Młoda, rozgrzeje i w pół zmarzłe statki, Stara polewki cukrami przyprawi, Obłapiszli ją, ozwą się wnet miechy; Ale, co pełne pienieżnej pociechy. Wysoka, sama zaleca uroda, Mała zaś, stanie za wdzięczne pieścidło; Dworkę udaje i grzeczność i moda, Ze insze w stroju wożą za nią mydło. Domatorka mi dojrzy i Ogroda; I, jako się ma na oborze bydło, Choć nie modziasta ale Gospodyni. Siła mi rządem swym w domu przyczyni. Tak rezolutnie tedy odpowiedziawszy/ że na jakąkolwiek padniesz Zonę/ musi być albo w tym/ albo w owym ukontentowanie z niej; Odpowedź swoję tym konkluduję. Na jaką tedy
Młodá, rozgrzeie y w puł zmárzłe státki, Stára polewki cukrámi przypráwi, Obłápiszli ią, ozwą się wnet miechy; Ale, co pełne pięnieżney poćiechy. Wysoka, sáma záleca urodá, Máła záś, stánie zá wdźięczne pieśćidło; Dworkę udáie y grzeczność y modá, Ze insze w stroiu wożą zá nią mydło. Domátorká mi doyrzy y Ogrodá; Y, iako się ma ná oborze bydło, Choć nie modźiásta ále Gospodyni. Siłá mi rządem swym w domu przyczyni. Ták rezolutnie tedy odpowiedźiáwszy/ że ná iákąkolwiek pádniesz Zonę/ muśi bydź álbo w tym/ álbo w owym ukontentowánie z niey; Odpowedź swoię tym konkluduię. Ná iáką tedy
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 40
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Mąż poszedszy nazbyt sobie pozwalają drugie w bezpieczeństwie. Ale proszę/ któż temu winien? wy sami Panowie moi/ przebaczcie mi. Bo to już tak bardzo weszła ta moda nieszczęśliwa/ co ją dworską zowiecie (acz tam była w Fraucymerze u Dworu/ gdzie nie ak jak rozumiecie źle) że kiedy Panna skromna/ to Domatorka/ Szlacheckich obyczajów: kiedy nie świegotliwa/ to ją ochrzcicie że mówić nie umie: kiedy nie wścipska/ i nie zaraz ma się do Młodzieńca/ to nie lusa: kiedy się nie uptrzy/ nie ubryzuje/ to nie modna; już taka nie boga nie ma szczęścia/ wszyscy jej odstępują Nie dziw tedy/ że
Mąż poszedszy názbyt sobie pozwaláią drugie w beśpieczeństwie. Ale proszę/ ktosz temu winien? wy sami Pánowie moi/ przebaczćie mi. Bo to iusz ták bárdzo weszłá tá modá nieszczęśliwa/ co ią dworską zowiećie (ácz tam byłá w Fraucymerze u Dworu/ gdźie nie ák iák rozumiećie źle) że kiedy Pánná skromna/ to Domatorká/ Szlácheckich obyczáiow: kiedy nie świegotliwa/ to ią ochrzćićie że mowić nie umie: kiedy nie wśćipska/ y nie záraz ma się do Młodźieńcá/ to nie lusa: kiedy się nie uptrzy/ nie ubryzuie/ to nie modna; iusz táká nie bogá nie ma szczęśćia/ wszyscy iey odstępuią Nie dźiw tedy/ że
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 75
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700