„Jeżelić tu wadzę, To idź precz z domu. przyjacielsko-ć radzę. Wszak ci do zwady nie daję przyczyny, Choć krzywo patrzę, trafię-ć do czupryny.” Przyszło do tego, przypłacił duszonej Opój pieczeni z okazji onej.
Patrzaj no dalej, co szewc ma do zduna, Że sobie na łbie czeszą garścią runa? „Postponuje mię — mówi zdun — ten zdrajca, Zadaje, żem chłop, a sam winowajca.
Wskroś prześmiardł dziegciem, ludzi oszukiwa, U mnie w rzemieśle obłudy nie bywa.” Szewc na to rzecze: „Cóżem mówił z drogi? Wszak glinę kopie lada chłop ubogi, A że
„Jeżelić tu wadzę, To idź precz z domu. przyjacielsko-ć radzę. Wszak ci do zwady nie daję przyczyny, Choć krzywo patrzę, trafię-ć do czupryny.” Przyszło do tego, przypłacił duszonej Opój pieczeni z okazyji onej.
Patrzaj no dalej, co szewc ma do zduna, Że sobie na łbie czeszą garścią runa? „Postponuje mię — mówi zdun — ten zdrajca, Zadaje, żem chłop, a sam winowajca.
Wskroś prześmiardł dziegciem, ludzi oszukiwa, U mnie w rzemieśle obłudy nie bywa.” Szewc na to rzecze: „Cóżem mówił z drogi? Wszak glinę kopie lada chłop ubogi, A że
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 481
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
książce Epitome de Magia cap: 26, 27 twierdzi: że niektórzy czarownicy cichoreum to jest podróżnika ziela korzeń, na Z. Jan Chrzciciel rano przed wschodem Jutrzenki klęcząc, złotem dotykając, zbierają, egzorcyzmują, niby przez miecz Judy Machabejczyka, potym wyrywają, noszą przy sobie, przeciwko wszystkiemu złemu amuletum. XIV Gdy się czeszą, trzykroć poplują włosy grzebieniem wyrwane, rzucają; jajca jedząc miętko, skorupy nożem trzykroć przebijają, rzucają do kuchni, temi zabobonami się przeciw czarom armując. XV Z domu czarownica wyniść nie może, gdy miotła będzie we drzwiach położona; a zaś jej włosy, igły, albo podkowki w wodę wrzuciwszy wrzącą, zaraz
ksiąszce Epitome de Magia cap: 26, 27 twierdzi: że niektorzy czarownicy cichoreum to iest podrożnika ziela korzeń, na S. Ian Chrzciciel rano przed wschodem Iutrzenki klęcząc, złotem dotykaiąc, zbieraią, exorcyzmuią, niby przez miecz Iudy Machabeyczyka, potym wyrywaią, noszą przy sobie, przeciwko wszystkiemu złemu amuletum. XIV Gdy się czeszą, trzykroć popluią włosy grzebieniem wyrwane, rzucaią; iayca iedząc miętko, skorupy nożem trzykroć przebiiaią, rzucaią do kuchni, temi zabobonami się przeciw cżarom armuiąc. XV Z domu czarownica wyniść nie może, gdy miotła będzie we drzwiach położona; á zaś iey włosy, igły, albo podkowki w wodę wrzuciwszy wrzącą, zaraz
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 266.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
południe, i w wieczor modlą się. Pozdrawiają też dobrego Anioła, aby im dopomagał, i drugiego złego, aby im nie szkodził. Obracają się na południe, gdy się modlą, kamień kładą pod dywan na pamiątkę grobu Mahometowego; a na nim kładą koronkę, Alkoran, i grzebień, którym sobie przed modlitwą brody czeszą. Oczyszczenie mają od Żydów jedne przed modlitwą: drugie na odpuszczenie grzechów. Co Miesiąc jeden dzień poszczą, aż do wieczora; Kto ten post złamie, idzie na Spowiedź zwaną Toba do swego Sadry, niby Biskupa, który pokutę naznaczywszy, każdemu na Alkoran przysiąc, że więcej tego nie uczyni. Mają Persowie swoich Doktorów
południe, y w wieczor modlą się. Pozdrawiáią też dobrego Anioła, aby im dopomagał, y drugiego złego, aby im nie szkodził. Obracaią się na południe, gdy się modlą, kamień kładą pod dywan na pámiątkę grobu Machometowego; a na nim kładą koronkę, Alkoran, y grzebień, którym sobie przed modlitwą brody czeszą. Oczyszczenie maią od Zydów iedne przed modlitwą: drugie na odpuszczenie grzechów. Co Miesiąc ieden dzień poszczą, aż do wieczora; Kto ten post złamie, idzie na Spowiedź zwaną Toba do swego Sadry, niby Biskupa, który pokutę naznaczywszy, każdemu na Alkoran przysiądz, że więcey tego nie uczyni. Maią Persowie swoich Doktorów
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 522
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
A ona: Podź wielebny ojcze/ podź a oglądaj/ jeśli niesłuszna żebyś się nad tak wielkim mnóstwem mizernych zlitować nie miał/ które międo ciebie/ miłosierdzia żądać wysłało. WYprowadziwszy go na drugą stronę Cmentarza/ ukazał mu obojej płci/ różnych lat i stanów rozmaitych mnogość niezliczoną/ mówiąc: Zmiłuj się ojcze nad tą czeszą mizerną/ twego wspomożenia żądającą. Abowiem iśli za nas będziesz miałMszą/ większa cześć z tych okrutnych mąk będzie wybawiona. Ocknąwszy tedy maż święty/ wielką litością się za nimi wzruszył/ z obfitym wylaniem łez/ jął za wszytkie Zbawiciela wszytkich nabożnie prosić. Rano tedy szedłszy do Priora/ żądałdozwolenia żeby mógł przez ten tydzień miewać
A oná: Podź wielebny oycze/ podź á ogląday/ iesli niesłuszna żebyś sie nád ták wielkim mnostwem mizernych zlitowáć nie miał/ ktore międo ćiebie/ miłośierdźia żądáć wysłáło. WYprowádźiwszy go ná drugą stronę Cmentarzá/ vkazał mu oboiey płći/ roznych lat y stanow rozmaitych mnogość niezliczoną/ mowiąc: Zmiłuy sie oycze nad tą czeszą mizerną/ twego wspomożenia żądáiącą. Abowiem iśli za nas będziesz miałMszą/ większa cześć z tych okrutnych mąk będźie wybawiona. Ocknąwszy tedy maż święty/ wielką lutośćią sie za nimi wzruszył/ z obfitym wylaniem łez/ iął zá wszytkie Zbáwićiela wszytkich nabożnie prośić. Ráno tedy szedszy do Priorá/ żądałdozwolenia żeby mogł przez ten tydzień miewáć
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 283
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, żeby im zle nie radził. Kiedy zaś czytają Alkoran ustawicznie się schylają obawiając się, aby za wspomnieniem Imienia Boskiego niezapomnieli uczynić inklinacyj, kiedy się modlą, to ku Południowi się obracają, kamień kładą pod Dywan rozpostarty na pamiątkę grobu Mahometa, a na nim kładą koronkę, Alkoran, i grzebień, którym brodę czeszą przed modlitwą, od żydów także przejęli stare Prawo oczyszczanie się jedno przed modlitwą, drugie dla odpuszczenia grzechów, i obrzezują się, bałwochwalstwami się bawią, a Dzieci obrzezują w 13. lat, dla tego że Izmael ich Patriarcha w tym wieku obrzezany, mają jeden post w Miesiąc, który święcą nic nie jedząc cały
, żeby im zle nie rádził. Kiedy záś czytáią Alkoran ustáwicznie się schyláią obawiáiąc się, áby zá wspomnieniem Imienia Boskiego niezápomnieli uczynić inklinácyi, kiedy się modlą, to ku Południowi się obracáią, kámień kłádą pod Dywán rozpostárty ná pámiątkę grobu Máchometá, á ná nim kłádą koronkę, Alkoran, y grzebień, ktorym brodę czeszą przed modlitwą, od żydow tákże przeięli stáre Práwo oczyszczanie się iedno przed modlitwą, drugie dla odpuszczenia grzechow, y obrzezuią się, báłwochwalstwámi się báwią, á Dzieci obrzezuią w 13. lát, dla tego że Izmáel ich Pátryárchá w tym wieku obrzezány, máią ieden post w Miesiąc, ktory swięcą nic nie iedząc cáły
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 582
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
się dobywa. Potem go ruszyli Z miejsca i z wielkiem żalem długo nań patrzyli. Nakoniec mądry Astolf wieść go rozkazuje Do morza i lekarskie potrzeby gotuje.
L
Sześć razy zanurzywszy, sześć razy go myje, Brud miąższy z chudej twarzy zgarnia precz i z szyje; A drudzy ogorzałe członki wycierają, Najeżony łeb czeszą, brodę, wąs muskają. Astolf zielonej trawy i kwiecia różnego Garść wziąwszy, uślinioną zatkał gębę jego, Bo tak chce, aby oddech, wprzód w ustach ściśniony, Do samego beł tylko nosa obrócony.
LVII.
To sprawiwszy, naczynie dziwne nagotował, W którem najsubtelniejszy zmysł Orlandów chował, I jak najbliżej nosa przytknął
się dobywa. Potem go ruszyli Z miejsca i z wielkiem żalem długo nań patrzyli. Nakoniec mądry Astolf wieść go rozkazuje Do morza i lekarskie potrzeby gotuje.
L
Sześć razy zanurzywszy, sześć razy go myje, Brud miąższy z chudej twarzy zgarnia precz i z szyje; A drudzy ogorzałe członki wycierają, Najeżony łeb czeszą, brodę, wąs muskają. Astolf zielonej trawy i kwiecia różnego Garść wziąwszy, uślinioną zatkał gębę jego, Bo tak chce, aby oddech, wprzód w ustach ściśniony, Do samego beł tylko nosa obrócony.
LVII.
To sprawiwszy, naczynie dziwne nagotował, W którem najsubtelniejszy zmysł Orlandów chował, I jak najbliżej nosa przytknął
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 197
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905