braku.
Acetum. Ocet. Ocet to dobry na ziemię zlany/ Co toczy z siebie banki i piany.
Bolus Rubryka Ormińska. To bywa taka dobra Rubrika/ Ma czerwonego mało promyka. Ręce zatrudni twoje w łamaniu/ Zęby nie zelgną wmastykowaniu.
Balsamum Bałsam. Potym masz poznać sok Balsamowy/ Kolor najlepszy w nim Cytrynowy. Lskni się na pozór/ głowę trybuje/ Gdy go językiem kto pokosztuje. Przerazi mocą twe podniebienie/ I tego uczy nas doświadczenie. Ze gdy Balsamu w wodę naleje; Wierzch tylko wody Balsam odzieje. Gdzie wpuścisz wstatek/ tam mocno stanie. Gnat Cytrynowy kto go do staje.
Borax. Język ukąsi/
bráku.
Acetum. Ocet. Ocet to dobry ná źiemię zlany/ Co toczy z śiebie bánki y piány.
Bolus Rubryka Orminská. To bywa táka dobra Rubriká/ Ma cżerwonego máło promyká. Ręce zátrudni twoie w łamániu/ Zęby nie zelgną wmástykowániu.
Bálsámum Báłsám. Potym masz poznáć sok Bálsámowy/ Kolor naylepszy w nim Cytrynowy. Lskni się ná pozor/ głowę trybuie/ Gdy go ięzykiem kto pokosztuie. Przerázi mocą twe podniebienie/ Y tego vcży nas doświádcżenie. Ze gdy Bálsámu w wodę náleie; Wierzch tylko wody Bálsam odźieie. Gdzie wpuśćisz wstátek/ tám mocno stánie. Gnat Cytrynowy kto go do stáie.
Borax. Ięzyk vkąśi/
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Potym masz poznać sok Balsamowy/ Kolor najlepszy w nim Cytrynowy. Lskni się na pozór/ głowę trybuje/ Gdy go językiem kto pokosztuje. Przerazi mocą twe podniebienie/ I tego uczy nas doświadczenie. Ze gdy Balsamu w wodę naleje; Wierzch tylko wody Balsam odzieje. Gdzie wpuścisz wstatek/ tam mocno stanie. Gnat Cytrynowy kto go do staje.
Borax. Język ukąsi/ Borak cnotliwy/ Tu dziesz zaśoku z mlekiem z godliwy. I który będzie w złamaniu brudny/ Bez prochudroższy i co nietrudny.
Camhora Kemfora żywica Takiej odbieraj kupić Kamforu/ Któraby miała terz i wybory. Zapach i białość z przeźroczystością/ Jesły inaksza/ zbrzydz się
Potym masz poznáć sok Bálsámowy/ Kolor naylepszy w nim Cytrynowy. Lskni się ná pozor/ głowę trybuie/ Gdy go ięzykiem kto pokosztuie. Przerázi mocą twe podniebienie/ Y tego vcży nas doświádcżenie. Ze gdy Bálsámu w wodę náleie; Wierzch tylko wody Bálsam odźieie. Gdzie wpuśćisz wstátek/ tám mocno stánie. Gnat Cytrynowy kto go do stáie.
Borax. Ięzyk vkąśi/ Borák cnotliwy/ Tu dziesz záśoku z mlekiem z godliwy. Y ktory będźie w złamániu brudny/ Bez prochudroższy y co nietrudny.
Camhorá Kęmphorá żywicá Tákiey odbieray kupić Kámphoru/ Ktoraby miáłá terz y wybory. Zápách y białość z przeźrocżystośćią/ Iesły ináksza/ zbrzydz się
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
. Stawiają po tychże grządeczkach wazy z kwiatami cudzoziemskiemi, z tuberozą, gwoździkami pełnemi, dzielzaminami: wystawiony bywa Flos mirabilis zwany, Flos Passionis Mękę Pańską reprezentujący. Dają ornament środkowi ogroda z fontann różnych wysoko rzucających wodę, z osób stoją- O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
cych na postrumentach, z pomarańczowych, cytrynowych, drzewek, z altan i pokoików nie wielkich, malowaniem, obrazami, adornowanych. Inspekty dają się gdzie w zaciszu na słońcu, wysoko na gnoju wysypane, ato na melony, sałatę, rzodkiew miesięczną, i inne nowalie. Gdzie kwatery są rodzajnemi wysadzone drzewami, jakoto jabł ńmi, gruszami, śliwami,
. Stawiaią po tychże grządeczkach wázy z kwiatami cudzoziemskiemi, z tuberozą, gwoździkami pełnemi, dzielzaminami: wystawiony bywa Flos mirabilis zwany, Flos Passionis Mękę Pańską reprezentuiący. Daią ornáment srodkowi ogroda z fontan rożnych wysoko rzucaiących wodę, z osob stoią- O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
cych na postrumentach, z pomarańczowych, cytrynowych, drzewek, z altan y pokoikow nie wielkich, malowaniem, obrazami, adornowanych. Inspekty daią się gdzie w zaciszu na słońcu, wysoko na gnoiu wysypane, ato na melony, sałatę, rzodkiew miesięczną, y inne nowalie. Gdzie kwatery są rodzaynemi wysadzone drzewami, iakoto iabł ńmi, gruszami, sliwami,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 431
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wsadzi, w ciepłej konserwuje izbie, często polewając letnią wodą, będzie miał i kwiat i odorem napełnione pokoje. Tulipany, które się z nasienia rodzą, odmienne różne miewają kwiaty. ale aż piątego kwitnąć poczynają roku. Siać je potrzeka koło Z. Bartłomieja. Tulipany żadnego nie mają odoru, oprócz tych, co są cytrynowego i niby żółtawego koloru, na noc się zamykają. Nie lubią kompanić z innemi kwiatami, albo ziołami. Tulipany zaś te, które się rodzą z cebulek jako i narcyzy co trzy lata potrzeba wykopać, przesuszyć przez kilka niedziel sadzić rządzikami pod linią przed mrozami. Cykorie wykopują koło Z. Michała i to w pogodny dzień
wsadzi, w ciepłey konserwuie izbie, często polewaiąc letnią wodą, będzie miał y kwiat y odorem napełnione pokoie. Tulipany, ktore się z nasienia rodzą, odmienne rożne miewaią kwiaty. ale aż piątego kwitnąć poczynaią roku. Siać ie potrzeka koło S. Bartłomieia. Tulipany żadnego nie maią odoru, oprocz tych, co są cytrynowego y niby żołtawego koloru, na noc się zamykaią. Nie lubią kompanić z innemi kwiatami, albo ziołami. Tulipany zaś te, ktore się rodzą z cebulek iako y narcyzy co trzy lata potrzeba wykopać, przesuszyć przez kilka niedziel sadzić rządzikami pod linią przed mrozami. Cykorye wykopuią koło S. Michała y to w pogodny dzień
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: Mój Panie, Henryku Królu. Wyraziła, aby o Duszy swej pamiętał, szacując nad wszystkie świata szczęścia, że mu krzywdy od puszcza, i BOGA prosi, aby mu odpuścił: zalecała mu Córkę swoją i jego Marię, stużących mu rekomendowała. Zapłakał Król nad listem. Anna Bolena nie w żałobę, ale w cytrynowe szaty się ubrała. Gdy jej winszowano Śmierci Emulantki rzekła: Zal mi, nie że umarła, ale że tak piękną śmiercią umarła. Ale Bolena też boleć poczęła; uprzykrzyły się z nią Królowi nierządy, ku innej afekt skłonił. Gdy powtórnie rodzic miała, wypadł z niej kawał mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego
: Moy Panie, Henryku Krolu. Wyráziła, aby o Duszy swey pamiętáł, szacuiąc nad wszystkie świata szczęścia, że mu krzywdy od puszcza, y BOGA prosi, aby mu odpuścił: zalecała mu Corkę swoią y iego Maryę, stużących mu rekomendowała. Zapłakał Krol nad listem. Anna Bolena nie w żałobę, ale w cytrynowe szaty się ubrała. Gdy iey winszowano Smierci Emulantki rzekła: Zal mi, nie że umarła, ale że tak piękną śmiercią umarła. Ale Bolená też boleć poczęła; uprzykrzyły się z nią Krolowi nierządy, ku inney affekt skłonił. Gdy powtornie rodzic miała, wypádł z niey kawał mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 98
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Panny cudowny od Kostery pchnięty, że wzywając jej przegrał. Krwią się zbroczył i przemówił: Wkrótce odbierzesz chłostę w Brunduzie, jakoż tam obwieszony. Jest tu jezioro Come, przedtym Larius Lacus zwane, albo Comanus Lacus, nad którym jest Miasto Como (Comus) jest jeziora tego na mil 7. Są tu Ogrody cytrynowe, pomarańczowe, figi, oliwy, i gęste łowy
W tej jeszcze Lombardyj leży Mantuańskie Margrabstwo, a teraz Księstwo, którego główne Miasto MANTUA, vulgo Mantova mająca mieszkańców na 50 tysięcy. W Książęcym Pałacu jest 500 Stationes cudnie malowa- Całego Świata, praecipue o WŁOCHACH
nych, ogrody wiszące. Stoi Miasto w pośrzodku jeziora.
Panny cudowny od Kostery pchnięty, że wzywaiąc iey przegrał. Krwią się zbroczył y przemowił: Wkrotce odbierzesz chłostę w Brunduzie, iakoż tám obwieszony. Iest tu iezioro Come, przedtym Larius Lacus zwane, álbo Comanus Lacus, nád którym iest Miasto Como (Comus) iest ieziora tego na mil 7. Są tu Ogrody cytrynowe, pomarańczowe, figi, oliwy, y gęste łowy
W tey ieszcze Lombardyi leży Mantuańskie Margrabstwo, a teraz Xięstwo, ktorego głowne Miasto MANTUA, vulgo Mantova maiąca mieszkáńcow na 50 tysięcy. W Xiążęcym Pałacu iest 500 Stationes cudnie malowá- Całego Swiata, praecipuè o WŁOCHACH
nych, ogrody wiszące. Stoi Miásto w pośrzodku ieziorá.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 219
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
świeżego/ bo stary barzo/ popsuje raczej) co nad orzech laskowy wielki/ nim posypuj (jak więc cynamonem potrawy) krokos. Zamknij worek. Pomieszaj żeby potasz przejął krokos. Wycisnij i wykręć mocno sok krokosowy/ żnać będzie na worku bo sczerwienieje. A gdy już owa wyżej w jednym garnuszku woda/ i sok cytrynowy z octem w drugim garnuszku wezwre; weź garnuszek z wodą/ a otworzywszy worek wlej po lekku po wszytkim krokosie: wyciśnij jak możesz najmocnij. Znowu nalej u wyciśnij powtóre i po trzecie/ w naczynie gliniane. Potym (worek już położywszy z krokosem na stronę) w sok krokosowy wyciśniony/ wlej ów ciepły ocet
świeżego/ bo stary barzo/ popsuie raczey) co nád orzech laskowy wielki/ nim posypuy (iak więc cynámonem potráwy) krokos. Zamkniy worek. Pomieszáy żeby potasz przeiął krokos. Wyćisniy i wykręć mocno sok krokosowy/ żnać będzie ná worku bo zczerwienieie. A gdy iuż owá wyżey w iednym gárnuszku woda/ i sok cytrynowy z octem w drugim gárnuszku wezwre; weź garnuszek z wodą/ á otworzywszy worek wley po lekku po wszytkim krokośie: wyciśniy iak możesz naymocniy. Znowu naley u wyćiśniy powtore i po trzećie/ w náczynie gliniane. Potym (worek iuż położywszy z krokosem ná stronę) w sok krokosowy wyćiśniony/ wley ow ćiepły ocet
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 187
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
w drugim garnuszku wezwre; weź garnuszek z wodą/ a otworzywszy worek wlej po lekku po wszytkim krokosie: wyciśnij jak możesz najmocnij. Znowu nalej u wyciśnij powtóre i po trzecie/ w naczynie gliniane. Potym (worek już położywszy z krokosem na stronę) w sok krokosowy wyciśniony/ wlej ów ciepły ocet z sokiem cytrynowym/ a zamieszaj kilka razy laseczką. Tak będziesz miał gotową farbę. Weś tedy jako najpiękniejsze płócienka. A które z nich mają być najrumieńsze/ zaczym w pośrzodek roży należące/ te zanurz w tej farbie/ i mieszaj drewienkiem/ zostawując je trochę w farbie. Włóż drugą sztuczkę płótna/ unurz jako pierwszą.
w drugim gárnuszku wezwre; weź garnuszek z wodą/ á otworzywszy worek wley po lekku po wszytkim krokośie: wyciśniy iak możesz naymocniy. Znowu naley u wyćiśniy powtore i po trzećie/ w náczynie gliniane. Potym (worek iuż położywszy z krokosem ná stronę) w sok krokosowy wyćiśniony/ wley ow ćiepły ocet z sokiem cytrynowym/ á zámieszáy kilká rázy láseczką. Tak będziesz miáł gotową fárbę. Weś tedy iáko náypięknieysze płoćienká. A ktore z nich maią bydz náyrumieńsze/ záczym w pośrzodek roży należące/ te zánurz w tey fárbie/ i mieszay drewienkiem/ zostawuiąc ie trochę w fárbie. Włoż drugą sztuczkę płotná/ unurz iáko pierwszą.
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 188
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ mydłem ją weneckim natrzyj/ i wymyj w wodzie tej w której szmatki inne farbowne. W tejże wodzie wypłócz i inne szmatki/ lekko jednak by się farba nie wymyła. Wymywszy wykręć i w innej wodzie świeżej zanurzywszy raz/ dwa/ wyciśnij. Potym w glinianym naczeniu szmatki rozwinione poroskładaj/ a ów pozostały sok cytrynowy (przylawszy do niego dwa albo trzy razy tyleż wody zimnej) na niej wylej. Pomieszaj/ wyciśnij/ a szmatki w izbie jakiej zawieś w ciszy nie na słońću/ niech tak uschną. Tym czasem weś nowy garnuszek kwartowy (może być i ten co ocet z sokiem w nim był) nalej wody/ włóż
/ mydłem ią weneckim nátrzyy/ i wymyi w wodzie tey w ktorey szmátki inne fárbowne. W teyże wodźie wypłocz i inne szmátki/ lekko iednák by się fárbá nie wymyłá. Wymywszy wykręć i w inney wodzie świeżey zánurzywszy ráz/ dwá/ wyćiśniy. Potym w gliniánym náczeniu szmatki rozwinione poroskłádáy/ á ow pozostały sok cytrynowy (przyláwszy do niego dwa álbo trzy rázy tyleż wody źimney) ná niey wyley. Pomieszáy/ wyćiśniy/ á szmatki w izbie iákiey zawieś w ćiszy nie ná słońću/ niech tak uschną. Tym czásem weś nowy gárnuszek kwartowy (może bydz i ten co ocet z sokiem w nim był) naley wody/ włoż
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 190
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
a wszędzie krążąc. Polej potym gorącym octem/ potężnym znowu spłocz ocet wodą gorącą polewając/ jak pierwej. Z wodą ścieka farba w donicę. Przetoż tak długo lej/ póki się woda farbuje: gdy już prawie jak czysta i biała przecieka/ to dosyć. W tę wodę co w donicy zafarbowana/ wlej soku cytrynowego/ tak wiele/ aż mieszając ręką co raz/ obaczysz że już farba różowa. Wrzuć w nią część szmaczek gotowych zamieszaj/ nurzaj/ wyciskaj zostaw trochę/ znowu wyciśnij i uczyń jak wyżej. Ususzywszy/ nakoniec możesz nie maczać w karuku/ ale karukiem dłoń namazawszy/ lubo i pędzlikiem każdą ż osobna karukiem napuścić
á wszędźie krążąc. Poley potym gorącym octem/ potężnym znowu spłocz ocet wodą gorącą polewáiąc/ iak pierwey. Z wodą ścieká fárba w donicę. Przetoż tak długo ley/ poki się wodá fárbuie: gdy iuż prawie iák czystá i biała przećieka/ to dosyć. W tę wodę co w donicy záfarbowána/ wley soku cytrynowego/ ták wiele/ áż mieszáiąc ręką co ráz/ obáczysz że iuż fárbá rożowa. Wrzuć w nię część szmáczek gotowych zámieszáy/ nurzay/ wyćiskáy zostaw trochę/ znowu wyćiśniy i uczyń iák wyżey. Vsuszywszy/ nakoniec możesz nie máczać w káruku/ ále kárukiem dłoń námázawszy/ lubo i pędzlikiem kożdą ż osobná kárukiem napuśćić
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 194
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689