gorzałka stłumi, Tam, tam z ciebie pijane narowy wyszumi. Masz pożytek pijaństwa: i na świecieś chorzał, I po śmierci w gorzałce będziesz wiecznie gorzał. 231 (N). BANKIET SENATORA JEDNEGO
W jego pilnej potrzebie, na noc jeszcze wczora, Przyjadę w dom skąpego, gościem, senatora. Na troje cielęciny zjemy na wieczerzy. Już dwunastą zegarek nazajutrz uderzy, Sprawiliśmy co trzeba, dzień najdłuższy lecie, Kurczy mi się żołądek, zjadłby co na trzecie. „Biegaj, chłopcze, do kuchnie.” A że była blisko, Wróciwszy: „Mości panie, zimne i ognisko.” Zgoła mi, prawdę rzekszy
gorzałka stłumi, Tam, tam z ciebie pijane narowy wyszumi. Masz pożytek pijaństwa: i na świecieś chorzał, I po śmierci w gorzałce będziesz wiecznie gorzał. 231 (N). BANKIET SENATORA JEDNEGO
W jego pilnej potrzebie, na noc jeszcze wczora, Przyjadę w dom skąpego, gościem, senatora. Na troje cielęciny zjemy na wieczerzy. Już dwunastą zegarek nazajutrz uderzy, Sprawiliśmy co trzeba, dzień najdłuższy lecie, Kurczy mi się żołądek, zjadłby co na trzecie. „Biegaj, chłopcze, do kuchnie.” A że była blisko, Wróciwszy: „Mości panie, zimne i ognisko.” Zgoła mi, prawdę rzekszy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 105
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
morzu, abo winie młodym i brzeczce. Moszcz lubo brzeczka trudnić nam zwykły urynę/ Też rzeczy i biegunce przynoszą przyczynę. Szkodzą wątrobie wnoszą szledziony morzenie/ Ródzą twarde i trudne lekarstwom kamienie.
O napoju Wody. Nie py wody w wieczerzą/ i gdy obiadujesz/ Bo niestrawność w żołądku i z zimnem uczujesz.
O Cielęcinie. Cielęcia używanie czyni posilenie/ I członkom do rośnienia czyni przysporzenie. O Ptastwie sposobnym do jedzenia, Chceszli doznać we zdrowiu twym znacznej poprawy/ Kokoż i kapłun tłusty staw między potrawy. Smaki/ Sinogarlice Przepiórki/ Gołąbki/ Bazanty/ Kuropatwy/ Losy/ i Jarząbki. Cietrzewie/ także Dropie/ zięby i
morzu, ábo winie młodym y brzeczce. Moszcz lubo brzeczká trudnić nam zwykły vrynę/ Też rzeczy y biegunce przynoszą przyczynę. Szkodzą wątrobie wnoszą szledźiony morzenie/ Rodzą twárde y trudne lekárstwom kámienie.
O napoiu Wody. Nie py wody w wieczerzą/ y gdy obiáduiesz/ Bo niestráwnośc w zołądku y z źimnem vczuiesz.
O Cielęćinie. Cielęćiá vżywánie czyni pośilenie/ Y członkom do rośnienia czyni przysporzenie. O Ptastwie sposobnym do iedzenia, Chceszli doznáć we zdrowiu twym znáczney popráwy/ Kokoż y kápłun tłusty staw między potráwy. Smáki/ Sinogárlice Przepiórki/ Gołąbki/ Bázánty/ Kuropátwy/ Losy/ y Iárząbki. Cietrzewie/ tákże Dropie/ źięby y
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Raczcież tedy iść za stół, moi wdzięczni goście, Gładszy przed stół, krajczym wnet jeden uroście. Jest mięso, są i ryby — co komu smakuje, To niechaj przed się bierze, wiem, że się nie struje. Jest łosoś, są lipienie, jest i rosła szczuka, Jest smaczna w żółtej jusze cielęciny sztuka. Raczcie tedy jeść, proszę, to, co nam Bóg zdarzył, Byle mi smacznie kucharz zająca uwarzył. Proszę i na dziczyznę! Nowina w tym kraju Taki bażant, wiem, że się nie lęgnie w tym gaju. Do pieczystego proszę, o, przysmaki jakie! Sałata z ogórkami, dostatki wszelakie.
Raczcież tedy iść za stół, moi wdzięczni goście, Gładszy przed stół, krajczym wnet jeden uroście. Jest mięso, są i ryby — co komu smakuje, To niechaj przed się bierze, wiem, że się nie struje. Jest łosoś, są lipienie, jest i rosła szczuka, Jest smaczna w żółtej jusze cielęciny sztuka. Raczcie tedy jeść, proszę, to, co nam Bóg zdarzył, Byle mi smacznie kucharz zająca uwarzył. Proszę i na dziczyznę! Nowina w tym kraju Taki bażant, wiem, że się nie lęgnie w tym gaju. Do pieczystego proszę, o, przysmaki jakie! Sałata z ogórkami, dostatki wszelakie.
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 255
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
włóż w sak, do niego się na zapach ryby spłyną do saku. Item weź ziela Tithymalos tojest skoczek, albo wilczy mlecz, albo mak leśny, albo kołowrot zwanego, utłucz, porób gałeczki, rzucaj na wodę, ryby chwytając, popiją się, i po wierzchu pływać będą. Item weź krwie cielęcej i mięsa cielęciny, drobno posiekanej, włóż w naczynie gliniane, aby tak przez dni dziesięć gniło, potym tym truj ryby. Alexius Item weź nasienia rożanego z nasieniem gorczycznym, i nogę łasiczki przywiąż do włoka, albo saka, ryby do niego spływać się będą Albertus. Item nałapaj robaczków złotników, tojest tych co się w nocy latając
włoż w sak, do niego się na zapach ryby spłyną do saku. Item weź ziela Tithymalos toiest skoczek, albo wilczy mlecz, albo mak leśny, albo kołowrot zwanego, utłucz, porob gałeczki, rzucay na wodę, ryby chwytaiąc, popiią się, y po wierzchu pływać będą. Item weź krwie cielęcey y mięsa cielęciny, drobno posiekaney, włoż w naczynie gliniane, aby tak przez dni dziesięć gniło, potym tym truy ryby. Alexius Item weź nasienia rożanego z nasieniem gorczycznym, y nogę łasiczki przywiąż do włoka, albo saka, ryby do niego spływać się będą Albertus. Item nałapay robaczkow złotnikow, toiest tych co się w nocy lataiąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 468
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Kupować, cwioki, szpilki, by miał kształt Dom Boski. Co mię suknie kosztują futra i obucie. Wszytko to ze z czarnego, góry jako w hucie. Zem też nie Chamaleon, ani też Ptak z Raju. Toć nie żyję powietrzem, ani rosą zgaju, Potrzeba kupić mięsa, kur i cielęciny, Nie mając na podwórzu tej wiele zwierzyny, Trudno jeść kisiel, kluski, albo umrzeć z głodu: Gdy mię Dwór Senatorski lepiej karmił z młodu, W Post oliwy, oleju, a często i ryby, Kupić potrzeba sobie, dać złoty na grzyby Kawa, cukier, Herba The dla mnie i dla Gościa Kosztują
Kupować, cwioki, szpilki, by miał kształt Dom Boski. Co mię suknie kosztuią futra y obucie. Wszytko to ze z czarnego, gory iako w hucie. Zem też nie Chamáleon, ani też Ptak z Raiu. Toć nie żyię powietrzem, ani rosą zgaiu, Potrzeba kupić mięsa, kur y cielęciny, Nie maiąc na podworzu tey wiele zwierzyny, Trudno ieść kisiel, kluski, albo umrzeć z głodu: Gdy mię Dwor Senatorski lepiey karmił z młodu, W Post oliwy, oleiu, a często y ryby, Kupić potrzeba sobie, dać złoty na grzyby Káwá, cukier, Herba The dla mnie y dla Gościa Kosztuią
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 540
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
że mierno je jesć trzeba/ i tylko raz/ aby ciepło przyrodzone z macice nie było rozerwane/ i dla tego że na ten czas krew obfituje/ a plód nie wiele go trawi/ a jeśli nie mało się zawżdy lepiej podziałkiem. Kosztowne potrawy będą przygotowane/ z jajec/ kur/ kapłonów/ skopowiny/ cielęciny/ i rozmaitego ptastwa. Napój wino białe wolne/ abo roztworzone zwarzeniem anyszkowym/ abo dobre wystaje piwo/ chędogo biało niech chodzi i sypia/ piersi/ nóg/ głowy niech od zimna strzeże/ głowę też według zwyczaju myć może. Spać ma przydłuższym: a jeśliby żywota zatwardzenie było/ dla ostatniego jelita/ które
że mierno ie iesć trzebá/ y tylko raz/ áby ćiepło przyrodzone z máćice nie było rozerwáne/ y dla tego że ná ten czas krew obfituie/ á plod nie wiele go trawi/ á ieśli nie máło się záwżdy lepiey podźiałkiem. Kosztowne potráwy będą przygotowáne/ z iáiec/ kur/ kápłonow/ skopowiny/ ćielęćiny/ y rozmáitego ptástwá. Napoy wino białe wolne/ ábo rostworzone zwárzeniem ányszkowym/ ábo dobre wystaie piwo/ chędogo biało niech chodźi y sypia/ pierśi/ nog/ głowy niech od źimná strzeże/ głowę też według zwyczáiu myć może. Spáć ma przydłuższym: á ieśliby żywotá zátwárdzenie było/ dlá ostátniego ielitá/ ktore
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
obierz/ a znowu wstaw/ niech dowre dobrze/ a zapraw: Sapor taki. Weźmij Gąszczu gęstego, wlij Octu/ słodkości/ Rożenków których chcesz/ Limonij/ Oliwek/ Pieprzu/ Imbieru/ Cynamonu/ soli: przywarz a daj na misę/ możesz też i obsaczkędać na to jeżeli chcesz. Tak gotuj Kapłona albo Cielęcinę/ Jelenia albo Sarnę/ Zająca albo Skopowinę/ Gęś albo Kaczkę/ i co chcesz według woli swojej. O laniu Wina do Potraw.
LUbo Wino żadnej potrawy nie zepsuje/ i są nie które takowe/ które w samym winie gotowane bywają/ i mają swój osobny smak/ które na swym miejscu znajdziesz/ te jednak
obierz/ á znowu wstaw/ niech dowre dobrze/ á zápraw: Sápor táki. Weźmiy Gąszczu gęstego, wliy Octu/ słodkośći/ Rożenkow ktorych chcesz/ Limoniy/ Oliwek/ Pieprzu/ Imbieru/ Cynámonu/ soli: przywarz á day ná misę/ możesz też y obsáczkędáć ná to ieżeli chcesz. Ták gotuy Kápłoná albo Cielęćinę/ Ieleniá álbo Sárnę/ Záiącá álbo Skopowinę/ Gęś albo Káczkę/ y co chcesz według woli swoiey. O laniu Winá do Potraw.
LVbo Wino żadney potráwy nie zepsuie/ y są nie ktore tákowe/ ktore w sámym winie gotowáne bywáią/ y máią swoy osobny smák/ ktore ná swym mieyscu znaydźiesz/ te iednák
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 14
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
w Cesarskich Kuchniach lubo tam się Wina rodzą/ a bez wina gotują/ jednak to nie wsmak Kucharzom/ tym którzy po wczorajszym piwie/ radzi winem gardło płoczą. Sta Potraw Mieśnych. IV. Potrawa żółta w dobrej jusze, albo po Królewsku.
WEźmij Jarząbka/ albo Kurpoatwę/ Ptaszki albo Gołembie/ Kapłona albo Cielęcinę/ albo co chcesz/ wymocz/ spuść w garniec /zasol/ odwarż/ odbierz/ nacedz znowu tym rosołem/ i pietruszki włóż/ a gdy dowiera/ wlej Gąszczu/ Octu/ słodkości/ Szafranu/ Pieprzu/ Cynamonu/ Rozenków obojga/ Limonij/ przywarz a daj na mise. O kładzieniu Rożenków do Potraw
w Cesárskich Kuchniách lubo tám się Winá rodzą/ á bez winá gotuią/ iednák to nie wsmak Kuchárzom/ tym ktorzy po wczoráyszym piwie/ rádźi winem gárdło płoczą. Stá Potraw Mieśnych. IV. Potráwá żołta w dobrey iusze, álbo po Krolewsku.
WEźmiy Iárząbká/ álbo Kurpoatwę/ Ptászki álbo Gołembie/ Kápłoná albo Cielęćinę/ albo co chcesz/ wymocz/ spuść w garniec /zasol/ odwarż/ odbierz/ nácedz znowu tym rosołem/ y pietruszki włoż/ á gdy dowiera/ wley Gąszczu/ Octu/ słodkośći/ Száfranu/ Pieprzu/ Cynámonu/ Rozenkow oboygá/ Limoniy/ przywarz á day ná mise. O kłádźieniu Rożenkow do Potraw
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 15
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
w którym namieniona Materia warzona jest/ a jeżeli rzedszego/ przylewaj tyle/ ile potrzeba/ tak będzież miał według woli swojej lubo rzedszy/ lubo gęściejszy Gąszcz. Rozdział Pierwszy, Sposób robienia Figatelli.
IZ się często wspominać będą Figatelie/ albo pulpety/ trzeba też i sposób robienia onych położyć/ który masz taki: Weźmij Cielęciny/ albo Kapłona/ miąsa Wołowego/ albo Zwierzyny/ albo chudego świeżego Wieprzowego/ odbiecz żyły i usiekaj drobno. Weźmij łoju kruchego wołowego/ albo Skopowego/ albo Jeleniego/ odbierz żyły i usiekaj drobno/ jako najlepiej/ zetrzej chleba drobno białego/ albo usiekaj/ zmiezsaj to wszytko społem/ przydawszy Jajec kilka/ dasz
w ktorym námieniona Materya wárzona iest/ á ieżeli rzedszego/ przylewáy tyle/ ile potrzebá/ ták będźież miał według woli swoiey lubo rzedszy/ lubo gęśćieyszy Gąszcz. Rozdźiał Pierwszy, Sposob robienia Figátelli.
IZ się często wspomináć będą Figátelie/ álbo pulpety/ trzebá też y sposob robienia onych położyć/ ktory masz táki: Weźmiy Cielęćiny/ álbo Kápłoná/ miąsa Wołowego/ álbo Zwierzyny/ álbo chudego świeżego Wieprzowego/ odbiecz żyły y vśiekay drobno. Weźmiy łoiu kruchego wołowego/ álbo Skopowego/ álbo Ieleniego/ odbierz żyły y vśiekay drobno/ iáko naylepiey/ zetrzey chlebá drobno białego/ álbo vśiekay/ zmiezsay to wszytko zpołem/ przydawszy Iáiec kilká/ dasz
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 16
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
wierzch Kiełbasy/ Masła/ Pietruszki/ Pieprzu trochę/ i kwiatu/ i Szafranu; a gdy dowre/ daj na misę ciepło na Stół. Drugie Napomnienie.
COkolwiek się mówi o Kapłonach/ to rozumiej i o ptakach/ a co o ptakach/ to i o gołębiach/ a co o gołębiach/ to i o cielęcinie/ bo jako te ono/ tak i drugie gotować możesz/ tymże sposobem/ i z tym kondymentem. XI. Kapłon z Sardellami.
WEźmij Kapłona pięknie ochędożonego/ rozbierz w członki/ nie piecz/ ułóż w piękne naczynie gliniane/ albo srebrne/ wlej Wina/ Pietruszki/ i Cebule drobno/ Sardelli płokanych w
wierzch Kiełbasy/ Masłá/ Pietruszki/ Pieprzu trochę/ y kwiátu/ y Szafranu; a gdy dowre/ day na misę ćiepło ná Stoł. Drugie Nápomnienie.
COkolwiek się mowi o Kapłonach/ to rozumiey y o ptakách/ á co o ptakach/ to y o gołębiach/ a co o gołębiách/ to y o ćielęcinie/ bo iako te ono/ tak y drugie gotować możesz/ tymże sposobem/ y z tym kondymentem. XI. Kápłon z Sárdellámi.
WEźmiy Kápłoná pięknie ochędożonego/ rozbierz w członki/ nie piecz/ vłoż w piękne naczynie gliniane/ albo srebrne/ wley Winá/ Pietruszki/ y Cebule drobno/ Sardelli płokánych w
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 18
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682