których w nocy wypadają. Na ludzi z drzewa się rzucają, ściskaniem zabijają, na ogonie się wsparszy do góry jako słupy wstają Obywatele tameczni w piasku kryją ostre oszczepy żclazne, lub haki, na których z jaskiń wyłażąc swoich, Igną i wnętrznąści przerzynają swoje, interim ludzie na to pilnujący, po kątach ukryci wypadają, dobijają. Mięso jego jedzą, żółć drogo przedają, gdyż lekarstwem jest na ukąszenie od psa wściekłego, Białogłowom ciężko rodzącym, i na oczy, jako świadczą Paulus Venetus, Flora Chińska i Kircher. Podczas Wojny 2.Penami, alias Kartagińczykami, co się zwało Punicum Bellum, przy rzece Brogada w Afryce Wąż znaleziony 120 stop
ktorych w nocy wypadaią. Na ludzi z drzewa się rzucaią, ściskaniem zabiiaią, na ogonie się wsparszy do gory iako słupy wstaią Obywatele tameczni w piasku kryią ostre oszczepy żclazne, lub haki, na ktorych z iaskiń wyłażąc swoich, Igną y wnętrznąści przerzynaią swoie, interim ludzie na to pilnuiący, po kątach ukryci wypadaią, dobiiaią. Mięso iego iedzą, żołć drogo przedaią, gdyż lekarstwem iest na ukąszenie od psa wściekłego, Białogłowom cięszko rodzącym, y na oczy, iako świadczą Paulus Venetus, Flora Chińska y Kircher. Podczas Woyny 2.Penami, alias Kartagińczykami, co się zwało Punicum Bellum, przy rzece Brogada w Afryce Wąż znaleziony 120 stop
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 600
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z innego kraju Od starodawnych Fomów, i Dunaju: Parentelatów Dama przypomina; Przez Dziada swego z Matki Celeryna. Temu gdy Egipt porządne sprawował, I z zwyciężonych Partów triumfował: Zyczliwy żołnierz Państwo ofiaruje; Lecz Celerynus Państwa nie przyjmuje. Pogardził tronem, a żywot spokojny Przełożył nadeń, którego przez wojny Mbicjanci gdy się dobijają: O jakich zbrodni więc nie popełniają? Dopiero w ten czas znocie ustąpiła Purpura, kiedy lubo osądziła Godnym dając się sama: lecz godniejszym I odrzucona uznała zacniejszym. Więc też i Rodzic powoli w Marsowej Gdy postepuje szkole, coraz nowej Dosługując się godności i sławy: Aza nakoniec nie doszedł byławy? Wszytkim urzędom
z innego kráiu Od stárodawnych Fomow, y Dunáiu: Párentelatow Dámá przypomina; Przez Dźiádá swego z Mátki Celeryná. Temu gdy Egipt porządne spráwował, Y z zwyćiężonych Pártow tryumfował: Zyczliwy żołnierz Páństwo ofiáruie; Lecz Celerinus Páństwá nie przyimuie. Pogárdźił tronem, á żywot spokoyny Przełożył nádeń, ktorego przez woyny Mbicyánći gdy się dobijaią: O iákich zbrodni więc nie popełniáią? Dopiero w ten czas znoćie ustąpiłá Purpurá, kiedy lubo osądźiłá Godnym dáiąc się samá: lecz godnieyszym Y odrzucona uznáłá zacnieyszym. Więc też y Rodźic powoli w Mársowey Gdy postepuie szkole, coraz nowey Dosługuiąc się godnośći y sławy: Aza nákoniec nie doszedł byłáwy? Wszytkim urzędom
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 53
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
pod żaglem, i wożą się, gdy wiatry pomyślne sterują, teste Ioanne Barro. AZJA. O Chińskim Państwie.
W Górach największe swoje zakładają szczęście, które wszytkie mają poregestrowane, osobliwie w skale Smokiem od podobieństwa z smokiem nazwanej, i dla tego że Smok w górach i skałach mieszka, ten ich jest Bogiem. Dobijają jest tedy, gdzie po śmierci ciała grzebać, czy w tym miejscu, gdzie góra serce, głowę reprezentuje, czy w tym miejscu gdzie, ogon, nogi. etc. Po górach tedy wspaniałe są Chińczyków Groby, à primario ich Modlalnie, Klasztory. Z tej racyj wiele tam jest Ocreomantiam obserwujących, to jest ż
pod żaglem, y wożą się, gdy wiatry pomyślne steruią, teste Ioanne Barro. AZYA. O Chińskim Państwie.
W Gorách náywiększe swoie zákłádaią szczęście, ktore wszytkie maią poregestrowáne, osobliwie w skale Smokiem od podobieństwá z smokiem názwaney, y dla tego że Smok w gorách y skałach mieszka, ten ich iest Bogiem. Dobiiaią iest tedy, gdźie po śmierci ciała grzebać, czy w tym mieyscu, gdźie gorá serce, głowę reprezentuie, czy w tym mieyscu gdźie, ogon, nogi. etc. Po gorách tedy wspániałe są Chińczykow Groby, à primario ich Modlalnie, Klasztory. Z tey rácyi wiele tam iest Ocreomantiam obserwuiących, to iest ż
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 609
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
sposobią do pozyskania łaski i miłości Cesarskiej. Wiedzielismy w siłu Historiach/ jako Kawalerowie żywot swój trawią na bitwach/ trudach/ i niebezpieczeństwach/ dla dostąpienia faworu pięknej Damy/ tak trzeba rozumieć/ że w Saraju jest Wojsko najwyborniejszych Dam/ które się przez cały wiek swooj/ różnemi sposobami/ łaski i łóżka Cesarza Pana swego dobijają.
To tak piękne zgromadzenie/ (gdyż inaksze w Saraju miejsca nie mają) przychodzi z zabiegów Morskich i lądowych/ i tak z daleka tę Dań białej płci przywożą/ jako daleko Okręty Mahometańskie zapadać/ albo Tatarskie wycieczki zajmować mogą. Znajdują się tam niemal każdej Nacji i Narodu/ ale z tym dokładem/ że trzeba
sposobią do pozyskánia łáski y miłośći Cesárskiey. Wiedźielismy w śiłu Historiách/ iáko Káwállerowie żywot swoy tráwią ná bitwách/ trudách/ y niebespieczeństwách/ dla dostąpienia fáuoru piękney Damy/ ták trzebá rozumieć/ że w Sáráiu iest Woysko naywybornieyszych Dam/ ktore się przez cáły wiek swooy/ rożnemi sposobámi/ łáski y łoszka Cesárza Páná swego dobiiáią.
To ták piękne zgromádzenie/ (gdyż ináksze w Sáráiu mieyscá nie máią) przychodźi z zábiegow Morskich y lądowych/ y ták z dáleká tę Dań białey płći przywożą/ iáko dáleko Okręty Máhometáńskie západáć/ álbo Tátárskie wyćieczki zaymowáć mogą. Znayduią się tám niemal kożdey Náciey y Narodu/ ále z tym dokładem/ że trzebá
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 47
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
.
XXXVIII.
Lecz to nie na pociechę, o Rawenno, tobie, A papież z jadu, z żalu gryzie wargi sobie; Niemców z gór na ratunek wzywa jadowitych, Ci lecą, jak szarańcza, po polach obfitych I zaraz bez wszelakich, waleczni, trudności Wyrzucają Francuzów z Enotryskich włości, A Maurowie ostatki nędzne dobijają, Wkorzeniać się liliom we Włoszech nie dają.
XXXIX.
Wraca się Francuz do swych, szpetnie wypędzony, Któremu na pół drogi Szwajcar odważony W liczbie niemałej ludzi zbrojno zastępuje, Wiąże, bije, zażarty gniewem, i morduje. Więc zaś w domu niezgoda: ano tam nowego Widzicie króla, co go obrali bez niego
.
XXXVIII.
Lecz to nie na pociechę, o Rawenno, tobie, A papież z jadu, z żalu gryzie wargi sobie; Niemców z gór na ratunek wzywa jadowitych, Ci lecą, jak szarańcza, po polach obfitych I zaraz bez wszelakich, waleczni, trudności Wyrzucają Francuzów z Enotryskich włości, A Maurowie ostatki nędzne dobijają, Wkorzeniać się liliom we Włoszech nie dają.
XXXIX.
Wraca się Francuz do swych, szpetnie wypędzony, Któremu na pół drogi Szwajcar odważony W liczbie niemałej ludzi zbrojno zastępuje, Wiąże, bije, zażarty gniewem, i morduje. Więc zaś w domu niezgoda: ano tam nowego Widzicie króla, co go obrali bez niego
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 39
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Wojska w Prowincyj wielkiego Aż je Koledze przyśło wprzód przekazać Z wojną na Party; lecz ani Kasego Ani Brutuśa śmieli stamtąd zrazać Pókiby dla ich warunku wzłej chwili Inszych Prowincyj im nie obmyślili CLVIII. Patrzcież jaki kraj dano im za wzięty Cyrenę z Kretą, bez żadnej załogi Które przeczuwszy i tamci wykręty Gwałtem się pierwszej dobijają drogi Gwałtem imprezy dochodzą napięty Chcąc bezpiecznymi zostać od pozogi To tak z Wojsk oni obarczeni staną Sztuką, fortelem, i kształtną zamianą CLIX. Więc gdy już Wojskiem Dolabella włada A jeższcze podnieść nie zdało się broni Gdy Młodzi słuzbę strona przypowiada Trzeba mi było Pułków z Macedoni Lecz trudno, bo głos nowinę powiada Ze Geta,
Woyska w Prowincyi wielkiego Asz ie Kolledze przyśło wprzod przekazać Z woyną na Parthy; lecz ańi Kassego Ańi Brutuśa śmieli ztamtąd zrazać Pokiby dla ich warunku wzłey chwili Inszych Prowincyi im ńie obmyślili CLVIII. Patrzćiesż iaki kray dano im za wźięty Cyrenę z Kretą, bez żadney załogi Ktore przeczuwszy y tamci wykręty Gwałtem się pierwszey dobiiaią drogi Gwałtem imprezy dochodzą napięty Chcąc bespiecznymi zostać od pozogi To tak z Woysk oni obarćżeni staną Sztuką, fortelem, y kształtną zamianą CLIX. Więc gdy iuz Woyskiem Dolabella włada A ieżscze podńieść ńie zdało śię broni Gdy Młodzi słuzbę strona przypowiada Trzeba mi było Pułkow z Macedoni Lecz trudno, bo głos nowinę powiada Ze Geta,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 96
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
ale on odemnie. Przytym ich obtoczył tak twardym murem, że się im o tym nie tylko pytać, ale też przeciw temu i bąknąć nie wolno, bo to gotową szubienicą płacą. Ostatnia niewola nad narodem wolnym. O nieszczęśliwa matko, której własne dziatki jedne tak zelży wie tracą, a przez drugie cię dobijają! Aleć i drzewo nie tak wielki gwałt cierpi od ostrej siekiry, gdy nią podcinane bywa, jako go cierpieć musi, gdy z niego samego klin zaciosany, mocno w nie zasadziwszy, biją; tam się więc dopiero z wielkiem trzaskiem padać wszytka moc jego i wszytkie przyrodzone a mocno spojone związki jego muszą. Tak
ale on odemnie. Przytym ich obtoczył tak twardym murem, że się im o tym nie tylko pytać, ale też przeciw temu i bąknąć nie wolno, bo to gotową szubienicą płacą. Ostatnia niewola nad narodem wolnym. O nieszczęśliwa matko, której własne dziatki jedne tak zelży wie tracą, a przez drugie cię dobijają! Aleć i drzewo nie tak wielki gwałt cierpi od ostrej siekiry, gdy nią podcinane bywa, jako go cierpieć musi, gdy z niego samego klin zaciosany, mocno w nie zasadziwszy, biją; tam się więc dopiero z wielkiem trzaskiem padać wszytka moc jego i wszytkie przyrodzone a mocno spojone związki jego muszą. Tak
Skrót tekstu: HerburtStrzałaCz_II
Strona: 166
Tytuł:
Strzała, którą Korona polska, śmiertelna już matka, strażą obtoczona, z ciężkiego więzienia swego do dziatek swych stanu rycerskiego wypuściła
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dziatki moje za ich pierworodztwo napawają, a naród wolny przez sameż wolne w niewolą pędzą! Takąć radę rozerwać było trzeba temu fortelnemu nieprzyjaciełowi memu, tych związek, tych strzał, aby były połomane, które w kupie złomane być nie mogły; tym ci mię już ostatnim fortelem tym i wolności waszych, dziatki moje, dobijają. Przebóg, synowie moi mili! czujcie się, bo jeśli się nagle nie postrzeżecie, od swego razu własnego padniecie i zginąć musicie. Już ci o samych was idzie, którzyście się w opiekę, a nie w niewolą podali. Jam ci już sama siebie odżałowała, ale wam wolnym cóż ma być cięższego
dziatki moje za ich pierworodztwo napawają, a naród wolny przez sameż wolne w niewolą pędzą! Takąć radę rozerwać było trzeba temu fortelnemu nieprzyjaciełowi memu, tych związek, tych strzał, aby były połomane, które w kupie złomane być nie mogły; tym ci mię już ostatnim fortelem tym i wolności waszych, dziatki moje, dobijają. Przebóg, synowie moi mili! czujcie się, bo jeśli się nagle nie postrzeżecie, od swego razu własnego padniecie i zginąć musicie. Już ci o samych was idzie, którzyście się w opiekę, a nie w niewolą podali. Jam ci już sama siebie odżałowała, ale wam wolnym cóż ma być cięższego
Skrót tekstu: HerburtStrzałaCz_II
Strona: 167
Tytuł:
Strzała, którą Korona polska, śmiertelna już matka, strażą obtoczona, z ciężkiego więzienia swego do dziatek swych stanu rycerskiego wypuściła
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
takowych wstępniów, co się ich przewinęło! Jam wam sławę, pokój i wolności rodziła, a was i takowe wstępnie moje tom opłakiwała, którzy jednak tego niewdzięczni byli, bo jedni zarwawszy was i mnie mocnie, odbiegali, a drudzy wełny złotej naskubszy, i mnie, matkę waszą zubożywszy, jeszcze przez was samych dobijają. Głupi Szwedowie, choć w niewoli zrodzeni, przeszli was w tym radą zdrową i dzielnością, którzy aby choć daleko w podlejszych wolnościach gwałtu nie cierpieli, wiedzą żywi i umarli, co czynili. Bójcie się tego, dziatki moje, z których już złe instrumenta ku zepsowaniu wolności robić poczęto, żeby się to wam ze
takowych wstępniów, co się ich przewinęło! Jam wam sławę, pokój i wolności rodziła, a was i takowe wstępnie moje tom opłakiwała, którzy jednak tego niewdzięczni byli, bo jedni zarwawszy was i mnie mocnie, odbiegali, a drudzy wełny złotej naskubszy, i mnie, matkę waszą zubożywszy, jeszcze przez was samych dobijają. Głupi Szwedowie, choć w niewoli zrodzeni, przeszli was w tym radą zdrową i dzielnością, którzy aby choć daleko w podlejszych wolnościach gwałtu nie cierpieli, wiedzą żywi i umarli, co czynili. Bójcie się tego, dziatki moje, z których już złe instrumenta ku zepsowaniu wolności robić poczęto, żeby się to wam ze
Skrót tekstu: HerburtStrzałaCz_II
Strona: 167
Tytuł:
Strzała, którą Korona polska, śmiertelna już matka, strażą obtoczona, z ciężkiego więzienia swego do dziatek swych stanu rycerskiego wypuściła
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918