czyżby się wydawała w najwyborniejszych, gdyby ten świat nie był miejscem szkoły i proby sposobiącej do nierównie pożądańszego? gdyby tak gwałtowne stworzeń przemijania nie były znakiem, iż życie teraźniejsze jest tylko do drugiego lepszego i trwalszego przygotowaniem.
Ta jest największa Religii otucha, bodziec do cnoty, życie przyszłe; nieśmiertelności dusz naszych skutek, życia cnotliwego nadgroda. Miłość własna porządanej korzyści; cieszy się Stwórca z dzieła swego, widząc usilność, z którą zasługiwać sobie na los szczęśliwy pragnie.
Uwaga większego coraz wydoskonalenia powinnaby uśmierzać w jednych zazdrość a w drugich wzgardę. Ten który się większą doskonałością zaszczyca, zważać ma iż mniej doskonały coraz bardziej ku nie mu się zbliża
czyżby się wydawała w naywybornieyszych, gdyby ten świat nie był mieyscem szkoły y proby sposobiącey do nierownie pożądańszego? gdyby tak gwałtowne stworzeń przemiiania nie były znakiem, iż życie teraźnieysze iest tylko do drugiego lepszego y trwalszego przygotowaniem.
Ta iest naywiększa Religii otucha, bodziec do cnoty, życie przyszłe; nieśmiertelności dusz naszych skutek, życia cnotliwego nadgroda. Miłość własna porządaney korzyści; cieszy się Stworca z dzieła swego, widząc usilność, z ktorą zasługiwać sobie na los szczęśliwy pragnie.
Uwaga większego coraz wydoskonalenia powinnaby uśmierzać w iednych zazdrość á w drugich wzgardę. Ten ktory się większą doskonałością zaszczyca, zważać ma iż mniey doskonały coraz bardziey ku nie mu się zbliża
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 121
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprócz Ksiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych jeszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewniejsze uśmierzenie boleści swojej. Jeżeli bowiem przyczyna żalu jego wielka znajdzie tam cnotliwszych, niewinniejszych, którzy jednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porównanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieja, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść w porównanie z upadkiem Królestw, zburzeniem miast, niewolą wieczną
słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprocz Xiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych ieszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewnieysze uśmierzenie boleści swoiey. Jeżeli bowiem przyczyna żalu iego wielka znaydzie tam cnotliwszych, niewinnieyszych, ktorzy iednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porownanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieia, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść w porownanie z upadkiem Krolestw, zburzeniem miast, niewolą wieczną
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 152
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
albowiem człowiek dobroczynny w dobrym tylko humorze użyczał darów szczodrobliwości swojej, lub w ten czas gdy mu się wszystko dobrze powodzi, uprzejmość takową bardziej łatwej krwi cyrkulacyj, niżeli rządom umysłu przypisywać by się należało.
Ktokolwiek dobrodziejstwy szafować roztropnie wedle przepisów rozumu zwykł, daje poznać, iż nie z innych powodów, lecz z instynktu umysłu cnotliwego i prawie dobroczynnego czyni. Dobroczynni przez temperament; raczej słabemi i łatwemi, niżeli szczodrobliwemi nazywać się powinni, tacy bowiem nie zważają kogo bogacą, byleby tylko dawali; nie uważają co dają, byleby się pozbyli daru; nie uważają kiedy dają, kontenci że im dziękują. Tym sposobem miarkowana hojność gdy granic, gdy
albowiem człowiek dobroczynny w dobrym tylko humorze użyczał darow szczodrobliwości swoiey, lub w ten czas gdy mu się wszystko dobrze powodzi, uprzeymość takową bardziey łatwey krwi cyrkulacyi, niżeli rządom umysłu przypisywać by się należało.
Ktokolwiek dobrodzieystwy szafować rostropnie wedle przepisow rozumu zwykł, daie poznać, iż nie z innych powodow, lecz z instynktu umysłu cnotliwego y prawie dobroczynnego czyni. Dobroczynni przez temperament; raczey słabemi y łatwemi, niżeli szczodrobliwemi nazywać się powinni, tacy bowiem nie zważaią kogo bogacą, byleby tylko dawali; nie uważaią co daią, byleby się pozbyli daru; nie uważaią kiedy daią, kontenci że im dziękuią. Tym sposobem miarkowana hoyność gdy granic, gdy
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 190
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
każdy który na świat przychodzi z chodzić mu z niego gdy czas przyjdzie potrzeba/ umrzeć każdy musi ktokolwiek się na świat rodzi. Ale umrzeć sławnie/ umrzeć dobrze/ umrzeć porządnie tylko się dobremu przypisuje. Siła ich życzy sobie tego/ ale rzadko kto w to potrafi/ śliski plac schodzącego człowieka jednak że przeciędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą jedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmarłego żywot który przed oczyma naszymi w łożu nieśmiertelnym jest położony jaki byłnikomu nie tajno/ ten umarł na świecie/ żyjąc statecznie w powszechnej Wierze szczerej/ Ojczyźnie życzliwy/ kraju tego obywatelów/ ową zgoła umarł stateczny/ szczery/ i życzliwy. Był zawsze gotowy dla
káżdy ktory na świát przychodźi z chodźić mu z niego gdy czás przyidźie potrzebá/ vmrzeć káżdy muśi ktokolwiek sie ná świát rodźi. Ale vmrzeć sławnie/ vmrzeć dobrze/ vmrzeć porządnie tylko sie dobremu przypisuie. Siłá ich życży sobie tego/ ále rzadko kto w to potrafi/ śliski plac zchodzącego cżłowieká iednak że przećiędobry żywot/ cnotliwe postępki/ nie mogą iedno pobożną świętą śmierć sprawić. Naszego zmárłego żywot ktory przed ocżymá nászymi w łożu nieśmiertelnym iest położony iaki byłnikomu nie tayno/ ten vmarł ná świećie/ żyiąc státecżnie w powszechney Wierze szczerey/ Oycżyznie życżliwy/ kráiu tego obywátelow/ ową zgołá vmárł státecżny/ szcżery/ y życżliwy. Był zawsze gotowy dla
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
oczach Pańskich zniść na widoku ludzkim zniść in Theatro Reipublicae, zinść bez przygany zniść w ludzkiej miłości/ jest wielka łaska Boża. Zszedłten zacny zmarły wiemże przyjaciółom ukochany wiem i to że Familii swojej miły/ a wiem jeszcze/ bom znał Qualitates tego/ że Ojczyźnie ppotrzebny i godny być mógł: Żałujemy go jako cnotliwego/ nie żałować trudno Ale i W. M. M. P. słusznie żał€iesz: nie przeto że Małżonek/ nie przeto że wierny i ukochany ale że godny i wielkiego u nas był oczekiwania: Ale cóż czynić? by się i wskrzesić ten pobożny duch/ by się odkupić tak pobożne ciało mogło/ przyłożyliby
ocżach Páńskich zniść ná widoku ludzkim zniść in Theatro Reipublicae, zinść bez przygány zniść w ludzkiey miłośći/ iest wielka łaska Boża. Zszedłten zacny zmárły wiemże przyiaćiołom vkochany wiem y to że Familiey swoiey miły/ a wiem ieszcże/ bom znał Qualitates tego/ że Oycżyznie ppotrzebny y godny bydź mogł: Záłuiemy go iáko cnotliwego/ nie żáłowáć trudno Ale y W. M. M. P. słusznie żał€iesz: nie przeto że Małżonek/ nie przeto że wierny y vkochany ale że godny y wielkiego v nas był ocżekiwánia: Ale coż cżynić? by sie y wskrześić ten pobożny duch/ by sie odkupić ták pobożne ćiáło mogło/ przyłożyliby
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
obaczyć mógł. Wytracieła starożytny Filar Domu zacnego wytrąciła (mowię) pocięchę krewnych Podporę powinnych wsparcie przyjaciół nadzieję naśladujących otuchę scześliwych i uprzejmych sług jego Wszytko o oedne raz/ o jednę godzinę i minutę upadło. Zal się niedopuszcza szerzyć i mnie szczerego przyjacielowi jego mowa/ i tej zacnej gromady słuchaniem: bo któż godnego wielkiego cnotliwego człowieka nie żałuje jeśli ojczyźnie zajźrzy przecię przyjaciela miłuje/ jeśli o przyjaciela niedba/ przecię ochoty żałuje/ jeśli obojga nienawidzi/ przecię sumnienia strzeże. Ale przy tej zacnej gromadzie nic potym dyskurować. Ja widzę/ że nie jest ten przy Dworze Pańskim obyczaj/ żeby się cokolwiek zasług wspominać miało: ponieważ ten czas Ich
obacżyć mogł. Wytraćiełá stárożytny Filar Domu zacnego wytrąćiła (mowię) poćięchę krewnych Podporę powinnych wspárćie przyiaćioł nádźieię náśladuiących otuchę scżeśliwych y vprzeymych sług ie^o^ Wszytko o oedne raz/ o iednę godźinę y minutę vpadło. Zal sie niedopuszcza szerzyć y mnie szcżere^o^ przyiaćielowi iego mowá/ y tey zacney gromády słuchániem: bo ktoż godnego wielkiego cnotliwego cżłowieka nie żáłuie ieśli oycżyznie zayźrzy przećię przyiaćiela miłuie/ ieśli o przyiáćielá niedba/ przećię ochoty żałuie/ ieśli oboygá nienáwidźi/ przećię sumnienia strzeże. Ale przy tey zacney gromadźie nic potym diskurowáć. Ia widzę/ że nie iest ten przy Dworze Páńskim obycżay/ żeby sie cokolwiek zasług wspomináć miáło: ponieważ ten czás Ich
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
to/ co sam Pan Niebieski w tym Dekrecie doterminował. Nieodiąłiendak z śrzodków pewnych żadnemu stworzeniu/ a osobliwei człowiekowi/ który nawyobrażenie jego jest stworzony/ i którego mało co mniejszym nad Anioły uczynił/ żeby nie miał mieć pomocy do doskonałości swojej. Srzodki te są nie insze/ jedno uczciwe zrodzenie/ przystojne wychowanie/ cnotliwe aż do terminu żywota dokończenie. co wszytko uważając przy tym żałosnym akcie/ inaczej rzec nie możemy o zmarłej osobie/ tylko że córką będąc z zacnych Rodziców obudwu wielkich/ i zasłużonych Ojczyźnie i Koronie naszej/ czasu swego dojzrzała/ w bogobojności/ w cnotach/ i w zacności/ niepochybnie do inszego stanu za wolą Bożą
to/ co sam Pan Niebieski w tym Dekrećie doterminował. Nieodiąłiendak z śrzodkow pewnych żadnemu stworzeniu/ á osobliwei cżłowiekowi/ ktory náwyobrażenie iego iest stworzony/ y ktorego máło co mnieyszym nád Anioły vcżynił/ żeby nie miał mieć pomocy do doskonáłośći swoiey. Srzodki te są nie insze/ iedno vczćiwe zrodzenie/ przystoyne wychowánie/ cnotliwe áż do terminu żywotá dokońcżenie. co wszytko vważáiąc przy tym żáłosnym ákćie/ inácżey rzec nie możemy o zmárłey osobie/ tylko że corką będąc z zacnych Rodźicow obudwu wielkich/ y zásłużonych Oyczyznie y Koronie nászey/ cżásu swego doyzrzáłá/ w bogoboynośći/ w cnotách/ y w zacnośći/ niepochybnie do inszego stánu zá wolą Bożą
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: G2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
był miłością przeciw Z. Paniej Judycie zapalony/ i radby był z nią zgrzeszył. Judith. 12. v. II. seqq. Fulgos. l. 9. c. 5.
Cambyses przez pijaństwo do tego był przyszedł/ że siostrę swoję własną za Zonę pojął: a Brata swego własnego/ i isnze cnotliwe ludzie niewinnie pozabijał. Herod. l. 3. qui inscr. Thal. p. 231. 236. Aug. Serm. 33. ad Fratr. in Erem.
Augustyn Z. przypomina jednego Młodzieńca/ który w pijaństwie Ojca swego zabił/ Siostry porąbał/ a Matkę brzemienną zgwałcił. D. Dieter. hab
był miłośćią przećiw S. Pániey Judyćie zápalony/ y radby był z nią zgrzeszył. Judith. 12. v. II. seqq. Fulgos. l. 9. c. 5.
Cambyses przez pijáństwo do tego był przyszedł/ że śiostrę swoję własną zá Zonę pojął: á Brátá swego własnego/ y isnze cnotliwe ludźie niewinnie pozábijał. Herod. l. 3. qui inscr. Thal. p. 231. 236. Aug. Serm. 33. ad Fratr. in Erem.
Augustyn S. przypomina jednego Młodźieńcá/ ktory w pijáństwie Oycá swego zábił/ Siostry porąbał/ á Mátkę brzemienną zgwałćił. D. Dieter. hab
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 19.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Dziewoją jak zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędzicie zgodnie. Tyś jej głową. A zaś ona Luba głowie twej Korona.
I co się mocą Sakramentu stało/ Luboście dwoje/ przecię jedno ciało. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymajcie przyjaśń stateczną.
Żeby z was późni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaka latorośli. Rzuć w czacz Cukry/ i orzechy/ Zwykłe chłopcom to uciechy.
Choć załby pójdą taką sztuką waszą/ Prędzej wynidą/ i ognie pogaszą? Już czas zasuwać firanki/ Bierz się do swej już kochanki.
Wiakiej miłości dziś was Wenus żegna/ Tęż wam w starości niezwietrzałej zjedna. Lirycorum Polskich Pieśń
Dźiewoią iák zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędźićie zgodnie. Tyś iey głową. A záś oná Luba głowie twey Koroná.
Y co się mocą Sákrámentu stało/ Lubośćie dwoie/ przećię iedno ćiáło. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymayćie przyiaśń státeczną.
Zeby z was poźni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaká látorosli. Rzuć w czacz Cukry/ y orzechy/ Zwykłe chłopcom to vćiechy.
Choć záłby poydą táką sztuką wászą/ Prędzey wynidą/ y ognie pogaszą? Iuż czás zasuwáć firanki/ Bierz się do swey iuż kochánki.
Wiákiey miłośći dźiś was Wenus żegna/ Tęsz wąm w stárośći niezwietrzáłey ziedna. Lyricorum Polskich PIESN
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 165
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
wielkość przysposobi: Piękna sława/ najpiękniej Matronę ozdobi. Jako szpetną pamiątkę i dotych czas mają/ Zony; które Kroniki Polskie wspominają. Kiedy w Rusi Mężowie zostają na wojnie/ Ony w domu rządzą się/ zle i nieprzystojnie. Fraszka Rzym z Lukrecją i wstyd śmiercią płatny/ Twój nierównie uczynek musi być udatny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś tak kochała/ Sławę/ ześ na Dzwonnicy się zamurowała. Twą pamięć/ nietylko by odryć na papierze/ Ale gdy by to można na trwałym Porfirze. Miedzy siedmią Kolossów Egipskich postawić/ I Cnotę za ósmy cud Europie objawić. Aleć ja ostróżną cię znając/ na te wady/ Darmoć
wielkość przysposobi: Piękna sława/ naypiękniey Mátronę ozdobi. Iáko szpetną pámiątkę y dotych czas máią/ Zony; ktore Kroniki Polskie wspomináią. Kiedy w Ruśi Mężowie zostáią ná woynie/ Ony w domu rządzą się/ zle y nieprzystoynie. Frászká Rzym z Lukrećyą y wstyd śmierćią płatny/ Twoy nierownie vczynek muśi bydź vdátny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś ták kocháłá/ Sławę/ ześ ná Dzwonnicy się zámurowáłá. Twą pámięć/ nietylko by odryć ná pápierze/ Ale gdy by to można ná trwáłym Porphirze. Miedzy śiedmią Kolossow Egipskich postáwić/ Y Cnotę zá osmy cud Europie obiáwić. Aleć ia ostrożną ćię znáiąc/ na te wády/ Dármoć
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 182
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674