mnie siedzący do swojego sąsiada; co to za człowiek? odebrał odpowiedź: już go widzę tu od lat kilku, rozumiem że i W. Pan, pierwszy zaś jesteś który mnie o jego nazwisko pytasz. Obserwacja jest powszechna stwierdzona doświadczeniem, iż ci którzy zmysłu jednego niemają, drugim nader obficie są obdarzeni. Niemota dobrowolna, zaostrzyła bystrość oczu moich, tak dalece, iż z wzroku wielekroć wzruszenia wewnętrzne serca lub umysłu poznać zdarzyła mi się, tak zaś mnie w tym punkcie długie doświadczenie wydoskonalić potrafiło, osobliwie względem wspołtowarzyszów moich, iż na każde ich wspojrzenie gotów jestem dać odpowiedź, i częstokroć jeżeli nie słowy, powierzchownym ułożeniem z niemi
mnie siedzący do swoiego sąsiada; co to za człowiek? odebrał odpowiedź: iuż go widzę tu od lat kilku, rozumiem że y W. Pan, pierwszy zaś iesteś ktory mnie o iego nazwisko pytasz. Obserwacya iest powszechna ztwierdzona doświadczeniem, iż ci ktorzy zmysłu iednego niemaią, drugim nader obficie są obdarzeni. Niemota dobrowolna, zaostrzyła bystrość oczu moich, tak dalece, iż z wzroku wielekroć wzruszenia wewnętrzne serca lub umysłu poznać zdarzyła mi się, tak zaś mnie w tym punkcie długie doświadczenie wydoskonalić potrafiło, osobliwie względem wspołtowarzyszow moich, iż na każde ich wspoyrzenie gotow iestem dać odpowiedź, y częstokroć ieżeli nie słowy, powierzchownym ułożeniem z niemi
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 28
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
użyć dostatków na wsparcie ubogiego.
Eugeniusz dobrze mi znajomy, może być w tym miejscu położonym za przykład prawdziwie dobroczynnego człowieka. Ma rocznej intraty dwadzieścia tysięcy złotych, liczy więc swoich ośmnaście, dwa Bogu oddał na dziesięcine w uczynkach miłosiernych. Przyczynia zaś ile możności prowentu ubogich takowym sposobem. Gdy dzień jaki wstrzemieźliwością postu przykazanego lub dobrowolnego oznaczony przyjdzie, ekspens natychmiast pokarmu na korzyść ubogich obraca.
Gdy ma w mieście na wizyty lub przechadzkę Karetę nająć, idzie piechotą, a co miał dać od najęcia, ubogiemu to odda. Częstokroć zapędzony na publiczne widowiska, komedye lub opery, zatrzyma się w domu lub u przyjaciela, co zaś miał dać od najęcia
użyć dostatkow na wsparcie ubogiego.
Eugeniusz dobrze mi znaiomy, może być w tym mieyscu położonym za przykład prawdziwie dobroczynnego człowieka. Ma roczney intraty dwadzieścia tysięcy złotych, liczy więc swoich ośmnaście, dwa Bogu oddał na dziesięcine w uczynkach miłosiernych. Przyczynia zaś ile możności prowentu ubogich takowym sposobem. Gdy dzień iaki wstrzemieźliwością postu przykazanego lub dobrowolnego oznaczony przyidzie, expens natychmiast pokarmu na korzyść ubogich obraca.
Gdy ma w mieście na wizyty lub przechadzkę Karetę naiąć, idzie piechotą, á co miał dać od naięcia, ubogiemu to odda. Częstokroć zapędzony na publiczne widowiska, komedye lub opery, zatrzyma się w domu lub u przyiaciela, co zaś miał dać od naięcia
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 194
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
forgocze Aż musi; wniwecz/ co się uszamoce.
I ty gwoli zdrowiu/ Masz być pogotowiu.
Lekarstw Nohela/ i porady słuchać. A potym radzę/ i na zimną dmuchać.
Wprzód puszczadłem z stali/ (Któż się nie uzali.)
W zyłę cię zatnie; skąd krwie potok żyzny/ Wyciecze z tamtej dobrowolnej blizny.
Purgansy Syropy Po których masz wtropy.
Wsiąść na parepę/ tej co lipa sierci/ Sczęstej przejazdki aż się dusza wierci.
Niewspominąm wieże Choć cię nikt nie strzeże.
Nie tak jest przykra mężobójcy na dnie/ Jak tobie ją tu wysiedzieć niesnadnie.
Nuż napoje owe/ Meksykańskie nowe. Przewarza duszka/ dość
forgocze Aż muśi; wniwecz/ co się vszámoce.
Y ty gwoli zdrowiu/ Masz bydz pogotowiu.
Lekarstw Nohelá/ y porády słucháć. A potym rádzę/ y ná źimną dmucháć.
Wprzod puszczádłem z stali/ (Ktoż się nie vzali.)
W zyłę ćię zátnie; zkąd krwie potok żyzny/ Wyćiecze z támtey dobrowolney blizny.
Purgánsy Syropy Po ktorych masz wtropy.
Wśieść ná párepę/ tey co lipá śierći/ Zczęstey przeiazdki áż się duszá wierći.
Niewspominąm wieże Choć ćię nikt nie strzeże.
Nie ták iest przykra mężoboycy ná dnie/ Iák tobie ią tu wysiedźieć niesnádnie.
Nuż napoie owe/ Mexykáńskie nowe. Przewarza duszká/ dość
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
to szczęśliwy komu dano siła/ Lubo Fortuna kogo zbogaciła Leć kto się najadł ma dość: a już syty/ Wygnał zzołądka chciwe apetyty. To me dostatki; miła moja Zono W Zgodzie żyć/ droższe nad Kolchickie Rono Zamierzonego dopędziwszy wieku Nie ciężka w zgodzie i umrzeć Człowieku. Księgi Trzecie. Pieśń XXXII. Sonet więźnia dobrowolnego w tęskliwych Carceres Sosnowej wieze zastającego.
JAko w drotowym wniku okowany Wykrzyka słowik. Jak w Turskie kajdyny Ubogi braniec/ odymie Ojczyzny Duma muttetę: swe pokrywszy bliżny. Tak i ja lubo Zyżyfowym znoju Suchym Biskokcie i ze drew napoju W ciężkim gąsiorze/ lub za szyję dyszę/ Sonet nie smaczny dumając Rytm piszę.
to szczęśliwy komu dano śiła/ Lubo Fortuná kogo zbogáćiłá Leć kto się náiadł ma dość: á iuż syty/ Wygnał zzołądká chćiwe áppetyty. To me dostátki; miła moiá Zono W Zgodźie żyć/ droższe nád Kolchickie Rono Zámierzonego dopędźiwszy wieku Nie ćięszka w zgodźie y vmrzeć Człowieku. Kśięgi Trzećie. PIESN XXXII. Sonet więźniá dobrowolnego w tęskliwych Carceres Sosnowey wieze zastáiącego.
IAko w drotowym wniku okowány Wykrzyka słowik. Iák w Turskie káydyny Vbogi brániec/ odymie Oyczyżny Duma muttetę: swe pokrywszy bliżny. Ták y ia lubo Zyżyphowym znoiu Suchym Biskokćie y ze drew napoiu W ćięzkim gąśiorze/ lub zá szyię dyszę/ Sonet nie smáczny dumáiąc Rythm piszę.
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 211
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
pachołków warty trybunalskiej. 5^o^ p. Lipert porucznik regimentu ip. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od ip. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem ip. Krasińskiego egzekucji dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio suma Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednej nigdzie wioski wolnej gdzieby nie stali. Prowiant brali tem cięższy, że w głodnym roku, bo było żyto na Rusi po zł. 60 i inne drogie zboża; w
pachołków warty trybunalskiej. 5^o^ p. Lipert porucznik regimentu jp. Denhofa hetmana polnego bez ordynansu pro prio ausu z malitiosae mulieris na syna swego ważył się Homel zajeżdżać i tam broniących się inpraesidio Homla zostawionych od jp. Krasińskiego młodego ludzi zabijać; miał już iść in theatrum: osądzony na rozstrzelanie, ale liber pronuntiatus za ustąpieniem dobrowolnem jp. Krasińskiego egzekucyi dekretu, przyjąć bernardyński habit obiecał.
Tego roku i tegoż czasu inundatio summa Moskwy od Pomeranii powracającej; nie było jednéj nigdzie wioski wolnéj gdzieby nie stali. Prowiant brali tém cięższy, że w głodnym roku, bo było żyto na Rusi po zł. 60 i inne drogie zboża; w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 348
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
za wschodnymi Fotiuszami/ Sergiuszami/ Michaiłami/ i tym podobnymi/ za Ojce i Pasterze sobie Zachodnych Mikołajów/ Janów/ Leonów/ i tych Sukcesorów niemającymi/ natychmiast/ ach nędzy naszej biednej/ przestała rodzić syny/ Żołnierze Pana Chrystusowi/ a poczęła rodzić syny/ Żołnierze bezecnemu Mahometowi. Nie posłyszysz już w niej o nowym dobrowolnym męczenniku/ Żołnierzu Pana Chrystusowym: a owo i uszyma naszemi słyszymy/ i oczyma widzimy/ że niezbożny Otomańczyk do Żołnierstwa swego/ niemal już na każdy rok/ Syny Chrześcijańskie ze wszytkiej Greckiej/ Serbskiej/ i Bołgarskiej ziemie wybiera/ i na swoję Mahometańską brzydkość turczy je. Nuż co tego z tychże narodów/ na
zá wschodnymi Photiuszámi/ Sergiuszámi/ Micháiłámi/ y tym podobnymi/ zá Oyce y Pásterze sobie Zachodnych Mikołáiow/ Ianow/ Leonow/ y tych Successorow niemaiącymi/ nátychmiast/ ách nędzy nászey biedney/ przestáłá rodźić syny/ Zołnierze Páná Christusowi/ á poczęłá rodźić syny/ Zołnierze bezecnemu Máchometowi. Nie posłyszysz iuż w niey o nowym dobrowolnym męcżenniku/ Zołnierzu Páná Christusowym: á owo y vszymá nászemi słyszymy/ y ocżymá widźimy/ że niezbożny Othomáńcżyk do Zołnierstwá swego/ niemal iuż ná káżdy rok/ Syny Chrześćiáńskie ze wszytkiey Graeckiey/ Serbskiey/ y Bołgárskiey źiemie wybiera/ y ná swoię Máchometáńską brzydkość turczy ie. Nuż co tego z tychże narodow/ ná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 192
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Śliczniejszej boskiej nade mnie roboty. Jam jest obrazem bóstwa i na ziemi Z jasnościami się równam niebieskiemi. Król mi poddaństwo oddaje i mężni Bohatyrowie nie są tak potężni, Żebym nad nimi nie miała przewodzić: Sami zwycięzcy w ciężkich u mnie chodzić Okowach muszą, ale-ć z mojej ręki Smaczne są pęta, dobrowolne męki. O dwór mi łacno i o szumne sługi, Chociaż odprawiam siłu bez wysługi. Wesołam, a wżdy przez ozdoby swoje Wzbudzam tęsknice, płacze, niepokoje. Szkodzę i nie chcąc, a w tym-em jest płocha, Że bardziej temu, co mię bardziej kocha. Ślepymi czynię, a wżdy każdy okiem
Śliczniejszej boskiej nade mnie roboty. Jam jest obrazem bóstwa i na ziemi Z jasnościami się równam niebieskiemi. Król mi poddaństwo oddaje i mężni Bohatyrowie nie są tak potężni, Żebym nad nimi nie miała przewodzić: Sami zwycięzcy w ciężkich u mnie chodzić Okowach muszą, ale-ć z mojej ręki Smaczne są pęta, dobrowolne męki. O dwór mi łacno i o szumne sługi, Chociaż odprawiam siłu bez wysługi. Wesołam, a wżdy przez ozdoby swoje Wzbudzam tęsknice, płacze, niepokoje. Szkodzę i nie chcąc, a w tym-em jest płocha, Że bardziej temu, co mię bardziej kocha. Ślepymi czynię, a wżdy każdy okiem
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 197
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
oprócz Stołecznego są te: Marienhauz, Lucyn czyli Lussen etc. O Księstwie Kurlandzkim. IV.
Księstwo Kurlandzkie wraz z Inflantami od Zygmunta Augusta zawojowane i oddane było od tegoż Króla w hołd Gottardowi Ketlerowi i jego Sukcesorom, za to, że pomieniony Ketler Mistrz Krzyżaków Inflanckich znacznie dopomógł Królowi do podbicia, a po części dobrowolnego poddania się Inflant. Gdy Familia Ketlerowska, na ostatnim Ferdynandzie Książęciu Kurlandzkim ustawała, Szlachta Kurlandzka zabiegając kłotniom po jego śmierci nastąpić mającym, wcześnie obrali sobie w Roku 1726. sekretnie Książęcia Grafa Maurycego de Sakse. Ale Komisja od Rzeczpospolitej przez Konstytucją Sejmu Roku 1726. wyznaczona skasowała nieprawną Morycza czyli Maurycego Elekcją, a na jego
oprocz Stołecznego są te: Maryenhauz, Lucyn czyli Lussen etc. O Xięstwie Kurlandzkim. IV.
Xięstwo Kurlandzkie wraz z Inflantami od Zygmunta Augusta zawoiowane y oddane było od tegoż Krola w hołd Gottardowi Ketlerowi y iego Sukcessorom, za to, że pomieniony Ketler Mistrz Krzyżakow Inflantskich znacznie dopomogł Krolowi do podbicia, a po części dobrowolnego poddania sie Inflant. Gdy Familia Ketlerowska, na ostatnim Ferdynandzie Xiążęciu Kurlandzkim ustawała, Szlachta Kurlandzka zabiegaiąc kłotniom po iego śmierci nastąpić maiącym, wcześnie obrali sobie w Roku 1726. sekretnie Xiążęcia Graffa Maurycego de Saxe. Ale Kommissya od Rzeczpospolitey przez Konstytucyą Seymu Roku 1726. wyznaczona skasowała nieprawną Morycza czyli Maurycego Elekcyą, a na iego
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 215
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ergo congiarium perdidi: ale co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium zawiodłem. A takci N. M. R P. M M. przyczyny moje i siebie samego równo z-ziemią uniżywszy/ podnoszę jako znowu głowę/ przybieram śmiałości/ gdy się na wolą Bożą/ a z niej pochodzącą wolą i dobrowolną łaskę WKM. reflektuje. Niech się podaremnie bystre nie silą dowcipy przypisując fawory Pańskie ozdoby świata fatoné? albo onemu/ an est aliqvid in nobis. Ten Król nad Królmi który z-niczego wybudował wszytko/ z-Rybaków wystawił Apostołów/ który włosy każdego ma policzone/ ten fortuną i Królewskim sercem władnie/ obiera
ergo congiarium perdidi: ále co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium záwiodłem. A tákci N. M. R P. M M. przyczyny moie i siebie sámego rowno z-źiemią uniżywszy/ podnoszę iáko znowu głowę/ przybieram śmiałośći/ gdy się ná wolą Bożą/ á z niey pochodzącą wolą i dobrowolną łaskę WKM. reflektuie. Niech się podáremnie bystre nie silą dowćipy przypisuiąc fawory Pánskie ozdoby świátá fatoné? álbo onemu/ an est aliqvid in nobis. Ten Krol nád Krolmi ktory z-niczego wybudował wszytko/ z-Rybakow wystáwił Apostołow/ ktory włosy káżdego ma policzone/ ten fortuną i Krolewskim sercem władnie/ obiera
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 22
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
krwi/ bez boju do pokoju. A masz świat co równego? gdzież wina bez kary: a przecię poprawa bez nagany: gdzież w sworze Libertas i dominatio? jedynym WKM tego mistrzem/ jedynym tej źrzenice stróżem/ jedynym w poddanych z miłości Ojcem/ któremu nobilissimam vitae partem, serce i wolą w dobrowolne oddaliśmy poddaństwo. Słuchajmy tedy głosu Pasterza prawdziwego; ubiegajmy się ad aram niezbródnej dobroci jego/ której jasny dowód bierzemy/ gdy się populo tuo sądzić każesz/ i w Instrukcjach po Sejmikach budzisz do prawa i statutu/ aby się każdy z Synów Ojczyzny przeglądał/ co z kluby wypadło in orbitam miłościwie wrócić obiecujesz/ leczyć
krwi/ bez boiu do pokoiu. A masz świát co rownego? gdźież wina bez kary: á przećię popráwá bez nágány: gdźież w sworze Libertas i dominatio? iedynym WKM tego mistrzem/ iedynym tey źrzenice strożem/ iedynym w poddánych z miłośći Oycem/ ktoremu nobilissimam vitae partem, serce i wolą w dobrowolne oddáliśmy poddanstwo. Słuchaymy tedy głosu Pásterzá prawdźiwego; vbiegaymy się ad aram niezbrodney dobroći iego/ ktorey iásny dowod bierzemy/ gdy się populo tuo sądźić każesz/ i w Instrukcyach po Seymikach budźisz do práwá i státutu/ áby się káżdy z Synow Oyczyzny przeglądał/ co z kluby wypádło in orbitam miłośćiwie wroćić obiecuiesz/ leczyć
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 41
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676