, z potrzeby. Wiejskie życie do obydwóch sposobi, i dla tego w nim i co do zdrowia i co do pożytku korzystać można. Ułożenie ciała ludzkiego koniecznej pracy wyciąga.
Trzeba wielokrotnego poruszenia, aby jedzenie dobrze strawione było, i krew należytą miała cyrkulacją.
Gdyby praca nie była konieczną do zachowania zdrowia i utrzymania sił czerstwych potrzebą, nie byłoby przyrodzenie ciał naszych przysposobiło do znoszenia onej; aby zaś dał uczuć tym mocniej Dawca natury ludziom, jaka jest pracy potrzeba, nie inaczej tylko za jej poprzedzeniem użycza darów swoich. Nie tylko obfitować w dostatki, ale się odziać bez pracy niepodobna. Materiały wszystkiego mamy sobie hojnie zgotowane, użycie onych
, z potrzeby. Wieyskie życie do obydwoch sposobi, y dla tego w nim y co do zdrowia y co do pożytku korzystać można. Ułożenie ciała ludzkiego konieczney pracy wyciąga.
Trzeba wielokrotnego poruszenia, aby iedzenie dobrze strawione było, y krew należytą miała cyrkulacyą.
Gdyby praca nie była konieczną do zachowania zdrowia y utrzymania sił czerstwych potrzebą, nie byłoby przyrodzenie ciał naszych przysposobiło do znoszenia oney; aby zaś dał uczuć tym mocniey Dawca natury ludziom, iaka iest pracy potrzeba, nie inaczey tylko za iey poprzedzeniem użycza darow swoich. Nie tylko obfitować w dostatki, ale się odziać bez pracy niepodobna. Materyały wszystkiego mamy sobie hoynie zgotowane, użycie onych
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 124
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
; Dobra pieczęć, zaprawdę, na takie urzędy. 438. DO JEGOMOŚCI PANA LIPSKIEGO, STAROSTY SĄDECKIEGO
Pięknie się z starościnym miasto herbem łączy: Już sto lat, jaka z Sącza Śreniawa się sączy. Dotychczas Lubomirskich Wiśnicz, dziś twe Lipie Ciężkie trafty do Gdańska po Dunajcu sypie. Bodajżeś drugie sto lat, zdrowy, czerstwy, duży, Bogdajeś szumiał w brzegach swej Sreniawy dłużej; Im zasługi odbiera później w tobie cnota, Nagrodzi czas długością, a wielkością kwota. 439. NA SWOJE FRASZKI
Żeby doszła koronnych żołnierzów zapłata, Arkusz zdrożał szelągiem. Wskórałbym ci kata, Fraszki pisząc, sam bym się swoją ręką pobił,
; Dobra pieczęć, zaprawdę, na takie urzędy. 438. DO JEGOMOŚCI PANA LIPSKIEGO, STAROSTY SĄDECKIEGO
Pięknie się z starościnym miasto herbem łączy: Już sto lat, jaka z Sącza Śreniawa się sączy. Dotychczas Lubomirskich Wiśnicz, dziś twe Lipie Ciężkie trafty do Gdańska po Dunajcu sypie. Bodajżeś drugie sto lat, zdrowy, czerstwy, duży, Bogdajeś szumiał w brzegach swej Sreniawy dłużej; Im zasługi odbiera później w tobie cnota, Nagrodzi czas długością, a wielkością kwota. 439. NA SWOJE FRASZKI
Żeby doszła koronnych żołnierzów zapłata, Arkusz zdrożał szelągiem. Wskórałbym ci kata, Fraszki pisząc, sam bym się swoją ręką pobił,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 190
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wagę pod twe roztropne/ Przezacny narodzie Ruski uważenie/ tym którym to w tobie uważać należy/ podaję i prze miłość zbawienia twego proszę cię/ abyś w t wszytko ode mnie tobie/ za pozwoleniem/ abo raczej rozkazaniem i Błogosławieństwem starszych przełożone/ nie ospałym okiem/ ani otruchlałym sercem/ ale trzeźwym umysłem/ i czerstwą duszą wejrzeć zezwolił/ Bo jak te nowych naszych Teologów Błędy i Herezje o naszę się duszę opierają/ których my i po dzień dzisiejszy nie być naszymi/ i jednym słowem/ ni przez jednę i maniejszą z miedzy nas osobę/ jeśli nie wszytkim prawowiernym/ przynamniej Cerkwi naszej samej Ruskiej/ nie oznajmili. Tak i te
wagę pod twe rostropne/ Przezacny narodźie Ruski vważenie/ tym ktorym to w tobie vważáć należy/ podáię y prze miłość zbáwienia twego proszę ćię/ ábyś w t wszytko ode mnie tobie/ zá pozwoleniem/ ábo rácżey roskazániem y Błogosłáwieństwem stárszych przełożone/ nie ospáłym okiem/ ani otruchláłym sercem/ ále trzeźwym vmysłem/ y cżerstwą duszą weyrzeć zezwolił/ Bo iák te nowych nászych Theologow Błędy y Hęrezye o nászę sie duszę opieráią/ ktorych my y po dźień dźiśieyszy nie bydź nászymi/ y iednym słowem/ ni przez iednę y manieyszą z miedzy nas osobę/ ieśli nie wszytkim práwowiernym/ przynamniey Cerkwi nászey sámey Ruskiey/ nie oznaymili. Ták y te
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 176
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
z tych oto przez mię przełożonych w różnicach Konsideratij/ rzecz jest nad słońce jaśniejsza. Zaczym ubiegać jednej od drugiej w miłości jedności/ mając z sobą jedność wiary/ jest od nadzieje zbawienia swego uciekać. Ponieważ wiara bez miłości nie tylko jest nadzieje próżna/ ale i martwa: w miłości i jedności/ żywa jest i czerstwa. o tę to nam jedność Zbawiciel P. nasz JEzus Chrystus i Boga Ojca swego prosił/ abyśmy my byli jedno/ jak on z Ojcem swoim jest jedno. Jedno to/ od Zbawiciela naszego/ w osobie Uczniów jego i nam u Boga Ojca proszone/ i u proszone/ jest Cerkiewna jedność. Te to
z tych oto przez mię przełożonych w rożnicách Considerátiy/ rzecz iest nád słońce iáśnieysza. Záczym vbiegáć iedney od drugiey w miłośći iednośći/ máiąc z sobą iedność wiáry/ iest od nádźieie zbáwienia swego vciekáć. Ponieważ wiárá bez miłośći nie tylko iest nádźieie prożna/ ále y martwa: w miłośći y iednośći/ żywa iest y czerstwa. o tę to nam iedność Zbáwićiel P. nász IEzus Christus y Bogá Oycá swego prośił/ ábysmy my byli iedno/ iák on z Oycem swoim iest iedno. Iedno to/ od Zbáwićielá nászego/ w osobie Vcżniow iego y nam v Bogá Oycá proszone/ y v proszone/ iest Cerkiewna iedność. Te to
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 179
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
po pracy/ skromności/ Zażyć w jedzeniu/ kładąc hamulec chciwości. O Rzeczach, które mózg mocnią.
Oczy zimna przemyjesz wodą/ ręcee schłodzisz/ W stawszy: a potym sobie umyciu podchodzisz. Członki przeciągniesz: głowę szczeszesz: ochędożysz/ Zęby ba i oskrobiesz/ Tym nie zdrowie złożysz. Umocnisz mózg/ i częścimsze czerstwe będą: Połażni ciepło miłuj: a tych co niesiędą/ Po obiedzie/ lubo też i tam i sam chodzą/ Naśladuj bo sobie tym namniej nie zaszkodzą. Puściwszy krew/ na zimnie posiedz kędy mało/ Chceszli by przyrodzenie w swej klubie zostało.
Przydatek które rzeczy oczom wzrok przynoszą. Zwierciadło/ zdrój ciekący
po pracy/ skromnośći/ Záżyć w iedzeniu/ kłádąc hámulec chćiwośći. O Rzeczách, ktore mozg mocnią.
Ocży źimna przemyiesz wodą/ ręcee schłodźisz/ W stawszy: á potym sobie vmyćiu podchodźisz. Członki przećiągniesz: głowę szcżeszesz: ochędożysz/ Zęby bá y oskrobiesz/ Tym nie zdrowie złożysz. Vmocnisz mozg/ y cżęśćimsze cżerstwe będą: Połażni ćiepło miłuy: á tych co nieśiędą/ Po obiedzie/ lubo też y tám y sám chodzą/ Náśláduy bo sobie tym namniey nie zászkodzą. Puśćiwszy krew/ ná źimnie pośiedz kędy máło/ Chceszli by przyrodzenie w swey klubie zostáło.
Przydatek ktore rzeczy oczom wzrok przynoszą. Zwierćiádło/ zdroy ćiekący
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
jako jeden z-Książąt upadniecie. Sturbował się Wojewoda, rozumiał że naprawa, ale doznał, że traf był od Boga sporządzony. Tych że słów, i ja do was zażywam. I wy jako ludzie umrzecie, i o was spełni się. I już nie oglądacie mię. Będziecie mówili. Jeszcześmy młodzi? czerstwi, silni, Et vos! I wy! wiele z-takich, już poumierało. Alem ja potrzebny Domowi? ba całej Familyj, i owszem Koronie? Et vos, I wy! i taki potrzebny umrze, wieleż od ciebie potrzebniejszych umarło. Alem potrzebny Kościołowi? ba bardziej duszy mojej? abym pokutował,
iáko ieden z-Kśiążąt upadniećie. Zturbował się Woiewodá, rozumiał że napráwá, ále doznał, że tráf był od Bogá zporządzony. Tych że słow, i ia do was záżywam. I wy iáko ludzie umrzećie, i o was zpełni się. I iuż nie oglądaćie mię. Będźiećie mowili. Ieszcześmy młodźi? czerstwi, śilni, Et vos! I wy! wiele z-tákich, iuż poumieráło. Alem ia potrzebny Domowi? bá cáłey Fámilyi, i owszem Koronie? Et vos, I wy! i táki potrzebny umrze, wieleż od ćiebie potrzebnieyszych umárło. Alem potrzebny Kośćiołowi? bá bárdźiey duszy moiey? ábym pokutował,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 76
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w lekach, póki dawne humory do szczętu z ciała nie będą wyprowadzone. Ale się do przedsięwziętej zwracam rzeczy.
XIV. Ku końcowi kuracyj, gdy jeszcze zostawały dwa smarowania maścią wyżej wzmiankowaną, i dwie leksatywy ex manna, senna, salibus polychreste et tartari do zażywania przeplatanym czasem: wieczorem zostawiłem go w zwyczajnej dość czerstwej porze, zrana nad spodziewanie tak spadł z sił, że musiałem kuracyj dać pokoj. Tej słabości przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łóżku uryną zmoczonym; jakoż, gdy pościel, i koszula była odmieniona, i ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrócił
w lekach, poki dawne humory do szczętu z ciała nie będą wyprowadzone. Ale się do przedsięwziętey zwracam rzeczy.
XIV. Ku końcowi kuracyi, gdy ieszcze zostawały dwa smarowania maścią wyżey wzmiankowaną, y dwie lexatywy ex manna, senna, salibus polychreste et tartari do zażywania przeplatanym czasem: wieczorem zostawiłem go w zwyczayney dość czerstwey porze, zrana nad spodziewanie tak spadł z sił, że musiałem kuracyi dać pokoy. Tey słabości przyczyna, rozumiem, że była służących niebaczność, ponieważ go długo trzymali w łożku uryną zmoczonym; iakoż, gdy pościel, y koszula była odmieniona, y ciepłego napił się rosołu, zaraz do czerstwości powrocił
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 10
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
czynić, i bardzo proszę, ażeby swoje zdania tak w tym com uczynił, jako też co by jeszcze czynić trzeba, łaskawie, dla poratowania chorego, mnie komunikować raczyli. W Wilnie Dnia 25. 8bra. P.S.
I. W opisaniu choroby, mniemam żeście uważali, iż chory codzień czerstwiejszym się stawał, większy miał apetyt (i jadłbybył daleko więcej gdyby żyły urynnej dolegliwości nie były przeszkodą) tudzież że po przeczyszczeniu krwi merkuriuszem, nadzieja była przywrócenia zdrowia.
II. O uporze, i cholerycznym temperamencie chorego namieniłem wyżej, który szarlatanów, i mniemanych Lekarzów radząc się, mimo mnie, im wierzył, z
czynić, y bardzo proszę, ażeby swoie zdania tak w tym com uczynił, iako też co by ieszcze czynić trzeba, łaskawie, dla poratowania chorego, mnie komunikować raczyli. W Wilnie Dnia 25. 8bra. P.S.
I. W opisaniu choroby, mniemam żeście uważali, iż chory codzień czerstwieyszym się stawał, większy miał apetyt (y iadłbybył daleko więcey gdyby żyły urynney dolegliwości nie były przeszkodą) tudzież że po przeczyszczeniu krwi merkuryuszem, nadzieia była przywrocenia zdrowia.
II. O uporze, y cholerycznym temperamencie chorego namieniłem wyżey, ktory szarlatanow, y mniemanych Lekarzow radząc się, mimo mnie, im wierzył, z
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 15
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
karki swe wsadzają: Te w skromności kochającego; (która Rzeczpospolita żywi i zdobi/ bogaci i potężną czyni/ wspaniałą/ życzliwym miłą/ nieprzyjaciołom straszną) gdy dla zbytku leniwe/ do rozkoszy niechętnie być się ukażą: gdy tam skądby żal/ i smętek nieszczęście z ubóstwem przydać się miało/ nie poniosą: gdy czerstwe zawsze/ nie podagrą zwątlone/ nie obżarstwem naruszone będą. Aleć już czas Obraz szlachetny przed oczy twe/ Cna Korono Polska wystawić. Zacni oni Grekowie ludziom wielkim słupy pozłociste lając/ na takim miejscu/ gdzieby każdy zawsze widzieć mógł/ stawiali/ aby tym drugich do Cnot do sławy nieśmiertelnej pobudzić mogli. Szczęśliwy
kárki swe wsadzáią: Te w skromnośći kocháiącego; (ktora Rzeczpospolita żywi y zdobi/ bogáći y potężną czyni/ wspániáłą/ życzliwym miłą/ nieprzyiaćiołom strászną) gdy dla zbytku leniwe/ do roskoszy niechętnie bydz się vkażą: gdy tám skądby żal/ y smętek niesczęśćie z vbostwem przydáć się miáło/ nie poniosą: gdy czerstwe záwsze/ nie podágrą zwątlone/ nie obżárstwem náruszone będą. Aleć iuż czás Obraz szláchetny przed oczy twe/ Cna Korono Polska wystáwić. Zacni oni Graekowie ludziom wielkim słupy pozłoćiste laiąc/ ná tákim mieyscu/ gdzieby káżdy záwsze widzieć mogł/ stáwiáli/ áby tym drugich do Cnot do sławy nieśmiertelney pobudzić mogli. Sczęśliwy
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Lv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Jarczaku/ w tym już samemu Kolanami musi się trzymać. W bieganiu tedy/ aby nigdzie indzie/ jedno między uszy Koniowi patrzał/ bo jeśli inacej/ będą obadwa barzo chybiali kształtu/ a wsiadszy trochę postać/ i z siadszy nie płocho z ręku w ręce odawać go/ gdyż jeśli inacej/ tedy stąd Konie czerstwe na dosiadaniu poskakiwać/ a posiedzeniu nazad wybijać zwykli. Stajnia/ w tej ochędostwo wedle możności/ abo upodobania czyjego być może zbudowania. Tylko żeby szeroka a nie wąska. Coby po obudwu stron Konie stać mogły/ i cudnie okna w niej/ a żeby głowy Końskie na Wschód Słońca/ albo na Południe/ abo
Iárczaku/ w tym iuż sámemu Kolánámi muśi sie trzymáć. W biegániu tedy/ áby nigdźie indźie/ iedno między vszy Koniowi patrzał/ bo iesli inácey/ będą obádwá bárzo chybiáli kształtu/ á wśiadszy trochę postać/ y z śiadszy nie płocho z ręku w ręce odawáć go/ gdyż ieśli inácey/ tedy stąd Konie czerstwe ná dośiadaniu poskakiwáć/ á pośiedzeniu názad wybiiáć zwykli. Stáynia/ w tey ochędostwo wedle możnośći/ ábo vpodobánia czyiego bydź może zbudowánia. Tylko żeby szeroka á nie wąska. Coby po obudwu stron Konie stáć mogły/ y cudnie okná w niey/ á żeby głowy Końskie ná Wschod Słońcá/ álbo ná Południe/ ábo
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 30
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607