się usta moje parzą I do jej żywych rubinów przylgnęły, Wraz i sen, i te fawory zniknęły. Jakoż tu czekać, Kupido, wysługi, Gdy i fałszywy przysmak tak niedługi? Ty raczej, moja Jago, której służę, Ratuj, niż wiecznym snem oczy zamrużę; A jako-ć służę wiecznie, nie docześnie, Tak mi to nadgródź na jawi, nie we śnie. BIERZMOWANIE
Pałam, bo jakoż nie pałać, kiedy ty Wzniecasz w mym sercu coraz ogień skryty: Każdy postępek, każda gładkość twarzy, Każde twe słowo miłość moję żarzy.
Ustroisz-li się — żądzy mej przybędzie, Nie strzymasz — widzę, że nic
się usta moje parzą I do jej żywych rubinów przylgnęły, Wraz i sen, i te fawory zniknęły. Jakoż tu czekać, Kupido, wysługi, Gdy i fałszywy przysmak tak niedługi? Ty raczej, moja Jago, której służę, Ratuj, niż wiecznym snem oczy zamrużę; A jako-ć służę wiecznie, nie docześnie, Tak mi to nadgródź na jawi, nie we śnie. BIERZMOWANIE
Pałam, bo jakoż nie pałać, kiedy ty Wzniecasz w mym sercu coraz ogień skryty: Każdy postępek, każda gładkość twarzy, Każde twe słowo miłość moję żarzy.
Ustroisz-li się — żądzy mej przybędzie, Nie strzymasz — widzę, że nic
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 240
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
przesiewające wziął sobie za Symbolum INNOCENTY Cibo Kardynał z napisem: A bono malum (subintellige separo) Karol Boslus przypisał: Mihi melius.
MŁYNKOWI do wiania zboża destynowanemu Lemma: Puriora secernit Inny: Dimittit inanes.
KOSA do żboża dościgłego przyłożona z napisem: Caedit, ne cadat. Służy umierającym w młodym wieku, item upadającym docześnie, aby wiecznie nie upadli
KOSA lub SIEKIERA wycinająca niepotrzebne chaszcze cum Lemmate: In mala Iigná, maligna.
ARKA Starego Testamentu z manną dotykających irreverenter, śmiercią nabawiająca z napisem: Ne tange, peribis.
UZDECZKA i Ostroga wraz pod napisem: Reprimit et impellit.
PĘTA albo KAJDANY cum Lemmate Retardant, non sistunt. Inny
przesiewaiące wziął sobie za Symbolum INNOCENTY Cibo Kardynał z napisem: A bono malum (subintellige separo) Karol Boslus przypisał: Mihi melius.
MŁYNKOWI do wiania zboża destynowanemu Lemma: Puriora secernit Inny: Dimittit inanes.
KOSA do żboża dościgłego przyłożona z napisem: Caedit, ne cadat. Służy umieraiącym w młodym wieku, item upadaiącym docześnie, aby wiecznie nie upadli
KOSA lub SIEKIERA wycinaiąca niepotrzebne chaszcze cum Lemmate: In mala Iigná, maligna.
ARKA Starego Testamentu z manną dotykaiących irreverenter, śmiercią nabawiaiąca z napisem: Ne tange, peribis.
UZDECZKA y Ostroga wraz pod napisem: Reprimit et impellit.
PĘTA albo KAYDANY cum Lemmate Retardant, non sistunt. Inny
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1193
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
utrapienie Joba, zaprzenie Józefa, ucisk Dawida, ślepota Tobiasza niepomyślnemi być zdawały się przygodami, a w samej rzeczy nie nad nie lepszego, i pożądańszego być nie mogło: i powszechnie mówiąc: przygody, które niepomyślnościami nazywamy, zawsze są dowodem miłosierdzia Boskiego, bo przez nie albo chce nas pobudzić do pokuty, albo uwierać docześnie za grzechy, albo przymnożyć nam zasług, i koron Pomyślności zaś bywają częstokroć dowodem zagniewanego Boga gnuśnieć nam w grzechach dopuszczającego. Jakoż tedy Chrześcijanin miałby nazywać złym prognostykiem to, co tak wielkie znaczyłoby miłosierdzie Boskie?
A nie tylko zdanie to o kometach, mądrości, ale też i świątobliwości Boskiej uwłacza; gdyby albowiem
utrapienie Joba, zaprzenie Jozefa, ucisk Dawida, ślepota Tobiasza niepomyślnemi być zdawały się przygodami, a w samey rzeczy nie nad nie lepszego, y pożądańszego być nie mogło: y powszechnie mowiąc: przygody, ktore niepomyślnościami nazywamy, zawsze są dowodem miłosierdzia Boskiego, bo przez nie albo chce nas pobudzić do pokuty, albo uwierać docześnie za grzechy, albo przymnożyć nam zasług, y koron Pomyślności zaś bywaią częstokroć dowodem zagniewanego Boga gnuśnieć nam w grzechach dopuszczaiącego. Jakoż tedy Chrześcianin miałby nazywać złym prognostykiem to, co tak wielkie znaczyłoby miłosierdzie Boskie?
A nie tylko zdanie to o kometach, mądrości, ale też y świątobliwości Boskiey uwłacza; gdyby albowiem
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 232
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Z słodkim gościńcem do ula wędruje. By, czytelniku, dał ci Bóg ochotę, Życzę-ć, na błahą tę moją robotę. Czytaj zdrów, o to proszę ciebie tyle, Przed Bogiem wspomni o autorze mile. Świętych żywoty czytając, żyj święto, Po długim życiu by cię w niebo wzięto. Jak tu docześnie, tak byś w niebie wiecznie Żył, czytelniku, sprzyjam ci serdecznie. Z żywotów świętych niech każdy-ć żywota Udzieli, miła ta będzie robota. Niech wszyscy święci modlą się do Boga, By w żywot wieczny była twoja droga. Niech ci świętości swojej udzielają, Która trwa przy nich, lubo i rozdają
Z słodkim gościńcem do ula wędruje. By, czytelniku, dał ci Bóg ochotę, Życzę-ć, na błahą tę moją robotę. Czytaj zdrów, o to proszę ciebie tyle, Przed Bogiem wspomni o awtorze mile. Świętych żywoty czytając, żyj święto, Po długim życiu by cię w niebo wzięto. Jak tu docześnie, tak byś w niebie wiecznie Żył, czytelniku, sprzyjam ci serdecznie. Z żywotów świętych niech kożdy-ć żywota Udzieli, miła ta będzie robota. Niech wszyscy święci modlą się do Boga, By w żywot wieczny była twoja droga. Niech ci świętości swojej udzielają, Która trwa przy nich, lubo i rozdają
Skrót tekstu: BarŁŻywBar_I
Strona: 466
Tytuł:
Żywoty świętych
Autor:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
że polach Elizejskich zastanę chudych Derbiszów gwałt; którzy przez wszystek wiek służąc, wskórali Diabła jako i ja u Wmści. B. Jeżelić nie nagradzam, tedy mam wolą nagrodzić, czekaj jak najdłużej, efekt poczekania wiesz co sprawuje. T. Wiem barzo dobrze. Iż jako tu bez nagrody zasłużony wrócić się musi docześnie sługa, tak Pan wiecznie śpiewać nie będzie, ze skrzywdził sługę. B. Drwisz Błażnie, idź tam gdzie każano, a postępuj per virtutem aut species virtutibus similes, tedy upewniąm postrzeżesz, iż ex collisis fra[...] iss nubibus serenitas prodit. T. Dałby to Jowisz! żebym pogodę nagrody mógł widzieć, ale
że polách Elizeyskich zástánę chudych Derbiszow gwałt; ktorzy przez wszystek wiek służąc, wskorali Diabłá iáko y ia v Wmśći. B. Ieżelić nie nágradzam, tedy mąm wolą nágrodźić, czekáy iák naydłużey, effekt poczekánia wiesz co spráwuie. T. Wiem bárzo dobrze. Iż iáko tu bez nagrody zásłużony wroćić się muśi docześnie sługá, ták Pąn wiecznie śpiewáć nie będźie, ze skrzywdźił sługę. B. Drwisz Błażnie, idź tám gdźie każano, á postępuy per virtutem aut species virtutibus similes, tedy vpewniąm postrzeżesz, iż ex collisis fra[...] iss nubibus serenitas prodit. T. Dałby to Iowisz! żebym pogodę nagrody mogl widźieć, ále
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 36
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
sam od niej niechcesz DAWIDZIE umykać, Życzę, byś sobie często wspominał Kazanie: Pięknie mówicie, czyniąc źle, Księże Plebanie. Znowu grzech twój pociągnął doczesne karanie, Luboś mówił: odpuść mi o Boże! o Panie! Odpuścił wieczną winę, przygotuj się wcześnie, Na trzy plagi, które cię ukarzą docześnie. Głód siedmioletni, wojna, trzy miesiące krwawa, Powietrze trzy dni srogie, tak Boska ustawa Naznaczyłać, Ty obierz z tego trojga sobie Które chcesz, gdyż Pan i to kazał mówić Tobie. Twardy klin Prorok zabił DAWIDOWI w głowę, Ze za grzech nowy musi wstydzić się na nowe.
Ale niesamym wstydem
sam od niey niechcesz DAWIDZIE umykać, Zyczę, byś sobie często wspominał Kázanie: Pieknie mowicie, czyniąc źle, Xięże Plebanie. Znowu grzech twoy pociągnął doczesne káranie, Luboś mowił: odpuść mi o Boże! o Panie! Odpuścił wieczną winę, przygotuy się wcześnie, Ná trzy plági, ktore cię ukárzą docześnie. Głod siedmioletni, woyna, trzy miesiące krwawa, Powietrze trzy dni srogie, ták Boska ustawa Náznaczyłać, Ty obierz z tego troyga sobie Ktore chcesz, gdyż Pan y to kázał mowić Tobie. Twárdy klin Prorok zábił DAWIDOWI w głowę, Ze zá grzech nowy musi wstydzić się ná nowe.
Ale niesamym wstydem
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 134
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
gdyż przyrodzone jest każdemu występkowi własne karanie. Jako w starożytności był zwyczaj, żeby ci, którzy na krzyżu zawieszeni być mieli, idąc na śmierć, tenże sam krzyż na ramionach swoich dźwigali, tak Boska sprawiedliwość grzeszącym, grzechu tegoż brzemie, i ciężar, na sumnienie włożyła, aby kosztował wprzody gorzkości tej kary docześnie, którą ma być ukarany wiecznie. Nie rozumiej tedy, aby powierzchowne karania były sroższe, bo te ciało tylko, i to nie długo dręczyć mogą, gdyż za zginieniem ciała, kończy się i męka. Niezbożnych zaś wewnętrznie karanie, jest cięższe, bo dłuższe, okrutniejsze, i do wiecznej prowadzące śmierci, bez odpoczynku
gdyż przyrodzone iest każdemu występkowi własne karanie. Jako w starożytności był zwyczay, żeby ci, którzy na krzyżu zawieszeni być mieli, idąc na śmierć, tenże sam krzyż na ramionach swoich dźwigali, tak Boska sprawiedliwość grzeszącym, grzechu tegoż brzemie, i ciężar, na sumnienie włożyła, aby kosztował wprzody gorzkości tey kary docześnie, którą ma być ukarany wiecznie. Nie rozumiey tedy, aby powierzchowne karania były sroższe, bo te ciało tylko, i to nie długo dręczyć mogą, gdyż za zginieniem ciała, kończy się i męka. Niezbożnych zaś wewnętrznie karanie, iest cięższe, bo dłuższe, okrutnieysze, i do wieczney prowadzące śmierci, bez odpoczynku
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 178
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
sił przez słabość, którąm miał fasonem nigdy niepraktykowanym. Trawała do dnia białego, tak żem już myślał ten świat pożegnać, nie żałując nic na nim krom żonki, najukochańszej mojej Magdeczki, z przyjaciół zaś moich waszmość pana Ottenhauza szambelana IKMci naszego, tu przy mnie łaskawie przebywającego. Gdzyż inne rzeczy jako są docześnie nam powierzone, tak one tenże dialog życia po nas odprawującym godzi się mniej o nich dbając i należy zostawić, ile gdy na niczym nam tam zbywać nie będzie. 21. Stanąłem w Świnich Głowach, gdzie dotąd dużo słaby będąc, ratowałem, wraz stanąwszy, zdrowie moje anima rabarbari. 22. W
sił przez słabość, którąm miał fasonem nigdy niepraktykowanym. Trawała do dnia białego, tak żem już myślał ten świat pożegnać, nie żałując nic na nim krom żonki, najukochańszej mojej Magdeczki, z przyjaciół zaś moich waszmość pana Ottenhauza szambelana JKMci naszego, tu przy mnie łaskawie przebywającego. Gdzyż inne rzeczy jako są docześnie nam powierzone, tak one tenże dialog życia po nas odprawującym godzi się mniej o nich dbając i należy zostawić, ile gdy na niczym nam tam zbywać nie będzie. 21. Stanąłem w Świnich Głowach, gdzie dotąd dużo słaby będąc, ratowałem, wraz stanąwszy, zdrowie moje anima rabarbari. 22. W
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 123
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
wszelkiego zboża, zwierzyną, futrami, różnego rodzaju towarami, etc. na podziw obfitujący, dostał się Rzeczypospolitej? z jakiej przyczyny, i okoliczności część tychże Inflant; to jest Kurlandyą, i Semigallią, Rzeczpospolita na osobne zamieniwszy Księstwo ostatniemu Krzyżackiemu Hermistrzowi Gotardowi Ketlerowi w lenną podała posesją? jeżeli po wygasłym tym Domie nadana docześnie lenność trwać dalej powinna? Co za prawo do Ziemi Piltyńskiej Biskup Inflancki mieć może? etc. Nakoniec z jakiego powodu część większa Inflant z nienadgrodzoną dla Rzeczypospolitej szkodą Szwedom się podała? zbawienną stąd na przyszłe czasy weźmiemy naukę, żebyśmy do takich awulsyj, i ujmy krajów Rzplitej przez popełnione w politycznym rządzie solecyzmy,
wszelkiego zboża, zwierzyną, futrami, rożnego rodzaju towarami, etc. na podźiw obfitujący, dostał śię Rzeczypospolitey? z jakiey przyczyny, y okolicznośći część tychże Inflant; to jest Kurlandyą, y Semigallią, Rzeczpospolita ná osobne zámieniwszy Xięstwo ostatniemu Krzyżackiemu Hermistrzowi Gothardowi Ketlerowi w lenną podała possessyą? jeżeli po wygasłym tym Domie nádana docześnie lenność trwać daley powinna? Co za prawo do Ziemi Piltyńskiey Biskup Inflantski mieć może? etc. Nákoniec z jakiego powodu część większa Inflant z nienadgrodzoną dla Rzeczypospolitey szkodą Szwedom śię podała? zbawienną ztąd ná przyszłe czasy weźmiemy náukę, żebyśmy do takich awulsyi, y uymy krajow Rzplitey przez popełnione w politycznym rządźie solecyzmy,
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 7
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750