święta dusza/ taką świałością zajaśniała/ iż wszytko ono miejsce światłością napełnione było. Thomas Cantiprat: de proprier: Apum, lib: 1. cap: 17. part: 4. Dziecię. Przykład II. Iż Trójce przenaświętszej tajemnica rozumem ludzkim nie może być pojęta/ dziecię Augustyna uczy/ które małą łyżką/ w dołęk niewielki/ wszytko morze wlać chciało. 247.
TEgo czasu kiedy Augustyn ś. pisał księgi o Trójcy świętej/ taki mu Pan Bóg cud pokazał. Hippon miasto w Afryke/ gdzie był ten święty Biskupem/ pięknie nad morzem leży: Ten miał we zwyczaju/ po odprawieniu prac i zabaw świętych/ w wieczor po brzegu
święta duszá/ táką świáłośćią záiáśniáłá/ iż wszytko ono mieysce świátłością nápełnione było. Thomas Cantiprat: de proprier: Apum, lib: 1. cap: 17. part: 4. Dziećię. PRZYKLAD II. Iż Troyce przenaświętszey táiemnicá rozumem ludzkim nie może bydź poięta/ dźiećię Augustyna vczy/ ktore máłą łyżką/ w dołęk niewielki/ wszytko morze wlać chćiáło. 247.
TEgo czásu kiedy Augustyn ś. pisał kśięgi o Troycy świętey/ táki mu Pán Bog cud pokazał. Hippon miásto w Africe/ gdźie był ten święty Biskupem/ pięknie nád morzem leży: Ten miał we zwyczáiu/ po odpráwieniu prac y zabaw świętych/ w wieczor po brzegu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 267
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
miał we zwyczaju/ po odprawieniu prac i zabaw świętych/ w wieczor po brzegu morskim się przechodzić/ za nim z daleka Kapłany i Clerycy szli/ żeby go rozmowami swemi/ od kontemplaciej nie rozrywali. Gdy tedy sam tak chodził/ dzięciąteczko barzo małę ale dziwnie piękne na brzegu morskim siedzące nalazł/ które uczyniwszy w ziemi dołęk maluczki/ (jako dzieci grając czynić zwykły) łyżeczkąsrebrną wodę z morza czerpał/ i w on dołek wlewał. Którego gdy ś. Augustyn tak statecznie siedzącego ujźrzał/ stanął/ i przystąpiwszy dziecię pozdrowi/ i coby czyniło/ pytał. A ono pważnie odpowie: Chcę to wzytko morze wyczerpać/ i w ten dołek
miał we zwyczáiu/ po odpráwieniu prac y zabaw świętych/ w wieczor po brzegu morskim sie przechodźić/ zá nim z daleká Kápłany y Clerycy szli/ żeby go rozmowami swemi/ od contemplaciey nie rozrywáli. Gdy tedy sam ták chodźił/ dźięćiąteczko bárzo máłę ále dźiwnie piękne ná brzegu morskim siedzące nálazł/ ktore vczyniwszy w źiemi dołęk máluczki/ (iáko dźieci graiąc czynić zwykły) łyżeczkąsrebrną wodę z morzá czerpał/ y w on dołek wlewał. Ktorego gdy ś. Augustyn tak státecżnie siedzącego vyźrzał/ stánął/ y przystąpiwszy dźiećię pozdrowi/ y coby cżyniło/ pytał. A ono pważnie odpowie: Chcę to wzytko morze wyczerpáć/ y w ten dołek
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 267
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wstydem. CLXXXVI. A Cesarz bardziej z Wojskiem rozdrazniony I tylko bojąc o swoję płec białą; Śle kilku konnych, by owe Matrony Wytrzymać chciały chwilę dosyć małą. Sam z dziwem wszytkich, to obejmie wplony Co Quiryn ma wkrąg, a żaden mu śmiałą Zabronić tego nie ważył się ręką Ani Wojskową konać go dołęką CLXXXVII. Zaczym znowu swe Senat rady mieni Szlachta do niego zjeżdża z ukłonami, Wraz i pospólstwo wkupę zgromadzeni Przepuśżczają go spokojnie z Wojskami, Te w Quirynowej rozwiodszy przestrzeni Sam w Miasto jedzie z Kawaleriami A w drodze ci go witają, a owi Wszelką mu ludzkość świadczą jak gościowi. CLXXXVIII. Takowe w Rzymie gdy
wstydem. CLXXXVI. A Cesarz bardziey z Woyskiem rozdrazniony I tylko boiąc ó swoię płec białą; Sle kilku konnych, by owe Matrony Wytrzymać chciały chwilę dosyć małą. Sam z dziwem wszytkich, to obeymie wplony Co Quirin ma wkrąg, á żaden mu smiałą Zabrońić tego nie ważył się ręką Ańi Woyskową konać go dołęką CLXXXVII. Zaczym znowu swe Senat rady mieni Szlachta do ńiego zieżdza z ukłonami, Wraz y pospolstwo wkupę zgromadzeni Przepuśżćżaią go spokoyńie z Woyskami, Te w Quirynowey rozwiodszy przestrzeni Sam w Miasto iedzie z Kawaleryami A w drodze ći go witaią, á owi Wszelką mu ludzkość swiadczą iak gośćiowi. CLXXXVIII. Takowe w Rzymie gdy
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 152
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
, Popiera szyków gdzie się już zaciekły, I każdą prawie słowy budzi rotę; Żeby swych mężnie Nieprzyjaciół siekły, Pomniąc na wolność i wrodzoną cnotę. Ci są którzy was, aż do dziś dnia kłocą, Ci potłumione swobody wam wrócą. CLXV. Dalej o Męże po ich karkach dali, Już to ostatnia zbójców tych dołęka, Niewstaną więcej, jeśli tu przegrali, Bowiem ich wasza zgromi dzielna ręka, Rzekł; i w Cesarskie obozy się wwali, Gdzie Nieprzyjaciół siecze, kole, nęka, Leci trup pieszy, leci wraz i konny, A gniew się sroży nigdzie nieuchronny. CLXVI. W obozie wziętym na łup żołnierz padnie, Rwie
, Popiera szykow gdzie się iuż zaciekły, I każdą prawie słowy budzi rotę; Zeby swych mężnie Nieprzyiacioł siekły, Pomniąc na wolność y wrodzoną cnotę. Ci są ktorzy was, asz do dziś dnia kłocą, Ci potłumione swobody wam wrocą. CLXV. Daley ó Męże po ich karkach dali, Iuż to ostatnia zboycow tych dołęka, Niewstaną więcey, iesli tu przegrali, Bowiem ich wasza zgromi dzielna ręka, Rzekł; y w Cesarskie obozy się wwali, Gdzie Nieprzyiacioł siecze, kole, nęka, Leci trup pieszy, leci wraz y konny, A gniew się sroży nigdzie nieuchronny. CLXVI. W obozie wziętym na łup żołnierz padnie, Rwie
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 256
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693