. 53. DO JEDNEGO W WANNIE POCĄCEJ
Wierę też to już siła na pana doktora, Tak zacnego szlachcica sadzać do gąsiora. Od czegóż wieża, jeśli kto na nią zasłuży? W niej, nie w drewnianej siedzieć powinien obroży.
Cóżeś to wżdy, mój drogi Marcjanie, zrobił, Że cię bednarz w dębową delią zagłobił, Z której ci głowę samę widać, chłopie dobry? Tylkoć to tak ogony swoje moczą bobry. Jeżeli to pokuta, żałuję przygody; Jeżeli strój, nie przejmę od ciebie tej mody. 54. DO ŁYSEGO W POCĄCEJ WANNIE
Twoja choroba, żem cię nawiedził, przyczyną; Bodajżeś mi i z swoją
. 53. DO JEDNEGO W WANNIE POCĄCEJ
Wierę też to już siła na pana doktora, Tak zacnego szlachcica sadzać do gąsiora. Od czegóż wieża, jeśli kto na nię zasłuży? W niej, nie w drewnianej siedzieć powinien obroży.
Cóżeś to wżdy, mój drogi Marcyjanie, zrobił, Że cię bednarz w dębową deliją zagłobił, Z której ci głowę samę widać, chłopie dobry? Tylkoć to tak ogony swoje moczą bobry. Jeżeli to pokuta, żałuję przygody; Jeżeli strój, nie przejmę od ciebie tej mody. 54. DO ŁYSEGO W POCĄCEJ WANNIE
Twoja choroba, żem cię nawiedził, przyczyną; Bodajżeś mi i z swoją
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 228
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
miał szablę turkusami sadzoną/ pod lewą nogą koncerz takążrobotą jako i szablą: koń pod nim cudny/ siodło i czaprag hagrowany złotem w kwiaty/ strzemiona srebrne szerokie:nagłowek/ podpierścień takiż/ wodza z łancuszków srebrnych barzo piękną robotą. Za nim szło piechoty 30. w żupanach czerwonych sukiennych/ w katankach/ w deliach tegoż sukna i i maści/ które sobie na ramiona po zarzucali/ u każdej deliej po 8 guzów srebrnych/ za magierką nożyki srebrne/ na lewym ramieniu muszkiet/ a w prawej ręce siekerka: wszyscy wygoleni po polsku. Przodkiem szło 4 Dziesiątników/ w takiejże barwie/ z dardami/ proporce żółte i czerwone
miał száblę turkusámi sádzoną/ pod lewą nogą koncerz tákążrobotą iáko y száblą: koń pod nim cudny/ śiodło y czáprág hagrowány złotem w kwiáty/ strzemioná srebrne szerokie:nagłowek/ podpierśćień tákiż/ wodza z łáncuszkow srebrnych bárzo piękną robotą. Zá nim szło piechoty 30. w żupanách czerwonych sukiennych/ w kátánkách/ w deliách tegoż sukná y y máśći/ ktore sobie ná rámioná po zárzucáli/ v káżdey deliey po 8 guzow srebrnych/ zá mágierką nożyki srebrne/ ná lewym rámieniu muszkiet/ á w práwey ręce śiekerká: wszyscy wygoleni po polsku. Przodkiem szło 4 Dzieśiątnikow/ w tákieyże bárwie/ z dardámi/ proporce żołte y czerwone
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a2v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
aksamitnej tegoż koloru/ sobolami podszytej: za czapką aksamitną zapona z piórmi/ jako i u pierwszego Rotmistrza: na koniu też tok dobrym/ i tak przystojnym jako i pierwszy. Za nimi szło piechoty 25. w takimże stroju jako i pierwszy/ tylko że na nich była barwa zielona/ a petlice srebrne u delij w lilie robione. Za nimi 6. Szyposzów ubrani jako i piechota. Potym jechał Mons: del Campo, z Asystencją Młodzi Szlacheckiej (którzy się w jego Akqdemiej jeździć na koniech uczą) w pięknym barzo porządku. P. Choiński Koniuszy i Rotmistrze Karabinierów Jego M. P. Wojewody/ za nim jechał: na
áxámitney tegoż koloru/ sobolámi podszytey: zá czapką áxámitną zaponá z piormi/ iáko y v pierwszego Rotmistrzá: ná koniu też tok dobrym/ y ták przystoynym iáko y pierwszy. Zá nimi szło piechoty 25. w tákimże stroiu iáko y pierwszy/ tylko że ná nich byłá bárwá źielona/ á petlice srebrne v deliy w lilie robione. Zá nimi 6. Szyposzow vbráni iáko y piechotá. Potym iechał Mons: del Campo, z Assystencyą Młodźi Szlácheckiey (ktorzy się w iego Akqdemiey ieźdźić ná koniech vczą) w pięknym bárzo porządku. P. Choiński Koniuszy y Rotmistrze Kárábinierow Ieg^o^ M. P. Woiewody/ zá nim iechał: ná
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a2v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
bogato złocisty i ozdobny wielce.
Stamtąd w kościele katedralnym, kędy księstwo Sabaudie publice na ganku nabożeństwa słuchali. Dam dworskich trzy ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w barwie pstrej, mieszane półgranacie fioletowe ze szkarłatem. Gwardia zaś drabantów 77 w płaszczach szkarłatnych,
bogato złocisty i ozdobny wielce.
Stamtąd w kościele katedralnym, kędy księstwo Sabaudiae publice na ganku nabożeństwa słuchali. Dam dworskich trzy ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w barwie pstrej, mieszane półgranacie fioletowe ze szkarłatem. Gwardia zaś drabantów 77 w płaszczach szkarłatnych,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 270
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
pomijają. Tak więc Bogu śmiech czyni nasza znamienita praca, bo ten królestwa za gniazda poczyta. I tać mądrość snadź w głupim kapturze siadała, co różnym w szatach modom końca nie uznała. Gdyby się wraz na jeden akt wszyscy zebrali, którzy sobie swym strojem suknie poszyć dali, ujrzałbyś z pluder, z delij i z różnych płaszczyków w każdym kącie niemało dość śmiesznych trefników. Do pereł zaś jaka chęć i nabycia złota! Poci się ludzka na tym praca i ochota. Ale cóż jest i złoto! Tylko ziemie bryła, którą dobroć słoneczna kęs uszafraniła. I perła znamienita stąd tylko pochodzi, gdy morze kryształowe skrzepłe krople rodzi.
pomijają. Tak więc Bogu śmiech czyni nasza znamienita praca, bo ten królestwa za gniazda poczyta. I tać mądrość snadź w głupim kapturze siadała, co różnym w szatach modom końca nie uznała. Gdyby się wraz na jeden akt wszyscy zebrali, którzy sobie swym strojem suknie poszyć dali, ujrzałbyś z pluder, z delij i z różnych płaszczyków w kożdym kącie niemało dość śmiesznych trefników. Do pereł zaś jaka chęć i nabycia złota! Poci się ludzka na tym praca i ochota. Ale cóż jest i złoto! Tylko ziemie bryła, którą dobroć słoneczna kęs uszafraniła. I perła znamienita stąd tylko pochodzi, gdy morze krzyształowe skrzepłe krople rodzi.
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 33
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie dadzą.
I tak onej Toruńskiej wetują utraty, Co przepili, przegrali, nagrodzą im płaty, Kiedy zrobią szaty.
Zawsze chędogo chodzą, małe myto biorą, Buczni, piją, tańcują, ba, i czasem broją, Dziwne suknie stroją.
Staroświeckim już delii robić zabaczyli Tylko się podskubanek teraz nauczyli, Żeby wskok zrobili.
Choć kopieniak usarski robotą oszpeci, Także i ferezją aż nazbyt ukróci, Wszytko w żart obróci.
A kiedy mają robić białogłowskie szaty, Ganią im staroświeckie, co było przed laty, Mniej wynidzie na ty.
Wprawdzie-ć mniej materii, lecz więcej od
przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie dadzą.
I tak onej Toruńskiej wetują utraty, Co przepili, przegrali, nagrodzą im płaty, Kiedy zrobią szaty.
Zawsze chędogo chodzą, małe myto biorą, Buczni, piją, tańcują, ba, i czasem broją, Dziwne suknie stroją.
Staroświeckim już delii robić zabaczyli Tylko się podskubanek teraz nauczyli, Żeby wskok zrobili.
Choć kopieniak usarski robotą oszpeci, Także i ferezyą aż nazbyt ukróci, Wszytko w żart obróci.
A kiedy mają robić białogłowskie szaty, Ganią im staroświeckie, co było przed laty, Mniej wynidzie na ty.
Wprawdzie-ć mniej materyej, lecz więcej od
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 16
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
albo ku gorze od czoła do połowy głowy/ tam znowu to całe miejsce oblep/ groble czyniąc we trzy strony/ a czwartą uczyni już ulana sztuka formy/ w której brzegu albo grubości werzniesz karby albo dołki/ i tenże brzeg/ w którym dołki i nowo miejsce oblepione nasmaruj oliwą/ wlejesz gipsu. Który odelie formy drugą sztukę/ (naznaczysz ją liczbą 2. także dla omyłki) i oraz wpadnie w karby piewszej sztuczki wypukłościami swymi dla lepszego trzymania się i złożenia jednej sztuki do drugiej. Tym sposobem dalej postąpisz/ coraż upatrując szerokości miejsca i równinę jakoby na prototypie onę oblepiając po trzech stronach/ a czwartą stronę u
albo ku gorze od czoła do połowy głowy/ tám znowu to cáłe mieysce oblep/ groble czyniąc we trzy strony/ á czwártą uczyni iuż ulana sztuká formy/ w ktorey brzegu álbo grubośći werzniesz kárby álbo dołki/ i tenże brzeg/ w ktorym dołki i nowo mieysce oblepione nasmáruy oliwą/ wleiesz gipsu. Ktory odelie formy drugą sztukę/ (náznáczysz ią liczbą 2. tákże dlá omyłki) i oraz wpádnie w kárby piewszey sztuczki wypukłośćiámi swymi dlá lepszego trzymania się i złożeniá iedney sztuki do drugiey. Tym sposobem dáley postąpisz/ coráż upátruiąc szerokośći mieyscá i rowninę iákoby ná prototypie onę oblepiáiąc po trzech stronách/ á czwártą stronę u
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 140
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
. pisarza dla Panięcia 4. — Bobrów czarnych 4. — Magierka biała. — Listy z czerwonym woskiem. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fiołkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lema atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. — Pętlic biłych, wielkich par 12. — Obicia burkatelowego, nowego, kawalców 4, atłasowych 2. — Ryś cały
. pisarza dla Panięcia 4. — Bobrów czarnych 4. — Magierka biała. — Listy z czerwonym woskiem. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fijałkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lemma atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. — Pętlic biłych, wielkich par 12. — Obicia burkatelowego, nowego, kawalców 4, atłasowych 2. — Ryś cały
Skrót tekstu: InwRuchGęb
Strona: 125
Tytuł:
Częściowy inwentarz ruchomości króla Jana III z 1673 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
moda, że już ludzi śmieszyć; Niźli się co rok uczyć, wolą krawcy nie szyć. Jednego ma abo dwu, co robią modziasto Mężom i białymgłowom, Kraków wielkie miasto, I to Włoch abo Francuz, chceli się kto stroić; Nie słychał, nie rzkąc by miał ferezyją skroić, Lub owę bez rękawów delię węgierkę. Niechżeby kto dziś pióro wetknął za magierkę, Biegliby wszyscy na dziw i, że to człek obcy, Rozumiejąc, kamieńmi zaciskali chłopcy. W tym stroju Polskę naszy rozszerzą przodkowie; Skurczyli strój, skurczyli i tę wyrodkowie. Bodaj nie poturczyli rzeczy z fundamentu, Uważywszy, bodaj nie zgubili do szczętu. W
moda, że już ludzi śmieszyć; Niźli się co rok uczyć, wolą krawcy nie szyć. Jednego ma abo dwu, co robią modziasto Mężom i białymgłowom, Kraków wielkie miasto, I to Włoch abo Francuz, chceli się kto stroić; Nie słychał, nie rzkąc by miał ferezyją skroić, Lub owę bez rękawów deliję węgierkę. Niechżeby kto dziś pióro wetknął za magierkę, Biegliby wszyscy na dziw i, że to człek obcy, Rozumiejąc, kamieńmi zaciskali chłopcy. W tym stroju Polskę naszy rozszerzą przodkowie; Skurczyli strój, skurczyli i tę wyrodkowie. Bodaj nie poturczyli rzeczy z fundamentu, Uważywszy, bodaj nie zgubili do szczętu. W
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 615
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
DOMYŚLNY SŁUGA, KĘDY NIE TRZEBA HAJDUK DOMYŚLNY
Miał gościem ziemianina senator u siebie, Który gdy się porywa kwoli swej potrzebie, Już też minął trzeci dzień, a ów barzo prosi, Poszepnie hajdukowi: „Zdejm mu koło z osi.” Aż Węgrzyn miasto koła, co był na kolesie, Wziąwszy, świeży kobierzec pod delią niesie. „Za cóż mi, Mości Panie, bowiem trudno nie rzec — Obaczywszy to szlachcic — zdjął hajduk kobierzec?” Aż ten panu do ucha: „Dobrodzieju — prawi — Więcej niż za trzy koła za kobierzec sprawi; Kobiercem ci się lepiej nagrodzi niż kołem Wino, które ten szlachtyc za twym wypił stołem
DOMYŚLNY SŁUGA, KĘDY NIE TRZEBA HAJDUK DOMYŚLNY
Miał gościem ziemianina senator u siebie, Który gdy się porywa kwoli swej potrzebie, Już też minął trzeci dzień, a ów barzo prosi, Poszepnie hajdukowi: „Zdejm mu koło z osi.” Aż Węgrzyn miasto koła, co był na kolesie, Wziąwszy, świeży kobierzec pod deliją niesie. „Za cóż mi, Mości Panie, bowiem trudno nie rzec — Obaczywszy to szlachcic — zdjął hajduk kobierzec?” Aż ten panu do ucha: „Dobrodzieju — prawi — Więcej niż za trzy koła za kobierzec sprawi; Kobiercem ci się lepiej nagrodzi niż kołem Wino, które ten szlachtyc za twym wypił stołem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 630
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987