nie możno będzie otrzymać, albo onych otrzymanie nad naznaczony czas musi się przewlec, tedy umówiono, że ten traktat jednakże przy swojej mocy i ważności ma zostawać, i z tej przyczyny nie ma być rozumiano, że przez to cokolwiek jego ważności i mocy ujęło się. Temu artykułowi my na początku tego traktatu mianowani komisarze dajemy tę samę moc i ważność, jakby on był w samym traktacie wyrażony; i obiecujemy, iż on w in spatio tegoż czasu, jak i sam traktat, ma być ratyfikowany. Przeto my oba egzemplarze, we wszystkiem z sobą jednakowe własnemi naszemi rękami podpisaliśmy i naszemi pieczęciami potwierdziliśmy. Działo się we wsi
nie możno będzie otrzymać, albo onych otrzymanie nad naznaczony czas musi się przewlec, tedy umówiono, że ten traktat jednakże przy swojéj mocy i ważności ma zostawać, i z téj przyczyny nie ma być rozumiano, że przez to cokolwiek jego ważności i mocy ujęło się. Temu artykułowi my na początku tego traktatu mianowani kommisarze dajemy tę samę moc i ważność, jakby on był w samym traktacie wyrażony; i obiecujemy, iż on w in spatio tegoż czasu, jak i sam traktat, ma być ratyfikowany. Przeto my oba egzemplarze, we wszystkiém z sobą jednakowe własnemi naszemi rękami podpisaliśmy i naszemi pieczęciami potwierdziliśmy. Działo się we wsi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 252
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
to jest Prawda? Jeszcze z Zyzaniami/ Filaletami/ Ortologami/ Klerykami/ i tym podobnymi/ sami przed sobą na plac wyjeżdzać będziemy? a Prawdy swej ich fałszami/ klłamstwy/ błędami i bluźnierskimi Herezjami dowodzić zezwolimy? Będziemy zaiste w tej mierze nad wszytkie wszytkiego świata Chrześcijany marniejszymi/ którzy lada plotkam bez żadnego uważenia wiarę dajemy/ i wsprawach dusze zbawiennych na tych polegamy/ którzy jak sami nie wiedzieli co wierzyli/ tak to co nam przez pisma swoje do wierzenia podali/ swoje być/ mniemaniem tylo dochodzili. wczym i sami się oszukali/ i nas zwiedli. Do Narodu Ruskiego To wielki dowód. Apologia Niemożemy tego negować/
to iest Prawda? Ieszcże z Zyzániámi/ Philáletámi/ Ortologámi/ Klerikámi/ y tym podobnymi/ sámi przed sobą ná plác wyieżdzáć będźiemy? á Prawdy swey ich fáłszámi/ klłamstwy/ błędámi y bluźnierskimi Hęrezyámi dowodźić zezwolimy? Będźiemy záiste w tey mierze nád wszytkie wszytkiego świátá Chrześćiány márnieyszymi/ ktorzy ládá plotkam bez żadnego vważenia wiárę dáiemy/ y wspráwách dusze zbáwiennych ná tych polegamy/ ktorzy iák sámi nie wiedźieli co wierzyli/ ták to co nam przez pismá swoie do wierzenia podáli/ swoie bydź/ mniemániem tylo dochodźili. wcżym y sámi sie oszukáli/ y nas zwiedli. Do Narodu Ruskiego To wielki dowod. Apologia Niemożemy tego negowáć/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 87
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Umywanie po jadle rzeczyć sprawi dwoje/ O chędostwo naprawi przytym oczy twoje. Jeśli chcesz być/ a zawsze jednostajnie zdrowy/ Antwas z wodą na ręce/ miej zawsze gotowy.
O Chlebie. Salernitańskie Króla tego uczą więca/ Ze jako zastarzały/ tak chleb prosto spieca. Żołądkowi niezdrowie rad wnosi ludzkiemu: Tęż przyganę dajemy chlebu niepulchnemu. I który nie ma oczu rodzi niepokoje/ W toż jadło chleb wda zdrowie niewypiekły twoje. Strzeż się chleba bez soli/ ze zboża stęchłego/ Zażywaj z przedniej mąki pszenicznej spiekłego. Skorek nie jedz od chleba bo mnożą cholerę/ Przesalany wypiekły czyni piekną cerę. I który nie ma brudu/ ma
Vmywánie po iadle rzeczyć spráwi dwoie/ O chędostwo nápráwi przytym oczy twoie. Ieśli chcesz bydź/ á záwsze iednostáynie zdrowy/ Antwas z wodą ná ręce/ miey záwsze gotowy.
O Chlebie. Sálernitáńskie Królá tego vczą więcá/ Ze iáko zástárzáły/ ták chleb prosto spiecá. Zołądkowi niezdrowie rad wnośi ludzkiemu: Tęż przygánę dáięmy chlebu niepulchnemu. Y ktory nie ma oczu rodzi niepokoie/ W toż iadło chleb wda zdrowie niewypiekły twoie. Strzeż się chlebá bez soli/ ze zboża stęchłego/ Záżyway z przedniey mąki pszeniczney spiekłego. Skorek nie iedz od chlebá bo mnożą cholerę/ Przesalány wypiekły czyni piekną cerę. Y ktory nie ma brudu/ ma
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
żądamy, i powodem jesteśmy, żeby Panowie Rady i Urzędnicy Nasi, Obojga Narodów, exnunc za żywota Naszego, o Obraniu i naznaczeniu Następce po śmierci Naszej na Państwo, i o pospieszeniu Solennej Elekcji, wzięli przed się gruntowną deliberacją, i żeby Stan Rycerski do tych dysponowali i przyciągneli zamysłów, do czego im zupełną moc dajemy. Obiecując to pomienionym Panom Radom, Urzędnikom, i Rycerstwu Naszemu, że na któregokolwiek zgodzą się Kandydata, na tego i My pozwolenie Nasze damy, i zaraz tym Pismem Naszym dajemy, i że stronę tegoż tak w Rzeczyposp: dźwigać, jako przeciw każdemu bronić będziemy, A dopieroż w żadne, z żadnym
żądamy, y powodem iestesmy, żeby Pánowie Rády y Vrzędnicy Náśi, Oboygá Narodow, exnunc zá żywotá Nászego, o Obrániu y náznáczeniu Nástępce po śmierći Nászey ná Páństwo, y o pospieszeniu Solenney Elekcyey, wźięli przed się gruntowną deliberácyą, y żeby Stan Rycerski do tych disponowáli y przyćiągneli zamysłow, do czego im zupełną moc dáiemy. Obiecuiąc to pomienionym Pánom Rádom, Vrzędnikom, y Rycerstwu Nászemu, że ná ktoregokolwiek zgodzą się Candidatá, ná tego y My pozwolenie Násze damy, y záraz tym Pismem Nászym dáiemy, y że stronę tegoż ták w Rzeczyposp: dźwigáć, iáko przećiw káżdemu bronić będźiemy, A dopieroż w żadne, z żadnym
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 19
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pospieszeniu Solennej Elekcji, wzięli przed się gruntowną deliberacją, i żeby Stan Rycerski do tych dysponowali i przyciągneli zamysłów, do czego im zupełną moc dajemy. Obiecując to pomienionym Panom Radom, Urzędnikom, i Rycerstwu Naszemu, że na któregokolwiek zgodzą się Kandydata, na tego i My pozwolenie Nasze damy, i zaraz tym Pismem Naszym dajemy, i że stronę tegoż tak w Rzeczyposp: dźwigać, jako przeciw każdemu bronić będziemy, A dopieroż w żadne, z żadnym inszym Pretendentem traktaty o Succesią na Królestwo, wstępować; ani nadziei na Państwo czyichkolwiek, oproc samego, który będzie wzwyż mianowanym sposobem desygnowany, promowować directe vel indirecte niebędziemy,
pospieszeniu Solenney Elekcyey, wźięli przed się gruntowną deliberácyą, y żeby Stan Rycerski do tych disponowáli y przyćiągneli zamysłow, do czego im zupełną moc dáiemy. Obiecuiąc to pomienionym Pánom Rádom, Vrzędnikom, y Rycerstwu Nászemu, że ná ktoregokolwiek zgodzą się Candidatá, ná tego y My pozwolenie Násze damy, y záraz tym Pismem Nászym dáiemy, y że stronę tegoż ták w Rzeczyposp: dźwigáć, iáko przećiw káżdemu bronić będźiemy, A dopieroż w żadne, z żadnym inszym Praetendentem tractaty o Succesią ná Krolestwo, wstępowáć; áni nádźiei ná Páństwo czyichkolwiek, oproc sámego, ktory będźie wzwysz miánowánym sposobem designowány, promowowáć directe vel indirecte niebędźiemy,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 19
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i nienaruszonej wierności ku Nam aż do śmierci Naszej statecznie trwać i zostawać będą, jako nam to słownie, i osobnym pismem, pod utratą wagi wszytkiego co się wzwyż napisało, przyrzekli. W którym skrypcie, jako niektóre kondycje, i okoliczności naznaczenia Sukcesora, za żądaniem Naszym są wyrażone: tak niemi non restringimus zupełnej którą dajemy Panom Radom i Urzędnikom Naszym mocy. Wszytkie inne rekwisita Kandydatów, (wedle zwyczaju, i jako dobremu Ojczyzny, tudzież okolicznościom czasów należeć będzie) rozeznać i egzaminować, i z nich obrać Sussessora, byle tylko i te rekwisita wscripcie pomienionym specisicowane między inszemi zamknięte były. Więc że Królowa Jej Mość Pani Małżonka Nasza za prace
y nienáruszoney wiernośći ku Nam aż do śmierći Nászey státecznie trwáć y zostáwáć będą, iáko nam to słownie, y osobnym pismem, pod vtrátą wagi wszytkiego co się wzwyż nápisáło, przyrzekli. W ktorym scripćie, iáko niektore condicye, y okolicznośći náznáczenia Successorá, zá żądániem Nászym są wyráżone: ták niemi non restringimus zupełney ktorą dáiemy Pánom Rádom y Vrzędnikom Nászym mocy. Wszytkie inne requisitá Cándidatow, (wedle zwyczáiu, y iáko dobremu Oyczyzny, tudźiesz okolicznośćiom czásow należeć będźie) rozeznáć y exáminowáć, y z nich obráć Sussessorá, byle tylko y te requisitá wscripćie pomienionym specisicowáne między inszemi zámknięte były. Więc że Krolowa Iey Mość Páni Małżonká Nászá zá prace
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 20
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. die 14. Maij. 1663. której Plenipotencji te, co do materii służą, słowa. JAN KAZIMIERZ z Bożej Łaski Król Polski, ect. ect. Na co list od Króla I. Mości credentialny dany mi.
OZnajmujemy etc. Do czego aby mu na mocy i władzej niezchodziło, onemu tym pismem naszym dajemy i potwierdzamy. tak, iż cokolwiek względem tej władze naszej sobie danej pomieniony Wielmożny Marszałek Wielki, i Hetman Polny Koronny z przerzeczonemi Pułkami, Regimentami, Squadronami, Chorągwiami, i Kompaniami, i z częścią jakąkolwiek ich, względem powrócenia do posłuzeństwa i wiary nam i Ojczyźnie umówi i po- stanowi, to wszytko od niego pro
. die 14. Maij. 1663. ktorey Plenipotentiey te, co do máteriey służą, słowá. IAN KAZIMIERZ z Bożey Łáski KROL Polski, ect. ect. Ná co list od Krolá I. Mośći credentiálny dány mi.
OZnáymuiemy etc. Do czego áby mu ná mocy y władzey niezchodźiło, onemu tym pismem nászym dáiemy y potwierdzamy. ták, iż cokolwiek względem tey władze nászey sobie dáney pomieniony Wielmożny Márszałek Wielki, y Hetman Polny Koronny z przerzeczonemi Pułkámi, Regimentámi, Squádronámi, Chorągwiámi, y Kompániámi, y z częśćią iákąkolwiek ich, względem powrocenia do posłuzeństwá y wiáry nam y Oyczyznie vmowi y po- stánowi, to wszytko od niego pro
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 99
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, z Bogiem Ojcem pojednani, nasego zbawienia Pewni być możemy, Jeźli Żyć będziemy Tak jak należy. Jakzeć tez to odwdzięcemy, jako za to ci, Panie, oddamy? Ty wieś lepiej, ze zawdzięcyć, byś na miazgę zbił nas, nie zdołamy. Więc na jakie stanie Nas podarki, Panie, Takieć dajemy. Przyjmijze je wdzięcnie od nas, wsak wieś, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A którzy z
, z Bogiem Ojcem pojednani, nasego zbawienia Pewni być możemy, Jeźli zyć będziemy Tak jak należy. Jakzeć tez to odwdzięcemy, jako za to ci, Panie, oddamy? Ty wies lepiej, ze zawdzięcyć, byś na miazgę zbił nas, nie zdołamy. Więc na jakie stanie Nas podarki, Panie, Takieć dajemy. Przyjmijze je wdzięcnie od nas, wsak wies, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A ktorzy z
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 315
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
za to ci, Panie, oddamy? Ty wieś lepiej, ze zawdzięcyć, byś na miazgę zbił nas, nie zdołamy. Więc na jakie stanie Nas podarki, Panie, Takieć dajemy. Przyjmijze je wdzięcnie od nas, wsak wieś, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A którzy z was podarunki jakie macie, to je tez oddajcie. Kładcie je ostrożnie, A wy tez nabożnie L Grajcie Dzieciątku. Nie ciśnijcież
za to ci, Panie, oddamy? Ty wies lepiej, ze zawdzięcyć, byś na miazgę zbił nas, nie zdołamy. Więc na jakie stanie Nas podarki, Panie, Takieć dajemy. Przyjmijze je wdzięcnie od nas, wsak wies, żeśmy ubodzy pastusy: Na cośmy się mogli zdobyć, toć dajemy chętnie z serca, z dusy; Wybac-ze ostatek, Patrząc nie na datek, Lec chęć dających. Podciez tez i wy, parobcy, a na wasej muzyce zagrajcie, A ktorzy z was podarunki jakie macie, to je tez oddajcie. Kładcie je ostrożnie, A wy tez nabożnie L Grajcie Dzieciątku. Nie ciśnijcież
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 315
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
drzewo owocu dobrego nie rodzące/ wycięte było i do ognia wrzucone. Już też nadchodzi i Ociec którego łopata w ręku jego/ a wychędoży bojowisko swoje/ i zgromadzi pszenicę do szpichlerza swego/ a plewy ogniem nie ugaszonym spali. Takiemi ustawicznego ćwiczenia słowy/ wszytkie pospolicie dziatki nasze nauczamy/ takie bujnej ich młodości/ wychowanie dajemy. Przewrotne jednak ich serce namniej się na to poruszyć nie chce. A toć jest pospolita do wszystkich w obec nauka. Z osobna zaś do każdego Stanu dzień i noc napominania czynimy. Wy Książęta i przełożeni/ Bożym sądem powierzone wam poddane sądźcie/ postrzegając tego/ abyście tymże sądem osądzeni nie byli. Nie
drzewo owocu dobrego nie rodzące/ wyćięte było y do ogniá wrzucone. Iuż też nádchodźi y Oćiec ktorego łopátá w ręku iego/ á wychędoży boiowisko swoie/ y zgromádźi pszenicę do szpichlerzá swego/ á plewy ogniem nie vgászonym spali. Tákiemi vstáwicżnego ćwicżenia słowy/ wszytkie pospolićie dźiatki násze náucżamy/ tákie buyney ich młodośći/ wychowánie dáiemy. Przewrotne iednák ich serce namniey się ná to poruszyć nie chce. A toć iest pospolita do wszystkich w obec náuká. Z osobná záś do káżdego Stanu dźień y noc nápominánia cżynimy. Wy Kśiążętá y przełożeni/ Bożym sądem powierzone wam poddáne sądźcie/ postrzegáiąc tego/ ábyśćie tymże sądem osądzeni nie byli. Nie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 8
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610