dać utrudzonemu.
XXXIX.
Zaczem jedna do konia blisko przystąpiła I do strzemienia mu się, żeby zsiadł, rzuciła; A druga mu w Krzysztale wino podawała I pragnienia mu jeszcze więcej przydawała. Ale Rugier tańcować nie chciał po tem graniu, Bo widział, że w namniejszem jego omieszkaniu Niebezpieczeństwo było, boby go dognała Alcyna, co się za niem w pogonią udała.
XL.
Nie tak prędko saletry i siarki, dotknione Małą skrą, wymiatają mury wywalone I morze nie tak szumi, nie tak huczą wały, Kiedy je wściekłe wichry ze dna pomieszały, Jako widząc, że Rugier wściągnąć się nie dawa I bezpieczny w swą drogę prosto
dać utrudzonemu.
XXXIX.
Zaczem jedna do konia blizko przystąpiła I do strzemienia mu się, żeby zsiadł, rzuciła; A druga mu w krysztale wino podawała I pragnienia mu jeszcze więcej przydawała. Ale Rugier tańcować nie chciał po tem graniu, Bo widział, że w namniejszem jego omieszkaniu Niebezpieczeństwo było, boby go dognała Alcyna, co się za niem w pogonią udała.
XL.
Nie tak prętko saletry i siarki, dotknione Małą skrą, wymiatają mury wywalone I morze nie tak szumi, nie tak huczą wały, Kiedy je wściekłe wichry ze dna pomięszały, Jako widząc, że Rugier wściągnąć się nie dawa I bezpieczny w swą drogę prosto
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 206
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
też zaraz przypadszy przyjęli ich poddawających się na dyskrecją. Garnizonu wnim było tylko 480. Człeka; Najwietsza znich ćżęść była Piemontańskich Szwajcarów/ którzy wszyscy przyjęli zaraz Słuzbę u Hiszpanów/ drugich odesłano do Kagliary Miasta Sardynijskiego. Namięśnik Królewski Graf Mafej udał się z ostatkiem swoich ku Sirakuzie/ tak że go już niemógł dognać Generał Lieutenant Hiszpański Spinota; rozumieją jednak że postaremu będzie miał wdrodze nie mało trudności/ niżeli przejdzie/ ponieważ się Sicilianie wszyscy nie mal za Hiszpanami de- clarowali; Hiszpanowie sciągają się pod Mesynę chcąc ją razem oblec tak Morzem jako i Londem. z Rzymu/ 24. Iulii.
Piszą że Papiesz 22. Iulii
tesz záraz przypadszy przyięli ich poddawáiących śię ná diszkretią. Gárnizonu wnim było tylko 480. Człeká; Naywietsza zńich ćźęść byłá Piemontáńskich Szwáycárow/ ktorży wszyscy przyięli záraz Słuzbę u Hiszpánow/ drugich odesłano do Kágliary Miastá Sárdiniiskiego. Namięśńik Krolewski Graf Máffey udał śię z ostátkiem swoich ku Sirákuzie/ ták że go iusz niemogł dognáć Generał Lieutenánt Hiszpánski Spinota; rozumieią iednák że postáremu będźie miał wdrodze ńie máło trudnośći/ niżeli przeydźie/ poniewasz śię Siciliańie wszyscy nie mal zá Hiszpánámi de- clárowáli; Hiszpánowie zciągáią śię pod Messynę chcąc ią rázem oblec ták Morzem iáko y Londem. z Rzymu/ 24. Iulii.
Piszą że Papiesz 22. Iulii
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 26
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
/ opuściwszy pod Mesyną wszytkich ludzi swoich/ z Diałami Moździerżami/ Bombami/ prochami/ i inną wszytką swoją Wojenną Amunicją i przygotowaniem; Tak zaraz wyprawieł za Niemi P. Admirał Bing/ widząc że się ku wschodowi byli udali/ 5. Wielkich Wojennych Okrętów/ z Ordynansem/ aby na nich gdzieby ich kolwiek mogli dognać mocno uderzyli. Co się też i stało/ tak że gdy się im tak ich poszczęściła Impreza po nie małej Utarczce/ pojmali i sam Admiralski okręt; i samego nawet na nim będącego Admirała Marquisa Castegnetta potym drugi okręt/ na którym było dział 45. i znowu inszy o 40. Działach/ Czwarty/ o 30
/ opuśćiwszy pod Messyną wszytkich ludzi swoich/ z Diáłámi Mozdzerżámi/ Bombámi/ prochámi/ y inną wszytką swoią Woienną Ammunitią y przygotowániem; Ták záráz wypráwieł zá Niemi P. Admirał Bing/ widząc że śię ku wschodowi byli událi/ 5. Wielkich Woiennych Okrętow/ z Ordinánsem/ aby ná nich gdzieby ich kolwiek mogli dognáć mocno uderzyli. Co śię tesz y stáło/ ták że gdy śię im ták ich poszczęsciłá Imprezá po nie małey Utarcżce/ poimali y sam Admirálski okręt; y sámego náwet ná nim bedącego Admirałá Marquisá Castegnetta potym drugi okręt/ na ktorym było dziáł 45. y znowu inszy o 40. Działách/ Cżwarty/ o 30
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 50
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Gdzie był Komendantem Don Józef Gvecona/ ale ten na ostatek/ ponieważ był bardzo postrzelany/ zatonął; Oprócz tych wszytkich/ jest jeszcze jeden Okręt Bombardyrski/ a drugi z rozmaitem Wojennym Rynsztunkiem także wzięte; A nad to wszytko/ jeszcze jeden znowu Okręt Hiszpański Juno nazwany którego miał Okręt Angelski/ Esseks nazwany także potym wszytkim dognać i Stać się jego Panem/ czyli Patronem. Przeszłej zatym Niedziele/ było Cesarstwo Ich M. w Kościele St. Stefana Katedralnym/ gdzie/ tak względem Pokoju z Turkiem zawartego/ jako i względem tej tak pomyslnej nad Hiszpanami otrzymanej Morskiej Wiktoriej/ bardzo okazałe/ Te Deum laudamus/ śpiewano/ przy dawaniu co raz Ognia
Gdzie był Commendantem Don Iozeph Gvecona/ ale ten ná ostátek/ poniewasz był bárdzo postrzelány/ zátonął; Oprocż tych wszytkich/ iest ieszcże ieden Okręt Bombárdyrski/ á drugi z rozmáitem Woiennym Rynsztunkiem takze wzięte; A nád to wszytko/ ieszcże ieden znowu Okręt Hiszpáński Iuno názwány ktorego miał Okręt Angelski/ Essex názwány tákze potym wszytkim dognáć y Stáć śię iego Pánem/ ćzyli Pátronem. Przeszłey zátym Niedźiele/ było Cesarstwo Ich M. w Kośćiele St. Stepháná Káthedrálnym/ gdźie/ ták względem Pokoiu z Turkiem záwártego/ iáko y względem tey ták pomyslney nád Hiszpánámi otrzymáney Morskiey Victoriey/ bárdzo okázáłe/ Te Deum laudamus/ spiewano/ przy dawáńiu co raz Ogńiá
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 59
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
1718. No. 11. Poczta Królewiecka. w Królewcu/ 15. Octobra. z Wiednia/ 3. Octobra.
Listy któreśmy wtych dniach mieli ze Włoch/ te nam z sobą przyniosły Wiadomości: Ze trzy/ wielkie Angelskie Wojenne Okręty/ puściwszy się na Morze w pogonią/ za Hiszpańskiemi Czterema/ i dognawszy ich/ tak im ostrym i gęstym swoim dosadzieły strzelaniem/ że się na ostatek wszytkie 4. na dno morskię retyrować musiały. Tym czasem/ postaremu/ Dwór Hiszpański/ nie życzy sobie Żadnych Angelskich i teraz/ accepetować proposity/ ale owszem raczej starać się usiełuje/ swoje Imprezy/ własną podeprzec mocą i potęgą/
1718. No. 11. Posztá Krolewiecka. w Krolewcu/ 15. Octobrá. z Wiedńiá/ 3. Octobrá.
Listy ktoresmy wtych dńiách mieli ze Włoch/ te nam z sobą przyńiosły Wiádomośći: Ze trzy/ wielkie Angelskie Woienne Okręty/ puśćiwszy śię ná Morze w pogońią/ zá Hiszpáńskiemi Cżteremá/ y dognawszy ich/ ták im ostrym y gęstym swoim dosadzieły strzeláńiem/ że śię ná ostatek wszytkie 4. ná dno morskię retyrowáć muśiały. Tym cżásem/ postáremu/ Dwor Hiszpáński/ nie zycży sobie Zadnych Angelskich y teraz/ accepetowáć proposity/ ále owszem rácżey stáráć się usiełuie/ swoie Imprezy/ własną podeprzec mocą y potégą/
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 81
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
przybytkiem Pańskim we śrzodku obozu zawsze znajdującym się. Ta kolumna wzruszona mocą Anioła Pańskiego, ruszaniem się i stawaniem niby hasło do podroży, i popasu dawała. Gdzie zastanawiała się, tam Izraelitowie obozem stawali, a gdy się podnosiła, zaraz z całym obozem ruszali się, Pospolicie poprzedzała obóz: gdy zaś Farao z wojskiem swoim dognał był Izraelitów, przeniosła się od czoła obozu w tył, i przedzieliła Izraelitów od Egipcjanów, stroną obróconą ku Egipcjanom ciemności rzucając, aby dalej postąpić nie mogli stroną zaś obróconą ku Izraelitom świecąc, aby przez morze suchą nogą miedzy wodami rozdzielonemi przeprawowali się (a) Żadną miarą nie będę więcej przeklinał ziemię dla ludzi: zmysł
przybytkiem Pańskim we śrzodku obozu zawsze znayduiącym się. Ta kolumna wzruszona mocą Anioła Pańskiego, ruszaniem się y stawaniem niby hasło do podroży, y popasu dawała. Gdzie zastanawiała się, tam Izraelitowie obozem stawali, a gdy się podnosiła, zaraz z całym obozem ruszali się, Pospolicie poprzedzała oboz: gdy zaś Pharao z woyskiem swoim dognał był Izraelitow, przeniosła się od czoła obozu w tył, y przedzieliła Izraelitow od Egipcyanow, stroną obroconą ku Egipcyanom ciemności rzucaiąc, aby daley postąpić nie mogli stroną zaś obroconą ku Izraelitom świecąc, aby przez morze suchą nogą miedzy wodami rozdzielonemi przeprawowali się (a) Zadną miarą nie będę więcey przeklinał ziemię dla ludzi: zmysł
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 160
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
ALBO OPISANIE
Na którąm tam zbiegać miała, bobym była postradała Dekretem już przysądzonej sumy na czas naznaczony.
A wtym stawa niespodzianie, słusznie rzekę, nad mniemanie Ludzkie, boby nie wierzyli, wiele ubiegł w małej chwili. Leć ci świadkiem, co zostali w drodze, bo konie ustali. Drudzy ledwo ich dognali, leć zaś zdrowiem przypłacali.
Jemu zaś droga nie szkodzi, bo go Wenus w swojej łodzi Przedtym jeździć nauczyła, zaczym i tę osłodziła. Kupido też dość ochoczy, bo, zabiegszy mu przed oczy, Swoje mu skrzydła przyprawił, że go w prędkim czasie stawił.
Leć tu nie na wczas powrócił, bo,
ALBO OPISANIE
Na którąm tam zbiegać miała, bobym była postradała Dekretem już przysądzonej sumy na czas naznaczony.
A wtym stawa niespodzianie, słusznie rzekę, nad mniemanie Ludzkie, boby nie wierzyli, wiele ubiegł w małej chwili. Leć ci świadkiem, co zostali w drodze, bo konie ustali. Drudzy ledwo ich dognali, leć zaś zdrowiem przypłacali.
Jemu zaś droga nie szkodzi, bo go Wenus w swojej łodzi Przedtym jeździć nauczyła, zaczym i tę osłodziła. Kupido też dość ochoczy, bo, zabiegszy mu przed oczy, Swoje mu skrzydła przyprawił, że go w prędkim czasie stawił.
Leć tu nie na wczas powrócił, bo,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 108
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
już nie staje.
Od Szańcu Ś. Trójcy w tych czasiech te są wiadomości, iż wkrótce pod Kamieniec ordy spodziewają się, która ma na koniach prowiant prowadzić. Janczarów i Lipków siła z fortecy pouchodziło i poszli ku Dunajowi; nawet i anczaraga z siedmią osób wybrał się już był, chcąc ujść, ale go pasza dognał u Dniestru i zawrócił nazad, podobno otrzyma karę ad exemplum drugim.
Przyprowadzono też imp. krakowskiemu języka od Wołoch; ten refert, jaki był w Węgrzech między ordą tumult, bo jak drugie ordy poszły do bitwy, nahajska orda obóz tatarski i turecki rabowali, za co chan wielom z starszyzny łby poucinać kazał; potem
już nie staje.
Od Szańcu Ś. Trójcy w tych czasiech te są wiadomości, iż wkrótce pod Kamieniec ordy spodziewają się, która ma na koniach prowiant prowadzić. Janczarów i Lipków siła z fortecy pouchodziło i poszli ku Dunajowi; nawet i anczaraga z siedmią osób wybrał się już był, chcąc ujść, ale go pasza dognał u Dniestru i zawrócił nazad, podobno otrzyma karę ad exemplum drugim.
Przyprowadzono też jmp. krakowskiemu języka od Wołoch; ten refert, jaki był w Węgrzech między ordą tumult, bo jak drugie ordy poszły do bitwy, nahajska orda obóz tatarski i turecki rabowali, za co chan wielom z starszyzny łby poucinać kazał; potem
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 362
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, niewolników, różnych ludzi znacznych siła wymarło. Wojsko nasze stoi pod Monastyryszczami i imp. krakowski w Maryjampolu rezydencyją swoję kontynuuje, czekając na wiadomość o litewskim wojsku, które pod Dubienką stało.
Ultimis iulii przypadło było kilkaset ordy pod Czeniejowce na granicy wołoskiej, porwali bydła i ludzi kilkadziesiąt, ale p. Dawidenko skupiwszy ludzi dognał ich koczujących, nasiekł i nie tylko nieprzyjacielowi zdobycz odebrał, ale nadto bachmatów półtarasta dostał zdobyczy.
Od Stecia hetmana chańskiego uszedł do imp. krakowskiego pisarz przedając się. Ten czyni relacyją, że chan gotował się do Węgier, ale jak dano znać, że Moskwa Ozów i Kozłów odebrała, został się na obronę swoich krajów
, niewolników, różnych ludzi znacznych siła wymarło. Wojsko nasze stoi pod Monastyryszczami i jmp. krakowski w Maryjampolu rezydencyją swoję kontynuuje, czekając na wiadomość o litewskim wojsku, które pod Dubienką stało.
Ultimis iulii przypadło było kilkaset ordy pod Czeniejowce na granicy wołoskiej, porwali bydła i ludzi kilkadziesiąt, ale p. Dawidenko skupiwszy ludzi dognał ich koczujących, nasiekł i nie tylko nieprzyjacielowi zdobycz odebrał, ale nadto bachmatów półtarasta dostał zdobyczy.
Od Stecia hetmana chańskiego uszedł do jmp. krakowskiego pisarz przedając się. Ten czyni relacyją, że chan gotował się do Węgier, ale jak dano znać, że Moskwa Ozów i Kozłów odebrała, został się na obronę swoich krajów
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 377
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
do Księdza Piekarskiego rzeczę o czymze powie mu Ksiądz moje słowa on do Mnie a ze To Ma Vitium Powiem ze To Natura jego taka jest i Ojca jego który jest Poborcą Rawskim nawet w Szkołach nazywaliszmy go generał nugator Uderzy się wojewoda Ręką po Aksamicie i Rzecze a toż i ja Tegoż zdania. bo jeżeli Ich Podjazd dognał Nie podobna aby Ich Miał Tak osaczyć żeby Mieli wszyscy zginąć ale żeby wszystka potęga to nie podobna, bo ja mam wiadomości ze dopiero jutro ostatniemi siłami na szturm do Lachowiec gotowali się i dopiro im drabiny i insze rekwisita zwozono bo wszystko to byli potracili u pierwszych szturmów Zaraz go potym kazał wołać az mu mówi jeden
do Xiędza Piekarskiego rzeczę o czymze powie mu Xiądz moie słowa on do Mnie a ze To Ma Vitium Powiem ze To Natura jego taka iest y Oyca jego ktory jest Poborcą Rawskim nawet w Szkołach nazywaliszmy go generał nugator Uderzy się woiewoda Ręką po Axamicie y Rzecze a toz y ja Tegoz zdania. bo iezeli Ich Podiazd dognał Nie podobna aby Ich Miał Tak osaczyć zeby Mieli wszyscy zginąc ale zeby wszystka potęga to nie podobna, bo ia mam wiadomosci ze dopiero iutro ostatniemi siłami na szturm do Lachowiec gotowali się y dopiro jm drabiny y jnsze rekwisita zwozono bo wszystko to byli potracili u pierwszych szturmow Zaraz go potym kazał wołac az mu mowi jeden
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 91
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688