, że to nie w jego zależy mocy, i że bez rozkazu od Dworu żadnego więznia uwolnić nie może. Przytym dał mu żyd worek z złotem, prosząc, żeby mię od ciężkich prac wygnańców uwolnił. Gubernator mu to obiecał, lecz pod tą kondycją, żeby codziennie kilka kopijków za mnie zapłacił. Zaraz mój Dobroczyńca z radością na cały rok te pieniądze wyliczył, oraz to sobie uprosiwszy, żeby mię w więzieniu dzień po dniu mógł nawiedzać. Nim jednak tobie dalej moje teraźniejsze opiszę okoliczności, niech wprzód powiem, jak mi się przez trzy lata w Syberyj powodziło, i jakom się do tej ziemi dostał. HRABINY SZWEDZKIEJ G**
Jeżeli
, że to nie w iego zależy mocy, i że bez rozkazu od Dworu żadnego więznia uwolnić nie może. Przytym dał mu żyd worek z złotem, prosząc, żeby mię od ćiężkich prac wygnańcow uwolnił. Gubernator mu to obiecał, lecz pod tą kondycyą, żeby codziennie kilka kopiykow za mnie zapłaćił. Zaraz moy Dobroczyńca z radośćią na cały rok te pieniądze wyliczył, oraz to sobie uprośiwszy, żeby mię w więzieniu dzień po dniu mogł nawiedzać. Nim iednak tobie daley moie teraźnieysze opiszę okoliczności, niech wprzod powiem, iak mi śię przez trzy lata w Syberyi powodziło, i iakom się do tey ziemi dostał. HRABINY SZWEDZKIEY G**
Jeżeli
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 97
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przeszkadzały. Przez długi zwyczaj twardego legania prawie je mam za zbyteczne. Nawiedzał mię często, a nigdy bez tego, żeby mi jakiej dobroci nie wyświadczył. Chociaż się barzo moja sytuacja od przeszłej różniła, przecież mi jeszcze nie była dość przyjemną, iżem jej Stelejowi albo Remurowi nie mógł udzielić. O Steleju mój Dobroczyńca na prośbę moję tę otrzymał wiadomość, że Do Pohemu czternaście dni jazdy z Tobolska, był odwieziony, lecz jeżeli żył, tego się dowiedzieć nie mógł. Żyd darował mi dwanaście czerwonych złotych, żebym w jego nieprzytomności czymkolwiek był opatrzony. Odważyłem się go prosić, żeby z nich trzy Remurowi zaniósł, albo
przeszkadzały. Przez długi zwyczay twardego legania prawie ie mam za zbyteczne. Nawiedzał mię często, a nigdy bez tego, żeby mi iakiey dobroci nie wyświadczył. Chociaż się barzo moia sytuacya od przeszłey rożniła, przećież mi ieszcze nie była dość przyiemną, iżem iey Steleiowi albo Remurowi nie mogł udzielić. O Steleiu moy Dobroczyńca na prośbę moię tę otrzymał wiadomość, że Do Pohemu czternaście dni iazdy z Tobolska, był odwieziony, lecz ieżeli żył, tego śię dowiedzieć nie mogł. Zyd darował mi dwanaście czerwonych złotych, żebym w iego nieprzytomności czymkolwiek był opatrzony. Odważyłem śię go prosić, żeby z nich trzy Remurowi zaniosł, albo
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 108
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
21.
Wiernie Chrystusa rady pełniąc przejął doskonale i tę między innemi wielu: iż co czyniła prawica, niechciał any jego wiedziała lewica. Kiedy ubogiego Obywatela Patareńskiego trzy Córki uczciwe ale w rozpaczy zostające iż były nieposażne, skrytym podrzuceniem złota ile było potrzeba zapomógł; i kiedy za trzecim razem złapany był od Gospodarza pragnącego poznać Dobroczyńcę swojego, on upadł do nóg jego, zaklinając, aby tego miłosierdzia jego nierozgłaszał: ale aby wesoło i szczęśliwie zażywał go na uszczęśliwienie corek dorosłych i potrzeby domu swojego. Miejsca NA ŚWIĘTO
Święte pieszo zwiedzał, gdzie się zbawienia naszego tajemnice odprawiły. Biskupem potym Mirreńskim cudownie z jawnego Boskiego powołania obrany, modlitwę nieustanną
21.
Wiernie Chrystusa rady pełniąc przeiął doskonale y tę między innemi wielu: iż co czyniła prawica, niechciał any iego wiedziała lewica. Kiedy ubogiego Obywatela Patareńskiego trzy Corki uczciwe ale w rospaczy zostaiące iż były nieposażne, skrytym podrzuceniem złota ile było potrzeba zapomogł; y kiedy za trzecim razem złapany był od Gospodarza pragnącego poznać Dobroczyńcę swoiego, on upadł do nog iego, zaklinaiąc, aby tego miłośierdzia iego nierozgłaszał: ale aby wesoło y szczęśliwie zażywał go na uszczęśliwienie corek dorosłych y potrzeby domu swoiego. Mieysca NA SWIĘTO
Swięte pieszo zwiedzał, gdzie się zbawienia naszego taiemnice odprawiły. Biskupem potym Mirreńskim cudownie z iawnego Boskiego powołania obrany, modlitwę nieustanną
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 79
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
waszych książąt mościów rozdawać kazał, świadczyć. Rzecz prawdziwa, lecz nie z wyiskrzeniem się substancji i ruchomości od antenatów zebranych. Lecz tę tu, a nie inszą, głoszę intencję przedtym wspomnianego punktu, że świadczyć i dawać dobrym posprzączkę, to jest z pomiarkowaniem należy z racji, by się nie nabuchał do zapomnienia obligacji dobroczyńcy swemu, co się za mego wieku, lubo niechwalebnie, lecz często trafiało i dotąd trafia. Dla czego czyni się przestroga, którą daj Boże, by dziatwę (nie będąc stąd wyszarpana) mogła ostrożniejszymi uczynić, z racji więcej wezwanych w poczciwości, jak w niej wybranych, ludzi. 35. Chytrych i plotkarzów ojcowską
waszych książąt mościów rozdawać kazał, świadczyć. Rzecz prawdziwa, lecz nie z wyiskrzeniem się substancji i ruchomości od antenatów zebranych. Lecz tę tu, a nie inszą, głoszę intencję przedtym wspomnianego punktu, że świadczyć i dawać dobrym posprzączkę, to jest z pomiarkowaniem należy z racji, by się nie nabuchał do zapomnienia obligacji dobroczyńcy swemu, co się za mego wieku, lubo niechwalebnie, lecz często trafiało i dotąd trafia. Dla czego czyni się przestroga, którą daj Boże, by dziatwę (nie będąc stąd wyszarpana) mogła ostrożniejszymi uczynić, z racji więcej wezwanych w poczciwości, jak w niej wybranych, ludzi. 35. Chytrych i plotkarzów ojcowską
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 190
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
o Trenach innych dyszkutuje/ kiedy tuteczych swadą swoją ugłaskać nie mogę? Na co innych Łzy wspominam/ kiedy domowych zastanowić nie można. A praeceptis incipiunt, qui monere aliquẽ volunt, et in exẽpla definunt. Latwo piórkiem po karcie harcować/ łatwo usty żal zajątrzony uśmierzac: ale nie łatwo utraconego Przyjaciela Postradanego Patrona/ zgubionego dobroczyńce/ niezwroconego sierot opiekuna przywrócić. Nie łatwo w płaczu zadumane wzbudzić animusze/ a same czasy nagłą poburzone chwilą/ w ciemny zmrok i cień wiecznej niepamięci zakryć/ wielka to i misterna sztuka? vt invt in morbis nihil perniciosius est, quam importuna miedicina, sic et dolore consolatio. Nieszczęsna śmierci fala w krótkim czasie jak
o Threnách innych diszkutuie/ kiedy tuteczych swádą swoią vgłáskáć nie mogę? Na co innych Lzy wspominam/ kiedy domowych zastánowić nie można. A praeceptis incipiunt, qui monere aliquẽ volunt, et in exẽpla definunt. Latwo piorkiem po kárcie hárcować/ łátwo vsty żal záiątrzony vśmierzác: ále nie łatwo vtraconego Przyiáćielá Postrádánego Pátroná/ zgubionego dobroczyńce/ niezwroconego śierot opiekuná przywroćić. Nie łátwo w płáczu zádumáne wzbudźić ánimusze/ á same czásy nagłą poburzone chwilą/ w ćiemny zmrok y ćień wieczney niepámięći zákryć/ wielka to y misterna sztuká? vt invt in morbis nihil perniciosius est, quam importuna miedicina, sic et dolore consolatio. Nieszczęsna śmierći fálá w krotkim czáśie iák
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 65
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
Duch nieśmiertelny/ z ciałem wiernie pojednany. A przędąc swoim pieniem Requjalnym/ od domowych podwojów do Kościelnych sklepów/ od Pańskich dostatków/ do grobowych gmachów/ od tak wielkiej asystenciej/ do robactwa tobie Prześwietna Familio/ krwią zjednoczonego Brata/ Tobie Ojczyzno ukochanego Syna/ tobie Rzeczypospolito sługę wiernego/ wam Zakonom/ Szpitalom/ szczególnego dobroczyńcę; słowem zawarszy wielkiego w Ojczyźnie naszej Senatora od miłej społeczności rozprzęgły/ a nam tylko szczególnym żalem kontentować się nakazały. Na ten jednak żal Salomonowi śmierć lekcją czytając, cały Kalepin lichoty napowiedziała. ORATOR Dyskurs Salomonów czym jest w koronie? czym na sądzie i tam dalej. Śmierć na bladym koniu harce stroi. Salomon przez
Duch nieśmiertelny/ z ćiałem wiernie poiednany. A przędąc swoim pieniem Requiálnym/ od domowych podwoiow do Kośćielnych sklepow/ od Páńskich dostátkow/ do grobowych gmáchow/ od ták wielkiey ássystenciey/ do robáctwá tobie Prześwietna Fámilio/ krwią ziednoczonego Brátá/ Tobie Oyczyzno vkochanego Syná/ tobie Rzeczypospolito sługę wiernego/ wam Zakonom/ Szpitalom/ szczegulnego dobroczyńcę; słowem záwárszy wielkiego w Oyczyźnie nászey Senatorá od miłey społecznośći rosprzęgły/ á nam tylko szczegulnym żalem kontentować się nákázały. Ná ten iednák żal Sálomonowi śmierć lekcyą czytáiąc, cáły Kálepin lichoty nápowiedźiáłá. ORATOR Dyskurs Sálomonow czym iest w koronie? czym ná sądźie y tám dáley. Smierć ná bládym koniu hárce stroi. Sálomon przez
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 83
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
znamienyty Bohatyrze: Pyta cię i szuka bolesna Małżonka/ kędyś jest ulubiony oblubieńcze: kędyś nam zabiezał: w jakieś knieje: w jakieś zapadł pustinie? Pyta cię Prześwietne potomstwo/ kędy rodzic? kędy opiekun? kędy dobrodziej? Vbi es! Szukają cię po domowych kontach krewni jako krewnego/ sąsiedzi jako sasiąda/ zakonnicy jako dobroczyńce Vbi es? a tyś kędy cny mężu? w domu cię nie masz/ miedzy krewnymi nie masz/ miedzi ludźmi nie masz/ kędyś tedy jest/ odpowiedz Zacnie urodzony P.N? Rzekłem że snadna kwestia pytać się! gdzie się podział/ ale trudna aby odpowiedział kędy jest. Więc że z niemym
známienyty Bohátyrze: Pyta ćię y szuká bolesna Małzonká/ kędyś iest vlubiony oblubieńcze: kędyś nam zábiezał: w iákieś knieie: w iákieś západł pustinie? Pytá ćię Prześwietne potomstwo/ kędy rodźic? kędy opiekun? kędy dobrodziey? Vbi es! Szukáią ćię po domowych kontách krewni iáko krewnego/ sąśiedźi iáko saśiądá/ zákonnicy iáko dobroczińce Vbi es? á tyś kędy cny męzu? w domu ćię nie masz/ miedzy krewnymi nie masz/ miedzi ludzmi nie masz/ kędyś tedy iest/ odpowiedz Zácnie vrodzony P.N? Rzekłem że snádná quaestia pytać się! gdźie się podźiáł/ ále trudná áby odpowiedział kędy iest. Więc żę z niemym
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 236
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
twoję a na zbawienie moje/ i na pomoc bliźniego/ ile przemogę zażywać/ tobie za nie ustawiczne i serdeczne dzięki oddawać/ i wszytkiemu stworzeniu mnie jakożolwiek z opatrzności twojej dobrze czyniącemu/ i dziękowaniem/ i dobra za dobre oddaniem odwidzięczać. 6. I owszem teraz zaraz gotowością/ całego serca mego tobie naprzód Bogu najwyższemu dobroczyńcy mojemu/ i przy tobie każdemu innemu dobrodziejowi memu/ według zasługi jego/ a według powinności i przemożności mojej dzięki oddawam/ każde sobie dobrodziejstwo szacuję/ każde poważam/ każde jako z-miłościwej ręki twojej przyjmuję. Część wtóra/ Ćwiczenie 20.
7. Bądź za wszytkie i przez wszytkie uczczcony/ i pochwalony/ bądź we wszytkich
twoię á ná zbáwienie moie/ i ná pomoc bliźniego/ ile przemogę záżywáć/ tobie zá nie vstáwiczne i serdeczne dźięki oddawáć/ i wszytkiemu stworzeniu mnie iákożolwiek z opátrznośći twoiey dobrze czyniącemu/ i dźiękowániem/ i dobrá zá dobre oddániem odwidźięczáć. 6. I owszem teráz záraz gotowośćią/ cáłego sercá mego tobie naprzod Bogu naywyższemu dobroczyńcy moiemu/ i przy tobie każdemu innemu dobrodźieiowi memu/ według zasługi iego/ á według powinnośći i przemożnośći moiey dźięki oddáwam/ káżde sobie dobrodźieystwo szácuię/ káżde poważam/ káżde iáko z-miłośćiwey ręki twoiey przyymuię. Część wtora/ Cwiczenie 20.
7. Bądź zá wszytkie i przez wszytkie vczczcony/ i pochwalony/ bądź we wszytkich
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 193
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665