. Lanckoroński wojewoda krakowski poczciwy człowiek, ip. Czarnkowski podskarbi wielki koronny, chlebodawca i winodawca nasz, ip. Bronisz marszałek konfederacki, ip. Towiański wojewoda łęczycki, ip. Radliński regent koronny, ip. Rumocki podsędek dobrzyński, ip. Urbanowski sekretarz konfederacki; wszystko ludzie zacnii grzeczni.
Zawsze tej kompanii naszej pospołu kwatery dawano, a drugim, jako to: iksiędzu biskupowi poznańskiemu Gomolińskiemu, ip. Jabłonowskiemu kanclerzowi koronnemu, ip. Szczuce podkanclerzemu litewskiemu, ip. Ponińskiemu referendarzowi koronnemu, ip. Przyjemskiemu, ip. Szwykowskiemu i t. d. osobliwie. W interesach dworu naszego często biegałem do dworu szwedzkiego zażywany od króla jegomości.
17
. Lanckoroński wojewoda krakowski poczciwy człowiek, jp. Czarnkowski podskarbi wielki koronny, chlébodawca i winodawca nasz, jp. Bronisz marszałek konfederacki, jp. Towiański wojewoda łęczycki, jp. Radliński regent koronny, jp. Rumocki podsędek dobrzyński, jp. Urbanowski sekretarz konfederacki; wszystko ludzie zacnii grzeczni.
Zawsze téj kompanii naszéj pospołu kwatery dawano, a drugim, jako to: jksiędzu biskupowi poznańskiemu Gomolińskiemu, jp. Jabłonowskiemu kanclerzowi koronnemu, jp. Szczuce podkanclerzemu litewskiemu, jp. Ponińskiemu referendarzowi koronnemu, jp. Przyjemskiemu, jp. Szwykowskiemu i t. d. osobliwie. W interesach dworu naszego często biegałem do dworu szwedzkiego zażywany od króla jegomości.
17
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 135
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zabierano, a tak ani sieli jarzyn, ani orać czem mieli, wszędzie ucisk, głód, płacz, pustki, a najbardziej że regimenta wydzielone mając trakty, same sobie egzekwowały głodne będąc, nie uważały, aby co gospodarzom zostawowały. Miłosierdzia prawie żadnego nie było, ani z komisariatów albo od króla folgi i salwegwardii nie dawano nikomu.
Dwór polski na dom ipanów Sapiehów malkontent z przyczyn różnych, ale między niemi niepośledniejsza i ta, że mimo swego króla we wszystkich interesach swoich udawali się zawsze do protekcji króla szwedzkiego i jakby rencontre czynili. Zwłaszcza, kiedy szło o buławę wielką wielkiego księstwa litewskiego, którą ip. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman wielki
zabierano, a tak ani sieli jarzyn, ani orać czém mieli, wszędzie ucisk, głód, płacz, pustki, a najbardziéj że regimenta wydzielone mając trakty, same sobie exekwowały głodne będąc, nie uważały, aby co gospodarzom zostawowały. Miłosierdzia prawie żadnego nie było, ani z kommisariatów albo od króla folgi i salwegwardyi nie dawano nikomu.
Dwór polski na dom jpanów Sapiehow malkontent z przyczyn różnych, ale między niemi niepośledniejsza i ta, że mimo swego króla we wszystkich interesach swoich udawali się zawsze do protekcyi króla szwedzkiego i jakby rencontre czynili. Zwłaszcza, kiedy szło o buławę wielką wielkiego księstwa litewskiego, którą jp. Kazimierz Sapieha wojewoda wileński hetman wielki
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 259
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ż Województwa 3. Ziemie należą. Sądecka, Zatorska, i Oświecimska. Te dwie pośledniejsze w Zatorzu Sejmikują i jednego Deputata na Trybunał, jednego Posła na Sejm obierają.
W województwie Krakowskim o auryfodynach, osobliwie na pograniczu Wegierskim przy wsi Łanczko świadczy Długosz Pretorius. Około Nowotargu Sącza, Starowolski. Z Olkuskich Fodyń na rok dawano srebra 6. tysięcy grzywien. Ołowiu na 50. tysięcy kamieni: jako wywodzi z regestrów Opaliński. Pod Sławcami, Chranowem, Siewierzem, i Nowogórą o srebrnym metalu świadczy Kromer Starowolski. Pod Tatrami Miechowita Henelius. O miedzianych kruszcach pod Nowotargiem Starowolski. Mosiężny kamień w Ilkuskich dobrach, i innych miejscach że się znajduje,
ż Woiewodztwá 3. Ziemie náleżą. Sądecka, Zatorská, y Oświecimska. Te dwie poslednieysze w Zatorzu Seymikuią y iednego Deputata ná Trybunał, iednego Posła ná Seym obieraią.
W woiewodztwie Krakowskim o áuryfodynach, osobliwie ná pograniczu Wegierskim przy wsi Łanczko świadczy Długosz Pretorius. Około Nowotargu Sącza, Starowolski. Z Olkuskich Fodyń ná rok dawano srebra 6. tysięcy grzywien. Ołowiu ná 50. tysięcy kamieni: iáko wywodzi z regestrow Opaliński. Pod Sławcami, Chranowem, Siewierzem, y Nowogorą o srebrnym metalu świádczy Kromer Starowolski. Pod Tátrámi Miechowita Henelius. O miedzianych kruszcach pod Nowotargiem Starowolski. Mosiężny kamień w Ilkuskich dobrach, y innych mieyscach że się znayduie,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
chowaj/ bo tego potrzeba/ Miara podana za Doktora z nieba.
LISTOPAD. Słodkie wino/ miód/ w tym miesiącu zdrowe/ Jedz i Imbiery w słodyczy gotowe. Pomiń łaziebne i zalotne gmachy/ A miedz i stare w piszesz lata Lachy.
GRUDZIEŃ. Grudień nam przyszedł/ noś brew do komina/ Na Stół dawano nie będzie jarzyna. Tu nie zawadzi puścić krew od głowy/ I z Cynamonem sok w kielich gotowy. Rozsądek o Lekarstwach wierszem, które Simplicia zowią, z Łacińskich Wierszów Otona Cremonensana Polskie przełożony.
KTo Aloesu chce uznać cnotę/ Naprzód uważy jego kruchotę. I ciemną barwę/ i smak gorzkości. Przytym gęsty
choway/ bo tego potrzebá/ Miárá podána zá Doktorá z niebá.
LISTOPAD. Słodkie wino/ miod/ w tym mieśiącu zdrowe/ Iedz y Imbiery w słodycży gotowe. Pomiń łáźiebne y zalotne gmáchy/ A miedz y stáre w piszesz látá Láchy.
GRVDZIEN. Grudień nam przyszedł/ noś brew do kominá/ Ná Stoł dawano nie będźie iárzyná. Tu nie záwádźi puśćić krew od głowy/ Y z Cynámonem sok w kielich gotowy. Rozsądek o Lekárstwách wierszem, ktore Simplicia zowią, z Láćinskich Wierszow Othoná Cremonensána Polskie przełożony.
KTo Aloesu chce vznáć cnotę/ Naprzod vważy iego kruchotę. Y ćięmną bárwę/ y smák gorzkośći. Przytym gęsty
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
sto kilkadziesiąt Drabantów królewskich i rzy Chorągwie królewskiej Leibgwardyj, że Nieprzyjaciel musiał nazad uchodzić. zstrony Nieprzyjacielskiej było cztery Tysiące Rajtariej sprawnej między którymi dwa Regimenty Kirasirów. Niektóre, Tropy pokazali się od Kober Szańcu, chcący isć na posilek Nieprzyjacielowi, ale i na tych tak poteżnie z Wałów i Bateryj tak Miejskich jako i Zamkowych dawano Ognia że i drogi trafić niemogli, ale się rozpierzchnęli jako Proch. Trwało to blisko godziny jako Szwedzi ustawicznie Ognia dawali, że się każdy na to zwielkim podziwieniem zapatrywać musiał.
A zmiarkowawszy Szwedzi że ich Sasowie będą incommodowali z Bateryj Diałami, zaraz kawaleria Szwecka choć jej małoco było, bardzo natarli na Sasów i
sto kilkádziesiąt Drabantow krolewskich y rzy Chorągwie krolewskiey Leibgwardyi, że Nieprzyiaciel musiał názad uchodzić. zstrony Nieprzyiácielskiey było cztery Tysiące Raytaryey sprawney między ktorymi dwá Regimenty Kirasirow. Niektore, Tropy pokázáli się od Kober Száncu, chcący isć ná posilek Nieprzyiácielowi, ále y ná tych ták poteżnie z Wáłow y Bateryi tak Mieyskich iáko y Zamkowych dáwáno Ogniá że y drogi trafić niemogli, ále się rospierzchnęli iáko Proch. Trwało to blisko godziny iáko Szwedzi ustáwicznie Ogniá dáwáli, że się káżdy ná to zwielkim podziwięniem zápátrywáć musiał.
A zmiárkowawszy Szwedzi że ych Sásowie będą incommodowali z Bátteryi Diáłámi, záraz kawalerya Szwecka choć iey małoco było, bárdzo nátárli ná Sasow y
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 3
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Kaznodzieja noga, pójdzie dalej, Pedes praedicatores. 1. DO MEGO PRZEDŚIĘWŹIĘĆIA W-TYCH SłOWACH, Lauabam butyro pedes meos, Umywałem masłem nogi moje, smakuje sobie Job, In illo tempore, onego czasu, smakuje w-tym maśle, przeszłe lata. Niesie przysłowie Polskie, że kiedy chcemy wyrazić, że dawano wiele wina, mowiemy było wina w-bród, mógł by się był w-nim człowiek kąpać. Wyraża tedy Job, miewałem ja kiedyś mleczna i maseł tak wiele, żem się nim umywać mógł. Tantam abundatiam (mówi Liranus) habebam butyri, quòd potuerint ibi pedes lauari, sicut quando habetur magna copta
Káznodźieiá nogá, poydźie dáley, Pedes praedicatores. 1. DO MEGO PRZEDŚIĘWŹIĘĆIA W-TYCH SłOWACH, Lauabam butyro pedes meos, Umywałem másłem nogi moie, smákuie sobie Iob, In illo tempore, onego czásu, smákuie w-tym máśle, przeszłe látá. Nieśie przysłowie Polskie, że kiedy chcęmy wyraźić, że dawano wiele winá, mowiemy było winá w-brod, mogł by się był w-nim człowiek kąpáć. Wyraża tedy Iob, miewałem ia kiedyś mleczna i máseł ták wiele, żem się nim vmywáć mogł. Tantam abundatiam (mowi Lyránus) habebam butyri, quòd potuerint ibi pedes lauari, sicut quando habetur magna copta
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
obaczywszy pełne naczynia/ zdziwi się/ i spyta/ skąd to tak pełne wszystkie beczki? ponieważ wczora jakom słyszał rozdawałeś przychodzącym? Odpowie ze łzami przesiwiały staruszek: Bóg sam wie/ ja niewiem; Bóg sam wie/ który napełnił niedostatki nasze. O czym słysząc Namiesnik/ i wiedząc że bez miary wczora dawano wiele wielom/ pochwalił Pana Boga/ sprawy jego święte uwielbił; i przykazał Labędziowi podobnemu staruszkowi/ aby nie głosił Cuda tego; Co się aż i do poczęcia tej prace mojej /jako się mnie z tych ratii zda/ niesłusznie działo: Iż to wielum mogło być do oddania chwały Panu Bogu/ z onym od trądu
obaczywszy pełne naczynia/ zdźiwi się/ y spyta/ zkąd to ták pełne wszystkie beczki? ponieważ wczorá iákom słyszał rozdawałeś przychodzącym? Odpowie ze łzámi prześiwiały stáruszek: Bog sam wie/ ia niewiem; Bog sam wie/ ktory nápełnił niedostátki násze. O czym słysząc Namiesnik/ y wiedząc że bez miáry wczorá dawano wiele wielom/ pochwalił Páná Bogá/ sprawy iego święte vwielbił; y przykazał Lábędźiowi podobnemu stáruszkowi/ áby nie głośił Cudá tego; Co się áż y do poczęćia tey prace moiey /iáko się mnie z tych rátii zda/ niesłusznie dźiało: Iż to wielum mogło bydź do oddánia chwały Pánu Bogu/ z onym od trądu
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 203.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się materia przeszłego paragrafu i pokazuje się tą jeszcze próbą, że gdzie są ciężkie nieporządki powierzchowne i wewnętrzne na sejmach, tam nie masz przystojnej i dobrej wolności.
Śmiechu i wzgardy godzien grubiański „on perski zwyczaj, który mieli, że gdy kto co by najlepszego
a tyranom ich niepodobającego się powiedział, plagi mu za to dawano”. Ale nie wiem, jeżeli nie cięższe morderstwo i na umyśle plagę wielcy i godni u nas ponoszą posłowie, kiedy u równych swoich, jakośmy mówili, tyranów głosy ich zgodne, gorliwe i mądre w takim bywają nieposzanowaniu w izbie, kiedy skutku żadnego nie mają, kiedy nie są w takiej wrzawie i zgiełku
się materyja przeszłego paragrafu i pokazuje się tą jeszcze próbą, że gdzie są ciężkie nieporządki powierzchowne i wewnętrzne na sejmach, tam nie masz przystojnej i dobrej wolności.
Śmiechu i wzgardy godzien grubiański „on perski zwyczaj, który mieli, że gdy kto co by najlepszego
a tyranom ich niepodobającego się powiedział, plagi mu za to dawano”. Ale nie wiem, jeżeli nie cięższe morderstwo i na umyśle plagę wielcy i godni u nas ponoszą posłowie, kiedy u równych swoich, jakośmy mówili, tyranów głosy ich zgodne, gorliwe i mądre w takim bywają nieposzanowaniu w izbie, kiedy skutku żadnego nie mają, kiedy nie są w takiej wrzawie i zgiełku
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 223
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, na nic by się to nie zdało, tylko na przymnożenie krzywoprzysięstw i na zaciągnienie zemsty Boskiej coraz cięższej na Rzpltą. Gdyby Rzplta naznaczyła sędziów do karania takowych korupcyj, i to należytego nie przyniosłoby skutku, bo ubi multi peccant, nemo punitur. Te sądy tyle by zrobiły, żeby tylko ostrożniej i sekretniej i dawano, i brano, jak się w trybunałach dzieje. Tak tedy rzecz zdaje się zdesperowana móc znaleźć skuteczny przeciw przedajności sposób, więc dla niej samej do wakansów elekcyje nigdy by na dobre nie wyszły.
Odpowiedają republikanci. Prawda, że zdaje się rzecz zdesperowana znaleźć skuteczny przeciw przedajności sposób, przecież myśleć o nim koniecznie potrzeba.
, na nic by się to nie zdało, tylko na przymnożenie krzywoprzysięstw i na zaciągnienie zemsty Boskiej coraz cięższej na Rzpltą. Gdyby Rzplta naznaczyła sędziów do karania takowych korrupcyj, i to należytego nie przyniosłoby skutku, bo ubi multi peccant, nemo punitur. Te sądy tyle by zrobiły, żeby tylko ostrożniej i sekretniej i dawano, i brano, jak się w trybunałach dzieje. Tak tedy rzecz zdaje się zdesperowana móc znaleźć skuteczny przeciw przedajności sposób, więc dla niej samej do wakansów elekcyje nigdy by na dobre nie wyszły.
Odpowiedają republikanci. Prawda, że zdaje się rzecz zdesperowana znaleźć skuteczny przeciw przedajności sposób, przecież myśleć o nim koniecznie potrzeba.
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 274
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Wszak król Jego Mość intinuował (chociaż bez tego jest i był najwyższą Polski, i Wojsk jej Głową) aby go Wojsko za Recuperatora zasług swoich, sobie wzięło. Potym, co się Wojsko w tak grubych postrzec nie miało sztukach. Czeladź własna ich, na Pany buntowano, Poczty i Spolia Pańskie za zabicie w nagrodę dawano, Uniwersały na to po stanowiskach między czeladź Wojskową rozdano, nagrody i cowiedzieć co nieobiecowano, co się bez niezwyczajnego w Wolnym i Katolickiem Królestwie wezdrgnienia wspomnieć nie może? Małasz to tedy przyczyna, że się nie tylko Wojsko, ale i cała Rzeczposp: na takie bezbożne, i w Pogaństwie ledwie słyszane postępki konsternować musiała.
Wszák krol Iego Mość intinuował (choćiasz bez tego iest y był naywyższą Polski, y Woysk iey Głową) áby go Woysko zá Recuperatorá zasług swoich, sobie wźięło. Potym, co się Woysko w ták grubych postrzedz nie miáło sztukách. Czeladź własna ich, ná Pány buntowano, Poczty y Spolia Páńskie zá zábićie w nagrodę dawano, Vniwersały ná to po stánowiskách między czeladź Woyskową rozdano, nagrody y cowiedźieć co nieobiecowano, co się bez niezwyczáynego w Wolnym y Kátholickiem Krolestwie wezdrgnienia wspomnieć nie może? Máłasz to tedy przyczyná, że się nie tylko Woysko, ále y cáła Rzeczposp: ná tákie bezbożne, y w Pogáństwie ledwie słyszáne postępki consternowáć muśiáłá.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 61
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666