bo się natenczas zdarzyło, Że ze mną panna gadała; zaczym bronić mię musiała. I sam się mało nie zabił, ale i mnie już dusił, aż mię panna odjęła.
A któż tu opisze jego postępki - Ezopa tego? Dni się w lata obracały, prowadząc z nim ten czas cały. Leć jeszcze nie desperuję, gdy to sobie obiecuję, Że przyjazd ojca mojego eliberuje mię z tego. Tren 14.
Ociec z obozu posyła, bym się ni oc nie trapiła. „Iże prosto do niej jadę, a niedługo tam przyjadę.” Skąd kiedy się wyprawuje, aż się w drodze rozchoruje Na gorączkę, gdzie falował
bo się natenczas zdarzyło, Że ze mną panna gadała; zaczym bronić mię musiała. I sam się mało nie zabił, ale i mnie już dusił, aż mię panna odjęła.
A któż tu opisze jego postępki - Ezopa tego? Dni się w lata obracały, prowadząc z nim ten czas cały. Leć jeszcze nie desperuję, gdy to sobie obiecuję, Że przyjazd ojca mojego eliberuje mię z tego. Tren 14.
Ociec z obozu posyła, bym się ni oc nie trapiła. „Iże prosto do niej jadę, a niedługo tam przyjadę.” Skąd kiedy się wyprawuje, aż się w drodze rozchoruje Na gorączkę, gdzie falował
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 35
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
deerit kondycjom, które na niego włożyła Gwarancja, będzie się i Dwór Moskiewski interesował do tego, ponowi staranie swoje, żeby traktat za jego fidejussyą zawarty, in omnibus punctis et articulis, dopieroż in essentialibus, był obserwowany. Aleć niech BÓG broni, żybyśmy sami wystarczyć nie mieli na obronę praw naszych; nie desperuję ja bynajmniej o tym, żeby tak wielka ex potentissimis Familiis złożona Partia, która prawo 1717. u- trzymuje, żeby go mówię bez, cudzych posiłków utrzymać nie mogła. Wszak decem contra viginti. O Prawach Anni 1690 et 1717. Prawo Anni 1717. utrzymuje się.
§. II. ZIEMIANIN: Stój Dobrodzieju,
deerit kondycyom, ktore na niego włożyła Gwarancya, będźie śię y Dwor Moskiewski interessował do tego, ponowi staranie swoie, żeby traktat za iego fideiussyą zawarty, in omnibus punctis et articulis, dopieroż in essentialibus, był obserwowany. Aleć niech BOG broni, żybyśmy sami wystarczyć nie mieli na obronę praw naszych; nie desperuię ia bynaymnyey o tym, żeby tak wielka ex potentissimis Familiis złożona Partya, ktora prawo 1717. u- trzymuie, żeby go mowię bez, cudzych pośiłkow utrzymać nie mogła. Wszak decem contra viginti. O Prawach Anni 1690 et 1717. Prawo Anni 1717. utrzymuie się.
§. II. ZIEMIANIN: Stoy Dobrodźieiu,
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 30
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733