Druga cyrkumstancja produkcyj natury, jest, cultura drzewa szczepionego, bez której zapewne zdziczeje, per hanc culturam wyraża się deliberacja potrzebna nad propozycją, przez którą trzeba obciosać niepotrzebne, i zawadzające, że tak rzekę, gałęzie, tak, żeby propozycja rozsądnie okrzesana, fructum salutarem Ojczyźnie przyniosła. Trzeci progressus drzewa szczepionego jest, owoców dojzrzałość; do czego nie może się lepiej komparować, jako decyzja matura obrad naszych, która adimplet przez swoję doskonołość desideria publica; czwarty temin rodzącego drzewa jest, pożytek pochodzący z pracy i starania koło niego; ten pożytek dependet w obradach od egzekucyj, która powinna wszelkie emolumenta przynosić dobru pospolitemu.
Żeby to w szczególności lepiej eksplikował
Druga cyrkumstancya produkcyi natury, iest, cultura drzewa szczepionego, bez ktorey zapewne zdźiczeie, per hanc culturam wyraźa się deliberacya potrzebna nad propozycyą, przez ktorą trzeba obćiosać niepotrzebne, y zawadzaiące, źe tak rzekę, gałęźie, tak, źeby propozycya rozsądnie okrzesana, fructum salutarem Oyczyzńie przyniosła. Trzeći progressus drzewa szczepionego iest, owocow doyzrźałość; do czego nie moźe się lepiey komparować, iako decyzya matura obrad naszych, ktora adimplet przez swoię doskonołość desideria publica; czwarty temin rodzącego drzewa iest, poźytek pochodzący z pracy y starania koło niego; ten poźytek dependet w obradach od exekucyi, ktora powinna wszelkie emolumenta przynośić dobru pospolitemu.
Zeby to w szczegulnośći lepiey explikował
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 81
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
stopniu, suchy w wtórym. Łatwe są ku strawieniu, mięczą ciało i męcherz, pieczone lub gotowane, womit utrzymują: według Galena sławnego starego medyka, nad wszystkie owoce tuczą. Frukt mniej w Polsce uważany Pigwy; które jeśli są wielkie, wielki też wydają owoc, małe mniejszy. Zbierane być mają w Październiku; dojrzałości z farby doszedłszy. Alesadzię je rzadko należy, bo krople rosy deszczu zjednych spadające innym szkodzą. Sadzą je i szczepią; sadzenia sposop, rózgi wziemię w tykać. Bronią O Ekonomice, mianomice o Drzewach.
człeka od upicia według Awicenny, pragnienie w pijaństwie oddalają, naprawują apetyt, naczczo są lepsze, na
stopniu, suchy w wtorym. Łatwe są ku strawieniu, mięczą ciało y męcherz, pieczone lub gotowane, womit utrzymuią: według Galena sławnego starego medyka, nad wszystkie owoce tuczą. Frukt mniey w Polszcze uważany Pigwy; ktore iezli są wielkie, wielki też wydaią owoc, małe mnieyszy. Zbierane bydź maią w Pazdzierniku; doyrzałości z farby doszedłszy. Alesadzię ie rzadko należy, bo krople rosy deszczu ziednych spadaiące innym szkodzą. Sadzą ie y szczepią; sadzenia sposop, rozgi wziemię w tykać. Bronią O Ekonomice, mianomice o Drzewach.
człeka od upicia według Awicenny, pragnienie w piiaństwie oddalaią, naprawuią apetyt, naczczo są lepsze, na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 387
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
P. z Z. B. Czyachowskiego, O Przypadkach Brzemiennych. P. z Z. B. Czyachowskiego, ROZDZIAŁ XIV. O brzemiennych życiu, i o tychże donoszeniu.
BRzemię białogłowskie jestci według przyrodzenia jednak ciężką odmianą/ o której porządkiem idąc przystojna tu rzecz pisać/ które przyrodzenie przez dowarzenie abo radniej przez dojrzałość odprawuje; od którego przedsięwzięcia jeśli jaka okazja będzie/ któraby niejako temu zawadą była/ zaraz wtysiąc złego prawie wpadają/ dla tego brzemiennych zwłaszcza pierwniastki i pieszczotliwe roztropnie trzeba piastować/ aby co złego nieugniły. Gdy coś podobnego brzemiennym przydaje się/ jako tym/ które co ciężkiego na niciach cieniuchnych zawieszonego noszą/
P. z Z. B. Cziachowskiego, O Przypadkách Brzemiennych. P. z Z. B. Cziachowskiego, ROZDZIAŁ XIV. O brzemiennych żyćiu, y o tychże donoszeniu.
BRzemię białogłowskie iestći według przyrodzenia iednák ćiężką odmiáną/ o ktorey porządkiem idąc przystoyna tu rzecz pisáć/ ktore przyrodzenie przez dowárzenie ábo rádniey przez doyrzáłość odpráwuie; od ktorego przedśięwźięćia ieśli iáka okázya będźie/ ktoraby nieiáko temu zawádą byłá/ záraz wtyśiąc złego práwie wpadáią/ dla tego brzemiennych zwłaszczá pierwniastki y pieszczotliwe rostropnie trzebá piástowáć/ áby co złego nievgniły. Gdy coś podobnego brzemiennym przydáie się/ iáko tym/ ktore co ćiężkiego ná nićiách ćieniuchnych záwieszonego noszą/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
znamię, Przodek któremu dając, a mnie trudno było Sądzić i podobno też ani się godziło. Wziąwszy kozła, tamżem je zostawił pod lasem, A do domu Paraszka już była tym czasem Wróciła się i wszystko bydło wydoiła, I znowu po południu w pole wygoniła. SIELANKA SIÓDMA ALKON
Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, Już i wieku, i życia pełen do sytości, Czekając tylko końca, kiedy śmierć zapadnie, Bo kędy siły nie masz, tam i żyć niesnadnie. Jedna mu tylko troska w myślach zostawała; Bo starość; lub o insze rzeczy mało dbała, O tym wszakże ma pieczą, kto po niej zostanie, Komu
znamię, Przodek któremu dając, a mnie trudno było Sądzić i podobno też ani się godziło. Wziąwszy kozła, tamżem je zostawił pod lasem, A do domu Paraszka już była tym czasem Wróciła się i wszystko bydło wydoiła, I znowu po południu w pole wygoniła. SIELANKA SIÓDMA ALKON
Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, Już i wieku, i życia pełen do sytości, Czekając tylko końca, kiedy śmierć zapadnie, Bo kędy siły nie masz, tam i żyć niesnadnie. Jedna mu tylko troska w myślach zostawała; Bo starość; lub o insze rzeczy mało dbała, O tym wszakże ma pieczą, kto po niej zostanie, Komu
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 48
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
pokazującą się skrewniła Familią. A żebym martwych z Rodzicielskiemi nieruszał popiołów, á laureatis Manibus ad vivos ora ferre iuvat, i w ostatnim Synu Książęciu Imci Biskupie Warmińskim pokazać Domesticae gloriae compedium, którego nie rozerwana przy Boku W. K. M. i w boju i w pokoju pilność, rozsądku przezorność, rad dojzrzałość, wszystkich atrybutów doskonałość, kto sobie każe wyliczać, ostendi solem postulat iste sibi. Co wiele mówić? per ipsas sutsit aerumnas to sydus w Księciu Imści i nie dziw, loc sibi Luna aedit. Tu złote Junoszy Vellus z Rodzica, owdzie jasny Macierzyński Księżyc chwalebnych dodają bodców, aby generosa in ortus femina exurgant suos
pokazuiącą się zkrewniła Familią. A żebym martwych z Rodzicielskiemi nieruszał popiołow, á laureatis Manibus ad vivos ora ferre iuvat, y w ostatnim Synu Xiążęciu Imci Biskupie Warmińskim pokazáć Domesticae gloriae compedium, ktorego nie rozerwana przy Boku W. K. M. y w boiu y w pokoiu pilność, rozsądku przezorność, rad doyzrzáłość, wszystkich attrybutow doskonałość, kto sobie każe wyliczáć, ostendi solem postulat iste sibi. Co wiele mowić? per ipsas sutsit aerumnas to sydus w Xięciu Imści y nie dziw, loc sibi Luna aedit. Tu złote Iunoszy Vellus z Rodzica, owdzie iásny Macierzyński Xiężyc chwalebnych dodaią bodcow, áby generosa in ortus femina exurgant suos
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 32
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Wszakże jako baczyć możemy/ że to ziele/ ma jakieś podobieństwo do Zapaliczki/ która liścim Kopru Włoskiemu niejakokolwiek jest podobna. Acz spośledniejszych nie którzy twierdzą/ ziele to być ościste/ do Niedźwiedziej łapy/ albo Barszczu wodnego/ albo do Karczofi podobne/ na którym korzeniu wyrastają garby wielkie/ pełne Soku rozpalającego/ który za doźrzałością zraniają i Sok w naczynie w podstanowione wytoczają/ który biały jako mleko z niego płynie. I ten tylko sam do lekarstw przeciw chorobom rozmaitym przychodzi. Liście/ Kłącze/ żadnego użytku nie są. Miejsce/ i Wybór.
ROście w Medyej/ jako Dioscorydes pisze. Roście i we Włoszech na niektórych miejscach/ jako Plinius
Wszákże iáko báczyć możemy/ że to źiele/ ma iákieś podobieństwo do Zápalicżki/ ktora liśćim Kopru Włoskiemu nieiákokolwiek iest podobna. Acz zpoślednieyszych nie ktorzy twierdzą/ źiele to być ośćiste/ do Niedźwiedźiey łápy/ álbo Barscżu wodnego/ álbo do Kárczofi podobne/ ná ktorym korzeniu wyrastáią gárby wielkie/ pełne Soku rozpaláiącego/ ktory zá doźrzáłośćią zrániáią y Sok w naczynie w podstánowione wytoczáią/ ktory biały iáko mleko z niego płynie. Y ten tylko sam do lekárstw przećiw chorobom rozmáitym przychodźi. Liśćie/ Kłącże/ żadnego vżytku nie są. Mieysce/ y Wybor.
ROśćie w Medyey/ iáko Dioscorides pisze. Rośćie y we Włoszech ná niektorych mieyscách/ iáko Plinius
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 102
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
i nieprzestannie nad nim trzymając oczy, od początku roku, aż do końca. „Potym BÓG obowięzuje się dawać temu ludowi, (póki mu wierny będzie we dwóch porach) deszcze, temporaneam et serotinam: pierwszy w Jesieni potrzebny, na wzniesienie zbóż, drugi na wiosnę, i lecie wygodny, na wzroście, i dojrzałości kłosa. 8. Dwojakie widowisko przez Nil sprawione. NIc piękniejszego jak Egipt o dwóch porach lata, jak na górę wnidziesz, albo na wielkie Piramidy Kairu w Lipcu, albo Sierpniu, szerokie odkrywasz Morze, nad którym moc niezliczona Miast, i wiosek, i groble z jednego na drugie odprowadzające miejsca, przytym położyste
y nieprzestannie nad nim trzymáiąc oczy, od początku roku, aż do końca. „Potym BOG obowięzuie się dawać temu ludowi, (poki mu wierny będzie we dwoch porach) deszcze, temporaneam et serotinam: pierwszy w Jesieni potrzebny, na wzniesienie zboż, drugi ná wiosnę, y lecie wygodny, ná wzroście, y doyrzáłośći kłosa. 8. Dwoiakie widowisko przez Nil sprawione. NIc pięknieyszego iák Egypt o dwoch porach latá, iák ná gorę wnidziesz, albo na wielkie Piramidy Kairu w Lipcu, álbo Sierpniu, szerokie odkrywasz Morze, nad ktorym moc niezliczoná Miast, y wiosek, y groble z iednego ná drugie odprowadzaiące mieysca, przytym położyste
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 87
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
we dnie, w nocy z wielką cierpliwością, I o to z ostatnią się biedziły pilnością Zacniejsze białe głowy, żeby pamięć jego Nie zaginęła, póki świata zstanie tego, Do tych nauk się udawszy, co śmiertelne cnoty Nieśmiertelnemi czynią przez piękne roboty:
II.
Same bez chyby, same mogłyby dać wieczną Swem dzielnościom dojrzałość i sławę bezpieczną, Nie żebrząc od pisarzów ratunku żadnego, Których serce zazdrość zrze i pochlebstwa złego Brzydkie kłamstwo zaślepia; zaczem dobre sprawy W milczeniu topią, a złe są pism ich zabawy. I rosłoby mem zdaniem imię ich tak wielkie, Żeby zaćmiły mężczyzn wnet odwagi wszelkie.
III.
Nie dosyć było komu
we dnie, w nocy z wielką cierpliwością, I o to z ostatnią się biedziły pilnością Zacniejsze białe głowy, żeby pamięć jego Nie zaginęła, póki świata zstanie tego, Do tych nauk się udawszy, co śmiertelne cnoty Nieśmiertelnemi czynią przez piękne roboty:
II.
Same bez chyby, same mogłyby dać wieczną Swem dzielnościom dojrzałość i sławę bezpieczną, Nie żebrząc od pisarzów ratunku żadnego, Których serce zazdrość zrze i pochlebstwa złego Brzydkie kłamstwo zaślepia; zaczem dobre sprawy W milczeniu topią, a złe są pism ich zabawy. I rosłoby mem zdaniem imię ich tak wielkie, Żeby zaćmiły mężczyzn wnet odwagi wszelkie.
III.
Nie dosyć było komu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 129
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zimne psując i gubiąc, a gdy ją wygubione cząśtki zimne, same ciepłe zostają. 95. Czemu owoce nie dojzrzałe są twarde? Grubość sprawuje twardość, takowe zaś owoce mają gruby humor którego ciepło nie przemogło, boby już przez to były dojrzałemi. 96. Czemu owoce nie dojzrzale pełne wilgotności? Ciepło które czyni dojzrzałość wyciencza wilgotność, i z zaduchami wyprowadza: te zaś iż nie dojzrzałe są, wilgotności grubej i wodnej są pełne. 97. Czemu wprzód owoc na drzewie nie dojzrzały niż dojrzały? Niżeli się rzecz stanie doskonałą, bywa nie doskonałą: dojzrzenie zasię jest jedna owocu doskonałość, dla tego ją też uprzedza nie doskonałość, to
źimne psuiąc y gubiąc, á gdy ią wygubione cząśtki źimne, sáme ćiepłe zostáią. 95. Czemu owoce nie doyzrzáłe są twárde? Grubość spráwuie twárdość, takowe záś owoce máią gruby humor ktorego ćiepło nie przemogło, boby iuż przez to były doyrzáłemi. 96. Czemu owoce nie doyzrzale pełne wilgotnośći? Ciepło ktore czyni doyzrzáłość wyćiencza wilgotność, y z zaduchámi wyprowadza: te záś iż nie doyzrzáłe są, wilgotnośći grubey y wodney są pełne. 97. Czemu wprzod owoc ná drzewie nie doyzrzáły niż doyrzáły? Niżeli się rzecz stánie doskonáłą, bywa nie doskonáłą: doyzrzenie zásię iest iedná owocu doskonáłość, dla tego ią też uprzedza nie doskonáłość, to
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 111
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
, i z zaduchami wyprowadza: te zaś iż nie dojzrzałe są, wilgotności grubej i wodnej są pełne. 97. Czemu wprzód owoc na drzewie nie dojzrzały niż dojrzały? Niżeli się rzecz stanie doskonałą, bywa nie doskonałą: dojzrzenie zasię jest jedna owocu doskonałość, dla tego ją też uprzedza nie doskonałość, to jest nie dojzrzałość. drzewo bowiem ciągnie humor gruby z którego się owoc zawięzuje, który napotym ciepło wycienczając doskonałym czyni? 98. Czemu liście na drzewach mających słodki owoc nie bywają słodkie? Liście z grubego i furowego humoru się rodza, gdyż drzewa na barzo wilgotnych miejscach zwykły liścia miasto owocu rodzić nie mogąc humoru wycienczyć. gruby zaś humor
, y z zaduchámi wyprowadza: te záś iż nie doyzrzáłe są, wilgotnośći grubey y wodney są pełne. 97. Czemu wprzod owoc ná drzewie nie doyzrzáły niż doyrzáły? Niżeli się rzecz stánie doskonáłą, bywa nie doskonáłą: doyzrzenie zásię iest iedná owocu doskonáłość, dla tego ią też uprzedza nie doskonáłość, to iest nie doyzrzáłość. drzewo bowiem ćiągnie humor gruby z ktorego się owoc záwięzuie, ktory nápotym ćiepło wyćienczáiąc doskonáłym czyni? 98. Czemu liśćie ná drzewach maiących słodki owoc nie bywáią słodkie? Liśćie z grubego y furowego humoru się rodza, gdyż drzewá ná bárzo wilgotnych mieyscách zwykły liśćia miásto owocu rodzić nie mogąc humoru wycienczyć. gruby záś humor
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 111
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692