zwierzchu ba i wewnątrz storń od zimnych rzeczy/ Także niebo pochmune tobie nie na plecy. Pokoj zdrowszy nim ciała jakie poruszenie/ Tego nas nauczyło długie doświadczenie.
Pod czas których chorób, i którego wieku ma być krew puszczana, i wiele jej puszczać kiegi potrzeba. W tych chorobach/ które w dniu czwartem dokończają/ Lubo też i w szóstem dniu/ wprzód krwie upuszczają. Mniej młody/ także stary spustu potrzebuje/ Więcej średniego wieku krwie Medyk ujmuje. Wiosna że w krew ośfita/ we dwój nasób onej/ Nad insze czasy ma być pod Wiosnę puszczanej. Z których miejsc i członków, której części Roku krew ma być puszczona
zwierzchu bá y wewnątrz storń od źimnych rzeczy/ Także niebo pochmune tobie nie ná plecy. Pokoy zdrowszy nim ćiáłá iákie poruszenie/ Tego nas náuczyło długie doświádczenie.
Pod czás ktorych chorob, y ktorego wieku ma bydź krew pusczána, y wiele iey pusczáć kiegy potrzebá. W tych chorobách/ ktore w dniu czwartem dokończáią/ Lubo też y w szostem dniu/ wprzod krwie vpusczáią. Mniey młody/ tákże stáry spustu potrzebuie/ Więcey średniego wieku krwie Medyk vymuie. Wiosná że w krew ośfita/ we dwoy nasob oney/ Nád insze czásy ma bydź pod Wiosnę pusczáney. Z ktorych miejsc y członkow, ktorey częśći Roku krew ma bydź pusczoná
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
; venite fabricemus nobis Civitatem cuius culmen pertingat ad caelum; a zaś Chaldejska wersja większą im jeszcze przyznaje presumpcją: Cuius caput extendatur ad apicem Caeli. Dalej mówią: Celebremus nomennostrum, antequam dividomur inuniversas terras Potym zgodnym wszystkich zdaniu, Manum operi admoventes, Miasto wielkie, i wieżę wysokości niezmiernej założyli, i kiedy Miasto mieli dokończać, a wieżę sine fine murować, bo aż do Nieba według ich imaginacyj, pomieszaniem języków od BOGA skarani: Et cesaverunt aedificare Civitatem.
W sto lat otym panująca Semiramis z młodszym Ninusem toż Miasto inter miracula mundi policzonemi opasała murami, wieżę. nie kontynując wysokości jej, ale różnemi Ornamentami uczyniła. wspanialszą.
; venite fabricemus nobis Civitatem cuius culmen pertingat ad caelum; a zaś Chaldeyska wersya większą im ieszcze przyznaie presumpcyą: Cuius caput extendatur ad apicem Caeli. Daley mowią: Celebremus nomennostrum, antequam dividomur inuniversas terras Potym zgodnym wszystkich zdaniu, Manum operi admoventes, Miasto wielkie, y wieżę wysokości niezmierney założyli, y kiedy Miasto mieli dokończać, a wieżę sine fine murować, bo aż do Nieba według ich imaginacyi, pomieszaniem ięzykow od BOGA skarani: Et cesaverunt aedificare Civitatem.
W sto lat otym panuiąca Semiramis z młodszym Ninusem toż Miasto inter miracula mundi policzonemi opasała murami, wieżę. nie kontynuiąc wysokości iey, ale rożnemi Ornamentami uczyniła. wspanialszą.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 110
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
teraz i napotym/ dosyć przytoczyć mogło! Druga Część, o Wiosnie.
GDy już wielebne Słońce w zwierzyncu tak daleko się w zgórę pomknęło/ że tez dopierwszego punktu ognisto-cholerycznego Barana przystąpiło/ tedyć nietylko/ po całym świecie/ porównanie dnia znocą czyni; ale też i melancholiczno-smętnej zimy dokończa/ przyprowadzająć z sobą wesołą/ i wszytko ozywiającą Wiosnę/ tu na ziemię/ i między lud, Toć się tego roku 20. (10) dnia Marca stanie/ bez mala 37. minuty//: 49/ po godzinie piątej/ na wieczor/ gdzie w liniej odwschodniej wychodzi/ niemając żadnego Planety
teraz y nápotym/ dosyć przytoczyć mogło! Druga Część, ó Wiosnie.
GDy jusz wielebne Słonce w zwierzyncu ták dáleko śię w zgorę pomknęło/ że tez dopierwszego punktu ognisto-cholerycznego Bárána przystąpiło/ tedyć nietylko/ po cáłym świećie/ porownánie dniá znocą czyni; ále też y meláncholiczno-smętney źimy dokonczá/ przyprowádzáiąć z sobą wesołą/ y wszytko ozywiającą Wiosnę/ tu ná źiemię/ y międźy lud, Toć śię tego roku 20. (10) dniá Márcá stánie/ bez málá 37. minuty//: 49/ po godzinie piątey/ na wiećzor/ gdźie w liniey odwschodniey wychodźi/ niemaiąc żadnego Plánety
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E4v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Jesień następuje/ stawa się to ostatnie po dług nowego Kalendarza 22. podług starego zaś 12. dnia Września/ około godź. 28. min. o 11. po południu. Którego Czasu Słońce/ ona wielka pochodnia świata/ w kardynalny znak wietrznej Wagi wchodzi/ czyniąc porównanie dnia z nocą/ a właśnie jako lata dokończa/ tak też jesieni początek czyni w 22. stop. Strzelca/ prawie na wierzchu głowy naszy wystąpiwszy/ którego zaś wnet Jupiter naśladować chce/ któryć toż wielką mocą ku wschodowi bieg swój odprawuje. Słońce wzgórę na niebie stoi/ jakby wprzód szło/ zaktórym Wenus prędtko bieży/ w trzecim stop. Wagi a Merkuriusz w
Ieśien nástępuie/ stáwa się to ostátnie po dług nowego Kálendarza 22. podług stárego záś 12. dnia Wrześniá/ około godź. 28. min. o 11. po południu. Ktorego Czásu Słonce/ oná wielká pochodnia świátá/ w kárdinálny znák wietrzney Wagi wchodźi/ czyniąc porownánie dniá z nocą/ á właśnie iáko látá dokoncza/ ták też iesieni początek czyni w 22. stop. Strzelcá/ práwie ná wierzchu głowy nászy wystąpiwszy/ ktorego záś wnet Iupiter náśládowáć chce/ ktoryć toż wielką mocą ku wschodowi bieg swoy odpráwuie. Słonce wzgorę ná niebie stoi/ iákby wprzod szło/ záktorym Wenus prędtko bieży/ w trzećim stop. Wagi á Merkuriusz w
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: G3
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
i senatorowie do nich, prosząc dla Boga, aby wżdy tych kilku godzin do ratowania ojczyzny i braci swych, w jawnem niebezpieczeństwie z kilku stron będących, upuszczać nie chcieli, ale żeby co naprędzej do senatu się zeszli, a to, co już jest mało nie umówionego, zgadzali, w czem zaś jest zgoda, dokończali, a zatem, aby z pociechą braci swej i wszystkiej Rzpltej ten sejm skończyli, gdy za rozerwaniem sejmu pewny, niepochybny zawżdy szwank i szkodę nieoszacowaną Rzplta cierpieć musi.
Porywało się wprawdzie zatem barzo wiele pp. posłów, którzy na one uporne wołając, prosili, aby już więcej nie bawili. Lecz oni przecię wyprawowali
i senatorowie do nich, prosząc dla Boga, aby wżdy tych kilku godzin do ratowania ojczyzny i braci swych, w jawnem niebezpieczeństwie z kilku stron będących, upuszczać nie chcieli, ale żeby co naprędzej do senatu się zeszli, a to, co już jest mało nie umówionego, zgadzali, w czem zaś jest zgoda, dokończali, a zatem, aby z pociechą braci swej i wszystkiej Rzpltej ten sejm skończyli, gdy za rozerwaniem sejmu pewny, niepochybny zawżdy szwank i szkodę nieoszacowaną Rzplta cierpieć musi.
Porywało się wprawdzie zatem barzo wiele pp. posłów, którzy na one uporne wołając, prosili, aby już więcej nie bawili. Lecz oni przecię wyprawowali
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 377
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
przeniesienie ostatków SAKRAMANTV Naświętszego z Wilelkiego Ołtarza już więcej nie było. A pytam JA Ciebie miły Skazisto/ kiedyby się nagła śmierć temu Świaszczennikowi/ albo taki przypadek jako ty powiadasz zaraz po poświęceniu przed Komunią trafił/ czy nie toż się z Naświętszym SAKRAMENTEM na Wielkim Ołtarzu i na Zertowniku w niebytności inszego Świaszczennika/ który by dokończając Służbę pożywać miał/ stłoby się. A za tym według twego Babiego rozsądku nigdy by dla takiego i temu podobnych przypadków/ Służby Bożej odprawować nie potrzeba. Bajesz i odrugim przypadku który by się w Lisku nie jakiemuś Jeremiaszowi Lisiatińskiemu Unitowi si Credere fas est, przytrafić miał: gdy podczas zwyczajny na Zertowniku Naświętszy SAKRAMENT zostawiwszy
przenieśienie ostatkow SAKRAMANTV Naświętszego z Wilelkiego Ołtárza iuż więcey nie było. A pytam IA Ciebie miły Skáźisto/ kiedyby się nágłá śmierć temu Swiaszczennikowi/ álbo táki przypadek iáko ty powiádasz záraz po poświęceniu przed Kommunią tráfił/ czy nie toż się z Naświętszym SAKRAMENTEM ná Wielkim Ołtarzu y ná Zertowniku w niebytnośći inszego Swiaszczenniká/ ktory by dokonczaiąc Służbę pożywáć miał/ stłoby się. A zá tym według twego Bábiego rozsądku nigdy by dla tákiego y temu podobnych przypadkow/ Służby Bożey odpráwowáć nie potrzebá. Baiesz y odrugim przypadku ktory by się w Lisku nie iákiemuś Ieremiaszowi Lysiatinskiemu Vnitowi si Credere fas est, przytráfić miał: gdy podczás zwyczáyny ná Zertowniku Naświętszy SAKRAMENT zostáwiwszy
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 96
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
XXX. Niechże cię do tej miłości przychęcę Boga wiecznego/ niechaj cię przynęcę Do służby jego/ tą swoją ludzkością/ Przyjmi tę moję naukę z wdzięcznością: Szczęśliwi którzy czasu wszelakiego/ Pilnują u drzwi podwoja mojego. Błogosławiony/ i trzykroć szczęśliwy/ Ten który drogi pilnuje prawdziwy:
XXXI. Gdy tych mów Święta Pani dokończała/ Rumiana Roża słowa farbowała: Która w jej uściech za płotem perłowym/ Kwitnie w języku krzaku rubinowym: A wtym niewiedzieć jako prędko znikła/ Na której miejscu Lilia wynikła: Na listkach białych (cudo niesłychane) Imię MARIA było wypisane.
XXXII. Kiedy zakwitły złote obiecadła/ Wnet wylękniona dusza wemnie zbladła.
XXX. Niechże ćie do tey miłośći przychęcę Bogá wiecznego/ niechay ćie przynęcę Do służby iego/ tą swoią ludzkośćią/ Przyimi tę moię naukę z wdzięcznośćią: Sczęśliwi ktorzy czasu wszelakiego/ Pilnuią v drzwi podwoiá moiego. Błogosłáwiony/ y trzykroć sczęśliwy/ Ten ktory drogi pilnuie prawdziwy:
XXXI. Gdy tych mow Swięta Páni dokonczałá/ Rumiána Roża słowá farbowáłá: Ktora w iey vśćiech zá płotem perłowym/ Kwitnie w ięzyku krzaku rubinowym: A wtym niewiedzieć iáko prędko znikłá/ Ná ktorey mieyscu Lilia wynikła: Ná listkách białych (cudo niesłycháne) Imię MARYA było wypisane.
XXXII. Kiedy zákwitły złote obiecádłá/ Wnet wylękniona duszá wemnie zbladłá.
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: Bv
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628