bywała moneta, którą zwano babki, dwie w szeląg. I z Węgier też noszono grosze gołe, co je babami zwano. Gdzie się podziały? Jerozolimska szlachta wszytkie te baby (choć były dobre) wyniszczyła. Baba, rzeka pod Olkuszem, co się jej górnicy boją. Baby, gwiazdy, abo pleiades, czyli dżdżownice, drudzy zowię mamki Jowiszowe. Alec babie w szpitalu przynależy. Babę, kto w mięście nie bywał (pierwszy raz jadąc), musi w bramie miejskiej całować. Ba i na babim moście drugi zawoła, piche; by diabli furmanili. Jest też złota baba, o której Boter pisze: Tę bym rad
bywała moneta, którą zwano babki, dwie w szeląg. I z Węgier też noszono grosze gołe, co je babami zwano. Gdzie się podziały? Jerozolimska slachta wszytkie te baby (choć były dobre) wyniszczyła. Baba, rzeka pod Olkuszem, co się jej górnicy boją. Baby, gwiazdy, abo pleiades, czyli dżdżownice, drudzy zowię mamki Jowiszowe. Alec babie w szpitalu przynależy. Babę, kto w mięście nie bywał (pierwszy raz jadąc), musi w bramie miejskiej całować. Ba i na babim moście drugi zawoła, piche; by diabli furmanili. Jest też złota baba, o której Boter pisze: Tę bym rad
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 180
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
bokowej kości nawiększe schadzają się złości. Sztuka spora boleści, pomnieć o zlej sprawie.
Nasroższego zwierzęcia zrozumiesz naturę, Białejgłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę. Feminae naturam regere, omnino desperare est. Seneca. Zawsze radzę, dla pokus ba i dla obmowy, Każdy się strzeż w rozmowach starej białejgłowy.
Baby dżdżownice chłodzą czyli chłoszczą z szablą Oriona. Picze Helena zmarski w zwierciedle rachując. U rozkosznych białychgłów pan zawsze na leży.
Baron. An. Christi 1034. n. 4. Zoe, będąc ąoną Romana, cesarza pobożnego, rozmiłowała się Michała Złotniczka i, z nim grzesząc, męża otruła i zamordowała; a potym Złotniczka
bokowej kości nawiększe schadzają się złości. Sztuka spora boleści, pomnieć o zlej sprawie.
Nasroższego zwierzęcia zrozumiesz naturę, Białejgłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę. Feminae naturam regere, omnino desperare est. Seneca. Zawsze radzę, dla pokus ba i dla obmowy, Każdy się strzeż w rozmowach starej białejgłowy.
Baby dżdżownice chłodzą czyli chłoszczą z szablą Oriona. Picze Helena zmarski w zwierciedle rachując. U rozkosznych białychgłów pan zawsze na lezy.
Baron. An. Christi 1034. n. 4. Zoe, będąc ąoną Romana, cesarza pobożnego, rozmiłowała się Michała Złotniczka i, z nim grzesząc, męża otruła i zamordowała; a potym Złotniczka
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 189
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
/ i dziedzicze/ bierz/ rzekł/ zbior prac moich/ Jaki jest. tak po zmarłym przy wodzie zostałem: Toż samo słusznie mienić mam/ ojczystym działem. Ja wnet/ żebym nie wiecznie tkwiał na jednym skręcie/ Przeważyłem się/ robićsztyrem na okręcie: Zwiedziałem gwiazdę plutna Olenijskiej kozy/ Dżdżownice/ pogowosiu Tajgeto/ i wozy/ Domy wiatrów/ wygodne nawom stanowiska. Z trafunku k Delu płynąc/ będę Chiej bliska/ Gdzie/ na bakier/ do lądu pojazdami natrę: Lekko skoczę/ i w piasku wilgotnym się zatrę. Noc przeszła/ nowa zorza poczęła wynikać: Wstanę: po świeżą wodę/ w okręt
/ y dźiedźicze/ bierz/ rzekł/ zbior prac moich/ Iáki iest. ták po zmárłym przy wodźie zostałem: Toż sámo słusznie mienic mam/ oyczystym dźiałem. Ia wnet/ żebym nie wiecznie tkwiał ná iednym skręćie/ Przeważyłem się/ robićsztyrem ná okręćie: Zwiedźiałem gwiazdę plutna Oleniyskiey kozy/ Dzdżownice/ pogowosiu Táygeto/ y wozy/ Domy wiátrow/ wygodne nawom stánowiská. Z tráfunku k Delu płynąc/ będę Chiey bliská/ Gdźie/ ná bákier/ do lądu poiázdámi nátrę: Lekko skoczę/ y w piasku wilgotnym się zátrę. Noc przeszłá/ nowa zorzá poczęłá wynikáć: Wstánę: po świeżą wodę/ w okręt
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 73
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
umie: Toż sedce które dobrze cześć waszę zrozumie. A snadź się i modra mać/ z tej troskała miary O syna/ by niebieskie znamienite dary Durny wojak pochłonął; który nic nie umie: Gdy ani sztuk na tarczy/ sadzonych rozumie: nie zna morza/ ziemie wtąż/ gwiazd nie zna i nieba/ Bab dżdżownic/ wozu w morzu co mu być nie trzeba. Miast rozlicznych/ świetnego z szablą Oriona: Mrze na oręż/ lub nie wie czym przyozdobiona. Gdy mię wtąż żem się wojnie uchylał winuje/ Zem i pośledzej stanał/ prawie się nie czuje Ze też lżą Achilowa cna cierpi osoba: Hańba zmyślanie zowiesz/
vmie: Toż sedce ktore dobrze cześć waszę zrozumie. A snadź się y modra máć/ z tey troskałá miáry O syná/ by niebieskie známienite dáry Durny woiak pochłonął; ktory nic nie vmie: Gdy áni sztuk ná tarczy/ sádzonych rozumie: nie zna morzá/ źiemie wtąż/ gwiazd nie zna y niebá/ Bab dżdżownic/ wozu w morzu co mu być nie trzebá. Miast rozlicznych/ świetnego z szablą Orioná: Mrze na oręż/ lub nie wie czym przyozdobiona. Gdy mię wtąż żem się woynie vchylał winuie/ Zem y pośledzey stánał/ práwie się nie czuie Ze też lżą Achilowá cna ćierpi osoba: Hánba zmyślanie zowiesz/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 324
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636