; A wiedz, że jej nie utniesz pewnie Rugierowi, Ale przeciwnikowi twemu, Atlantowi.
LIII.
Ciężkoć będzie, wiem, zabić tego, co twojemu We wszytkiem prawie będzie podobny miłemu, Ale w tem oku twemu nie chciej dawać wiary, Bo je Atlant omami, jako zwykł, przez czary; I niżli tam dojedziesz, jabym ci radziła, Abyś się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prędko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa
; A wiedz, że jej nie utniesz pewnie Rugierowi, Ale przeciwnikowi twemu, Atlantowi.
LIII.
Ciężkoć będzie, wiem, zabić tego, co twojemu We wszytkiem prawie będzie podobny miłemu, Ale w tem oku twemu nie chciej dawać wiary, Bo je Atlant omami, jako zwykł, przez czary; I niżli tam dojedziesz, jabym ci radziła, Abyś się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prętko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 286
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
postój, synu!” z daleka wołając. „Jeśli - powiada - zdrowie nie lekce szacujesz, Jeśli dziś umrzeć nie chcesz i żywot miłujesz, Przewieź się na drugi brzeg, a nie jedź tą stroną, Co cię wiedzie na pewną śmierć, nieuchronioną.
XLIII.
Bo jeszcze nie ujedziesz spełna mil półtora, Jako dojedziesz do krwią spluskanego dwora, Do mieszkania jednego olbrzyma srogiego, Który dziewięcią stóp wzrost przechodzi każdego. I pieszy pielgrzymowie i ci, co jeżdżają, Niech się żywo z jego rąk ujść nie spodziewają; Jednych rąbie na ćwierci, drugich z skór odziera, Bywa to, że i żywo niektórych pożera.
XLIV.
W tem
postój, synu!” z daleka wołając. „Jeśli - powiada - zdrowie nie lekce szacujesz, Jeśli dziś umrzeć nie chcesz i żywot miłujesz, Przewieź się na drugi brzeg, a nie jedź tą stroną, Co cię wiedzie na pewną śmierć, nieuchronioną.
XLIII.
Bo jeszcze nie ujedziesz spełna mil półtora, Jako dojedziesz do krwią spluskanego dwora, Do mieszkania jednego olbrzyma srogiego, Który dziewięcią stóp wzrost przechodzi każdego. I pieszy pielgrzymowie i ci, co jeżdżają, Niech się żywo z jego rąk ujść nie spodziewają; Jednych rąbie na ćwierci, drugich z skór odziera, Bywa to, że i żywo niektórych pożera.
XLIV.
W tem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 341
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
przepuszcza podłego lub zacnego domu. Skoro ciało zje, wyssie mózg i krew wypije, Kości po wielkiem lesie tam i sam pokryje, A skórami tych, co je żywo poodziera, Ściany sobie obija i gmachy ubiera.
XLVI.
Lepiej, że inszą drogą, o synu, pojedziesz, Którą zdrów i bezpieczny do morza dojedziesz”. Astolf na to odpowie: „Dziękujęć za radę, Ale przecię, odpuść mi, w swą drogę pojadę; Więcej sobie cześć, ojcze, niżli żywot ważę I skutkiem to i samą rzeczą wnet pokażę; Nie w mię, ale w inszego wmawiaj to pielgrzyma: I owszem prosto jadę do tego olbrzyma.
przepuszcza podłego lub zacnego domu. Skoro ciało zje, wyssie mózg i krew wypije, Kości po wielkiem lesie tam i sam pokryje, A skórami tych, co je żywo poodziera, Ściany sobie obija i gmachy ubiera.
XLVI.
Lepiej, że inszą drogą, o synu, pojedziesz, Którą zdrów i bezpieczny do morza dojedziesz”. Astolf na to odpowie: „Dziękujęć za radę, Ale przecię, odpuść mi, w swą drogę pojadę; Więcej sobie cześć, ojcze, niżli żywot ważę I skutkiem to i samą rzeczą wnet pokażę; Nie w mię, ale w inszego wmawiaj to pielgrzyma: I owszem prosto jadę do tego olbrzyma.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 342
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
/ pod czas bytności swojej/ w Kościele przy Ołtarzu/ swoją własną dzień i Rok wypisał ręką/ jednak żadnego ziego niepuszczono żołnierzy. z Sermoneta do Casa noua godpody wygodny masz 8 mil/ stąd do Labadia gospoda 8 mil/ stąd do Feracina Papieskiego Miasta 9 mil/ stąd do Fondy Miasteczka/ jednak niżeli tam dojedziesz/ po drodze napewną/ natrafisz wartę (gdyż to tam już do Neapolim należy) ci cię zrewidują i zmacają/ chcąc widzieć i wiedzieć co przy sobie masz i wieziesz. A to się zowie Postelo dokąd jest 6 mil/ Gdzie gdy cię rewidować zechcą/ to sobie tą jaką na Cłach i w Bramach
/ pod czás bytnośći swoiey/ w Kośćiele przy Ołtarzu/ swoią własną dźień y Rok wypisał ręką/ iednák zadne^o^ ziego niepusczono zołnierzy. z Sermonetá do Casa noua godpody wygodny masz 8 mil/ ztąd do Labadia gospodá 8 mil/ ztąd do Feráciná Papieskiego Miástá 9 mil/ ztąd do Fondi Miásteczká/ iednák niżeli tám doiedźiesz/ po drodze napewną/ nátráfisz wártę (gdyż to tám iuż do Neápolim nalezy) ći ćię zrewiduią y zmácáią/ chcąc widźieć y wiedźieć co przy sobie masz y wieźiesz. A to się zowie Postello dokąd iest 6 mil/ Gdźie gdy ćię rewidowáć zechcą/ to sobie tą iáką ná Cłách y w Bramách
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 190
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, gdy nie na swej, ale na tych, którzy W. K. M. dobrze a wiernie radzą, przestaniesz radzie. Ale i droga sama, miłościwa królowa, siła frasunków, siła kłopotów zadać W. K. M. może. Będziesz W. K. M. niźli do Baru, księstwa swego dojedziesz, pod siłam panów. Być to nie może, żeby miedzy wielkością sług nie byli i dobrzy i źli; nie wszędy W. K. M. sług swoich sama sądzić będziesz mogła; jest tam na siłu miejscach justitia publica; gdy się dwa słudzy W. K. M. zwadzą, poranią,
, gdy nie na swej, ale na tych, którzy W. K. M. dobrze a wiernie radzą, przestaniesz radzie. Ale i droga sama, miłościwa królowa, siła frasunków, siła kłopotów zadać W. K. M. może. Będziesz W. K. M. niźli do Baru, księstwa swego dojedziesz, pod siłam panów. Być to nie może, żeby miedzy wielkością sług nie byli i dobrzy i źli; nie wszędy W. K. M. sług swoich sama sądzić będziesz mogła; jest tam na siłu miejscach justitia publica; gdy się dwa słudzy W. K. M. zwadzą, poranią,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 210
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886