wisi, a wżdy oka nie zamrużył. 537. ŁYSY
Na cóż łysy ma drogo psią kupować skórę, Kiedy mu stanie jego łeb za politurę? Owszem, daleko lepiej, niż na pargaminie, Mógłbyś na nim napisać pacierz po łacinie. Na pargamin, tablica, żebyś miasto stołu, Credo i z dekalogiem wyraził pospołu. Ba, pugilares, kędy, co wewnątrz zamyśli, Miawszy tylko ołówek, na wierzchu wykryśli. Więc dla zgody, kiedy tak chciała mieć natura, Niech będzie pugilares, tablica, psia skóra. 538. TENŻE
Łysy mówi, że siła ma na głowie swojej. A ja zaś mówię, że
wisi, a wżdy oka nie zamrużył. 537. ŁYSY
Na cóż łysy ma drogo psią kupować skórę, Kiedy mu stanie jego łeb za politurę? Owszem, daleko lepiej, niż na pargaminie, Mógłbyś na nim napisać pacierz po łacinie. Na pargamin, tablica, żebyś miasto stołu, Credo i z dekalogiem wyraził pospołu. Ba, pugilares, kędy, co wewnątrz zamyśli, Miawszy tylko ołówek, na wierzchu wykryśli. Więc dla zgody, kiedy tak chciała mieć natura, Niech będzie pugilares, tablica, psia skóra. 538. TENŻE
Łysy mówi, że siła ma na głowie swojej. A ja zaś mówię, że
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 421
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
za grzechy, byście wiedzieli, jako haniebnie żałował, jako się kwaśnymi i słonymi łzami polewał i krtusił, jako się ogniem miłości rozpalał, że go gorączka napadła, aż mu ogień charitatis pół wąsa upalił. Miał tedy, za łaską mówiąć, dzban o dwóch wąsach, w który ze dziesięć kwart wina wchodziło. Dekalogiem go mianował. Nieboszczyczek ten Dekalog co dzień pełnił, według Pisma: ,,Bibite et inebriamini, crescite et multiplicamini".
Żeby zaś dusza jego w tych głębokościach świata tego nie pogrążnęła, pływać ją za dobrego zdrowia uczył, abowiem co dzień tak żołądek trunkiem katolickim nalewał, że dusza w nim jak w sadzawce kąpała
za grzechy, byście wiedzieli, jako haniebnie żałował, jako sie kwaśnymi i słonymi łzami polewał i krtusił, jako sie ogniem miłości rozpalał, że go gorączka napadła, aż mu ogień charitatis pół wąsa upalił. Miał tedy, za łaską mówiąć, dzban o dwóch wąsach, w który ze dziesięć kwart wina wchodziło. Dekalogiem go mianował. Nieboszczyczek ten Dekalog co dzień pełnił, według Pisma: ,,Bibite et inebriamini, crescite et multiplicamini".
Żeby zaś dusza jego w tych głębokościach świata tego nie pogrążnęła, pływać ją za dobrego zdrowia uczył, abowiem co dzień tak żołądek trunkiem katolickim nalewał, że dusza w nim jak w sadzawce kąpała
Skrót tekstu: ZimBLutKontr
Strona: 348
Tytuł:
Testament
Autor:
Bartłomiej Zimorowicz
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, jako haniebnie żałował, jako się kwaśnymi i słonymi łzami polewał i krtusił, jako się ogniem miłości rozpalał, że go gorączka napadła, aż mu ogień charitatis pół wąsa upalił. Miał tedy, za łaską mówiąć, dzban o dwóch wąsach, w który ze dziesięć kwart wina wchodziło. Dekalogiem go mianował. Nieboszczyczek ten Dekalog co dzień pełnił, według Pisma: ,,Bibite et inebriamini, crescite et multiplicamini".
Żeby zaś dusza jego w tych głębokościach świata tego nie pogrążnęła, pływać ją za dobrego zdrowia uczył, abowiem co dzień tak żołądek trunkiem katolickim nalewał, że dusza w nim jak w sadzawce kąpała się.
Czasem też, nim
, jako haniebnie żałował, jako sie kwaśnymi i słonymi łzami polewał i krtusił, jako sie ogniem miłości rozpalał, że go gorączka napadła, aż mu ogień charitatis pół wąsa upalił. Miał tedy, za łaską mówiąć, dzban o dwóch wąsach, w który ze dziesięć kwart wina wchodziło. Dekalogiem go mianował. Nieboszczyczek ten Dekalog co dzień pełnił, według Pisma: ,,Bibite et inebriamini, crescite et multiplicamini".
Żeby zaś dusza jego w tych głębokościach świata tego nie pogrążnęła, pływać ją za dobrego zdrowia uczył, abowiem co dzień tak żołądek trunkiem katolickim nalewał, że dusza w nim jak w sadzawce kąpała sie.
Czasem też, nim
Skrót tekstu: ZimBLutKontr
Strona: 348
Tytuł:
Testament
Autor:
Bartłomiej Zimorowicz
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Duch Święty, całą przyjęty wiarą, mi Bogiem, a Kościół progiem powszechnej zgody miedzy narody. Gdzie wzajem wszędzie posiłkiem będzie gmin świętych sobie w obojej dobie. Bóg też łaskawy na grzech bicz krwawy zaraz zarzuci, kto się ocuci, aż wstaną w skórze głowy ku górze, niosąc swe snopy wiecznemi tropy. 4. Dekalog
Jam twoim Bogiem, inszyć odłogiem pustym niech leżą, dokąd pobieżą koła obrotne i czasy wrotne. Z drzewa li oni, pogańskiej dłoni po wierzchu złotą staną robotą; jeśli z opoki drożone boki, ręce, ramiona – głuche znamiona, a na nich z głowy kontryfałówejtrafiony wisi sierści włos lisi. Tym ty
Duch Święty, całą przyjęty wiarą, mi Bogiem, a Kościół progiem powszechnej zgody miedzy narody. Gdzie wzajem wszędzie posiłkiem będzie gmin świętych sobie w obojej dobie. Bóg też łaskawy na grzech bicz krwawy zaraz zarzuci, kto się ocuci, aż wstaną w skórze głowy ku górze, niosąc swe snopy wiecznemi tropy. 4. Dekalog
Jam twoim Bogiem, inszyć odłogiem pustym niech leżą, dokąd pobieżą koła obrotne i czasy wrotne. Z drzewa li oni, pogańskiej dłoni po wierzchu złotą staną robotą; jeśli z opoki drożone boki, ręce, ramiona – głuche znamiona, a na nich z głowy kontryfałowéjtrafiony wisi sierści włos lisi. Tym ty
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 154
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
niemają, a raczej go jako klin zgłowy wybijają. Naprzód mówią: Rzecz- pospolita nienaznaczyła Pensyj za koszta i prace koło dochodów swych wybierania, a zaś: Qui Altari servit ex Altari vivit. To znowu Officium nemini debet esse damnosum i innych podobnych wyuczyli się Sentencyj, które zarówno i podobno wyżej praeferentes nad Dekalog trzymają, i miasto poćściwej rekompensy i sprawiedliwego zysku, co mogą sobie inwentują pożytku i zblizniego szkoda, i z ujmą publicznych Dochoduw. Drugą alegują ciz Podskarbiowie sami racją eks abusu weksy na Skarb, a nie z Prawa Bożego Ewngelicznego wyciągnioną racją; bo mówią: że libertować woły, wina, Szkuty Pańskie i Szlachty
niemaią, a raczey go iako klin zgłowy wybijaią. Naprzod mowią: Rzecz- pospolita nienaznaczyła Pensyi za koszta y prace koło dochodow swych wybierania, a zaś: Qui Altari servit ex Altari vivit. To znowu Officium nemini debet esse damnosum y innych podobnych wyuczyli się Sentencyi, ktore zarowno y podobno wyzey praeferentes nad Dekalog trzymaią, y miasto poćśćiwey rekompensy y sprawiedliwego zysku, co mogą sobie inwentuią pozytku y zblizniego szkoda, y z uymą publicznych Dochoduw. Drugą alleguią ćiz Podskarbiowie sami racyą ex abusu wexy na Skarb, a nie z Prawa Bożego Ewngelicznego wyciągnioną racyą; bo mowią: że libertować woły, wina, Szkuty Pańskie y Szlachty
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 29
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
ż u tego pokutuje kołku? Co pan zgrzeszył, na chudym pomścić się pachołku? Już bym został proboszczem, lecz nie umiem czytać Kazania, a dopieroż pacierza nie pytać.
Do spowiedzi bym się zszedł i wiedziałbym, co z tem Czynić, nie dręcząc ludzi niepotrzebnym postem; Alebym ich nowego dekalogu uczył, Żeby każdy swe ciało jak najlepiej tuczył: Nie będziesz kradł, Nie będziesz jadł. Nie będziesz zbijał, Nie będziesz pijał. Nie będziesz cudzołożył, Nie będziesz się mnożył. Nie będziesz przysięgał krzywo, Nic nie będziesz miał jak żywo. Nie czci ojca ani matki, Wydrzesz im wszytkie dostatki. Świadcz
ż u tego pokutuje kołku? Co pan zgrzeszył, na chudym pomścić się pachołku? Już bym został proboszczem, lecz nie umiem czytać Kazania, a dopieroż pacierza nie pytać.
Do spowiedzi bym się zszedł i wiedziałbym, co z tem Czynić, nie dręcząc ludzi niepotrzebnym postem; Alebym ich nowego dekalogu uczył, Żeby kożdy swe ciało jak najlepiej tuczył: Nie będziesz kradł, Nie będziesz jadł. Nie będziesz zbijał, Nie będziesz pijał. Nie będziesz cudzołożył, Nie będziesz się mnożył. Nie będziesz przysięgał krzywo, Nic nie będziesz miał jak żywo. Nie czci ojca ani matki, Wydrzesz im wszytkie dostatki. Świadcz
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 634
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czemużem ja, lichy, nie ptyca czołowik? Czemu nie koń albo byk między zwierząt wielą? Wolałbym był języka pozbyć z Filomelą: Nie ma niemy wymowy, ma w palcach pisanie, Ale mnie już bez jajec na wieki nie stanie. Jedną się tylko rzeczą na sądnym dniu cieszę, Że szóstym w dekalogu statutem nie zgrzeszę; Jeśli mi i tam każą z kozłami do szopy, Jako będą od owiec odłączali szkopy, I tu źle, i po śmierci — lecz któż tego nie wie, Że owcę z szkopem może w jednym zawrzeć chlewie: Choćby i sto lat żyła, nie zostanie kotną, Nie poradzi, ubóstwo
czemużem ja, lichy, nie ptyca czołowik? Czemu nie koń albo byk między zwierząt wielą? Wolałbym był języka pozbyć z Filomelą: Nie ma niemy wymowy, ma w palcach pisanie, Ale mnie już bez jajec na wieki nie stanie. Jedną się tylko rzeczą na sądnym dniu cieszę, Że szóstym w dekalogu statutem nie zgrzeszę; Jeśli mi i tam każą z kozłami do szopy, Jako będą od owiec odłączali szkopy, I tu źle, i po śmierci — lecz któż tego nie wie, Że owcę z szkopem może w jednym zawrzeć chlewie: Choćby i sto lat żyła, nie zostanie kotną, Nie poradzi, ubóstwo
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 442
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987