od mego dobrego przyjaciela Barona Kowerli, dałam się namówić, i jestem teraz wraz z nim w jego majętności, gdzie czas niejaki zabawić myślę.
Gospodarz znający mój humor, zostawił mi zupełną wolność w swoim domu, wstaję więc o tej godzinie z rana, o której mi się podoba, toż samo w czasie spoczynku czynię; Czyli z nim, czyli u siebie obiad lub wieczerzą jem, on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyjeżdżają z daleka mnie tylko im pokazuje. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, a oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, jako ich przestrzegał, iż
od mego dobrego przyiaciela Barona Kowerli, dałam się namowić, y iestem teraz wraz z nim w iego maiętności, gdzie czas nieiaki zabawić myślę.
Gospodarz znaiący moy humor, zostawił mi zupełną wolność w swoim domu, wstaię więc o tey godzinie z rana, o ktorey mi się podoba, toż samo w czasie spoczynku czynię; Czyli z nim, czyli u siebie obiad lub wieczerzą iem, on się o to nie pyta; nawet kiedy sąsiedzi do niego przyieżdżaią z daleka mnie tylko im pokazuie. Trafiło się, iż gdym się po ogrodzie przechadzał, á oni przez płot chcieli mnie widzieć, słyszałem, iako ich przestrzegał, iż
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 92
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nie brali, ato równo z drugiemi kolegami swemi, iż nie mówię, nie zabiegam, nie zastawiam się, ponoszę przymówkę, która iż dobrą reputacją zachodzi, nie może być, jedno żałosna. Jednak nie wątpię, iż Pan Bóg, który widzi serce moje i tę ochronę, iż sam mi to, co czynię, jako i to, cobym dla prawdy ucierpiał, sowito na onym świecie nagrodzi. Zatym się z służbami swemi etc.
Z Sokala ipso die transfigurationis Domini po wotywie, za WKM. mianej, anno 1605.
To takie pisanie rozumiałem, że jeden pożytek z tych trzech miało uczynić: albo ten
nie brali, ato równo z drugiemi kolegami swemi, iż nie mówię, nie zabiegam, nie zastawiam się, ponoszę przymówkę, która iż dobrą reputacyą zachodzi, nie może być, jedno żałosna. Jednak nie wątpię, iż Pan Bóg, który widzi serce moje i tę ochronę, iż sam mi to, co czynię, jako i to, cobym dla prawdy ucierpiał, sowito na onym świecie nagrodzi. Zatym się z służbami swemi etc.
Z Sokala ipso die transfigurationis Domini po wotywie, za WKM. mianej, anno 1605.
To takie pisanie rozumiałem, że jeden pożytek z tych trzech miało uczynić: albo ten
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 282
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
scivero j intellexero aut sensero Regiae Maiestati, Regno et Reipublicae nocibile et damnosum, praecustodiam et ne fiat, me opponam et illud avertam, z których (zwłaszcza pośledniejszych) słów snadnie WKM. obaczyć możesz, że raczej co dalej we mnie requiritur, aniżbym tym gołem napominaniem, które libere (według wolności naszej) czynię, przeładowywać co miał, gdyż jeszcze tak czynię, że strzegąc inwidiej WKMci, sam się na nią narażam, bo iż ludzie tego nie wiedzą, tedy mię coraz winują: więc i z strony tego domu widząc, jakaby stąd uraza animuszów ludzkich urosła, kiedybyś WKM. mnie eo loco będącemu i
scivero j intellexero aut sensero Regiae Maiestati, Regno et Reipublicae nocibile et damnosum, praecustodiam et ne fiat, me opponam et illud avertam, z których (zwłaszcza pośledniejszych) słów snadnie WKM. obaczyć możesz, że raczej co dalej we mnie requiritur, aniżbym tym gołem napominaniem, które libere (według wolności naszej) czynię, przeładowywać co miał, gdyż jeszcze tak czynię, że strzegąc inwidyej WKMci, sam się na nię narażam, bo iż ludzie tego nie wiedzą, tedy mię coraz winują: więc i z strony tego domu widząc, jakaby stąd uraza animuszów ludzkich urosła, kiedybyś WKM. mnie eo loco będącemu i
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 283
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
et Reipublicae nocibile et damnosum, praecustodiam et ne fiat, me opponam et illud avertam, z których (zwłaszcza pośledniejszych) słów snadnie WKM. obaczyć możesz, że raczej co dalej we mnie requiritur, aniżbym tym gołem napominaniem, które libere (według wolności naszej) czynię, przeładowywać co miał, gdyż jeszcze tak czynię, że strzegąc inwidiej WKMci, sam się na nią narażam, bo iż ludzie tego nie wiedzą, tedy mię coraz winują: więc i z strony tego domu widząc, jakaby stąd uraza animuszów ludzkich urosła, kiedybyś WKM. mnie eo loco będącemu i tak sobie zasłużonemu, który i ten zamek,
et Reipublicae nocibile et damnosum, praecustodiam et ne fiat, me opponam et illud avertam, z których (zwłaszcza pośledniejszych) słów snadnie WKM. obaczyć możesz, że raczej co dalej we mnie requiritur, aniżbym tym gołem napominaniem, które libere (według wolności naszej) czynię, przeładowywać co miał, gdyż jeszcze tak czynię, że strzegąc inwidyej WKMci, sam się na nię narażam, bo iż ludzie tego nie wiedzą, tedy mię coraz winują: więc i z strony tego domu widząc, jakaby stąd uraza animuszów ludzkich urosła, kiedybyś WKM. mnie eo loco będącemu i tak sobie zasłużonemu, który i ten zamek,
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 283
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
król. Miejsce pieczęci. Jozephatt Michał Karp. J. K. M. Sekretarz. Uniwersał imci p. wojewody kijowskiego.
Jaśnie oświeconym, jaśnie wielmożnym Senatorii et Equestris ordinis, tudzież ichm. pp. generałom, pułkownikom, obeszterlejtnantom et cujuscunque status ac dignitatis oficjalistom wojska obojga zaciągu rzeczypospolitej, przy zaleceniu uprzejmych chęci wiadomo czynię, iż w tej rzetelności, którą wszystkim sprawom moim, w usłudze najjaśniejszego króla imci pana mego miłościwego i rzeczypospolitej poprzedzającą mieć chciałem, i nie spodziewałem się, aby odległością moją, tudzież wojska władzy mojej podległe extra patrios lares vexet censura, przeciwną jaką interpretacją albo zgorszeniem w sercach bene sentientium. Niedesperacja bowiem po
król. Miejsce pieczęci. Jozephatt Michał Karp. J. K. M. Sekretarz. Uniwersał imci p. wojewody kijowskiego.
Jaśnie oświeconym, jaśnie wielmożnym Senatorii et Equestris ordinis, tudzież ichm. pp. generałom, pułkownikom, obeszterlejtnantom et cujuscunque status ac dignitatis officyalistom wojska obojga zaciągu rzeczypospolitéj, przy zaleceniu uprzejmych chęci wiadomo czynię, iż w téj rzetelności, którą wszystkim sprawom moim, w usłudze najjaśniejszego króla imci pana mego miłościwego i rzeczypospolitéj poprzedzającą miéć chciałem, i nie spodziewałem się, aby odległością moją, tudzież wojska władzy mojéj podległe extra patrios lares vexet censura, przeciwną jaką interpretacyą albo zgorszeniem w sercach bene sentientium. Niedesperacya bowiem po
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 289
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy, że do zduna garki, Do Bochnie sól, do biegłych Holendrów zegarki, Żelazo niosę na Spisz, obrazy do Rzymu, Kiedy cię uczestnikiem swego czynię rymu, Który jako z pełnego, z twojej głowy, wora Sypie się do ksiąg, zacny chorąży Zatora. Nie gardź przecie, bo chociaż u ciebie się rodzi, Domowemu przewoźne piwo nie przeszkodzi. 395 (N). NIE CHŁOPSKI HUMOR W CHŁOPIE
Jeden z tej, co i dziewka, drugi ze wsi obcej
Gonduły, pieprz do Gdańska, do Anglijej wełnę, Że złoto do Paktolu, że do boru grzyby, Bursztyny do Królewca i do huty szyby, Że do Litwy metresy, że do zduna garki, Do Bochnie sól, do biegłych Holendrów zegarki, Żelazo niosę na Spisz, obrazy do Rzymu, Kiedy cię uczestnikiem swego czynię rymu, Który jako z pełnego, z twojej głowy, wora Sypie się do ksiąg, zacny chorąży Zatora. Nie gardź przecie, bo chociaż u ciebie się rodzi, Domowemu przewoźne piwo nie przeszkodzi. 395 (N). NIE CHŁOPSKI HUMOR W CHŁOPIE
Jeden z tej, co i dziewka, drugi ze wsi obcej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 168
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
m smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywać/ i jątrzyć. Z którego wszytką duszą moją boleję/ i niewiadomości mej miłosierdnym być Pana Boga mego proszę. Zal i ból gdy miarę przechodzi/ czyni człowieka jakoby otrętwiałym: zajmuje mu głos/ zastanawia i łzy. Temu obojemu w sercu moim dziać się czuję. Dzięki jednak czynię Panu Bogu/ który się nade mną zmiłował/ że jeszcze na tym świecie z osobliwej swej łaski to moje o kamień obrażenia potknienie się/ postrzec/ i wsiebie przyść/ zdarzyć mi raczył. Po uznaniu się w swoich błędach/ lamntuje/ i żałuje serdecznie/ Lamentopisca/ że kiedy ten Lament wydał/ jakoż
m smrodliwego tego strupu nie zdał się rozczosywáć/ y iątrzyć. Z ktorego wszytką duszą moią boleię/ y niewiádomośći mey miłośierdnym bydź Páná Bogá mego proszę. Zal y bol gdy miárę przechodźi/ cżyni cżłowieká iákoby otrętwiáłym: záymuie mu głos/ zástánawia y łzy. Temu oboiemu w sercu moim dźiać sie czuię. Dźięki iednák czynię Pánu Bogu/ ktory sie náde mną zmiłował/ że ieszcze ná tym świećie z osobliwey swey łáski to moie o kámień obráżenia potknienie sie/ postrzedz/ y wśiebie przyśdź/ zdárzyć mi raczył. Po vznániu sie w swoich błędách/ lámntuie/ y żáłuie serdecznie/ Lámentopiscá/ że kiedy ten Lament wydał/ iákoż
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
: ale z Osoby Ojcowskiej. Co gdy piszę/ znowu bluźnić majestat Boga mego/ Boga słowa i Ducha jego Z. zdam się/ że te sprosne bluźnierstwa powtarzam: które Boskiemu ich majestatowi w Boskiej istności/ którą oni mają z Ojca/ ów przez rodzenie się/ a ów przez pochodzenie/ Heretycko ujmują. A czynię to dla tego/ abym tobie Przezacny narodzie Ruski jawnie okazał/ jakie to bluźnierskie absurda/ i Bogu mierzjone Herezje Ortolog/ przez lamentowy swój script i sam popadł/ i nas popaść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łatwiuchno tego obaczyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lamentowego scryptu/
: ále z Osoby Oycowskiey. Co gdy piszę/ znowu bluźnić máiestat Bogá mego/ Bogá słowá y Duchá iego S. zdam sie/ że te sprosne bluźnierstwa powtarzam: ktore Boskiemu ich máyestatowi w Boskiey istnośći/ ktorą oni máią z Oycá/ ow przez rodzenie sie/ á ow przez pochodzenie/ Heretycko vymuią. A czynię to dla tego/ ábym tobie Przezacny narodźie Ruski iáwnie okazał/ iákie to bluźnierskie ábsurdá/ y Bogu mierźione Haerezye Ortolog/ przez lámentowy swoy script y sam popadł/ y nas popáść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łátwiuchno tego obacżyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lámentowego scryptu/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 71
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Narodzie naszym: z którymi ja o tym konferował/ z umysło do nich dla tego samego ziezdżając. Ażem doma tego/ czego szukałem/ nie naszedł. szukać tego u swoich że na Wschód puściłem się: i com tam naszedł/ o tym da Bóg potym. Teraz co przez tę moję Apologią czynię/ sumnieniem przymuszony czynię: które cięższym mi jest bodźcem nad tysiąc świadków. Czekałem na Sobór domowy/ abym to był ustnie przedtymi/ którymby o tym wiedzieć należało/ przełożył/ i do uważenia podał. Lecz widząc nas do tego Soboru barzo nie śpiesznych/ na który już to trzeci rok/ po zwroceniu
Narodźie nászym: z ktorymi ia o tym conferował/ z vmysło do nich dla tego sámego ziezdżáiąc. Ażem domá tego/ cżego szukałem/ nie nászedł. szukáć tego v swoich że ná Wschod puściłem sie: y com tám nászedł/ o tym da Bog potym. Teraz co przez tę moię Apologią cżynię/ sumnieniem przymuszony czynię: ktore ćięższym mi iest bodźcem nád tyśiąc świádkow. Czekałem ná Sobor domowy/ ábym to był vstnie przedtymi/ ktorymby o tym wiedźieć należáło/ przełożył/ y do vważenia podał. Lecż widząc nas do tego Soboru bárzo nie śpiesznych/ ná ktory iuż to trzeći rok/ po zwroceniu
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 89
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
którymi ja o tym konferował/ z umysło do nich dla tego samego ziezdżając. Ażem doma tego/ czego szukałem/ nie naszedł. szukać tego u swoich że na Wschód puściłem się: i com tam naszedł/ o tym da Bóg potym. Teraz co przez tę moję Apologią czynię/ sumnieniem przymuszony czynię: które cięższym mi jest bodźcem nad tysiąc świadków. Czekałem na Sobór domowy/ abym to był ustnie przedtymi/ którymby o tym wiedzieć należało/ przełożył/ i do uważenia podał. Lecz widząc nas do tego Soboru barzo nie śpiesznych/ na który już to trzeci rok/ po zwroceniu się moim z tej
ktorymi ia o tym conferował/ z vmysło do nich dla tego sámego ziezdżáiąc. Ażem domá tego/ cżego szukałem/ nie nászedł. szukáć tego v swoich że ná Wschod puściłem sie: y com tám nászedł/ o tym da Bog potym. Teraz co przez tę moię Apologią cżynię/ sumnieniem przymuszony czynię: ktore ćięższym mi iest bodźcem nád tyśiąc świádkow. Czekałem ná Sobor domowy/ ábym to był vstnie przedtymi/ ktorymby o tym wiedźieć należáło/ przełożył/ y do vważenia podał. Lecż widząc nas do tego Soboru bárzo nie śpiesznych/ ná ktory iuż to trzeći rok/ po zwroceniu sie moim z tey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 89
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628