wszkole cnot wszelakich wyćwiczona/ to nietylko za klejnot i pomnożenie dalszych szczęśliwości/ ale i za znak wielkiej miłości zacnych Rodziców swoich/ Małżonkowi swemu oddana/ będąc stan ten życia dobrześ Wmć moi M P. w sercu swoim utwierdzieła/ który jest znakie my siwatkiem dziwnej Boskiej opatrzności: Iż tedy/ wyroki Boskie czasku niniejszego szczęśliwie padły: Iż tedy wyroki Boskie czasiu niniejszego szczęśliwie padły: Jego Mć. Pan N. mając z dawna zawzięte z Przodkami W. M. M. P. zachowanie pociechę nowej nowego postanowienia Akcesyej odnosi/ tym upominkiem jako pieczęcią afektu swego onę Wmci M. M. P. oświadcza/ winsuziąc WMci M
wszkole cnot wszelákich wyćwicżona/ to nietylko zá kleynot y pomnożenie dálszych szcżęśliwośći/ ále y zá znák wielkiey miłośći zacnych Rodźicow swoich/ Máłżonkowi swemu oddána/ będąc stan ten żyćia dobrześ Wmć moi M P. w sercu swoim vtwierdziełá/ ktory iest znákie my śiwátkiem dźiwney Boskiey opátrznośći: Iż tedy/ wyroki Boskie cżasku ninieyszego szcżęśliwie pádły: Iż tedy wyroki Boskie czasiu ninieyszego szcżęśliwie pádły: Iego Mć. Pan N. máiąc z dawná záwzięte z Przodkami W. M. M. P. záchowánie poćiechę nowey nowego postánowienia Akcessyey odnośi/ tym vpominkiem iáko piecżęćią affektu swego onę Wmći M. M. P. oświadcża/ winsuziąc WMći M
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: C4
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ słuchał miluchno/ a tak pilno i z taką swą uciechą iż mało nie że mu miłośnika jego prawdziwego/ przypominał. I gdy by mu nie żSecretum meum mihi, tajemnica moja mnie/ broniło/ z skóry by wyskoczył. I mówił to w sercu: o któż by mi to dał abym ten czasek drogi/ który to marnietrawię/ strawił z namilszym moim w oddaleniu od oczu ludzkich/ i z nim się ucieszyć mógł prawdziwie! O jak mię strapił ten bankiet tak długi/ i udręczył nazbyt serce moje/ na którym a to tylko teraz słuchając dziecięcia tego odżyłem trochę!
Po tym śpiewaniu wokalistów/ każe jeszcze Adam
/ słuchał miluchno/ á ták pilno y z táką swą vciechą iż máło nie że mu miłośniká iego prawdźiwego/ przypominał. Y gdy by mu nie żSecretum meum mihi, táiemnicá moiá mnie/ broniło/ z skury by wyskoczył. Y mowił to w sercu: o ktoż by mi to dał ábym ten czásek drogi/ ktory to márnietráwię/ strawił z námilszym moim w oddaleniu od oczu ludzkich/ y z nim się vćieszyć mogł práwdźiwie! O iak mię strápił ten bankiet ták długi/ y vdręczył názbyt serce moie/ ná ktorym á to tylko teráz słucháiąc dźiećięćiá tego odżyłem trochę!
Po tym śpiewániu wokálistow/ káże ieszcze Adam
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 32
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
potym? B. Miał Owczarz zuchwały do boku przypasany miecz, z Szwajcarska, na dwie piędzi szeroki a na trzy sązni i dalej długi, którego dobywszy porwie się ku mnie w zapalczywości, chcąc mi łeb rozwalić, co samych zębów, a gdy za umknieniem sięchyżym moim, broń swą w ziemi zanurzył, chybiwszy mej czaski, ja z boku żartko przypadszy nad łytkami, podciąłem mu żyły, a raz i drugi dmuchnąwszy po skroniach pałaszem, z zabitego w triumfie, pas darłem czworo czętkowanty trupa: i stąd poszło, że mnie tytułują Bohatyrem Torqvatem, bo jako wiesz dobrze iż po Łacinie torqves znaczy łańcuch, albo pas kolisty,
potym? B. Miał Owczarz zuchwáły do boku przypasany miecz, z Szwáycárska, ná dwie piędźi szeroki á ná trzy sązni y dáley długi, ktorego dobywszy porwie się ku mnie w zápálczywośći, chcąc mi łeb rozwalić, co sámych zębow, á gdy zá vmknieniem sięchyżym moim, broń swą w źiemi zánurzył, chybiwszy mey czáski, ia z boku zartko przypadszy nad łytkámi, podćiąłem mu zyły, á raz y drugi dmuchnąwszy po skroniách páłászem, z zábitego w tryumfie, pás darłem czworo czętkowánty trupá: y ztąd poszło, że mnie tytułuią Bohátyrem Torqvatem, bo iáko wiesz dobrze iż po Łácinie torqves znáczy łáncuch, álbo pas kolisty,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 148
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695