Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on się może wyspać śmiele. Tak pozwolę, odpowie, i tego dołożył, Żeby w laudum rzetelnie pan marszałek włożył. 476. O DŁUGACH
Pytam w rok po weselu jednej grzecznej pani, Jako się w niej mąż kocha, jeśli go nie gani, Jako w swadźby i mojej kontenta usługi. „I owszem — odpowie mi — tylko że ma długi.” „Któż wam dogodzi —
Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on się może wyspać śmiele. Tak pozwolę, odpowie, i tego dołożył, Żeby w laudum rzetelnie pan marszałek włożył. 476. O DŁUGACH
Pytam w rok po weselu jednej grzecznej pani, Jako się w niej mąż kocha, jeśli go nie gani, Jako w swadźby i mojej kontenta usługi. „I owszem — odpowie mi — tylko że ma długi.” „Któż wam dogodzi —
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 213
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Lwowie, i innych około 40.
Zamojska Akademia nie dependuje od Krakowskiej, bo ma swego Rektora, Doktorów, Profesorów, i równemi szczyci się Przywilejami. RZĄD DUCHOWNY O AKADEMII WILEŃSKIEJ.
WIdząc Walerian Protasowicz Biskup Wileński, iż Heretycy zamyślali dla pomnożenia swego Kacerstwa publiczne otworzyć w Wilnie Szkoły, owszem jakąś ufundować Akademią, wszelkiego dołożył starania, aby ich zamysły uprzedził i złamał, a idąc za przykładem Kardynała Hozjusza Biskupa Warmińskiego, oraz za radą Kardynała także Franciszka Komendona, i Wincentego Portici Nuncjusza Papieskiego wprowadził Jezuitów do Wilna, dobra nadał, przy Kościele Parochialnym Z. Jana osadził, i postarał się że Król Zygmunt August za dozwoleniem Z. Piusa V
Lwowie, i innych około 40.
Zamoyska Akademia nie dependuje od Krakowskiey, bo ma swego Rektora, Doktorów, Professorów, i równemi szczyći śię Przywilejami. RZĄD DUCHOWNY O AKADEMII WILENSKIEY.
WIdząc Waleryan Protasowicz Biskup Wileński, iż Heretycy zamyślali dla pomnożenia swego Kacerstwa publiczne otworzyć w Wilnie Szkoły, owszem jakąś ufundować Akademią, wszelkiego dołożył starania, aby ich zamysły uprzedźił i złamał, á idąc za przykładem Kardynała Hozyusza Biskupa Warmińskiego, oraz za radą Kardynała także Franciszka Kommendona, i Wincentego Portici Nuncyusza Papieskiego wprowadźił Jezuitów do Wilna, dobra nadał, przy Kośćiele Parochialnym S. Jana osadźił, i postarał śię że Krôl Zygmunt August za dozwoleniem S. Piusa V
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 196
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
zalegać mary, Czynił testament jeden ociec stary. A choć miał syna, ale w cudzej stronie Dawno się bawił i o jego zgonie Coś słychać było, owszem to twierdzili Ojcowie, którzy wtenczas przy nim byli. Więc karmelitów dziedzicami czyni Wszytkich wsi swoich i co chował w skrzyni; A to wżdy tego w swym piśmie dołożył, Gdzieby się wrócił i syn jego ożył, To, co się ojcom będzie podobało, Niech bierze, chociaż wiele, chociaż mało. Nie wyszło potem spełna roku ćwierci, Gdy się ten wraca po ojcowskiej śmierci. Aż karmelici jadą z testamentem: „Nie płacz — cieszą go — już twój rodzic świętem.
zalegać mary, Czynił testament jeden ociec stary. A choć miał syna, ale w cudzej stronie Dawno się bawił i o jego zgonie Coś słychać było, owszem to twierdzili Ojcowie, którzy wtenczas przy nim byli. Więc karmelitów dziedzicami czyni Wszytkich wsi swoich i co chował w skrzyni; A to wżdy tego w swym piśmie dołożył, Gdzieby się wrócił i syn jego ożył, To, co się ojcom będzie podobało, Niech bierze, chociaż wiele, chociaż mało. Nie wyszło potem spełna roku ćwierci, Gdy się ten wraca po ojcowskiej śmierci. Aż karmelici jadą z testamentem: „Nie płacz — cieszą go — już twój rodzic świętem.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 258
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Królowej musiał się oglądać, i dla wielu Konsequwncij, submissiej dosyć czynić. I ten jest własny, i za najgruntowniejszy kładzie go sobie Królowa zgody z Wm. M. M. Panem fundament. Powiedziałem ja cale, że niewierzę aby taki script od Wm. M. M. Pana wyniść miał, i dołożyłem, że do rekonciliacji dostatecznej, i do Traktatu w tej materii, jeżeliby do niego przyść miało, życzysz Wm. M. M. Pan Króla Jego Mci bytności, bez której Wm. M. M. Pan w te transactie w ciągnąć się nie dasz. Rzekła mi Królowa, i owszem, jeśli
Krolowey muśiał się oglądać, y dla wielu Consequwnciy, submissiey dosyć czynić. Y ten iest własny, y zá naygruntownieyszy kłádźie go sobie Krolowa zgody z Wm. M. M. Pánem fundáment. Powiedźiałem ia cále, że niewierzę áby táki script od Wm. M. M. Páná wyniść miał, y dołożyłem, że do reconciliatiey dostáteczney, y do Tractatu w tey materiey, ieżeliby do niego przyść miáło, życzysz Wm. M. M. Pan Krolá Iego Mći bytnośći, bez ktorey Wm. M. M. Pan w te transactie w ćiągnąć się nie dasz. Rzekłá mi Krolowa, y owszem, ieśli
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 39
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
abym go mógł kanclerzowi Sapiezie pokazać i starał się kanclerza dla niego placare.
Pojechałem potem do Kodnia, gdzie naówczas był Białłozor, wojski upicki, szwagier Zabiełły, marszałka kowieńskiego. Widział moją usilną aplikacją za starostą kowieńskim. Pokazałem przed kanclerzem list starosty kowieńskiego, mocnymi względem ufundowanej już jurysdykcji starościńskiej wsparty racjami, dołożyłem i suplik moich, wyrażając, jako Zabiełłowskiej familii i skoligowanej z tą familią jestem obligowany. Kanclerz, jako był pan dobry, skłaniał się do tego, że nie brał za punkt honoru utrzymania przywileju dla Pocieja z promocji i pieczęci jego wyszłego, i jeszcze deklarował perswadować tak książęciu Wiśniowieckiemu, jako i książętom Radziwiłłom,
abym go mógł kanclerzowi Sapiezie pokazać i starał się kanclerza dla niego placare.
Pojechałem potem do Kodnia, gdzie naówczas był Białłozor, wojski upitski, szwagier Zabiełły, marszałka kowieńskiego. Widział moją usilną aplikacją za starostą kowieńskim. Pokazałem przed kanclerzem list starosty kowieńskiego, mocnymi względem ufundowanej już jurysdykcji starościńskiej wsparty racjami, dołożyłem i suplik moich, wyrażając, jako Zabiełłowskiej familii i skoligowanej z tą familią jestem obligowany. Kanclerz, jako był pan dobry, skłaniał się do tego, że nie brał za punkt honoru utrzymania przywileju dla Pocieja z promocji i pieczęci jego wyszłego, i jeszcze deklarował perswadować tak książęciu Wiśniowieckiemu, jako i książętom Radziwiłłom,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 194
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się za pobudką księdza Garskiego starać się o pod-
komorstwo. Jakoż powróciwszy do Brześcia, pisałem do księdza Garskiego prosząc, ażeby to, co ze mną mówił względem podkomorstwa, namienił kanclerzowi — i co kanclerz na to odpowie, aby mi dał rezolucją. Odpisał ksiądz Garski, że kanclerz upewnia swoją nieodmienną promocją, i dołożył te słowa, że in verbo Domini laxare retia bezpiecznie mogę.
Po roczkach zatem marcowych pobiegłem do Wołczyna, pokazałem respons księciu podkanclerzemu, który mi swoją usilną przyobiecał promocją. Pojechałem potem do Kodnia, gdzie w Wielki Piątek stanąłem. Zatrzymał mię kanclerz na święta, oświadczając swoje respekta. Podziękowałem mu
się za pobudką księdza Garskiego starać się o pod-
komorstwo. Jakoż powróciwszy do Brześcia, pisałem do księdza Garskiego prosząc, ażeby to, co ze mną mówił względem podkomorstwa, namienił kanclerzowi — i co kanclerz na to odpowie, aby mi dał rezolucją. Odpisał ksiądz Garski, że kanclerz upewnia swoją nieodmienną promocją, i dołożył te słowa, że in verbo Domini laxare retia bezpiecznie mogę.
Po roczkach zatem marcowych pobiegłem do Wołczyna, pokazałem respons księciu podkanclerzemu, który mi swoją usilną przyobiecał promocją. Pojechałem potem do Kodnia, gdzie w Wielki Piątek stanąłem. Zatrzymał mię kanclerz na święta, oświadczając swoje respekta. Podziękowałem mu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 306
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
lubo i piękne, i grzeczne, i wielkich talentów, nie mogąc im partii dobrać, w lata zaprowadziła, że aż po śmierci rodziców za mąż popochodziły. Taż Ogińska, wojewodzina wileńska, otrzymała od męża zapisy na przeżycie wszystkich dóbr, przecież przyjazny domowi Ogińskich był ten, co pisał te zapisy, gdy dołożył te słowa: „nie oddalając od dzieci i domu Ogińskich”.
Przeżyła wojewodzina wileńska męża, objęła wszystkie dobra w swoją dyspozycją. Syn też jej, wojewoda trocki, już był umarł. Wojewodzie trocki, a wnuk przerzeczonej wojewodziny wileńskiej, był przy dziadu swoim książęciu Wiśniowieckim, kanclerzu i regimentarzu generalnym wojsk W. Ks
lubo i piękne, i grzeczne, i wielkich talentów, nie mogąc im partii dobrać, w lata zaprowadziła, że aż po śmierci rodziców za mąż popochodziły. Taż Ogińska, wojewodzina wileńska, otrzymała od męża zapisy na przeżycie wszystkich dóbr, przecież przyjazny domowi Ogińskich był ten, co pisał te zapisy, gdy dołożył te słowa: „nie oddalając od dzieci i domu Ogińskich”.
Przeżyła wojewodzina wileńska męża, objęła wszystkie dobra w swoją dyspozycją. Syn też jej, wojewoda trocki, już był umarł. Wojewodzie trocki, a wnuk przerzeczonej wojewodziny wileńskiej, był przy dziadu swoim książęciu Wiśniowieckim, kanclerzu i regimentarzu generalnym wojsk W. Ks
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 315
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, tedy mi swoją deklarował promocją. Wyszedłszy z konferencji starosta brański powiedział mi o tym, za co marszałkowi nadwornemu, oświadczając wdzięczność moją, dziękowałem. Prosiłem oraz dla księdza Łopacińskiego o sekretarią lit. Deklarował marszałek nadworny koronny po ministrowsku, obojętnie, jednak ksiądz Sołtyk, teraźniejszy biskup krakowski, ode mnie proszony, dołożył usilniejszego starania i tak do sekretarii dla księdza Łopacińskiego deklaracją promocji marszałkowskiej otrzymał. Pilnie się starałem, według informacji na piśmie mi danej od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., o wszystkie polecone mi interesa, a że koadiutoria wileńska ażeby księdzu Massalskiemu dana nie była, najpryncypalniejszy był interes, za
, tedy mi swoją deklarował promocją. Wyszedłszy z konferencji starosta brański powiedział mi o tym, za co marszałkowi nadwornemu, oświadczając wdzięczność moją, dziękowałem. Prosiłem oraz dla księdza Łopacińskiego o sekretarią lit. Deklarował marszałek nadworny koronny po ministrowsku, obojętnie, jednak ksiądz Sołtyk, teraźniejszy biskup krakowski, ode mnie proszony, dołożył usilniejszego starania i tak do sekretarii dla księdza Łopacińskiego deklaracją promocji marszałkowskiej otrzymał. Pilnie się starałem, według informacji na piśmie mi danej od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., o wszystkie polecone mi interesa, a że koadiutoria wileńska ażeby księdzu Massalskiemu dana nie była, najpryncypalniejszy był interes, za
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 529
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Gabriela i Mikołaja, ażeby z sobą w miłości i zgodzie żyli, i naśladując przodków swoich Dowmanta i Matusza na dobrą sławę zarabiali, napominał i błogosławił.” Ten cały punkt z projektu wymazał IP. Połchowski i w dekret nie wpisał, krzywdząc nasz dom, że od Dowmanta i Matusza kniaziów idziemy, przy tym obojętne dołożył słowo, że ten testament „notificarunt”, jakoby nie był in reali existentiaobwieścili... rzeczywiście istniejący, ale tylko jakoby o nim słowna była notyfikacja.
Numero 10-mo. W projekcie było wyraźnie napisano: „Hieronima Matuszewica”, położono: „Hrehorego Matuszewica”.
Numero undecimo. W projekcie było napisano:
Gabriela i Mikołaja, ażeby z sobą w miłości i zgodzie żyli, i naśladując przodków swoich Dowmanta i Matusza na dobrą sławę zarabiali, napominał i błogosławił.” Ten cały punkt z projektu wymazał JP. Połchowski i w dekret nie wpisał, krzywdząc nasz dom, że od Dowmanta i Matusza kniaziów idziemy, przy tym obojętne dołożył słowo, że ten testament „notificarunt”, jakoby nie był in reali existentiaobwieścili... rzeczywiście istniejący, ale tylko jakoby o nim słowna była notyfikacja.
Numero 10-mo. W projekcie było wyraźnie napisano: „Hieronima Matuszewica”, położono: „Hrehorego Matuszewica”.
Numero undecimo. W projekcie było napisano:
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 795
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wyżej wyrażonych z linii ojcowskiej mnie bliższych, przed sądem stawających, tyle razy wpisał że „personaliter przed sądem trybunalskim przy tej sprawie comparebant”.
Na jedno zatem to wychodzi, czy żeby wpisał był Połchowski, że ja proximiores de linea paterna przed sąd trybunalski stawiłem, czyli też, że przy dokumentach ich osób tykających dołożył, że personaliter przed sądem trybunalskim comparebant. I owszem, więcej by złości Połchowski uczynił, gdyby był wpisał w kondyktowy dekret, że tych wyżej wyrażonych de linea paterna proximiores przed trybunałem stawiłem, aniżeli gdyby ich przy dokumentach do ich osób regulujących nie wpisał, że personaliter in iudicio comparebant. Złość Połchowskiego była w ostatnim
wyżej wyrażonych z linii ojcowskiej mnie bliższych, przed sądem stawających, tyle razy wpisał że „personaliter przed sądem trybunalskim przy tej sprawie comparebant”.
Na jedno zatem to wychodzi, czy żeby wpisał był Połchowski, że ja proximiores de linea paterna przed sąd trybunalski stawiłem, czyli też, że przy dokumentach ich osób tykających dołożył, że personaliter przed sądem trybunalskim comparebant. I owszem, więcej by złości Połchowski uczynił, gdyby był wpisał w kondyktowy dekret, że tych wyżej wyrażonych de linea paterna proximiores przed trybunałem stawiłem, aniżeli gdyby ich przy dokumentach do ich osób regulujących nie wpisał, że personaliter in iudicio comparebant. Złość Połchowskiego była w ostatnim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 809
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986