, tych trzeba przyłożyć Z młodu — rzekę — kto swojej starości chce dożyć. Nieboże, kto w tym wieku psy drażni jako ty, Psi go zjedzą na starość pod cudzymi płoty.” 155 (F). QUEM CALCEUS URGET ET UXOR
Na dwie złe rzeczy, kto chce, dam zdrową przestrogę, Komu żona dokucza, a bot ciśnie nogę. Bot przerżnąć, bo znośniejsza widzieć w bocie dziurę Niźli długo na nodze startą goić skórę. Co ze złą żoną czynić, nie widzę, nieboże, Gdy jej, jako botowi, dziura nie pomoże; Ale przecie poradzę: z taką się nie swatać, Bo snadniej dziurę zrobić niźli ją
, tych trzeba przyłożyć Z młodu — rzekę — kto swojej starości chce dożyć. Nieboże, kto w tym wieku psy drażni jako ty, Psi go zjedzą na starość pod cudzymi płoty.” 155 (F). QUEM CALCEUS URGET ET UXOR
Na dwie złe rzeczy, kto chce, dam zdrową przestrogę, Komu żona dokucza, a bot ciśnie nogę. Bot przerżnąć, bo znośniejsza widzieć w bocie dziurę Niźli długo na nodze startą goić skórę. Co ze złą żoną czynić, nie widzę, nieboże, Gdy jej, jako botowi, dziura nie pomoże; Ale przecie poradzę: z taką się nie swatać, Bo snadniej dziurę zrobić niźli ją
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 75
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ogniem żyje salamandra, ale I ludzi wielu znajdziesz w takowym upale, Którym ustawiczny gniew chlebem i żywiołem. Jędrzeju, pewnie w piekle usrasz się popiołem, O niebie nie myśl, bo tam nie masz twojej paszy. A któż kiedy do klatki rybę sadza ptaszęj? 289 (F). DO IMPORTUNA
Sto razy odegnana dokucza ci mucha, Albo w nos lezie, albo dzwoni koło ucha. Aż pióro położywszy, ledwie co usiądzie, Plasnę ją, że i lotu, i żywota zbędzie. Nie trzebać, importunie, lepszego dowodu: Strzeż się, byś kiedy na łeb nie przemierzył wschodu. 290 (F). NA FRASZKI
Radem
ogniem żyje salamandra, ale I ludzi wielu znajdziesz w takowym upale, Którym ustawiczny gniew chlebem i żywiołem. Jędrzeju, pewnie w piekle usrasz się popiołem, O niebie nie myśl, bo tam nie masz twojej paszy. A któż kiedy do klatki rybę sadza ptaszęj? 289 (F). DO IMPORTUNA
Sto razy odegnana dokucza ci mucha, Albo w nos lezie, albo dzwoni koło ucha. Aż pióro położywszy, ledwie co usiędzie, Plasnę ją, że i lotu, i żywota zbędzie. Nie trzebać, importunie, lepszego dowodu: Strzeż się, byś kiedy na łeb nie przemierzył wschodu. 290 (F). NA FRASZKI
Radem
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 125
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, jednak cóż by po kiju naturze? Więc kiedy ta już pierwszej bliska była plagi, Uchwycę go. Co czynisz? Czemu biegasz nagi? Miej, rzekę, respekt na grzech i ludzką obmowę. Stary to był młodzieniec, takąż pojął wdowę; Więc że czasem za trzewik zastępował pannie, Upatrzywszy czas, żona dokucza mu w wannie; Nierychło się nauczy, skoro gwałtu woła, Że wstyd w człeku gorącym gniewowi nie zdoła. 387 (S). STARY I NOWY ŚWIAT NA WIOSNĘ STWORZONY
Na wiosnę, jako wiemy, Bóg stary świat stworzył, Na wiosnę Chrystus nowy, kiedy nam otworzył Drzwi z śmierci do żywota, a różnica
, jednak cóż by po kiju naturze? Więc kiedy ta już pierwszej bliska była plagi, Uchwycę go. Co czynisz? Czemu biegasz nagi? Miej, rzekę, respekt na grzech i ludzką obmowę. Stary to był młodzieniec, takąż pojął wdowę; Więc że czasem za trzewik zastępował pannie, Upatrzywszy czas, żona dokucza mu w wannie; Nierychło się nauczy, skoro gwałtu woła, Że wstyd w człeku gorącym gniewowi nie zdoła. 387 (S). STARY I NOWY ŚWIAT NA WIOSNĘ STWORZONY
Na wiosnę, jako wiemy, Bóg stary świat stworzył, Na wiosnę Chrystus nowy, kiedy nam otworzył Drzwi z śmierci do żywota, a różnica
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 165
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wiatr południowy, chmury grube, grady, wichry sprowadza. Dopieroż wiatr północy pomorszczyznę dość zimną przynosi. Nadto: wszak gdy w Maju się zbliża, a w Czerwcu najbliższe nas jest słońce, nie tak dogrzewa, lecz daleko bardziej w Lipcu i Sierpniu gdy się od nas oddala. I nie tak zima nam dokucza, gdy słońce w Listopadzie i Grudniu od nas się usuwa jako gdy w Styczniu i Lutym do nas się przymyka:
XXV. Krajów zasłonecznych, między solstycjonalnym, i polarnym północemi cyrkułami położonych własności są następujące. Iż w nich mięszkający nigdy południowego nad głową nie mają słońca, ledwie które Księżyc i insze planety, to jest
wiátr południowy, chmury grube, grady, wichry zprowadza. Dopieroż wiátr pułnocny pomorszczyznę dość zimną przynosi. Nádto: wszak gdy w Maiu się zbliża, á w Czerwcu naybliszsze nas iest słońce, nie ták dogrzewa, lecz daleko bárdziey w Lipcu y Sierpniu gdy się od nas oddala. Y nie ták zima nám dokucza, gdy słońce w Listopadzie y Grudniu od nas się usuwa iáko gdy w Styczniu y Lutym do nas się przymyka:
XXV. Kráiow zasłonecznych, między solstycyonalnym, y polarnym pułnocnemi cyrkułami położonych włásności są nastepuiące. Iż w nich mięszkaiący nigdy południowego nad głową nie maią słońcá, ledwie ktore Xiężyc y insze planety, to iest
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: C3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
i zające się nie boją.
Nie pomoże krukowi mydło, Ani umarłemu kadzidło.
Zdechły pies nie ukąsi. Kto zdech, tego wmiech, a skorę na górę.
Komu się śni, jakby umarł, pozbędzie frasunku.
Na złe mistrza nie trzeba
Gdzie wiele rąk, tam spora robota.
Glód wiele naucza, komu dokucza.
Kto pyta, baczy i uczy wiele, Ten sobie dorgę do sławy ściele.
Na częste widanie, gotowe nieznanie.
Krzywdzący jednego wielom grozi.
Nie każdy tym jest, za co się wydaje. Nie każdy co się po żołniersku stroi, Placu i boju dostoi.
Wielu grzeszących liczba ni broni.
Nie masz rządu
y zające śię nie boją.
Nie pomoże krukowi mydło, Ani umarłemu kadźidło.
Zdechły pies nie ukąśi. Kto zdech, tego wmiech, a skorę na gorę.
Komu śię sni, jakby umarł, pozbędzie frasunku.
Na złe mistrza nie trzeba
Gdźie wiele rąk, tam spora robota.
Glod wiele naucza, komu dokucza.
Kto pyta, baczy y uczy wiele, Ten sobie dorgę do sławy śćiele.
Na częste widanie, gotowe nieznanie.
Krzywdzący jednego wielom groźi.
Nie każdy tym jest, za co śię wydaje. Nie każdy co śię po żołniersku stroji, Placu y boju dostoji.
Wielu grzeszących liczba ni broni.
Nie masz rządu
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 95
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
.
Zle czynić się nie godzi, choć się dobre stąd urodzi.
Chcąc niechcąc musiał. Nie tak powoli jak po niewoli.
Nie z każdego żaka będzie Ksiądz.
Ten mnie wnet namówi, który czyni to, co mówi.
Ostróżność nigdy nie szkodzi.
Syty głodnemu nią wyrozumie. Nie wie syty, co głodnemu dokucza.
Mnie z ust, a jemu mino uszy szust.
Pociągni się sam za nos.
Jakim kto sam jest, z takim rad przestawa.
Mistrza dobrego z małej sztuki poznać.
Znam cię przez skorę.
Biada tej kokoszy, na której jastrzęba zaprawują.
Dla przyjaciela nowego, nie opuszczaj starego.
Nowotny Pan, nowy
.
Zle czynić śię nie godźi, choć śię dobre ztąd urodźi.
Chcąc niechcąc muśiał. Nie tak powoli jak po niewoli.
Nie z każdego żaka będzie Kśiądz.
Ten mie wnet namowi, ktory czyni to, co mowi.
Ostrozność nigdy nie szkodźi.
Syty głodnemu nię wyrozumie. Nie wie syty, co głodnemu dokucza.
Mnie z ust, a jemu mino uszy szust.
Pociągni śię sam za nos.
Jakim kto sam iest, z takim rad przestawa.
Mistrza dobrego z małey sztuki poznać.
Znam cię przez skorę.
Biada tej kokoszy, na ktorey jastrzęba zaprawują.
Dla przyjaciela nowego, nie opuszczay starego.
Nowotny Pan, nowy
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 115
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
dwóch.
Ma chleb rogi, a nędza nogi.
Lepiej winnemu przepuścić, niż niewinnego karać.
Krzywdę czynić gorsza rzecz, niż ją cierpieć.
Lepiej wprzód upatrować, niż potym żałować.
Często się smętek zweselem miesza.
Lepiej w cudzej niż wswojej własnej ziemi wojnę toczyć.
Drugi się skarży, choć mu nic nie dokucza.
Pytać się. Na Końcu języka mieszka.
Ni wto, ni w owo.
Mam z tobą na pieńku. Jeszczeć się nie przepiekło.
Przyjaciela jawnie chwal, tajemnie napominaj.
Za szczęścia przyjaciela uczynić, w nieszczęściu doznać.
Barziej to czujemy, na co patrzymy, niż co słyszemy.
Skąpy nigdy nie
dwuch.
Ma chleb rogi, a nędza nogi.
Lepiey winnemu przepuśćić, niż niewinnego karać.
Krzywdę czynić gorsza rzecz, niż ją cierpieć.
Lepiey wprzod upatrować, niż potym żałować.
Często śię smętek zweselem miesza.
Lepiey w cudzey niż wswojey własney ziemi woynę toczyć.
Drugi śię skarzy, choć mu nic nie dokucza.
Pytać śię. Na Końcu języka mieszka.
Ni wto, ni w owo.
Mam z tobą na pieńku. Jeszczeć śię nie przepiekło.
Przyjaciela jawnie chwal, tajemnie napominay.
Za szczęśćia przyjaciela uczynić, w nieszczęśćiu doznać.
Barziey to czujemy, na co patrzymy, niż co słyszemy.
Skąpy nigdy nie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 160
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
bandyt wywołany; I do tegom już przyszedł/ że z wieprzami społem/ Muszę być kontent z słodzin zaparzonym stołem A tak ostatnią będąc nędzą przycisniony/ Nie mogę mieć tak złego ucisku zasłony Inszej/ chyba do Boga powrócić mojego/ A prosić/ by łaskaw być chciał na sługę swego.
To utrapienie/ które przykro mi dokucza/[...] co mię dręczy/ tego mię naucza/ Abym już błędu mego jasne miał poznanie/ I ta ruina/ której mam w skutku doznanie/ Daje mi wiedzieć o mych okrutnych srogości Nieprzyjaciół/ i o mych grzechów ciężkiej złości. Lecz/ ach! nie prędkom przyszedł do upamiętania/ Nie prędkom do grzechów
bandyt wywołány; Y do tegom iuż przyszedł/ że z wieprzámi społem/ Muszę bydź kontent z słodźin zaparzonym stołem A tak ostatnią będąc nędzą przyćisniony/ Nie mogę mieć ták złego ućisku zasłony Inszey/ chybá do Bogá powroćić moiego/ A prośić/ by łáskáw bydz chćiał ná sługę swego.
To utrapienie/ ktore ṕrzykro mi dokucżá/[...] co mię dręcży/ tego mię naucżá/ Abym iuż błędu mego iásne miáł poznánie/ Y tá ruiná/ ktorey mám w skutku doznánie/ Dáie mi wiedźieć o mych okrutnych srogośći Nieprzyiáćioł/ y o mych grzechow ćięszkiey złośći. Lecż/ ách! nie prętkom przyszedł do upámiętániá/ Nie prętkom do grzechow
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 73
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Kataru, w ten czas głowa jak rozdęta, w uszach szum, oczy czerwone, etc. Jeżeli z pełności krwie, na ten czas ból bywa w karku, oczu czerwoność. Jeżeli z pełności cholery, ból bywa ciężki z strzykaniem, co poznasz po urynie żółtej. Jeżeli z flegmyu zbytni ból głowy, nie tak dokucza, flegma z ust, z nosa dobywa się. Jeżeli z melancholij sny bywają straszne, smutek, bojaźń, dzwonienie w uszach, szum; etc. Jeżeli z ostrości, albo z subtelności krwie, na ten czas z nosa rada się dobywa. Jeżeli z jakiej inszej choroby, o tym bdziesz miał naukę na swoich
Kátháru, w ten czás głowa iak rozdęta, w uszách szum, oczy czerwone, etc. Ieżeli z pełnośći krwie, ná ten czás bol bywa w kárku, oczu czerwoność. Ieżeli z pełnośći cholery, bol bywa ćięszki z strzykániem, co poznasz po urynie żołtey. Ieżeli z flegmyu zbytni bol głowy, nie ták dokucza, flegmá z ust, z nosá dobywa się. Ieżeli z meláncholiy sny bywáią strászne, smutek, boiazń, dzwonienie w uszách, szum; etc. Ieżeli z ostrośći, álbo z subtelnośći krwie, ná ten czás z nosa rádá się dobywa. Ieżeli z iákiey inszey choroby, o tym bdźiesz miał náukę ná swoich
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 40
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
oko[...] lubo na inszych miejscach ciała, i gdy się[...] brze zbiorą, że z nich doskonale materia odejdzie; znaki są pierwszego zdrowia. Traktat Wtóry O Pleurze. Traktat Wtóry O Pleurze. Sposoby do uleczenia Pleury
NAprzód krwie puszczenie (zaraz na początku choroby) najpotrzebniejsze, z żyły Bazyliki, z tej strony z który ból dokucza, i z otworzeniem, jeżeliby tego była potrzeba, do tego jeżeli siły i lata, i insze okoliczności pozwolą, wprzód jednak wziąć Enemę. Jeżeli zaś przez kaszel wolnie materia odchodzi, na ten czas zatrzymać się ze krwią. Womitorium jest bardzo skuteczne, jako o tym wielu Autorów piszą, jednak trzeba uważy naturę
oko[...] lubo ná inszych mieyscách ciáłá, y gdy się[...] brze zbiorą, że z nich doskonále máterya odeydzie; znáki są pierwszego zdrowia. Tráktát Wtory O Pleurze. Tráktát Wtory O Pleurze. Sposoby do uleczenia Pleury
NAprzod krwie pusczenie (záraz ná początku choroby) naypotrzebnieysze, z żyły Bázyliki, z tey strony z ktory bol dokucza, y z otworzeniem, ieżeliby tego byłá potrzebá, do tego ieżeli śiły y látá, y insze okolicznośći pozwolą, wprzod iednák wziąć Enemę. Ieżeli záś przez kászel wolnie máterya odchodzi, ná ten czás zátrzymáć się ze krwią. Womitorium iest bárdzo skuteczne, iáko o tym wielu Authorow piszą, iednák trzebá uważy náturę
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 163
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719