Bratem-eś jej przegrażał, bratem i ja tobie Pogroziwszy. Cóż z tego? Sam cię biorę sobie.” Tak nędzny, choć na krowie, zajachał do czarta, Tam zwykli zaprowadzać takie male parta. Strzeżcie się i wy, którzy ciężko wybieracie Chleby, a nad ubóstwem litości nie macie. Słusznie tak was deptami chłopkowie ci zowią Bo po nich uciskami depcecie — tak mówią.
Bratem-eś jej przegrażał, bratem i ja tobie Pogroziwszy. Cóż z tego? Sam cię biorę sobie.” Tak nędzny, choć na krowie, zajachał do czarta, Tam zwykli zaprowadzać takie male parta. Strzeżcie się i wy, którzy ciężko wybieracie Chleby, a nad ubóstwem litości nie macie. Słusznie tak was deptami chłopkowie ci zowią Bo po nich uciskami depcecie — tak mówią.
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 735
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965