w takichże charakterach, jakiego p. Drion zażywa) listach. Bez tego chłopca kucharza wielka mi niewygoda (bom się był cale na niego spuścił, ile gdy się moi tak popsowali, a kuchmistrz został mnichem), że w gębę żadnej prawie nie mogę wziąć potrawy. - W liście pierwszym, który-m ledwo decyfrował, doczytałem się o drodze Wci serca mego do Paryża. Żałuję najprzód niepotrzebnego w Gniewie około budynku kosztu; którą tam rezydencję bardzoś sobie Wć smakowała w Jaworowie, a tam przyjechawszy, i kilkaś dni wytrwać nie mogła. Mnie się też to tam na nic nie przyda, bo mnie w tamtych krajach
w takichże charakterach, jakiego p. Drion zażywa) listach. Bez tego chłopca kucharza wielka mi niewygoda (bom się był cale na niego spuścił, ile gdy się moi tak popsowali, a kuchmistrz został mnichem), że w gębę żadnej prawie nie mogę wziąć potrawy. - W liście pierwszym, który-m ledwo decyfrował, doczytałem się o drodze Wci serca mego do Paryża. Żałuję najprzód niepotrzebnego w Gniewie około budynku kosztu; którą tam rezydencję bardzoś sobie Wć smakowała w Jaworowie, a tam przyjechawszy, i kilkaś dni wytrwać nie mogła. Mnie się też to tam na nic nie przyda, bo mnie w tamtych krajach
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 326
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nie skończyli. Chłopów po lasach pełno, po zameczkach Turków i Węgrów; za czym tego i w myśli mieć nie potrzeba. Aleć i poczty dosyć się teraz uwijać poczęły. W pół godziny po przyjeździe p. Daleraka oddany mi list z pocztydu 13emed'octobiei w nim cyfry, które teraz w tak krótkim czasie decyfrować niepodobna. Vous me parlez des amities des femmes, des heredites, oczym się tu u nas ani śniło, ani się o to starano, ani o to proszono, ani o tym nawet namieniono. W karty, jakom wyjechał z Krakowa, nie grałem nad dziesięć razy; z tym, o kim
nie skończyli. Chłopów po lasach pełno, po zameczkach Turków i Węgrów; za czym tego i w myśli mieć nie potrzeba. Aleć i poczty dosyć się teraz uwijać poczęły. W pół godziny po przyjeździe p. Daleraka oddany mi list z pocztydu 13emed'octobiei w nim cyfry, które teraz w tak krótkim czasie decyfrować niepodobna. Vous me parlez des amities des femmes, des heredites, oczym się tu u nas ani śniło, ani się o to starano, ani o to proszono, ani o tym nawet namieniono. W karty, jakom wyjechał z Krakowa, nie grałem nad dziesięć razy; z tym, o kim
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 570
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962