jest: nie otwierając połarkuszów, przełam grzbiet arkusza; aby połowica grzbieta, z drugą połowicą równo stanęły na stole, albo na inszej równinie: i ująwszy je w palce ręki lewej, kartę złoż na stole nie puszczając jej z palców, a palce trzymające kartę, przystaw do kraju stołu. Toż ręką prawą dołam zagięcia obydwóch połrkuszów: będziesz miał doskonałą Węgielnicę, nad którą żaden rzemieślnik nie wystawi doskonalszej. o Instrumentach prostych.
ZŁoż w trianguł WHD, według Nauki 6. Zabawy 2. Trzy laski C, T, V, mające równych podziałów M, pierwsza C, 3: wtóra T, 4: trzecia V,
iest: nie otwieráiąc połárkuszow, przełam grzbiet árkuszá; áby połowicá grzbietá, z drugą połowicą rowno stánęły ná stole, álbo ná inszey rowninie: y viąwszy ie w pálce ręki lewey, kártę złoż ná stole nie puszczáiąc iey z pálcow, á pálce trzymáiące kártę, przystaw do kráiu stołu. Toż ręką práwą dołam zágięćia obudwoch połrkuszow: będźiesz miał doskonáłą Węgielnicę, nád ktorą żaden rzemieślnik nie wystáwi doskonálszey. o Instrumentách prostych.
ZŁoż w tryánguł WHD, według Náuki 6. Zábáwy 2. Trzy laski C, T, V, máiące rownych podźiałow M, pierwsza C, 3: wtora T, 4: trzećia V,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 3
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
przeznaczenie, albo Opatrzność Boską, od której zesłane bywają nieszczęścia i złe na nas czasy. Powtóre, że nam są te potrzebne, i nieuchronnie od wyroków pochodzące. Potrzecie, że są pożyteczne. Na ostatek, w odwodzie stawić ci będę: Ze ani są nowe, ani tak wielkie, żebyśmy im wy- dołać, i cierpliwie znosić nie mogli. Rozdział VIII.
Jeżeli wszystkie afekta, które nas mieszać zwykły, pochodzą od rozumienia, i źle uważnego umysłu, tedy najbarziej te, co nam frasunek czynią, powszechnego nieszczęścia i złych na Rzeczpospolitą czasów, inneż przecie do jakiegokolwiek zmierzają końca. Jako kochający, aby swego dostąpił kochania
przeznaczenie, albo Opatrzność Boską, od którey zesłane bywaią nieszczęścia i złe na nas czasy. Powtóre, że nam są te potrzebne, i nieuchronnie od wyrokow pochodzące. Potrzecie, że są pożyteczne. Na ostatek, w odwodzie stawić ci będę: Ze ani są nowe, ani tak wielkie, żebyśmy im wy- dołać, i cierpliwie znosić nie mogli. Rozdział VIII.
Jeżeli wszystkie affekta, które nas mieszać zwykły, pochodzą od rozumienia, i źle uważnego umysłu, tedy naybarziey te, co nam frasunek czynią, powszechnego nieszczęścia i złych na Rzeczpospolitą czasow, inneż przecie do iakiegokolwiek zmierzaią końca. Jako kochaiący, aby swego dostąpił kochania
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 51
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
. Czy im ma wystarczyć/ żołd/ a oni swój żywot I zbytek zasadzili na samym łupiestwie? Gdy nie stanie zapłaty/ drzec chłopy potrzeba. Cebrami wino noszą/ sobole się kurzą/ Srebra gwałt i na stole/ i na koniech wszędzie. Bankiety/ utrącania/ Luxum niezwyczajny Na Stanowiskach widzieć/ a ty chłopku dołaj/ I dawaj co potrzeba. aż ci też nastąpi/ Ale kokosza wojna/ i gęsia utarczka. Na którą ci kokosi gdy ciągną Żołnierze O mój Boże/ jako więc ubogim dokucza/ Dopirosz stanąwszy tam gdziekolwiek obozem/ Już grożą nahajkami zapędzić gdzie Szweda Za Morze/ nazywając go śledziem/ nie wiem czym. Supra mensam
. Czy im ma wystarczyć/ żołd/ á oni swoy żywot Y zbytek zásadźili ná sámym łupiestwie? Gdy nie stanie zapłaty/ drzec chłopy potrzebá. Cebrámi wino noszą/ sobole się kurzą/ Srebrá gwałt y ná stole/ y ná koniech wszędźie. Bánkiety/ vtrącania/ Luxum niezwyczayny Ná Stanowiskách widźieć/ á ty chłopku dołay/ Y daway co potrzebá. áż ći też nástąpi/ Ale kokosza woyna/ y gęśia vtarczka. Ná ktorą ći kokośi gdy ćiągną Żołnierze O moy Boże/ iáko więc vbogim dokucza/ Dopirosz stanąwszy tám gdźiekolwiek obozem/ Iuż grożą nahaykámi zápędźić gdźie Szweda Zá Morze/ názywáiąc go śledźiem/ nie wiem czym. Supra mensam
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 89
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650