tego pamięci godne w Rzpltej Najjaśniejszego niegdy Jana III. Predecessora J. K. Mci J. K. M. zasługi wdzięczne, przed oczy stawiając J. K. Mci oraz z Stanami Rzpltej, nie tylko na potym nieporuszone fortunom, Dobrom i Osobom onychże, powagą teraźniejszego Traktatu warują bezpieczeństwo, ale i to dokładają, iż jeżeliby kto (czego Boże uchowaj) Najjaśniejszych Królewiczów Ichmciów do nienależytego Prawe pociągał, honorowi. Osobom, albo Dobrom gwałt, i urazę jaką uczynił, wolną windykacją krzywd wszelakich, czy to w Trybunale, czy też w Sądach niniejszym Traktatem postanowionych deklarowali, i przyobiecują: pretensyom względem summ, tak na Ekonomiach
tego pamięći godne w Rzpltey Nayiaśnieyszego niegdy Jana III. Predecessora J. K. Mći J. K. M. zasługi wdźięczne, przed oczy stawiaiąc J. K. Mći oraz z Stanami Rzpltey, nie tylko na potym nieporuszone fortunom, Dobrom y Osobom onychże, powagą teraźnieyszego Traktatu waruią beśpieczeństwo, ále y to dokładaią, iż ieżeliby kto (czego Boże uchoway) Nayiaśnieyszych Krolewiczow Jchmćiow do nienależytego Práwe pociągał, honorowi. Osobom, albo Dobrom gwałt, y urazę iaką uczynił, wolną windykacyą krzywd wszelakich, czy to w Trybunale, czy też w Sądach ninieyszym Traktatem postanowionych deklarowali, y przyobiecuią: pretensyom względem summ, tak na Ekonomiach
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Iv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
Nasi ciurowie etc. Wszak się pospolicie mówi, iż jeno się przy Elearach wieszają. Kto się jednak chce nimi szczycić, Boże wybaw od nich Eleary, dla nienaruszenia ich sławy starej. Opuściwszy już tedy więcej wyliczać tych chramot naszych ochotnych diariuszów, to samo każdemu do uważania namienione niech ten rozdział zamknie, iż choć nie dokładają diariusze w której potrzebie, jako i kogo Elearowie bili, ale tego często, jako w potrzebie ginęli. Na czem mądremu dosyć. Bo z tąd znać, że lepiej szukali śmierci na polu/niż ona ich w szańcach. ROZDZIAŁ XX. O WYJŚCIU ELEARÓW Z WOŁOCH, ZAPŁACIE, NOWEGO PUŁKOWNIKA OBRANIU, I WIERNOŚCI
Nasi ciurowie etc. Wszak się pospolicie mówi, iż jeno się przy Elearach wieszają. Kto się jednak chce nimi szczycić, Boże wybaw od nich Eleary, dla nienaruszenia ich sławy starej. Opuściwszy już tedy więcej wyliczać tych chramot naszych ochotnych dyaryuszów, to samo każdemu do uważania namienione niech ten rozdział zamknie, iż choć nie dokładają dyaryusze w której potrzebie, jako i kogo Elearowie bili, ale tego często, jako w potrzebie ginęli. Na czem mądremu dosyć. Bo z tąd znać, że lepiej szukali śmierci na polu/niż ona ich w szańcach. ROZDZIAŁ XX. O WYJŚCIU ELEARÓW Z WOŁOCH, ZAPŁACIE, NOWEGO PUŁKOWNIKA OBRANIU, I WIERNOŚCI
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 50
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
/ aby ich dawne Przywileje/ Prawa i wolności/ były im przywrócone. z Neapolim/ 6 Septembra.
Listy z Reggio przyniosły nam/ Samę tylko prawie/ tego cośmy już przedtym mieli Konfirmacją/ o wygranej Angelskiego Admirała Bingi nad Flotą Hiszpańską Bitwie/ i o zupełnem zniesieniu pomienionej Floty/ przez wyżej mianowanego Admirała; dokładają jednak tych partykularia; Ze wpierwszej którą mieli z sobą potyczce Agelczycy odebrali Hiszpanom 11. Okrętów/ wdrugiej zaś 12. A to oprócz inszych mniejszego gartunku Statków Morskich. Także/ że Oprócz Hiszpańskiego Samego Admirała/ Namięsników/ i Kontra Admirałów jego/ na 5000. ludzi/ na pomienonych Okrętach/ zabrali oraz wiezniami
/ áby ich dawne Przywileie/ Práwá y wolnośći/ były im przywrocone. z Neápolim/ 6 Septembrá.
Listy z Reggio przyniosły nam/ Samę tylko práwie/ tego cosmy iusz przedtym mieli Confirmatią/ o wygráney Angelskiego Admirała Bingi nád Flotą Hiszpáńską Bitwie/ y o zupełnem zńiesięńiu pomienioney Flotty/ przez wyzey mianowánego Admirała; dokładáią iednák tych particulária; Ze wpierwszey ktorą mieli z sobą potycżce Agelcżycy odebrali Hiszpánom 11. Okrętow/ wdrugiey záś 12. A to oprocz inszych mńieyszego gártunku Státkow Morskich. Tákze/ że Oprocz Hiszpáńskiego Sámego Admirałá/ Namięsnikow/ y Contrá Admirałow iego/ ná 5000. ludzi/ ná pomienonych Okrętách/ zábráli oraz wiezniami
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 76
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
, na owej kolumnie nad Rubikonem zawieszonej, i wyrysowanej wte słowa: Hic miles arma deponito, Imperator Civem induito. Przez co widziano, że Hetmani Rzymsksy nietylko byli doczesnemi, ale urzędy swoje przed Rzymem składać byli powinni, i jako najprywatniej w tym Mieście, żyć i obchodzić się z każdym zarówno powinni byli. Dokładają tego ci, co to twierdzą: że poty Rzeczpospolita, i wolność jej trwa- ła, póki prawa tego Juliusz Cesarz niezłamał, który umiawszy in praesidium ambicyj swojej wojska zwyciężkiego zaciąnąć afekta, umiał ich i na Rzeczpospolitą obrócić, raczej przemienić nienawiść wolności, Imbellẽ patirere togam Regnumque; Senatus, i gdy Hetmńskiego urzędu tak
, ná owey kolumnie nád Rubikonem záwieszoney, y wyrysowaney wte słowá: Hic miles arma deponito, Imperator Civem induito. Przez co widźiano, że Hetmáni Rzymsxy nietylko byli doczesnemi, ále urzędy swoie przed Rzymem składać byli powinni, y iáko nayprywatniey w tym Mieście, żyć y obchodźić się z káżdym zárowno powinni byli. Dokładaią tego ći, co to twierdzą: że poty Rzeczpospolita, y wolność iey trwa- łá, poki prawá tego Juliusz Cesarz niezłamał, ktory umiawszy in praesidium ámbicyi swoiey woyská zwyćiężkiego záćiąnąć áffektá, umiał ich y ná Rzeczpospolitą obroćić, raczey przemienić nienáwiść wolnośći, Imbellẽ patirere togam Regnumque; Senatus, y gdy Hetmńskiego urzędu ták
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 102
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
na ten czas drzewo jakoby się gotuje na wytrwanie zimy/ i dla tegoż czerstwe/ mocne soczyste. Przed wiosną zaś w Marcu/ dla tego że Zamros z niego wynidzie/ pokąd się rozwijać nie pocznie/ jeszcze vigor wszytek w kupie. Aleć lepszy przecię czas Jesienny/ gdyż drzewo nie zniewczasowane zimą i tego dokładają aby do połowicę naciąwszy drzewo/ tak je na pniu zostawić/ i nie obalić aż za dni kilka: Aby wilgotność zbytnia z niego wyszłapokąd stoi prosto iże tak rzekę terrestritas, sciąwszy zwieść pod przykrycie aby i od zbytniego słońca/ i od deszczu miało obronę. Alec kto muruje ten buduje Mur i z cegły jest
ná ten czás drzewo iákoby się gotuie ná wytrwánie źimy/ y dla tegoż czerstwe/ mocne soczyste. Przed wiosną záś w Márcu/ dla tego że Zamros z niego wynidźie/ pokąd się rozwiiáć nie pocznie/ ieszcze vigor wszytek w kupie. Aleć lepszy przećię czás Ieśienny/ gdyż drzewo nie zniewczásowane zimą y tego dokładáią áby do połowicę náćiąwszy drzewo/ tak ie ná pniu zostáwić/ y nie obalić áż zá dni kilká: Aby wilgotność zbytnia z niego wyszłápokąd stoi prosto iże ták rzekę terrestritas, zćiąwszy zwieść pod przykryćie áby y od zbytniego słońcá/ y od deszczu miáło obronę. Alec kto muruie ten buduie Mur y z cegły iest
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: B
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
, kto to tak KiMci radził, że nasze prawa i wolności trzeszczą, tym nas odprawują, że to jest novitas; a na ostatek mianowano drugich publice et de nomine pod Lublinem, a przecię to jeszcze nazywać novitatem? Albo też podobno na sejm tę rzecz odłożyli, boć też to w tym uniwersale swoim dokładają, że i z tych nawet, któreby wszytka Korona aprobowała, od nas podanych artykułów snadnie się na przyszłym sejmie dogodzić ma. Alem ja już powiedział, co to jest na sejm odłożyć, że to jest w infinitum odłożyć, a to dla kontradykcjej, o którą trudno nigdy nie bywa. A pokażę to
, kto to tak KJMci radził, że nasze prawa i wolności trzeszczą, tym nas odprawują, że to jest novitas; a na ostatek mianowano drugich publice et de nomine pod Lublinem, a przecię to jeszcze nazywać novitatem? Albo też podobno na sejm tę rzecz odłożyli, boć też to w tym uniwersale swoim dokładają, że i z tych nawet, któreby wszytka Korona aprobowała, od nas podanych artykułów snadnie się na przyszłym sejmie dogodzić ma. Alem ja już powiedział, co to jest na sejm odłożyć, że to jest w infinitum odłożyć, a to dla kontradykcyej, o którą trudno nigdy nie bywa. A pokażę to
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 221
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Sewerynie, znać że tobie Znajome sąsiady obie. 661. Data.
Przywilej i z podpisem pieczętować dano. Pieczętarz pyta, daty czy nie zapomniano? Ten co przyniósł przywilej, powie, że jest w liście, A ow mu zaś odpowie, panie, zbłądziliście. Nie ta to datą co jej w liście dokładają. Ja daty potrzebuję, którą w rękę dają. Ważny każdy przywilej czyni taka data A bez niej za nic stoi krewność i prywata. 662. Na bladą niemoc lekarstwo.
Czemuś blada? Zusia pyta swej rodzonej. Hanusia z płaczem taką da odpowiedź onej: Umrę, siostro, a nie wiem jako zbyć tej
. Sewerynie, znać że tobie Znajome sąsiady obie. 661. Data.
Przywilej i z podpisem pieczętować dano. Pieczętarz pyta, daty czy nie zapomniano? Ten co przyniosł przywilej, powie, że jest w liście, A ow mu zaś odpowie, panie, zbłądziliście. Nie ta to datą co jej w liście dokładają. Ja daty potrzebuję, ktorą w rękę dają. Ważny każdy przywilej czyni taka data A bez niej za nic stoi krewność i prywata. 662. Na bladą niemoc lekarstwo.
Czemuś blada? Zusia pyta swej rodzonej. Hanusia z płaczem taką da odpowiedź onej: Umrę, siostro, a nie wiem jako zbyć tej
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 332
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
(ziemie z Niebem Pactum że nam tam deklarowano morte renasci. Ze nam tam obiecują ad communem powrócić societatem. Venit iterum qui nos reponat in lucem dies. Było to prawo w dawnym Atańskim Państwie. że się niegodziło zmarłego oddawać ziemi Żołnierza. Puko by wprzód jako najzgromadniejszej Frequentijej z swoich nie był Chwalony Kondygne i dokładają tam Laudabatur ab illo qui erat militum doctissimus et retundo ore Gdy by przyszło na tym miejscu, stricte obserwować tamtych Ludzi u zancę. Przyznam się że by mi ciężką musiała przynieść konfuzyją na mnie prostaka włozona od oficera mego Prowincja Albowiem więcej ten sławy ujmuje kto czyje sławne i światu widoczne nie tak dostatecznie jako by potrzebowały,
(ziemie z Niebem Pactum że nąm tam deklarowano morte renasci. Ze nąm tam obiecuią ad communem powrocić societatem. Venit iterum qui nos reponat in lucem dies. Było to prawo w dawnym Athanskim Panstwie. że się niegodziło zmarłego oddawac ziemi Zołnierza. Puko by wprzod iako nayzgromadnieyszey Frequentiiey z swoich nie był Chwalony Condigne y dokładaią tam Laudabatur ab illo qui erat militum doctissimus et retundo ore Gdy by przyszło na tym mieyscu, stricte obserwować tamtych Ludzi u zancę. Przyznam się że by mi cięszką musiała przynieść konfuzyią na mnie prostaka włozona od oficera mego Prowincyia Albowięm więcey tęn sławy uymuie kto czyie sławne y swiatu widoczne nie tak dostatecznie iako by potrzebowały,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 85
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
tym prawie będącego. Na koniec dokłada przy tym potwierdzeniu tejże karty uczciwa tasz Agniszka i z małżonkiem swojem rachuje sobie i pretenduje na temże młynie zło. 10, które należą bliskoscią sierot pozostałego nieboszczyka Tomasza Smigla, małżonka świętej pamięci zmarłego tych dziatek rodziców, jakoto Marcinowi i Błażejowi przy dokonczeniu pisania tejże karty dokładają tymże dziatkom swoim, którzy po kilka raz wzwyż pomienioni, że po śmierci ich, lakuba Jurczyka i własnej rodzony rodzicielki nie komu inszemu przec swoje, które na to krwawie pracują z małżonkiem swojem, nie komu inszemu, tylko Panu Bogu, a tymże dziatkąm oddają i ten młyn, jeśliby być
tym prawie będącego. Na koniec dokłada przy tym potwierdzeniu teyże karty uczciwa tasz Agniszka y z małżonkięm swoięm rachuie sobie y pretenduie na temże młynie zło. 10, ktore należą bliskoscią sierot pozostałego nieboszczyka Tomasza Smigla, małżonka świętey pamięci zmarłego tych dziatek rodzicow, iakoto Marcinowi y Błażeiowi przy dokonczeniu pisania teyże karty dokładaią tymże dziatkom swoim, ktorzy po kilka raz wzwysz pomięnioni, że po śmierci ich, lakuba Iurczyka y własney rodzony rodzicielki nie komu inszemu przec swoie, ktore na to krwawie pracuią z małżonkiem swoięm, nie komu inszęmu, tylko Panu Bogu, a tymże dziatkąm oddaią y tęn młyn, iesliby bydz
Skrót tekstu: KsJasUl_2
Strona: 442
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1672 a 1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
4, od 3 nic nie daje, od czwarty daje 2-do. Andrzej Dolewski leman za prawem wiecznym siedzi, ma włók 2, płaci czynszu To prawo stare, zbotwiałe, przeczytać go nie można. 3-tio. Gospodarzów 4, siedzą za kontraktem, dają według kontraktu czynszu rocznego Ci zaś, co za prawami siedzą, dokładają się do tej sumy zł. 150. I wszyscy tę sumę tylko dają. D. Zgniłobłoty czynszowe, ma mieć włók 70. Sołtys za prawem wiecznym trzyma włók 6, daje Leman za prawem wiecznym daje Gospodarzów 4 za kontraktem dają
Zł. 11 2 150 11 2 150
gr. - - - - - -
4, od 3 nic nie daje, od czwarty daje 2-do. Andrzej Dolewski leman za prawem wiecznym siedzi, ma włók 2, płaci czynszu To prawo stare, zbotwiałe, przeczytać go nie można. 3-tio. Gospodarzów 4, siedzą za kontraktem, dają według kontraktu czynszu rocznego Ci zaś, co za prawami siedzą, dokładają się do tej summy zł. 150. I wszyscy tę summę tylko dają. D. Zgniłobłoty czynszowe, ma mieć włók 70. Sołtys za prawem wiecznym trzyma włók 6, daje Leman za prawem wiecznym daje Gospodarzów 4 za kontraktem dają
Zł. 11 2 150 11 2 150
gr. - - - - - -
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 123
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956