w-tym zapedzie wyzionąć przez dzięki, I to widząc, że czoła zapocić miał sobie, Zapadszy dnia drugiego, o inszym sposobie Myślić począł. Tym czasem lezyków zasieże, Zemknie bliżej Taborów, i ciasno obleże Naszych zewsząd: a sobie wszytek Wshód samemu, Południe da Tatarom ku Zamku staremu; Gdzie rozbite Hanowi świecą się Namioty, Kozacy z Tatarami spadną Igo Julij Konflictus z-nimi pierwszy. Obozu naszego Wielkość nie według Wojska proporcji. WOJNY DOMOWY PIERWSZEJ Inkursja Nieprzyjacielska wtóra. I na Firleja Wodza najwyszego impet. Suplikacje nasze. Chmielnicki
obiecować Smiał Hánowi że w-naszym Obożie nocować Miał koniecznie, nawet náń nie podnosząc reki: Musiał ią w-tym zapedźie wyzionąć przez dźieki, I to widząc, że czoła zapoćić miał sobie, Zapadszy dnia drugiego, o inszym sposobie Myślić począł. Tym czasem lezykow zasieże, Zemknie bliżey Taborow, i ćiasno obleże Naszych zewsząd: a sobie wszytek Wshod samemu, Południe da Tátárom ku Zamku staremu; Gdźie rozbite Hanowi świecą sie Namioty, Kozacy z Tatarami spadną I^o^ Julij Conflictus z-nimi pierwszy. Obozu naszego Wielkość nie według Woyska proporcyey. WOYNY DOMOWY PIERWSZEY Inkursya Nieprzyiaćielska wtora. I na Firleia Wodza naywyszego impet. Supplikacye nasze. Chmielnicki
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 58
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ogień i moc lepiej sustinere, i glansu nabyć. Doskonali Puszkarze i cekwarci, radzą do 100 funtów Miedzi, 20 funtów Cyny, a 5 suntów Mosiądzu dawać, a tak najlepsza kruszców alligata. 8. Znaki niebezpieczne do rozerwania Działa są te kiedy nazbyt Działo po wystrzeleniu nazad się cofa; kiedy kula zbytnie wielka i ciasno idzie, kiedy sama wewnątrz Armata zardzewieje, zaśniedzieje: o ARMATACH
kiedy materia w Dziale plamista, rzadka, pełna pęcherżyków: kiedy Prochu drobnego, albo tartego kto do nabijania zażywa miasto grubego, Armatnego. 9. Kula wypadszy z Atmaty za dwie minuty uleci mile Niemiecką, jako zważyli Lancgrasf Hasyj Gwilielm, i Tycho Brache
ogień y moc lepiey sustinere, y glansu nábyć. Doskonali Puszkarze y cekwarci, radzą do 100 funtow Miedzi, 20 funtow Cyny, á 5 suntow Mosiądzu dawać, a tak naylepsza kruszcow alligata. 8. Znaki niebespieczne do rozerwania Działa są te kiedy nazbyt Działo po wystrzeleniu nazad się cofa; kiedy kula zbytnie wielka y ciasno idzie, kiedy sama wewnątrz Armata zardzewieie, záśniedzieie: o ARMATACH
kiedy materya w Dziale plamista, rzadka, pełna pęcherżykow: kiedy Prochu drobnego, albo tartego kto do nabiiania záżywa miasto grubego, Armatnego. 9. Kula wypadszy z Atmaty za dwie minuty uleci mile Niemiecką, iako zważyli Lancgrasf Hasyi Gwilielm, y Tycho Brache
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 239
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
teraźniejszy łomżyński, ale się
do niego Potockich przyjaciele rzucili, zaczęli go szarpać. Brat mój, będący w mundurze petyhorskim, który jest jednakowy z pancernym, bronił go mocno. Którego brata mego Potockich przyjaciele suponując, że jest koronnym oficerem i partii hetmana wielkiego koronnego Potockiego, przecież respektowali i Glinkę szarpać przestali. Było dosyć ciasno około przyjaciół Czartoryskich, a osobliwa zawziętość była przeciwko Poniatowskiemu, pod-komorzemu koronnemu, który zabił Tarła, wojewodę lubelskiego. Kossakowska, z domu Potocka, kasztelanowa kamieńska, Wielka fakcjantka, podżegała i wielkimi podarunkami, i żwawymi remonstracjami przyjaciół swoich przeciwko Czartoryskim. Afrontowała, gdzie tylko mogła, podkomorzego koronnego. Stawał żwawo Potocki, naówczas
teraźniejszy łomżyński, ale się
do niego Potockich przyjaciele rzucili, zaczęli go szarpać. Brat mój, będący w mundurze petyhorskim, który jest jednakowy z pancernym, bronił go mocno. Którego brata mego Potockich przyjaciele suponując, że jest koronnym oficerem i partii hetmana wielkiego koronnego Potockiego, przecież respektowali i Glinkę szarpać przestali. Było dosyć ciasno około przyjaciół Czartoryskich, a osobliwa zawziętość była przeciwko Poniatowskiemu, pod-komorzemu koronnemu, który zabił Tarła, wojewodę lubelskiego. Kossakowska, z domu Potocka, kasztelanowa kamieńska, Wielka fakcjantka, podżegała i wielkimi podarunkami, i żwawymi remonstracjami przyjaciół swoich przeciwko Czartoryskim. Afrontowała, gdzie tylko mogła, podkomorzego koronnego. Stawał żwawo Potocki, naówczas
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 294
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986