, które przeciwko pospolitemu nieprzyjacielowi i jego adherentom niosą hostilem sententiam, nie w maszkarę neutralitatis przybierali się, albo errores twardej na dobro pospolite zawziętości, co sub vindice ferro pro tali censetur noxa, ale jako najprędzej za powagą króla imci pana mego miłościwego ut hoc non habeat fulero stante ruina locum. Co aby tem prędzej wiadomości doszło, etc. Data w obozie pod Raszkowem.
Józef Potocki, W. K. hetman wielki koronny.
NB. Batalia walna była mediis julii, wezyra tureckiego z carem i wojskami moskiewskiemi nad Dunajem, gdzie car praecipitanter zaszedłszy z znużonem dziwnie wojskiem, bo i sami byli głodni i konie, a trafiwszy na turczyna w
, które przeciwko pospolitemu nieprzyjacielowi i jego adherentom niosą hostilem sententiam, nie w maszkarę neutralitatis przybierali się, albo errores twardéj na dobro pospolite zawziętości, co sub vindice ferro pro tali censetur noxa, ale jako najprędzej za powagą króla imci pana mego miłościwego ut hoc non habeat fulero stante ruina locum. Co aby tém prędzéj wiadomości doszło, etc. Data w obozie pod Raszkowem.
Józef Potocki, W. K. hetman wielki koronny.
NB. Batalia walna była mediis julii, wezyra tureckiego z carem i wojskami moskiewskiemi nad Dunajem, gdzie car praecipitanter zaszedłszy z znużoném dziwnie wojskiem, bo i sami byli głodni i konie, a trafiwszy na turczyna w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 295
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
bytność od Syna/ lub przez Syna/ zbłądzili: jawno jest stąd/ iż się temu ichnie przyznawaniu SS. Doktorowie Cerkiewni sprzeciwili: Zachodni/ nauczając/ iż Duch Z. bytność swoję ma/ i od Syna: Wschodni przez Syna.
Uważenie szóste. Za świadectwem Z. Maksyma Wyznawce/ jeszcze przed szóstym powszechnymSynodem doszło to do wiadomości Cerkwi Wschodniej/ że Zachodnia Cerkiew Ducha Z. i od Syna pochodzić wyznawała. wyznaniu jej jednak temu nie sprzeciwił się ni szósty powszechny Synod/ ni siódmy. i owszem Synod powszechny siódmy wyraźnymi słowy to wyznał/ że Duch Z. pochodzi od Ojca przez Syna. Czego przedtym żaden inszy Synod nie uczynił
bytność od Syná/ lub przez Syná/ zbłądźili: iáwno iest ztąd/ iż sie temu ichnie przyznawániu SS. Doktorowie Cerkiewni sprzećiwili: Zachodni/ náucżáiąc/ iż Duch S. bytność swoię ma/ y od Syná: Wschodni przez Syná.
Vważenie szoste. Zá świádectwem S. Máximá Wyznawce/ ieszcże przed szostym powszechnymSynodem doszło to do wiádomośći Cerkwi Wschodney/ że Zachodnia Cerkiew Duchá S. y od Syná pochodźić wyznawáłá. wyznániu iey iednák temu nie sprzećiwił sie ni szosty powszechny Synod/ ni śiodmy. y owszem Synod powszechny siodmy wyráźnymi słowy to wyznał/ że Duch S. pochodźi od Oycá przez Syná. Czego przedtym żaden inszy Synod nie vczynił
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 134
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
o zasłużone się rachuje, onego się upomina. Nieszczęśliwa Rzpta nasza, że tak niewcześnie i nieporządnie obmyślawa o sobie, a najnieszczęśliwsi my urzędnicy wojenni W. Król. Mści Pana mego miłościwego, którzy nie tylko zdrowia, substantie nasze, ale i reputacią dla tej i przeklętej oziębłości tracić musiemy. Nie wątpię, że już doszło do uszu W. K. Mści, że w tym tygodniu w kilkanastu kornetów z kilką kompanij draganów nie przyjaciel wpadszy, Łasin miasteczko i innych trzy wsi spalił, a gotuje się znowu i na coś większego. Mógłby być połów dobry na tak bezpiecznego nieprzyjaciela, kiedyby kim było począć. Okręty te dwa ostatnie
o zasłużone się rachuje, onego się upomina. Niesczęśliwa Rzpta nasza, że tak niewcześnie i nieporządnie obmyślawa o sobie, a najniesczęśliwsi my urzędnicy wojenni W. Król. Mści Pana mego miłościwego, którzy nie tylko zdrowia, substantie nasze, ale i reputacią dla tej i przeklętej oziębłości tracić musiemy. Nie wątpię, że już doszło do uszu W. K. Mści, że w tym tygodniu w kilkanastu kornetów z kilką kompanij draganów nie przyjaciel wpadszy, Łasin miasteczko i innych trzy wsi spalił, a gotuje się znowu i na coś większego. Mógłby być połów dobry na tak bespiecznego nieprzyjaciela, kiedyby kim było począć. Okręty te dwa ostatnie
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 66
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
my zaś nie w potędze naszej, ale w miłosierdziu bożem a sprawiedliwości i szczęściu W. K. M. P. M. M. nadzieję naszę pokładając, ochotnie tej godziny czekamy: życząc sobie to, cośmy Bogu, W. K. Mści i ojczyźnie naszej powinni, oświadczyć. Publiczne postanowienie Sejmu przeszłego doszło nas, które niewielką nam nadzieję, a nieprzyjacielowi postrach przyniosło, do pomyślnego i prędkiego skończenia tej wojny, upatrując miasto większej gorącości, co raz tem większą oziębłość; jeżeli jest co secretius gruntowniejszego, z serca życzę: bo za tą powszechną uchwałą, nic doskonałego, nic pociesznego nie tylko sobie nikt obiecować niemoże,
my zaś nie w potędze naszej, ale w miłosierdziu bożém a sprawiedliwości i szczęściu W. K. M. P. M. M. nadzieję naszę pokładając, ochotnie téj godziny czekamy: życząc sobie to, cośmy Bogu, W. K. Mści i ojczyznie naszej powinni, oświadczyć. Publiczne postanowienie Sejmu przeszłego doszło nas, które niewielką nam nadzieję, a nieprzyjacielowi postrach przyniosło, do pomyślnego i prętkiego skończenia tej wojny, upatrując miasto większéj gorącości, co raz tém większą oziębłość; jeżeli jest co secretius gruntowniejszego, z serca życzę: bo za tą powszechną uchwałą, nic doskonałego, nic pociesznego nie tylko sobie nikt obiecować niemoże,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 103
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
na niespodziewanych uczyni jaką przysługę W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, i w tej niecontentecij, która jest między Oksenstiernem a Ringrafem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem, sposobnej praktyki zażyć do rozerwania tego regimentu, którymem ja wolny pas do domów swoich obiecać kazał. Rozumiem, że dotąd od Książęcia Pomorskiego doszło pisanie Waszej Królewskiej Mści, Pana mego miłościwego; dałem przy swoim responsie pisanie do Waldsteina, przypominając pacta foedera między Cesarzem Jego Mością a Waszą Królewską Mością, i prosząc: aby tych prowincyj, które do państw Waszej Królewskiej Mości należą, zaniechał. Niezdrożnie rozumiem i W. K. Mość, Pan mój miłościwy,
na niespodziewanych uczyni jaką przysługę W. K. Mści, Panu memu miłościwemu, i w tej niecontentecij, która jest między Oxenstiernem a Ringraffem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem, sposobnéj praktyki zażyć do rozerwania tego regimentu, którymem ja wolny pas do domów swoich obiecać kazał. Rozumiem, że dotąd od Xiążęcia Pomorskiego doszło pisanie Waszéj Królewskiej Mści, Pana mego miłościwego; dałem przy swoim responsie pisanie do Waldsteina, przypominając pacta foedera między Cesarzem Jego Mością a Waszą Królewską Mością, i prosząc: aby tych prowincij, które do państw Waszéj Królewskiéj Mości należą, zaniechał. Niezdrożnie rozumiem i W. K. Mość, Pan mój miłościwy,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 152
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
że-ć na wyrychtowane działo Stempla nie stało; Widzę, że cię nie trzeba na sznurze Puszczać ku tej dziurze, Bo tak w nocy, jak we dnie Obłapiasz nieprzednie, Kiepski jeburze! DO PANA PODKO SIERADZ WE LWOWIE
Pisząc dziś listy, zacny Podkomorzy, Mój drogi szwagrze, pisząc, mówię, listy, Doszło mię wiedzieć, że cię morzą glisty, A przy tym, że cię robak w portkach morzy.
Zląkłem się i już piórko moje tchorzy, Bo jeśli płacze twój kuś zawiesisty I deszczyk z niego przepryskuje mglisty, Podobno i mnie dopną się doktorzy,
Chociaż na jawi, chociaż też i w śpiączki, Bo mię
że-ć na wyrychtowane działo Stempla nie stało; Widzę, że cię nie trzeba na sznurze Puszczać ku tej dziurze, Bo tak w nocy, jak we dnie Obłapiasz nieprzednie, Kiepski jeburze! DO PANA PODKO SIERADZ WE LWOWIE
Pisząc dziś listy, zacny Podkomorzy, Mój drogi szwagrze, pisząc, mówię, listy, Doszło mię wiedzieć, że cię morzą glisty, A przy tym, że cię robak w portkach morzy.
Zląkłem się i już piórko moje tchorzy, Bo jeśli płacze twój kuś zawiesisty I deszczyk z niego przepryskuje mglisty, Podobno i mnie dopną się doktorzy,
Chociaż na jawi, chociaż też i w śpiączki, Bo mię
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 334
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
m jeszcze więcej, lecz szanuję wuja, A kiedyby też był wuj szanował siostrzeńca, Pewnie, żeby był uszedł z responsu rumieńca. I tego dosyć, niech się każdy mądry ćwiczy: Kto pisze, co chce, czyta, co sobie nie życzy. 21. KRZEST SZLICHTYNGÓW
Zgadłem zaraz, ledwie to moich doszło uszu, Gdy marszałkiem w kapturze Jordan na ratuszu, Że się Szlichtyng będzie krzcił; jakoż w wieży jeszcze Z błędów się heretyckich świętą wodą pleszcze. 22. DO TEGOŻ SZLICHTYNGA JONASZA
Znać, że się Jonaszowi w nos nalało morze: Daleko go objeżdża, aże na Podgorze. Nie wiesz, Jonaszu, kogo
m jeszcze więcej, lecz szanuję wuja, A kiedyby też był wuj szanował siestrzeńca, Pewnie, żeby był uszedł z responsu rumieńca. I tego dosyć, niech się każdy mądry ćwiczy: Kto pisze, co chce, czyta, co sobie nie życzy. 21. KRZEST SZLICHTYNGÓW
Zgadłem zaraz, ledwie to moich doszło uszu, Gdy marszałkiem w kapturze Jordan na ratuszu, Że się Szlichtyng będzie krzcił; jakoż w wieży jeszcze Z błędów się heretyckich świętą wodą pleszcze. 22. DO TEGOŻ SZLICHTYNGA JONASZA
Znać, że się Jonaszowi w nos nalało morze: Daleko go objeżdża, aże na Podgorze. Nie wiesz, Jonaszu, kogo
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 220
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Jeśli nieba zawisne to obiecywały, Że królestwa dziedziczne odzyskać wam miały Po ostatni Kaledon, i gdzie świata kraje, Tobie tylko samemu dział już ten zostaje; Jako i wy, co święte nosicie infuły, Co serca za odmianę, co za żal uczuły? Tyśli więcej umierał, że boku tak blisko Smutne ono nie doszło oczu twych igrzysko? Wściekłe gdy Eumenides rękoma zaklęsły, Że królewskie z rumoru pałace się wstrzęsły. Zawył w Wiśle Nereusz, i Karpackie skały Daleko się z Satyry swemi odezwały. On wpół żądze widzenia i przyjazdu twego, Niebu ducha wylewał błogosławionego, Jako śliczna lilia rannej pełna rosy, Omdlewa pod południe z razu ostrej kosy
. Jeśli nieba zawisne to obiecywały, Że królestwa dziedziczne odzyskać wam miały Po ostatni Kaledon, i gdzie świata kraje, Tobie tylko samemu dział już ten zostaje; Jako i wy, co święte nosicie infuły, Co serca za odmianę, co za żal uczuły? Tyśli więcej umierał, że boku tak blisko Smutne ono nie doszło oczu twych igrzysko? Wściekłe gdy Eumenides rękoma zaklęsły, Że królewskie z rumoru pałace się wstrzęsły. Zawył w Wiśle Nereusz, i Karpackie skały Daleko się z Satyry swemi odezwały. On wpół żądze widzenia i przyjazdu twego, Niebu ducha wylewał błogosławionego, Jako śliczna lilia rannej pełna rosy, Omdlewa pod południe z razu ostrej kosy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 38
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
/ tłukąc się po nocy/ krzywdę Rodzicielce Pana naszego i Zbawiciela Chrystusa Jezusa/ i nam wszystkim/ jej Święty Obraz z przystojnej ozdoby łupiąc czynisz? Któż cię Iconoclasto z obrazami walczyć informował? kto wyjął z pamięci twej wieczne za takie występki potępienia? Na te Świętej tej osoby (jako z słów potym jego i powieści doszło/ sam był Święty Teodozy) słowa/ wedle ogniska stojąc wzdrygnie się/ Święty ustąpi: a tym czasem dźwięk się uczyni w Ołtarzu S^o^ Archanioła Michaela/ tak właśnie/ jako gdy owo kto łańcuchem o mur tłucze/ który gdy zagrzmiał nad świętokradźcą/ ten z strachu padł/ umarłemu podobny: podla tegoż ogniska
/ tłukąc się po nocy/ krzywdę Rodzićielce Páná nászego y Zbáwićiela Chrystusá Iezusá/ y nam wszystkim/ iey Swięty Obraz z przystoyney ozdoby łupiąc czynisz? Ktoż ćię Iconoclásto z obrázámi wálczyć informował? kto wyiął z pámięći twey wieczne zá tákie występki potępienia? Ná te Swiętey tey osoby (iáko z słow potym iego y powieśći doszło/ sam był Swięty Theodozy) słowá/ wedle ogniská stoiąc wzdrygnie się/ Swięty vstąpi: á tym czásem dzwięk się vczyni w Ołtarzu S^o^ Archányołá Micháelá/ ták własnie/ iáko gdy owo kto łáncuchem o mur tłucze/ ktory gdy zágrzmiał nád swiętokradźcą/ ten z stráchu padł/ vmárłemu podobny: podla tegoż ogniská
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 122.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
masz młode i wolne od grzechów sumnienie/ jako dziecka małe to psuje wejzrzeniem; a osobliwie gdy Miesiącznice cierpiąca nim patrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to jest: promienie truciznne tam zgromadzone/ i naprostowane na sposobne do ich przyjęcia ciało/ zarazem to zarażają: eksperiencją tego doszło. kto chce niech na źwierciedle probuje/ a obaczy jad licha tego. I w Piśmie świętym oko złe wyrzucać kazano/ boć mówi Ewangelista: Jeśli oko twoje prawe gorszy cię/ wyrzuć je/ a zarzuć od siebie/ abowiem pożyteczniej jest tobie by to zginęło jedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23.
masz młode y wolne od grzechow sumnienie/ iáko dźiecká máłe to psuie weyzrzeniem; á osobliwie gdy Mieśiącznice ćierpiąca nim pátrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to iest: promienie trućiznne tám zgromádzone/ y náprostowáne na sposobne do ich przyięćia ćiáło/ zárázem to zárażáią: experientią tego doszło. kto chce niech ná źwierćiedle probuie/ á obaczy iad lichá tego. Y w Pismie świętym oko złe wyrzucáć kazano/ boć mowi Ewángelistá: Iesli oko twoie práwe gorszy ćie/ wyrzuć ie/ á zárzuć od siebie/ ábowiẽ pożyteczniey iest tobie by to zginęło iedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 155.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638