udają i mianują. Ale co mówię za Cyruliki: gdyż już i Cyrulikami mianowani być niechcą/ jeno Doktorami i Praktykami: pisząc recepty/ na rozmaite choroby/ do Aptek. Compositem czyniąc/ a ziół skutków własnych namniej nie znając. Chwytają/ dostawając biegłych Doktorów/ w praktyce Lekarskiej/ Recept/ i tych na dohad do chorych używając. Zaczym udali się ono jego lekarstwo dobrze/ zaraz świadectw dostawają/ tak od onychże chorych/ jako od urzędu/ tym chcą być rozsławieni/ najmując do tego sobie zalecacze. Padnie źle/ zaraz przyczyny dają/ i zmyślają/ kładąc na chore nieposłuszeństwo w poszanowaniu/ albo co takiego inego. A
vdáią y miánuią. Ale co mowię zá Cyruliki: gdyż iuż y Cyrulikámi miánowáni być niechcą/ ieno Doktorámi y Práktykámi: pisząc recepty/ ná rozmáite choroby/ do Aptek. Compositem czyniąc/ á źioł skutkow własnych namniey nie znáiąc. Chwytáią/ dostáwáiąc biegłych Doktorow/ w práktyce Lekárskiey/ Recept/ y tych ná dohad do chorych vżywáiąc. Záczym vdali sie ono iego lekárstwo dobrze/ zaraz świádectw dostáwáią/ ták od onychże chorych/ iáko od vrzędu/ tym chcą być rozsłáwieni/ náymuiąc do tego sobie zálecácze. Pádnie źle/ záraz przyczyny dáią/ y zmyśláią/ kłádąc ná chore nieposłuszeństwo w poszánowániu/ álbo co tákiego inego. A
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 248
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
którymbyś to beł sprawił mało poczkawszy? Nuż Morawickiemu, Chmielowskiemu co się stajo? Ale nie nowina to, bo i krew swą rad pijesz. Zebrzydowski nic więcej nie uczynił, tylko, że kołatał pod wiechą do domu, gdzie pijany chłop jakoś bardzo szpetnemi słowy nałajał mu; on odchodząc z gniewu strzelił na dohad. Trafiło się z niechcenia, że żaka w rękę postrzelił. Cóż, zato dałeś krew swą Zebrzydowską katowi rozlać na wieczną pamięć? Zebrzydowskiego, w karczmie pojmawszy, kat ściął. A więc ty masz miłować krew szlachecką! Nie może to być i owszem, jesteś tej krwi urodzonym nieprzyjacielem jeszcze z ojca.
którymbyś to beł sprawił mało poczkawszy? Nuż Morawickiemu, Chmielowskiemu co się staio? Ale nie nowina to, bo i krew swą rad pijesz. Zebrzydowski nic więcej nie uczynił, tylko, że kołatał pod wiechą do domu, gdzie pijany chłop jakoś bardzo szpetnemi słowy nałajał mu; on odchodząc z gniewu strzelił na dohad. Trafiło się z niechcenia, że żaka w rękę postrzelił. Cóż, zato dałeś krew swą Zebrzydowską katowi rozlać na wieczną pamięć? Zebrzydowskiego, w karczmie pojmawszy, kat ściął. A więc ty masz miłować krew szlachecką! Nie może to być i owszem, jesteś tej krwi urodzonym nieprzyjacielem jeszcze z ojca.
Skrót tekstu: MarszWojCz_II
Strona: 30
Tytuł:
Od P. Marszałka koronnego do P. Wojewody krakowskiego.
Autor:
Zygmunt Myszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918