przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce ważył sobie, Częścią, że się obawiał, aby go kto drugi Nie uprzedził beł zasię do onej posługi.
XXXIII.
I kazał pytać, jako on się rycerz stroi, Jaki herb ma na tarczy i szatę na zbroi. Powiedział Tremizeńczyk, że dołoman na niem Wszytek czarny i tarcza czarnem malowaniem, Ale bez żadnych herbów; a dobrze go sprawił, Bo Orland szachownicę swoję beł zostawił I jako serce zawsze żałosne czuł w sobie, Tak i sam ustawicznie chciał chodzić w żałobie.
XXXIV.
Między inszemi dary Marsyli bogaty Dał beł Mandrykardowi koń kasztanowaty, Z Fryzę matki zrodzony
przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce ważył sobie, Częścią, że się obawiał, aby go kto drugi Nie uprzedził beł zasię do onej posługi.
XXXIII.
I kazał pytać, jako on się rycerz stroi, Jaki herb ma na tarczy i szatę na zbroi. Powiedział Tremizeńczyk, że dołoman na niem Wszytek czarny i tarcza czarnem malowaniem, Ale bez żadnych herbów; a dobrze go sprawił, Bo Orland szachownicę swoję beł zostawił I jako serce zawsze żałosne czuł w sobie, Tak i sam ustawicznie chciał chodzić w żałobie.
XXXIV.
Między inszemi dary Marsyli bogaty Dał beł Mandrykardowi koń kasztanowaty, Z Fryzę matki zrodzony
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 303
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
krawcach VIII.
Smykowie wczora wieczór o krawcach śpiewali, Że na sławnym jarmarku Toruńskim bywali, Sukna kupowali.
Nim się nazad do domu z towary wrócili, Tym więtszą połowicę na drodze przepili, Dobrej myśli byli.
A chcąc zaś powetować onej swej utraty Wnet sukno rozmierzyli na rozliczne szaty, Zostały im płaty,
Z których dołoman, także kazjaka będzie, Kurta, delura, żupan, a co od tych zbędzie, Na drobiazg przybędzie:
Rękawice i kołpak, magierskie ubranie, Jeszcze na szarafanik krawcowej zostanie, Bo to u nich tanie.
Nuż karwasze na łokcie, do dołu okładki, Na kiełbaski do kitel przydadzą się płatki, Bramować karwatki.
krawcach VIII.
Smykowie wczora wieczór o krawcach śpiewali, Że na sławnym jarmarku Toruńskim bywali, Sukna kupowali.
Nim się nazad do domu z towary wrócili, Tym więtszą połowicę na drodze przepili, Dobrej myśli byli.
A chcąc zaś powetować onej swej utraty Wnet sukno rozmierzyli na rozliczne szaty, Zostały im płaty,
Z których dołoman, także kazyaka będzie, Kurta, delura, żupan, a co od tych zbędzie, Na drobiazg przybędzie:
Rękawice i kołpak, magierskie ubranie, Jeszcze na szarafanik krawcowej zostanie, Bo to u nich tanie.
Nuż karwasze na łokcie, do dołu okładki, Na kiełbaski do kitel przydadzą się płatki, Bramować karwatki.
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 16
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
zdesperowana, obietnica oszukiwająca, zawsze wziątek z utyrkiem codziennym, wola kwartanną zamorzona datkiem. A podszewka z Tureckich, Arabskich, Greckich materyj po nowoświecku, ta pierwsz nazwana, siła chcesz, wrota mało się spodziewaj, trzecia, nic pewnie, a pewnie nie weźmiesz. T. Kosztowne materie, Krawca nie najdzie żeby wygodził dołoman, być w latach przez ten rok pewnie. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. Bohatyr i Totumfacki. ROZMOWA DZIEWIETNASTA. Bohatyr straszny wylicza przymioty Izabelli Damy. BOHATYR i TOTUMFACKI.
B. SŁysz, słuchaj hola, bo jutro wprzód nim Jutrzenka zaranna pocznie rozpędzać lamp nocnych zblada pałającą światłość
zdesperowána, obietnicá oszukiwáiąca, záwsze wziątek z utyrkiem codźiennym, wola kwártánną zámorzona datkiem. A podszewká z Tureckich, Arábskich, Greckich máteriy po nowoświecku, tá pierwsz názwána, śiłá chcesz, wrota máło się spodźieway, trzećia, nic pewnie, á pewnie nie weźmiesz. T. Kosztowne máterie, Kráwcá nie naydźie żeby wygodźił dołoman, być w latách przez ten rok pewnie. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohátyr y Totumfácki. Bohatyr y Totumfacki. ROZMOWA DZIEWIETNASTA. Bohátyr strászny wylicza przymioty Izábelli Dámy. BOHATYR y TOTVMFACKI.
B. SŁysz, słuchay holá, bo iutro wprzod nim Iutrzenká záránna pocznie rospędzáć lamp nocnych zbládá pałáiącą światłość
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 68
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
/ nad proporcją wyprawy zostaje/ od każdego ztą złotych Intraty/ dać będzie złotych ośm. Czego Combinatia, według Regestrów Intrat/ Sejmikowi (który wyprawę poprzedzać będzie) suberyt. O rewizjej wszytkich dóbr położy się niżej. przez Franciszka Glinkę zebrane. PORZĄDEK SAMEJ WYPRAWY Taki ma być.
Pieszego wyprawując/ ma mu być dany dołoman dostatni/ za kolana/ podszyty płótnem. Wierzchnia suknia długa/ od pach zaraz (bez wcięcia w pas/ nakształt deliej) szeroka i przestrona/ i płótnem albo kirem cale podszyta/ dla Obozowych niewczasów/ i dla odzieży dobrej w chorobie. Obuwie także będzie porządne. Cesarz Juliusz, największy i najmędrszy świata wojownik
/ nád proporcyą wypráwy zostáie/ od káżdego stą złotych Intráty/ dać będźie złotych ośm. Czego Combinatia, według Regestrow Intrát/ Seymikowi (ktory wypráwę poprzedzáć będźie) suberit. O rewizyey wszytkich dobr położy się niżey. przez Fránćiszká Glinkę zebráne. PORZĄDEK SAMEY WYPRAWY Táki ma być.
Pieszego wypráwuiąc/ ma mu być dány dołoman dostátni/ zá koláná/ podszyty płotnem. Wierzchnia suknia długa/ od pach záraz (bez wćięćiá w pas/ nákształt deliey) szeroka y przestrona/ y płotnem álbo kirem cále podszytá/ dla Obozowych niewczásow/ y dla odźieży dobrey w chorobie. Obuwie także będźie porządne. Cesarz Iuliusz, naywiększy y naymędrszy świátá woiownik
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 41
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
, złamany, waży czerwonych 2. - -
Die 21 martii. — Od Jego Mści Mszonowskiego ręka srebrna, że go P. Bóg uzdrowię! na rękę, na którą władać nie mógł z wielkich ran od Kozaków. — —
Die 23 aprilis. Od Jego Mści. P. Stanisława Wiśniowskiego dołoman papuży dany na ornat, którym dał przerobić.
Die 25 aprilis. Od Pana Stanisława Stączla mieszczanina lwowskiego ampułki z miseczką. — —
Die 7 maji. Od Jej M. P. Starościny Braczławskiej tabliczek 3 eks voto. - -
Die 1 junii. Od Jego M. P. Mikołaja Truskulaskiego miecznika przemyskiego
, złamany, waży czerwonych 2. - -
Die 21 martii. — Od Jego Mści Mszonowskiego ręka srebrna, że go P. Bóg uzdrowię! na rękę, na którą władać nie mógł z wielkich ran od Kozaków. — —
Die 23 aprilis. Od Jego Mści. P. Stanisława Wiśniowskiego dołoman papuży dany na ornat, którym dał przerobić.
Die 25 aprilis. Od Pana Stanisława Stączla mieszczanina lwowskiego ampułki z miseczką. — —
Die 7 maii. Od Jej M. P. Starościny Braczławskiej tabliczek 3 ex voto. - -
Die 1 iunii. Od Jego M. P. Mikołaja Truskulaskiego miecznika przemyskiego
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 327
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973