ut cuncti viam, Nec generi tribui sed virtuti gloriam. Phred: Fab: IV.
DObrze ze mną obchodzenie się w tym domu, usługi czeladzi szczere i uprzyjme, spokojność, i swoboda której używam bez najmniejszej subiekcyj, wszystko mnie to w tym zdaniu utwierdza, iż defektów sług Panowie są przyczyną. Wszystkich przyjaciela mojego domowników twarze tak są wesołe, postać tak rzeska, iż znać po każdym ich wzruszeniu, jak są wewnętrznie ukontentowani z stanu swego.
Gdziekolwiek mieszkać mi się trafiło, uważałem iż służący z tych się miejsc wynoszą, przez które Pan przechodzić ma, tu przeciwnym sposobem, szukają wszyscy miejsc takich, z którychby na Pana
ut cuncti viam, Nec generi tribui sed virtuti gloriam. Phred: Fab: IV.
DObrze ze mną obchodzenie się w tym domu, usługi czeladzi szczere y uprzyime, spokoyność, y swoboda ktorey używam bez naymnieyszey subiekcyi, wszystko mnie to w tym zdaniu utwierdza, iż defektow sług Panowie są przyczyną. Wszystkich przyiaciela moiego domownikow twarze tak są wesołe, postać tak rzeska, iż znać po każdym ich wzruszeniu, iak są wewnętrznie ukontentowani z stanu swego.
Gdziekolwiek mieszkać mi się trafiło, uważałem iż służący z tych się mieysc wynoszą, przez ktore Pan przechodzić ma, tu przeciwnym sposobem, szukaią wszyscy mieysc takich, z ktorychby na Pana
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 84
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
miał przyjacielowi memu powinszować tak pożądanej w domu szczęśliwości, i razem prosiłem go, żeby mi cokolwiek sposobów swoich obejścia się z ludźmi chciał użyczyć. Łatwe są rzekł z uśmiechem: u mnie największa nadgroda, służącemu dać w czasie sposób taki do życia, żeby się bez służby obszedł. Czas wymierzony jak tylko który z domowników moich odsłuży, pewien jest do śmierci własnego kawałka chleba. Mogę zaś to czynić bez najmniejszej przykrości, gdy jednym do gospodarstwa sposobnym zaarenduje folwarki, drugim wedle zdatności każdego zyski czyli handlu czyli kunsztu opatruje. Trzecim przez zbytnią starość lub kalictwo niezdatnym, prowent gotowy do wyżywienia i zbioru jakiegożkolwiek wyznaczam. Nie wytrzymuję długo
miał przyiacielowi memu powinszować tak pożądaney w domu szczęsliwości, y razem prosiłem go, żeby mi cokolwiek sposobow swoich obeyścia się z ludźmi chciał użyczyć. Łatwe są rzekł z uśmiechem: u mnie naywiększa nadgroda, służącemu dać w czasie sposob taki do życia, żeby się bez służby obszedł. Czas wymierzony iak tylko ktory z domownikow moich odsłuży, pewien iest do śmierci własnego kawałka chleba. Mogę zaś to czynić bez naymnieyszey przykrości, gdy iednym do gospodarstwa sposobnym zaarenduie folwarki, drugim wedle zdatności każdego zyski czyli handlu czyli kunsztu opatruie. Trzecim przez zbytnią starość lub kalictwo niezdatnym, prowent gotowy do wyżywienia y zbioru iakiegożkolwiek wyznaczam. Nie wytrzymuię długo
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 87
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
mojego napełniony ludźmi statecznemi i przystojnemi. Przyznać też należy, iż niemasz nad niego Pana lepszego na świecie, jakoż trudno o przykład, aby który z służących dobrowolnie od niego odstał, gdy zaś którego odprawił, było to ukaraniem występku bardzo znacznego, co jednak rzadko bardzo w jego się domu zdarzyć mogło. Usługi domowników jego szczere i wielce uprzejme są, jedynie albowiem staranie wszystkich, aby dogodzić najmniejszym żądaniom jego. Tym sposobem obcując, wszyscy się razem z Panem swoim zestarzeli. Szatny zdaje się być bardziej młodszym bratem, niżeli Kamerdynerem jego; Piwniczny zupełnie już ołysiał, a Sztangret z siwemi włosy, jak Burmistrz w krześle, z taką
moiego napełniony ludźmi statecznemi y przystoynemi. Przyznać też należy, iż niemasz nad niego Pana lepszego na świecie, iakoż trudno o przykład, aby ktory z służących dobrowolnie od niego odstał, gdy zaś ktorego odprawił, było to ukaraniem występku bardzo znacznego, co iednak rzadko bardzo w iego się domu zdarzyć mogło. Usługi domownikow iego szczere y wielce uprzeyme są, iedynie albowiem staranie wszystkich, aby dogodzić naymnieyszym żądaniom iego. Tym sposobem obcuiąc, wszyscy się razem z Panem swoim zestarzeli. Szatny zdaie się bydź bardziey młodszym bratem, niżeli Kamerdynerem iego; Piwniczny zupełnie iuż ołysiał, á Sztangret z siwemi włosy, iak Burmistrz w krześle, z taką
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 93
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
są sławne, siatki na ptaszki, łapki na lisy, nikt lepiej zrobić, nikt zręczniej stawiać niepotrafi. Ze zaś jest z natury uprzejmy i ludzki, a do tego zacnego urodzenia, w każdym domu jest gościem pożądanym, kiedy gdzie przyjedzie zawzdy z sobą cokolwiek przywiezie, czymby ukontentował według możności swojej gospodarza lub domowników; temu więc ofiaruje szczenie dobrego gniazda, innemu ptaka do kuropatw, konie targować i frymarczyć, psy zamieniać, polowanie naraić, ogary układać, kanarki ułaskawić, mucki tańcu wyuczyć, wszystko to on doskonale umie. W największych przeto jest łaskach u młodych paniczów którzy się bez niego obejść niemogą. Zgoła chętnemi przysługami,
są sławne, siatki na ptaszki, łapki na lisy, nikt lepiey zrobić, nikt zręczniey stawiać niepotrafi. Ze zaś iest z natury uprzeymy y ludzki, a do tego zacnego urodzenia, w każdym domu iest gościem pożądanym, kiedy gdzie przyiedzie zawzdy z sobą cokolwiek przywiezie, czymby ukontentował według możności swoiey gospodarza lub domownikow; temu więc ofiaruie szczenie dobrego gniazda, innemu ptaka do kuropatw, konie targować y frymarczyć, psy zamieniać, polowanie naraić, ogary układać, kanarki ułaskawić, mucki tańcu wyuczyć, wszystko to on doskonale umie. W naywiększych przeto iest łaskach u młodych paniczow ktorzy się bez niego obeyść niemogą. Zgoła chętnemi przysługami,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 102
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
pokoju dziad, w drugim Babka, w innym dawniejsi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w jednej izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, i lubo się przeto gmach cały rujnował, przecież tam żaden z domowych pójść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodziców, a osobliwie po śmierci ojca gdy matka zostawszy wdową domem rządziła.
W miastach impresja strachów nie jest tak mocna jak na wsi, czyli dla tego, iż w mieście mniejsza okazja do sposobności, i wielorakie rozrywki nie dopuszczają rozpościerać się po imaginacyj zaprzątnionej myślom ponurym i smutnym; czyli też z tej przyczyny,
pokoiu dziad, w drugim Babka, w innym dawnieysi przodkowie byli poumierali. Ze zaś się w iedney izbie trzeciego piętra Burgrabia Zamkowy obiesił, cała ta część zamku wyklęta pustakami stała, y lubo się przeto gmach cały ruynował, przecież tam żaden z domowych poyść niechciał, patrzyć nawet z daleka na tamtę stronę obawiali się domownicy Rodzicow, á osobliwie po śmierci oyca gdy matka zostawszy wdową domem rządziła.
W miastach impresya strachow nie iest tak mocna iak na wsi, czyli dla tego, iż w mieście mnieysza okazya do sposobności, y wielorakie rozrywki nie dopuszczaią rospościerać się po imaginacyi zaprzątnioney myślom ponurym y smutnym; czyli też z tey przyczyny,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 111
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Gospodarze Epikurejscy czynią/ na co Zony i Dziatki z wielką serca boleścią i płaczącymi oczyma patrzać muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynając to/ cokolwiek mają/ i czego z wielką pracą i krwawym potem nabyli/ przez ożralstwo i opilstwo z domu jakoby do morza rzucają/ i marnie utracają; Zaczym i samych siebie i Domowniki swoje do szkody i utraty niezmiernej przywodzą. III.
Trzecia Córka/ którą Pijaństwo z Ojcem swym Diabłem spłodziło jest Impuritas Nieczystość. Pijanicy są Bogu/ ludziom trzeźwim i mierny żywot prowadzącym obrzydliwością; i nie umieją mówić jedno żarty nieprzystojne/ brzydkie/ plugawe i nieczyste słowa/ także im z gęby nic dobrego nie wychodzi
Gospodarze Epikureyscy czynią/ ná co Zony y Dźiatki z wielką sercá boleśćią y płáczącymi oczymá pátrzáć muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynájąc to/ cokolwiek máją/ y czego z wielką pracą y krwáwym potem nábyli/ przez ożrálstwo y opilstwo z domu jakoby do morzá rzucáją/ y márnie utracáją; Záczym y sámych śiebie y Domowniki swoje do szkody y utráty niezmierney przywodzą. III.
Trzećia Corká/ ktorą Pijáństwo z Oycem swym Dyjabłem spłodźiło jest Impuritas Nieczystość. Pijánicy są Bogu/ ludźiom trzeźwim y mierny żywot prowádzącym obrzydliwośćią; y nie umieją mowić jedno żárty nieprzystoyne/ brzydkie/ plugáwe y nieczyste słowá/ tákże im z gęby nic dobrego nie wychodźi
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 5.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, dycieć będziesz raczył. Którego się ja M. łasce i opiece z uniżonymi służbami mojemi Kapłańskiemi pilno zalecam, i Boga wszechmogącego proszę, aby on wielmożność Waszę ku czci i chwale Imienia swego Z. a ku wiernej radzie prześwietnego Królestwa Polskiego wieloletnie w dobrym zdrowiu chowając, Błogosławionymi pomyslnościami, których sobie, i wszytkim przezacnym domownikom swym, wielm: Wasza od niego, w nadziei wiecznych niebieskich rozkoszy Życzy i pożąda, nadarzać i błogosławić raczył. Z Monastera Dermiania, Dnia 25. Sierpnia, Anno Domini, 1628. Iacob, 7. Czytelnikowi łaskawemu. Laski Bożej.
ZA zdaniem błogosławieństwem i rozkazaniem Oyća i Braci w duchu/ Panów moich wysoce
, dićieć będziesz raczył. Ktorego sie ia M. łásce y opiece z vniżonymi służbámi moiemi Kápłáńskiemi pilno zálecam, y Bogá wszechmogącego proszę, áby on wielmożność Wászę ku czći y chwale Imięnia swego S. á ku wierney rádźie prześwietnego Krolestwá Polskiego wieloletnie w dobrym zdrowiu chowáiąc, Błogosłáwionymi pomyslnośćiámi, ktorych sobie, y wszytkim przezacnym domownikom swym, wielm: Wászá od niego, w nádźiei wiecznych niebieskich roskoszy Zyczy y pożąda, nádárzáć y błogosłáwić raczył. Z Monásterá Dermianiá, Dniá 25. Sierpniá, Anno Domini, 1628. Iacob, 7. Czytelnikowi łáskáwemu. Láski Bozey.
ZA zdániem błogosłáwieństwem y roskazániem Oyćá y Bráći w duchu/ Pánow moich wysoce
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 6
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
obiadu jego niewymowimy się/ ni kupionemi wsiami/ ni niedoświadczonymi wołami/ ni też pojetemi żonami. Błogosławieni będziemy że się nam dostanie/ a z łaski jego Z. Królestwa jego niebieskiego obiad jeść. Co jeśli skutecznie od niego otrzymać chcemy/ i niewatpliwie się w tym upewnić pragniemy/ prośmy jego/ aby nam jak swoim domownikom/ w jednej więrze i w jednej miłości dał na wysławowanie Imienia jego s^o^ jedne usta i jedno serce:[...] Vir enim duplex animo inconstans est in omnibus viis suis: Mąż umysłu dwoistego/ niestateczny jest we wszech drogach swoich. Rozdartych ust człowieka pieść nieprzyjemna. Jakowa niestyty jest terazpieść rozdwojonego serca/ i rozdartych ust jednego narodu
obiádu iego niewymowimy sie/ ni kupionemi wsiámi/ ni niedoświádczonymi wołámi/ ni też poietemi żonámi. Błogosłáwieni będźiemy że sie nam dostánie/ á z łáski iego S. Krolestwá iego niebieskiego obiad ieść. Co ieśli skutecznie od niego otrzymáć chcemy/ y niewátpliwie sie w tym vpewnić prágniemy/ prośmy iego/ áby nam iák swoim domownikom/ w iedney więrze y w iedney miłośći dał ná wysławowánie Imienia iego s^o^ iedne vstá y iedno serce:[...] Vir enim duplex animo inconstans est in omnibus viis suis: Mąż vmysłu dwoistego/ niestáteczny iest we wszech drogách swoich. Rozdártych vst człowieká pieść nieprzyiemna. Iákowa niestyty iest terazpieść rozdwoionego sercá/ y rozdártych vst iednego narodu
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 9
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ułożyć, zawoławszy chłopca, I żeby go lepiej zszedł, niedaleko kopca. Że jeszcze rano było, ledwie się ubierze, Idzie ów, same w ręku niosący pacierze. Skoro w owsie postrzeże słomianego kota, Porzuciwszy pacierze, przez płoty, przez błota Leci jako szalony, ledwie trafi do wrót. Zdumieją się na jego domownicy powrót. A ten, już nie kazawszy bić na obiad gąski, Po zająca z rucznicą bieży nazad w trząski Przez stajanie; jako wąż czołga się po rosie: Na ostrożności ta rzecz należy. Skoro się Przyłoży, ruszy cyngla; i w zapale dziurka Zamokła, i on z chęci zapomniał zgiąć kurka. Schyli głowę
ułożyć, zawoławszy chłopca, I żeby go lepiej zszedł, niedaleko kopca. Że jeszcze rano było, ledwie się ubierze, Idzie ów, same w ręku niosący pacierze. Skoro w owsie postrzeże słomianego kota, Porzuciwszy pacierze, przez płoty, przez błota Leci jako szalony, ledwie trafi do wrót. Zdumieją się na jego domownicy powrót. A ten, już nie kazawszy bić na obiad gąski, Po zająca z rucznicą bieży nazad w trząski Przez stajanie; jako wąż czołga się po rosie: Na ostrożności ta rzecz należy. Skoro się Przyłoży, ruszy cyngla; i w zapale dziurka Zamokła, i on z chęci zapomniał zgiąć kurka. Schyli głowę
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 301
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Bogiem tytuły, bo nie ma owiec własnych, oto mu Quotę pewną płacą, intratę naznaczą, i już po wszystkim. Ten zaś nie ma owiec własnych, ale jest najęty zapłatą. Ani owiec pasie, ani ich zna, ale tylko o zapłatę się pyta, Mercede condustus. 4. MERCENARIUS AUTEM. Hajmo Regestruje domowników, powiada że ich trzy są warzsty. jedna warzsta jest Synów, druga niewolników, trzecia najemników. Poskoczył prędko i powiada że pasterzów i Rządców w-Kościele trzy też są Rodzaje. Powiada że są pasterze jako Synowie. Są pasterze jako Synowie. Panują miłością Bożą, owcom swoim Pańskim. Są to Pasterze co nie
Bogiem tytuły, bo nie ma owiec własnych, oto mu Quotę pewną płácą, intratę náznaczą, i iuż po wszystkim. Ten zaś nie ma owiec własnych, ale iest náięty zapłátą. Ani owiec páśie, áni ich zna, ále tylko o zapłatę się pyta, Mercede condustus. 4. MERCENARIUS AUTEM. Haymo Regestruie domownikow, powiáda że ich trzy są warzsty. iedná warzstá iest Synow, druga niewolnikow, trzećia naiemnikow. Poskoczył prętko i powiáda że pásterzow i Rządcow w-Kościele trzy też są Rodzáie. Powiada że są pásterze iáko Synowie. Są pásterze iáko Synowie. Pánuią miłośćią Bożą, owcom swoim Páńskim. Są to Pásterze co nie
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 66
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681