sprzeciwiałem, na mękę Twoję drogą nie pamiętałem i nad Tobą się cierpiącym nie litowałem. Za co żałując, dobrotliwy Ojcze, ofiarujęć to, czym się Ty ukontentować możesz. Za to, żem Cię, Boga mego, obrażał, ofiarujęć boleści, krzywdy, zelżywości, wzgardy, naśmiewiska, wstyd, dęgi, siności, rany, krew wylaną, na ostatek okrutną i zelżywą śmierć jedynego Syna Twego, a Odkupiciela mego, Chrystusa Jezusa, i to wszystko, co przez wszystek swój żywot cierpiał. Za to, żem uczynki dobre opuszczał, ofiarujęć wszystkie sprawy, które są przenachwalebniejsze, Syna Twego, wszystkie Jego cnoty i
sprzeciwiałem, na mękę Twoję drogą nie pamiętałem i nad Tobą się cierpiącym nie litowałem. Za co żałując, dobrotliwy Ojcze, ofiarujęć to, czym się Ty ukontentować możesz. Za to, żem Cię, Boga mego, obrażał, ofiarujęć boleści, krzywdy, zelżywości, wzgardy, naśmiewiska, wstyd, dęgi, siności, rany, krew wylaną, na ostatek okrutną i zelżywą śmierć jedynego Syna Twego, a Odkupiciela mego, Chrystusa Jezusa, i to wszystko, co przez wszystek swój żywot cierpiał. Za to, żem uczynki dobre opuszczał, ofiarujęć wszystkie sprawy, które są przenachwalebniejsze, Syna Twego, wszystkie Jego cnoty i
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 142
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
funta wosku) także ale barzo mało (na koniec noża albo ziarno grochu) cynobru tartego. Zmieszaj to wszystko pędzlikiem/ a tak pomieszany wosk w miarę zagrzej. Mowie w miarę/ bo w tym serket. Jeżeli zbyt gorący wosk to przypada/ i klei się do formy/ jeżeli nie dość ciepły/ to wszędzie dęgi i zmarszczki będą. Poznasz zasię że w miarę dość ma ciepła/ kiedy od ognia odjąwszy go/ dokoła tygla/ pocznie się zsiadać. Albo kiedy z łopateczki/ którą go mieszasz nie pędem/ jako woda/ ale powoli ścieka. Albo gdy z łopateczki na paznogieć kanąwszy/ zaraz się zsiadać poczyna. Gdy tedy te
funtá wosku) tákże ále bárzo máło (ná koniec nożá álbo źiárno grochu) cynobru tartego. Zmieszáy to wszystko pędzlikiem/ á ták pomieszány wosk w miárę zágrzey. Mowie w miarę/ bo w tym serket. Ieżeli zbyt gorący wosk to przypádá/ i klei się do formy/ ieżeli nie dość ćiepły/ to wszędźie dęgi i zmárszczki będą. Poznász zasię że w miárę dość má ćiepłá/ kiedy od ogniá odiąwszy go/ dokołá tyglá/ pocznie się zśiádać. Albo kiedy z łopáteczki/ ktorą go mieszász nie pędem/ iako woda/ ále powoli śćieka. Albo gdy z łopáteczki ná paznogieć kánąwszy/ záraz się zśiádác poczyná. Gdy tedy te
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 147
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
; "Żem ja był -prawi- kanonikiem, A tyś był gołym mnichem, ledwie nie laikiem". Tak ci mię uczcił Kalwin, co żem mu zborgował, Jeżelim go też i ja pięknie uszanował: "A ty psie wyszmagany w Genewie u pręgi! Obejzryj jeno grzbiet twój, jakie tam masz dęgi. Przymawiasz pomnożeniu kościoła mojego, A twój jak począł kwitnąć? Od grzbietu twojego, Gdy-ć piętnem wypalona na grzbiecie lilia, Pięknie kwitnąć poczęła twa ewanielia. Za co? Aza nie pomnisz sodomczyku? Wiera, Wstyd-ci mię jego mości pana Lucypera!" Gdy sobie mościwamy, wtem Zyngliwijusza, Ministra kalwińskiego
; "Żem ja był -prawi- kanonikiem, A tyś był gołym mnichem, ledwie nie laikiem". Tak ci mię uczcił Kalwin, co żem mu zborgował, Jeżelim go też i ja pięknie uszanował: "A ty psie wyszmagany w Genewie u pręgi! Obejzryj jeno grzbiet twój, jakie tam masz dęgi. Przymawiasz pomnożeniu kościoła mojego, A twój jak począł kwitnąć? Od grzbietu twojego, Gdy-ć piętnem wypalona na grzbiecie lilija, Pięknie kwitnąć poczęła twa ewanjelija. Za co? Aza nie pomnisz sodomczyku? Wiera, Wstyd-ci mię jego mości pana Lucypera!" Gdy sobie mościwamy, wtem Zyngliwijusza, Ministra kalwińskiego
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 298
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
żadna pokuta nie pomoże/ już drzwi łaski Bożej są zamknione/ muszę z ciałem i duszą wiecznie zginąć i potępion być. Ledwie tych słów domowił: ali ci/ co koło niego stali/ słyszeli vehementium percussionum strepitus, trzask takowy/ jakoby kogo pięściami bito/ rozgami albo biczami sieczono; jakoć też na ciele jego dęgi i krwawe razy widzieć było: Skąd się wszyscy/ co tam byli/ nie pomału polękali/ a nie długo potym dusza jego z strachem/ lamentem i skwierkiem okropnym do otchłani piekielnej powandrowała.
Wejcie ten niemiłosierny/ tyrański i okrutny Szlachcic już w tym żywocie musiał doznawać i nieco cierpieć od tych mąk/ które za czasem
żadna pokutá nie pomoże/ iuż drzwi łáski Bożey są zámknione/ muszę z ćiáłem y duszą wiecznie zginąć y potępion bydź. Ledwie tych słow domowił: áli ći/ co koło niego stali/ słyszeli vehementium percussionum strepitus, trzask tákowy/ iákoby kogo pięściámi bito/ rozgámi álbo biczámi śieczono; iákoć też ná ćiele iego dęgi y krwáwe rázy widźieć było: Zkąd śię wszyscy/ co tám byli/ nie pomáłu polękáli/ á nie długo potym duszá iego z stráchem/ lámentem y skwierkiem okropnym do otchłáni piekielney powándrowáłá.
Weyćie ten niemiłośierny/ tyráński y okrutny Szláchćic iuż w tym żywoćie muśiał doznawáć y nieco ćierpieć od tych mąk/ ktore zá czásem
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Iiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
. ważnik o wadze im co powie.
21. Przy wadze soli twardej zawsze być powinien obecnym p. hutman, a nie wprzód w pugilares, ale zaraz inkaustem zapisana ma być waga w regestr ważny.
22. Przy znosieniu beczek próżnych od bednarzów należyty dozór mieć mają hutmani, aby do każdej beczki było dno, dęgi nie sękowate ani dziorawe, ośmiorgiem obręczy według miary na każdej beczce zawiertowanych i wątory głęboko
wyrznięte. In quantum zaś bednarze tak nie oddadzą, a między beczkami oddanemi niektóre będą słabe, mniej opatrzone, takowe wprzód zreparowane i prędzej im dokumenta wydane być nie mają, tudzież do stu beczek, kiedy numero incompleto które nie dostawają
. ważnik o wadze im co powie.
21. Przy wadze soli twardej zawsze być powinien obecnym p. hutman, a nie wprzód w pugilares, ale zaraz inkaustem zapisana ma być waga w regestr ważny.
22. Przy znosieniu beczek próżnych od bednarzów należyty dozór mieć mają hutmani, aby do każdej beczki było dno, dęgi nie sękowate ani dziorawe, ośmiorgiem obręczy według miary na każdej beczce zawiertowanych i wątory głęboko
wyrznięte. In quantum zaś bednarze tak nie oddadzą, a między beczkami oddanemi niektóre będą słabe, mniej opatrzone, takowe wprzód zreparowane i prędzej im dokumenta wydane być nie mają, tudzież do stu beczek, kiedy numero incompleto które nie dostawają
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 90
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Pisze Kromer o jednym człowieku dostatnim I możnym oraz/ ale przy tym srogim zdzircy. Któremu gdy przy śmierci Ksiądz żałować kazał Rzecie. Daj mi z tym pokoj. Jużem ja diabłu Duszę i ciało oddał. Już BÓG skazał Dekret. W tym słyszeć było bicie/ kołat zgęstych razów A na ciele siności/ dęgi/ guzy/ rany W którym on katowaniu nieszczesną wyzionął Duszę/ i do piekielny Katuszy ją oddał. Takiż o Mieczysławie.
Mieczysława Księżęcia Kujawskiego/ myszy Zagryzły dla tego/ że goście bankietował Dostatkami/ ubogim Wdowom i Sierotom Wydartymi; Tak BÓg chciał swą zemstę pokazać. O Danaborskim Kasztelanie Nakielskim.
Władysław Danaborski Kasztelan Nakielski
Pisze Kromer o iednym człowieku dostatnim Y możnym oraz/ ále przy tym srogim zdźircy. Ktoremu gdy przy śmierći Xiądz żałowáć kazał Rzećie. Day mi z tym pokoy. Iużem ia dyabłu Duszę y ćiáło oddał. Iuż BOG skazał Dekret. W tym słyszeć było bićie/ kołat zgęstych rázow A ná ćiele śinośći/ dęgi/ guzy/ rány W ktorym on katowániu nieszczesną wyźionął Duszę/ y do piekielny Kátuszy ią oddał. Tákisz ó Mieczysławie.
Mieczysławá Xiężęćia Kuiawskiego/ myszy Zágryzły dla tego/ że gośćie bánkietował Dostatkámi/ vbogim Wdowom y Sierotom Wydártymi; Ták BOg chćiał swą zemstę pokazáć. O Danaborskim Kasztelanie Nakielskim.
Władysław Danaborski Kasztellan Nakielski
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 27
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650