Pana: a Tomasz nad to dodaje, jam go nie widział, a prorokuję, że Pan mój, i Rany w-sobie zatrzymał. A tak według Chryzologa postępek ten Tomaszów, nie był niedowiarstwo, ale Proroctwo, nie powątpiewanie, ale przepowiadanie. Proroctwo to bardziej niż obłąkanie był. Jakoby się był domagał dotknienia Rąk Pańskich, gdyby był duchem prorockim nie wiedział, że Pan zatrzymał w-ciele Rany swoje. Wam się zda, że to Tomasz nie dowcipny Crassioris ingenÿ, a ja wam powiadam że on Prorok; proroctwem przewiedział o Ranach Pańskich. 2. Daje przyczynę Teofilactus, czemu tam Tomasza Świętego nie było: Veri
Páná: á Tomasz nád to dodáie, iam go nie widźiał, á prorokuię, że Pan moy, i Rány w-sobie zátrzymał. A ták według Chryzologá postępek ten Tomaszow, nie był niedowiárstwo, ále Proroctwo, nie powątpiewánie, ále przepowiádánie. Proroctwo to bárdźiey niż obłąkánie był. Iákoby się był domagał dotknienia Rąk Páńskich, gdyby był duchem prorockim nie wiedźiał, że Pan zátrzymał w-ćiele Rány swoie. Wam się zda, że to Tomasz nie dowćipny Crassioris ingenÿ, á ia wam powiádam że on Prorok; proroctwem przewiedźiał o Ránách Páńskich. 2. Dáie przyczynę Theophiláctus, czemu tám Tomaszá Swiętego nie było: Veri
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 31
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Nie Pańska to, brać kondycyje od poddanego: wziął je Chrystus, propositis conditionibus. Co miał Tomasz przepraszać, to on z-Panem w targ, propositis conditionibus. A Pan łaskawy uchodząc turbacyj, zabiegając miłosiernie zgubie Tomasza, ba i podobno obmowom na się, żeby nie mówiono: nie wielkiej się rzeczy upominał i domagał Tomasz; miano mu tego nie bronić, przedcię i Chrystus nie ma być niedotkliwy nisi tetigero. I tak Pan nasz uczynił co poddaństwo chciało, propositis Conditionibus. 1. INFER. Uważa i to Eutymiusz, że obecnego już Pana nie prosił Tomasz: niech mi się godzi przyść do pocałowania i dotknienia ręki twojej,
Nie Páńska to, bráć kondycyie od poddánego: wźiął ie Christus, propositis conditionibus. Co miał Tomasz przepraszáć, to on z-Pánem w targ, propositis conditionibus. A Pan łáskáwy vchodząc turbácyi, zábiegáiąc miłośiernie zgubie Tomaszá, bá i podobno obmowom ná się, żeby nie mowiono: nie wielkiey się rzeczy vpominał i domagał Tomasz; miano mu tego nie bronić, przedćię i Christus nie ma bydź niedotkliwy nisi tetigero. I ták Pan nász vczynił co poddáństwo chćiáło, propositis Conditionibus. 1. INFER. Vważa i to Eutymiusz, że obecnego iuż Páná nie prośił Tomasz: niech mi się godźi przyść do pocáłowánia i dotknienia ręki twoiey,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 33
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
której stwierdzenie nas twoja pobożność prosi, naleźć nie mogli, ale i owszem rzecz przeciwną czytalismy, to jest, aby każda kraina swoje sprawy sądziła, i aby apelacia od Biskupów nie indziej gdzie. jedno do Synodu Partykularnego albo do Generalnego była. A po śmierci Bonifaciusza/ Caelestin Papież tegoż się od Ojców na Synodzie domagał/ któremu tamże według przystojności/ odpowiedziano. A to pokazawszy/ chcę i to pokazać/ że do Konstantynopolskiej Cerkwie Patriarchy/ raczej apelaciej prawo przysłusza/ niż do Rzymskiego Papieża. Mówi bowiem Kanon 9. Powszechnego Chalcedońskiego Synodu. Jeśliz który Kleryk będzie miał sprawę z drugim Klerykiem, Biskupa swego niech nie odstępują, i
ktorey stwierdzenie nas twoiá pobożność prośi, náleść nie mogli, ále y owszem rzecż przećiwną cżytálismy, to iest, áby káżda kráina swoie spráwy sądźiłá, y áby áppellácia od Biskupow nie indźiey gdźie. iedno do Synodu Particularnego álbo do Generalnego byłá. A po śmierci Bonifaciuszá/ Caelestin Papież tegoż się od Oycow ná Synodźie domagał/ ktoremu támże według przystoynośći/ odpowiedźiano. A to pokazawszy/ chcę y to pokazáć/ że do Konstántinopolskiey Cerkwie Pátriárchy/ racżey áppelláciey práwo przysłusza/ niż do Rzymskiego Papieżá. Mowi bowiem Canon 9. Powszechnego Chálcedońskiego Synodu. Iesliz ktory Klerik będzie miał spráwę z drugim Klerikiem, Biskupá swego niech nie odstępuią, y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 42
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na oko pokaże. Naprzód z tej repugnanciej którąsmy dopiero przełożyli. Potym z tego że on się sam swoim mieczem zabija/ gdy one Złotoustego w swoich Dekretach złotą sentencją przywodzi. Ktokolwiek pożąda starszeństwa na ziemi, na niebie zawstydzenie będzie miał, i miedzy sługi Boże nie będzie policzony, kto się pierwszości, albo starszeństwa będzie domagał. Item/Pierwszej stolice Biskup, niech się nie nazywa Książęciem Kapłanów. ani najwyższym Kapłanem, ani czym inszym temu podobnym, ale tylko pierwszej stolice Biskupem, A powszechnym, Rzymski Biskup niech się nie nazywa/ A jeśliż z pospolitego prawa dysputować będziemy/ jawnie trzy Sukcesorów rodzaje w prawie być obaczymy. Są abowiem
ná oko pokaże. Naprzod z tey repugnánciey ktorąsmy dopiero przełożyli. Potym z tego że on się sam swoim miecżem zábiia/ gdy one Złotoustego w swoich Dekretach złotą sententią przywodzi. Ktokolwiek pożąda stárszenstwá ná źiemi, ná niebie záwstydzenie będzie miał, y miedzy sługi Boże nie będzie policżony, kto sie pierwszośći, álbo stárszeństwá będzie domagał. Item/Pierwszey stolice Biskup, niech sie nie názywa Kśiążęćiem Kápłanow. áni naywyższym Kápłanem, áni czym inszym temu podobnym, ále tylko pierwszey stolice Biskupem, A powszechnym, Rzymski Biskup niech się nie názywa/ A ieśliż z pospolitego práwá disputowáć będziemy/ iáwnie trzy Successorow rodzáie w práwie być obacżymy. Są ábowiem
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 52
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nas, jeżeli mamy punkta in scriptis do kombinacji. Odpowiedziałem, że pierwej by potrzeba wiedzieć sensum księcia kanclerza, czego od nas pretenduje, a potem abyśmy się mogli namyśleć, co możemy ad satisfactionem woli książęcej uczynić, gdyż tak rozumiem, że książę kanclerz samym simpliciter przeproszeniem naszym nie będzie się kontentował. Sosnowski domagał się punktów od nas, abyśmy je in instanti napisali i jemu oddali, na co reposui, że gdybyśmy i na to się rezolwowali, co nam jest z trudnością, tedy jednak tych punktów stante pede napisać nie można, ale z wielką cyrkumspekcją trzeba nad nimi podeliberować, a już dziś jest spóźniona pora.
nas, jeżeli mamy punkta in scriptis do kombinacji. Odpowiedziałem, że pierwej by potrzeba wiedzieć sensum księcia kanclerza, czego od nas pretenduje, a potem abyśmy się mogli namyśleć, co możemy ad satisfactionem woli książęcej uczynić, gdyż tak rozumiem, że książę kanclerz samym simpliciter przeproszeniem naszym nie będzie się kontentował. Sosnowski domagał się punktów od nas, abyśmy je in instanti napisali i jemu oddali, na co reposui, że gdybyśmy i na to się rezolwowali, co nam jest z trudnością, tedy jednak tych punktów stante pede napisać nie można, ale z wielką cyrkumspekcją trzeba nad nimi podeliberować, a już dziś jest spóźniona pora.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 703
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, uczynił Margrabiną Penbrucką Roku 1532. Dnia 15 Grudnia rezolwował się ślub wziąć z Boleną prywatnie, póki by Dekret rozwodu nie stanął, życząc sobie cielesności. Wokowany ROLANDUS na Mszą Z (potym Biskup Lichtfeldeński) któremu rzekł Król, iż rozwód stanął w Rzymie, i ma list o tym Papieski; którego gdy się ROLANDUS domagał, rzekł Król, ze godzien wiary, że musi po niego sam się fatygować, i tak przededniem Ślub dał Królowi z Boleną, choć mu przeszkoda powinowactwa była wstrętem, gdyż listownie przed Klemensem VII wyznał, iż z Siostrą Boleny Marią miał sprawę i był powinowatym całemu Domowi Bolenów, Maryj i Anny in primo gradu:
, uczynił Márgrabiną Penbrucką Roku 1532. Dnia 15 Grudnia rezolwował się slub wziąć z Boleną prywatnie, poki by Dekret rozwodu nie stanął, życząc sobie cielesności. Wokowany ROLANDUS na Mszą S (potym Biskup Lichtfeldeński) ktoremu rzekł Krol, iż rozwod stanął w Rzymie, y ma list o tym Papiezki; ktorego gdy się ROLANDUS domagał, rzekł Krol, ze godzien wiáry, że musi po niego sam się fatygować, y ták przededniem Slub dał Krolowi z Boleną, choc mu przeszkoda powinowactwá była wstrętem, gdyż listownie przed Klemensem VII wyznał, iż z Siostrą Boleny Maryą miáł sprawę y był powinowatym całemu Domowi Bolenow, Maryi y Anny in primo gradu:
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 95
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
niż kto uczyniwszy, choć nie tylko przyległość sąsiedztwa z Śląskiem, ale nawet i prawo do niego mający, takowego nic nigdy ani kusił, ale z szczerowiernej miłości chrześcijańskiej cesarzowi pomógłszy (pod tym czasem, gdy nieborak co musiał, to rad czynił, byle się jeno nieprzyjaciel nie cieszył), żadnego ujemku państw jego nie domagał się. Skądby tedy inąd, mimo zaciąg boski, takie odwagi to wojsko czynić miało, których bez pomocy Ducha ś. według nauki kościoła powszechnego, aniby było pomyślić mogło. Kto mędrszy, możeli, niech zgadnie. Już tedy jawno jest, iż sam Pan Bóg to wojsko na cesarską dla obrony kościoła
niż kto uczyniwszy, choć nie tylko przyległość sąsiedztwa z Szląskiem, ale nawet i prawo do niego mający, takowego nic nigdy ani kusił, ale z szczerowiernej miłości chrześciańskiej cesarzowi pomógłszy (pod tym czasem, gdy nieborak co musiał, to rad czynił, byle się jeno nieprzyjaciel nie cieszył), żadnego ujemku państw jego nie domagał się. Zkądby tedy inąd, mimo zaciąg boski, takie odwagi to wojsko czynić miało, których bez pomocy Ducha ś. według nauki kościoła powszechnego, aniby było pomyślić mogło. Kto mędrszy, możeli, niech zgadnie. Już tedy jawno jest, iż sam Pan Bóg to wojsko na cesarską dla obrony kościoła
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 13
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
altum. Dobrze tedy starzy czynili/ że gdy chłopy swe do posług dwornych obracali/ dawszy im suknie ochędożne/ przedsię kołnierze siermiężne do nich przyszywać kazali/ aby chłop pamiętał że jest chłopem. Nie próżno mówią: Dano kurowi grzędę/ a on wieże chce. Raz gdy wszytek lud na igrzyskach z wielkim krzykiem tego się domagał/ aby jednego Woźnicę wolnością darował: taki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdzieby nie swego niewolnika na wolność puścił/ wielkaby się w tej mierze krzywda działa jego Panu/ czyj jest. Księgi Wtóre.
Prosił go o jednę rzecz niejaki człowiek już siwy: a
altum. Dobrze tedy stárzy cżynili/ że gdy chłopy swe do posług dwornych obrácáli/ dawszy im suknie ochędożne/ przedśię kołnierze śiermiężne do nich przyszywáć kazáli/ áby chłop pámiętał że iest chłopem. Nie prożno mowią: Dano kurowi grzędę/ á on wieże chce. Raz gdy wszytek lud ná igrzyskách z wielkim krzykiem tego się domagał/ áby iednego Woźnicę wolnośćią dárował: táki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdźieby nie swego niewolniká ná wolność puśćił/ wielkaby się w tey mierze krzywdá dźiałá iego Pánu/ cżiy iest. Kśięgi Wtore.
Prośił go o iednę rzecż nieiaki cżłowiek iuż śiwy: á
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 95
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
zasłużony jest Ojczyźnie: pierwej wziął sobie na rozmyślenie/ potym gdy król chciał od niego mieć wiadomość/ jeśliby się namyślił. Królowi za to podziękował/ a respons taki dał: Wolę łaski Królewskiej być gościem/ niżli gospodarzem. Dając znać/ iż in libera Republica trudno wszytkim dogodzić.
POMPEIVS wielki/ gdy Król Partów domagał się tego przez swe posły/ aby pewną granicą Państwa Rzymskiego była rzeka Eufrates/ tak na to rzekł I owszem lepiej było o to prosić/ aby Rzymskie państwo od Królestwa Partskiego dzieliła Sprawiedliwość. Pokazując/ iż Rzymianie tylko się na przystojność oglądali: Lecz ku rozszyrzeniu Państwa/ żadna im rzecz na zawadzie być nie mogła.
zasłużony iest Oycżyznie: pierwey wźiął sobie ná rozmyślenie/ potym gdy krol chćiał od niego mieć wiádomość/ ieśliby się námyślił. Krolowi zá to podźiękował/ á respons táki dał: Wolę łáski Krolewskiey być gośćiem/ niżli gospodárzem. Dáiąc znáć/ iż in libera Republica trudno wszytkim dogodźić.
POMPEIVS wielki/ gdy Krol Párthow domagał się tego przez swe posły/ áby pewną gránicą Páństwá Rzymskiego byłá rzeká Eufrátes/ ták ná to rzekł Y owszem lepiey było o to prośić/ áby Rzymskie páństwo od Krolestwá Párthskiego dźieliłá Spráwiedliwość. Pokázuiąc/ iż Rzymiánie tylko się ná przystoyność oglądáli: Lecż ku rozszyrzeniu Páństwá/ żadna im rzecż ná zawádzie być nie mogłá.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 119
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ryk wypuściwszy, padł na węzgłowek, głęboko wzdychając, i wielkim głosem wołając. Ten był początek śmierci najsławniejszego bohatyra: któremu świat był ciasny, kilka garcy wina znieść nie mógł, który tyle narodów ogniem i mieczem spalił i zniszczył, gorączki ugasić, i pokonać nie mógł: nie przestając na zwyczajnej czci ludziom, Boskiej domagał się: a żył i umarł nie po ludzku.
Uważmy dalej do kogo Pismo Z. przyrównywa tych to ludz, którzy niegdyś światem trząść zdawali się? Oto do kija, do rózgi, do piły, do siekiery, do garka, których używamy, gdy potrzeba, a gdy się staną nieużytecznemi, albo rzucamy,
ryk wypuściwszy, padł na węzgłowek, głęboko wzdychaiąc, y wielkim głosem wołaiąc. Ten był początek śmierci naysławnieyszego bohatyra: ktoremu świat był ciasny, kilka garcy wina znieść nie mogł, ktory tyle narodow ogniem y mieczem spalił y zniszczył, gorączki ugasić, y pokonać nie mogł: nie przestaiąc na zwyczayney czci ludziom, Boskiey domagał się: a żył y umarł nie po ludzku.
Uważmy daley do kogo Pismo S. przyrownywa tych to ludz, ktorzy niegdyś światem trząść zdawali się? Oto do kiia, do rozgi, do piły, do siekiery, do garka, ktorych używamy, gdy potrzeba, a gdy się staną nieużytecznemi, albo rzucamy,
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 222
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770