XXX.
Przed kilką dni do wojska beł afrykańskiego Jeden król zawołany przybeł, nad którego Mężniejszego i serca więtszego tak wschodnie Wszytkie kraje nie miały, jako i zachodnie. Barzo go król Agramant ważył i szanował I wszytkiem mu wszelką cześć czynić rozkazował, Jako króla możnego zacnemu synowi, Agrykana, tatarskich państw namiestnikowi.
XXXI.
Dokładam tego, że go Mandrykardem zwano. Siła o jego wielkich dziełach powiadano; Ale między inszemi najwięcej u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka
XXX.
Przed kilką dni do wojska beł afrykańskiego Jeden król zawołany przybeł, nad którego Mężniejszego i serca więtszego tak wschodnie Wszytkie kraje nie miały, jako i zachodnie. Barzo go król Agramant ważył i szanował I wszytkiem mu wszelką cześć czynić rozkazował, Jako króla możnego zacnemu synowi, Agrykana, tatarskich państw namiestnikowi.
XXXI.
Dokładam tego, że go Mandrykardem zwano. Siła o jego wielkich dziełach powiadano; Ale między inszemi najwięcej u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 303
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jej intrata; Niechżeby konstytucja stanęła, przez którą ta alienacja dóbr królewskich powinnaby się wrócić ad Dominium Rzeczypospolitej; nic słuszniejszego, żeby á data tej konstytucyj zostawiono in possessione tego, królewczyznę, którą trzyma, aby valorem jej przez ten czas sześciu lat wytrzymał, i wytrzymawszy, restituat Rzeczypospolitej, żadnej nie ponosząc krzywdy; Dokładam żeby skarb którego to jest funkcja, odbierał także te Dobra królewskie, któreby in spatio tych sześciu lat wakowały, i żeby król a data konstytucyj nie wydał więcej jura ad cedendum.
Życzyłbym oraz żeby Ekonomie królewskie były w administracyj, skarbu Rzeczypospolitej; to jest żeby Minister status Podskarbi, oddawał w gotowiźnie
iey intrata; Niechźeby konstytucya stanęła, przez ktorą ta alienacya dobr krolewskich powinnaby śię wroćić ad Dominium Rzeczypospolitey; nic słusznieyszego, źeby á data tey konstytucyi zostawiono in possessione tego, krolewczyznę, ktorą trzyma, aby valorem iey przez ten czas sześćiu lat wytrzymał, y wytrzymawszy, restituat Rzeczypospolitey, źadney nie ponosząc krzywdy; Dokładam źeby skarb ktorego to iest funkcya, odbierał takźe te Dobra krolewskie, ktoreby in spatio tych sześćiu lat wakowały, y źeby krol á data konstytucyi nie wydał więcey jura ad cedendum.
Zyczyłbym oraz źeby Ekonomie krolewskie były w administracyi, skarbu Rzeczypospolitey; to iest źeby Minister status Podskarbi, oddawał w gotowiźnie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 35
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, i czynić tę zacną emulacją, która do zasług zachęca; i tak szlachcic powinien się sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadzieja dojść tej godności którejkolwiek kadencyj, sprawowałaby że Senator w swojej funkcyj Senatorskiej, takby się z pilnością zasługiwał, żeby go sądzono być godnym i sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, że Minister powinienby być obrany między senatorami teyże Prowincyj, na której ministerium, go obierają, i żeby ten Minister której cursum swoich sześciu lat odprawi, wracając się do senatu, te krzesło zasiadł, z którego by wzięto Senatora na ministerium; Takowa cyrkulacja uczyniłaby pewnie z dobrego Senatora wielkiego Ministra; a osobliwie
, y czynić tę zacną emulacyą, ktora do zasług zachęca; i tak szlachćic powinien śię sposobić do Senatu; Senator zaś ad Ministerium; ta nadźieia doyść tey godnośći ktoreykolwiek kadencyi, sprawowałaby źe Senator w swoiey funkcyi Senatorskiey, takby śię z pilnośćią zasługiwał, źeby go sądzono bydź godnym y sposobnym ad Ministerium.
Dokładam, źe Minister powińienby bydź obrany między senatorami teyźe Prowincyi, na ktorey ministerium, go obieraią, y źeby ten Minister ktorey cursum swoich sześćiu lat odprawi, wracaiąc się do senatu, te krzesło zaśiadł, z ktorego by wzięto Senatora na ministerium; Takowa cyrkulacya uczyniłaby pewńie z dobrego Senatora wielkiego Ministra; a osobliwie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 43
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
jest cała Rzeczpospolita, nie było by racyj deliberować, ani deliberując dysputować, poniewaź już każdy, tak Senator, jako i Poseł seorsivè deliberował in Consilio ministeriali; a zatym Rzeczpospolita zgromadzona, wiedząc wszystkich opinie, nie miałaby co inszego czynić, tylko proferre decyzje per verbum placet; w materiach dobrze egzaminowanych.
To zaś dokładam że sesye Ministerialne, powinny by się zaczynać ab examine ostatniego sejmu konstytucyj, jeżeli są egzekwowańe ad mentem Rzeczypospolitej, żeby, nowych praw nie stanowić, dawnych nie obserwując. Czwarty actus obrad Publicźnych, jest egzekucja; bez której, insze, by najdoskonalsze nic nie ważą; nim sposób do niej podam, muszę uczynić dygresyą
iest cała Rzeczpospolita, nie było by racyi deliberowáć, ani deliberuiąc dysputowáć, poniewaź iuź kaźdy, tak Senator, iako y Poseł seorsivè deliberował in Consilio ministeriali; á zatym Rzeczpospolita zgromadzona, wiedząc wszystkich opinie, nie miałaby co inszego czynić, tylko proferre decyzye per verbum placet; w materyach dobrze examinowanych.
To zaś dokładam źe sessye Ministeryalne, powinny by się zaczynáć ab examine ostátniego seymu konstytucyi, ieźeli są exekwowańe ad mentem Rzeczypospolitey, źeby, nowych praw nie stanowić, dawnych nie obserwuiąc. Czwarty actus obrad Publicźnych, iest exekucya; bez ktorey, insze, by naydoskonalsze nic nie wáźą; nim sposob do niey podam, muszę uczynić dygressyą
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 84
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mogąc bezpiecznie, i według swojej woli, ekonomią prowadzić, nie dać na obronę Ojczyzny, i na konserwacją swojej wolności, dziesiątego grosza od wszystkiego co possidet? Ten podatek na dziedzica włożony, za jego samegoź repartycją, mógłby być jednakowo od jego poddanych płacony, żeby zachować intaminatam immunitatem stanu sźlacheckiego.
W czym zaś dokładam największe in hac methodo emolumentum, że Rzeczpospolita wiedząc raz quantitatem tego prowentu pro opportunitate cyrkumstancyj, przy dobrze ubeśpieczonym pokoju, folgując pospólstwu, mogłaby go umniejszyć, to jest naprzy- kład, miasto dziesiątego grosza nie wyciągać tylko piąty, jako też in casu ingruenti et fatali uchowaj Boże na Ojczyznę, podwyźszyć; sufficit żeby raz
mogąc beśpiecznie, y według swoiey woli, ekonomią prowádźić, nie dáć na obronę Oyczyzny, y na konserwácyą swoiey wolnośći, dźieśiątego grosza od wszystkiego co possidet? Ten podatek na dźiedźica włoźony, za iego samegoź repartycyą, mogłby bydź iednakowo od iego poddánych płácony, źeby zachowáć intaminatam immunitatem stanu sźlacheckiego.
W czym záś dokładam naywiększe in hac methodo emolumentum, źe Rzeczpospolita wiedząc raz quantitatem tego prowentu pro opportunitate cyrkumstáncyi, przy dobrze ubeśpieczonym pokoiu, folguiąc pospolstwu, mogłaby go umnieyszyć, to iest naprzy- kład, miásto dźieśiątego grosza nie wyćiągáć tylko piąty, iako teź in casu ingruenti et fatali uchowáy Boźe na Oyczyznę, podwyźszyć; sufficit źeby raz
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 130
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
NA FRANCUZÓW ALBO GALLÓW
Francuzów li nazwali kogutami Włoszy, To ich żony po polsku możem zwać kokoszy; I nieźle, bo choć jajec nie niesą z natury, Ale je bardziej lubią niźli nasze kury. U nas dosyć jeden kur do kokoszy kopy; Rada by każda miała Francuska dwa chłopy. We Francyjej, dokładam, słuchaj, bo te, co są W naszej Polsce, o jednym tylko owoc niosą. 16. DO NIEKTÓRYCH DUCHOWNYCH
Wszczęła się w posiedzeniu z księdzami dysputa, Czemu zwyczajnie tłustszy kapłon od koguta. Różni różne racje, i tę też przynoszą, Że co kogut wygrzebie, dzieli się z kokoszą, A kapłon się
NA FRANCUZÓW ALBO GALLÓW
Francuzów li nazwali kogutami Włoszy, To ich żony po polsku możem zwać kokoszy; I nieźle, bo choć jajec nie niesą z natury, Ale je bardziej lubią niźli nasze kury. U nas dosyć jeden kur do kokoszy kopy; Rada by każda miała Francuzka dwa chłopy. We Francyjej, dokładam, słuchaj, bo te, co są W naszej Polszcze, o jednym tylko owoc niosą. 16. DO NIEKTÓRYCH DUCHOWNYCH
Wszczęła się w posiedzeniu z księdzami dysputa, Czemu zwyczajnie tłustszy kapłon od koguta. Różni różne racyje, i tę też przynoszą, Że co kogut wygrzebie, dzieli się z kokoszą, A kapłon się
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 530
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
takowych ciała tejże nocy/ barzo twardo spiące znaleziono na pokoju przy boku towarzysza/ któremu chrapiąc spać niedały/ choć nazajutrz swojem sekretarkom troje niewidy o bankiecie przeszlej nocy powiadały. Toż świadczy Tostatus, Grillandus, Olaus, i inszych wiele poważnych Autorów/ toż i żywocie Z. Germana czytamy. Tego jednak dokładam/ com już wyżej natracił/ że takie przenosiny na czas prawdziwie bywają/ i dowodów tej prawdy/ u biegłych w prawie bardzo wiele/ czytaj przynamniej Delriusa in inquisitionibus magicis. A niedziw to gdyż i sam Pan Zbawiciel nasz Mat. 4. C dal się nosić na ganek kościelny z puszcze/ i stamtąd
takowych ćiałá teyże nocy/ bárzo twárdo spiące znaleźiono ná pokoiu przy boku towárzyszá/ ktoremu chrápiąc spáć niedały/ choć nazaiutrz swoiem sekretarkom troie niewidy o bánkiećie przeszley nocy powiádáły. Toż świadczy Tostatus, Grillandus, Olaus, y inszych wiele poważnych Autorow/ toż y zywoćie S. Germána czytamy. Tego iednák dokładam/ com iuż wyżey nátracił/ że tákie przenośiny ná czás práwdźiwie bywaią/ y dowodow tey prawdy/ v biegłych w práwie bárdzo wiele/ czytay przynamniey Delriusa in inquisitionibus magicis. A niedziw to gdysz y sam Pan Zbáwićiel nász Mat. 4. C dal sie nośić na ganek kośćielny z puscze/ y ztamtąd
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 40
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Nieprzyjaciel się zmocni kiedy mu frysztu pozwolemy. Bóg się rozgniewa kiedy łaska jego. I ta ręka Boska która za nami wojowała będzie przeciwko nam ze nietylko Nieprzyjacielskiego Nie otrzymamy, ale i swego uroniemy Jawne to rzeczy MSCci Panowie jawne, Ze nas dotąd Piastowała Boska Protekcja. W kronikach się tego niedoczytany żeby od Polskiej szable dokładam przy takiej Wojska szczupłości tak potężne i wielkie miały upadać Miriady. Uwazajmy to jako ten Jaszczurczy Naród, Trzy części Ojczyzny naszej mieczem i ogniem splądrował. Uwazajmy jak wiele Boga w jego kościołach poczynił dyzgustów. Uwazajmy jakim nam pod czas wojny szwedzkiej stał się Impedymentem, Pokazmy to że tez umiemy zagranicą chleba szukać u tych co
Nieprzyjaciel się zmocni kiedy mu frysztu pozwolemy. Bog się rozgniewa kiedy łaska iego. I ta ręka Boska ktora za nami woiowała będzie przeciwko nąm ze nietylko Nieprzyiacielskiego Nie otrzymamy, ale y swego uroniemy Iawne to rzeczy MSCci Panowie iawne, Ze nas dotąd Piastowała Boska Protekcyia. W kronikach się tego niedoczytany zeby od Polskiey szable dokładam przy takiey Woyska szczupłosci tak potęzne y wielkie miały upadac Miryjady. Uwazaymy to iako ten Iaszczurczy Narod, Trzy częsci Oyczyzny naszey mieczem y ogniem zplądrował. Uwazaymy iak wiele Boga w iego kosciołach poczynił dyzgustow. Uwazaymy iakim nam pod czas woyny szwedzkiey stał się Impedymentem, Pokazmy to że tez umiemy zagranicą chleba szukać u tych co
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 118
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
psi żłożą trafunkiem (co potym poznać kiedy będą kilka razów raz poraz jednako dobrzy) niechże ich z strony nie przyczynia/ ale tylko na każdy rok szczeniąt kilka/ a przynamniej czworo przysadżą/ abo wżdy co kęs więcej/ żeby jednak nie więcej ośmiorga/ dozna tego że mu się nie łatwie psi popsują. Dokładam tego/ że temu kto się na tym zna doskonale/ nie tylko wolno ma być/ ale treba mu i ujmować/ i przyczyniać/ suo arbitrio: bo nigdy sobie nie popsuje/ a często naprawi. Ale takich Myśliwców na świecie niewiele. O MYŚLISTWIE KSIĘGI TRZECIE O Myśliwću i jego powinnościach.
MYśliwiec jest jakoby Hetman
pśi żłożą tráfunkiem (co potym poznáć kiedy będą kilká rázow raz poraz iednáko dobrzy) niechże ich z strony nie przycżynia/ ále tylko ná każdy rok scżęniąt kilká/ á przynamniey cżworo przysádżą/ ábo wżdy co kęs więcey/ zeby iednak nie więcey osmiorgá/ dozna tego że mu sie nie łatwie pśi popsuią. Dokłádam tego/ że temu kto sie ná tym zna doskonále/ nie tylko wolno ma być/ ále trebá mu y vymowáć/ y przycżyniáć/ suo arbitrio: bo nigdy sobie nie popsuie/ á cżęsto nápráwi. Ale tákich Myśliwcow na świećie niewiele. O MYSLISTWIE KSIĘGI TRZECIE O Myśliwću y iego powinnośćiách.
MYsliwiec iest iákoby Hetmán
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 45
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
i podjał się, lubo to pole od młyna odpada, czins zupełny dawać, pobory statnie na żołnierza, robocizny pańskie cale odprawować; przytymze accie Walenty Wierciak wyrok uczyniel doskonały także z młyna, jako i s pomienionego ogroda, żadnego sobie prawa i pretensej jakichkolwiek, tak sobie, jako i dziatkom swojem niezostawujacz na potym. Dokładam i tego, ze Wojciech Wieclaw za ten ogrod przy wzorze Pańskim lezaczi dał złotych 11 lobkowi Putowi. Działo się przy obecności Symona wójta, Grzegorza Mistarza, Wojciecha Knapa, na ten czas przysieznych, i O. Tomasa Krótkiego, na ten czas economa m. p. (I. 341)
3374. (704
y podiał się, lubo to pole od młyna odpada, czins zupełny dawac, pobory statnie na zołnierza, robocizny panskie cale odprawowac; przytymze accie Walenty Wierciak wyrok uczyniel doskonały takze z młyna, iako y s pomienionego ogroda, zadnego sobie prawa y pretensey iakichkolwiek, tak sobie, iako y dziatkom swoiem niezostawuiacz na potym. Dokładam y tego, ze Woyciech Wieclaw za ten ogrod przy wzorze Panskim lezaczi dał złotych 11 lobkowi Putowi. Działo się przy obecnosci Symona woyta, Grzegorza Mistarza, Woyciecha Knapa, na ten czas przysieznych, y O. Thomasa Krotkiego, na ten czas aeconoma m. p. (I. 341)
3374. (704
Skrót tekstu: KsKasUl_2
Strona: 358
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921