, uciekając, a ścinają. Pewniebym się oszukała, gdybym Fortunie przyznała; Wolę Bogu czynić dzięki, że uszedł pogańskiej ręki. Szwankował koń z nim w okazji.
Tylko trochę zakroiła, na misiurce naznaczyła, Co umie, szabla pogańska; leć znaczniejsza chrześcijańska; Bo się prędko wyratuje, a jako ptak dolatuje, Aż się dusza szabli zlękła, co wskok Turczyna odbiegła. Ciął go Turczyn bez misiorkę. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Porachowałby ich więcej; leć, abym kończyła prędzej, Nie chciałam się nad tym bawić, komu inszemu zostawić, Żeby to jaśniej opisał O tej wojnie, jako słyszał. Ja zaś swego odprowadzę
, uciekając, a ścinają. Pewniebym się oszukała, gdybym Fortunie przyznała; Wolę Bogu czynić dzięki, że uszedł pogańskiej ręki. Szwankował koń z nim w okazyjej.
Tylko trochę zakroiła, na misiurce naznaczyła, Co umie, szabla pogańska; leć znaczniejsza chrześcijańska; Bo się prędko wyratuje, a jako ptak dolatuje, Aż się dusza szabli zlękła, co wskok Turczyna odbiegła. Ciął go Turczyn bez misiorkę. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Porachowałby ich więcej; leć, abym kończyła pręcej, Nie chciałam się nad tym bawić, komu inszemu zostawić, Żeby to jaśniej opisał O tej wojnie, jako słyszał. Ja zaś swego odprowadzę
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 111
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
siły. Bo jedni szlachtę, drudzy wielkie pany Z łuków swych biją i zadają rany Niewinnym pannom, ci starych strzelają I trochę bólu w głowę przydawają. Drudzy pospólstwo i nieunoszony Gmin dają pod moc przemożnej Diony. Sam dziedzic możny wojuje z poety; Sam z królmi sprawę miewa i z książęty. To nic; jasnego dolatuje nieba I bogi trafia, którego potrzeba. Ci gdy od niego rozkazanie mieli Wszyscy mię z ziemie zemdlonego wzięli. Przywiedzionego ku swemu stołkowi Wenus mię w ręce oddała synowi,
Mówiąc: otom dziś sługę nowotnego Przyjęła, synu, do pocztu mojego. Aleć w mym domu jeszcze niebywały, Zrazu do posług nie
siły. Bo jedni szlachtę, drudzy wielkie pany Z łukow swych biją i zadają rany Niewinnym pannom, ci starych strzelają I trochę bolu w głowę przydawają. Drudzy pospolstwo i nieunoszony Gmin dają pod moc przemożnej Dyony. Sam dziedzic możny wojuje z poety; Sam z krolmi sprawę miewa i z książęty. To nic; jasnego dolatuje nieba I bogi trafia, ktorego potrzeba. Ci gdy od niego rozkazanie mieli Wszyscy mię z ziemie zemdlonego wzięli. Przywiedzionego ku swemu stołkowi Wenus mię w ręce oddała synowi,
Mowiąc: otom dziś sługę nowotnego Przyjęła, synu, do pocztu mojego. Aleć w mym domu jeszcze niebywały, Zrazu do posług nie
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 180
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910