W Kościele jest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeladzi/ a dziatkom Matką/ Tę mam grzeczną/ tę mam gładką. Lirycorum Polskich Pieśń XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SandomierSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie żałując wiosła/ Zećby Komiega jak najśpieszniej poszla. Póki donośna woda w prędkim biegu/ Trzyma się brzegu. Palisz ofiary Eolowi mnogie. Żeby na wodzy wiatry trzymał srogie. Jakbyś niewiedział/ kto się z wodą braci/ Rzadko nie straci. Księgi Trzecie.
Ciasna po ziemi/ droga ludzkiej chuci/ Wnet się na wodę/ z swym wymysłem rzuci. Tylko od śmierci
W Kośćiele iest nabożną/ w domu dozroną Nie chełpliwą nieuporną Gospodynią Czeládzi/ á dźiatkom Mátką/ Tę mam grzeczną/ tę mam głádką. Lyricorum Polskich PIESN XVIII. FLISS Do I. M. P. MARCINA DEMBICKIEGO CHORĄZEGO SENDOMIRSKIEGO.
HElasz od lądu/ nie záłuiąc wiosłá/ Zećby Komiegá iak nayśpieszniey poszlá. Poko donośna wodá w prędkim biegu/ Trzyma się brzegu. Palisz ofiáry Eolowi mnogie. Zeby ná wodzy wiátry trzymał srogie. Iákbyś niewiedźiał/ kto się z wodą bráći/ Rzadko nie straći. Kśięgi Trzećie.
Ciásna po źiemi/ drogá ludzkiey chući/ Wnet się ná wodę/ z swym wymysłem rzući. Tylko od śmierći
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 170
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
ciasne, tedy w nich wlecie dla gorąca, w zimie dla nieznosnego zimna ryby zdychają. Koło stawu rzecz dobra, jeżeli są drzewa umbrę czyniące, gdzie wczas zbytnich upałów ryby się zgromadzają. Na grobli zwyczajnie fundują Młyny, stępy, Folusze, Dębnie, Papiernie, Prochownie, Amernie, Tartaki, jeśli woda jest donośna, i lasów abundancja. W stawach małych nieżyczę moczyć konopi, gdyż to szkodzi ry- O Ekonomice o Grobli, Młynie, i innych wodnych machinach.
bom: chyba że staw obszerny, woda w nim żywa, bieżąca, to tego nieznać. W końcu stawów Jazy mają być dobrze opatrzone, in omnem eventum
ciasne, tedy w nich wlecie dla gorąca, w zimie dla nieznosnego zimna ryby zdychaią. Koło stawu rzecz dobra, ieżeli są drzewa umbrę czyniące, gdzie wczas zbytnich upałow ryby się zgromadzaią. Na grobli zwyczaynie funduią Młyny, stępy, Folusze, Dębnie, Papiernie, Prochownie, Amernie, Tartaki, iezli woda iest donośna, y lasow abundancya. W stawach małych nieżycżę moczyć konopi, gdyż to szkodzi ry- O Ekonomice o Grobli, Młynie, y innych wodnych machinach.
bom: chyba że staw obszerny, woda w nim żywa, bieżąca, to tego nieznać. W końcu stawow Iazy maią bydź dobrze opatrzone, in omnem eventum
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 465
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, gdzie żaby wrzeszczały: Ujźrzał je, ony go też, wtym wrzeszczeć przestały.
Lew o nich, że coś było strasznego, rozumiał,
Lecz wzrost ich obaczywszy, okrutnie się zdumiał. Nie spodziewał się bowiem z ciała tak małego Usłyszeć huku, krzyku, wrzasku tak wielkiego. Rzekł: „Gdyby te bestie tak donośne były Jako lwi, wszystekby świat wrzaskiem swym głuszyły” Tak czasem chociaż drudzy z to siły nie mają Ani serca, przecię się na inszych puszczają Słowy uszczypliwemi: więc radzi się zwadzą, A gdy kto chce stargować, prędko taniej dadzą. LXXXII. Dwaj się biją, trzeci bierze. O ŻABIE Z SZCZURKIEM.
, gdzie żaby wrzeszczały: Ujźrzał je, ony go też, wtym wrzeszczeć przestały.
Lew o nich, że coś było strasznego, rozumiał,
Lecz wzrost ich obaczywszy, okrutnie się zdumiał. Nie spodziewał się bowiem z ciała tak małego Usłyszeć huku, krzyku, wrzasku tak wielkiego. Rzekł: „Gdyby te bestye tak donośne były Jako lwi, wszystekby świat wrzaskiem swym głuszyły” Tak czasem chociaż drudzy z to siły nie mają Ani serca, przecię się na inszych puszczają Słowy uszczypliwemi: więc radzi się zwadzą, A gdy kto chce stargować, prędko taniej dadzą. LXXXII. Dwaj się biją, trzeci bierze. O ŻABIE Z SZCZURKIEM.
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 74
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
D). ZEGAREK
„Co temu zegarkowi? — pytam o przyczynę. — Gdzie przedtem dwie, dziś ledwie uderzy godzinę.” „A czemuż się dziwować — odpowie mi żona — Osłabiała tak długo ciągnący się strona, I dzwonek się już przytłukł; będąc przedtem głośny, Ani tak tęgo bije, ani tak donośny.” „Prawda, prawda — odpowiem — z siebie biorąc miarę, Wszytkie rzeczy mocniejsze nowe niźli stare. Kiedy strunie i dzwonkom sześćdziesiąt lat minie, Trudno mają hartownej dogodzić sprężynie. Głupi każdy, co nową już do wyrobionej Przybiera, i do dzwonków otłuczonych, strony. Najlepiej, gdy sprężyna taka u małżonki,
D). ZEGAREK
„Co temu zegarkowi? — pytam o przyczynę. — Gdzie przedtem dwie, dziś ledwie uderzy godzinę.” „A czemuż się dziwować — odpowie mi żona — Osłabiała tak długo ciągnący się strona, I dzwonek się już przytłukł; będąc przedtem głośny, Ani tak tęgo bije, ani tak donośny.” „Prawda, prawda — odpowiem — z siebie biorąc miarę, Wszytkie rzeczy mocniejsze nowe niźli stare. Kiedy strunie i dzwonkom sześćdziesiąt lat minie, Trudno mają hartownej dogodzić sprężynie. Głupi każdy, co nową już do wyrobionej Przybiera, i do dzwonków otłuczonych, strony. Najlepiej, gdy sprężyna taka u małżonki,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 631
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zewsząd ufortyfikował, wojsko zatym wieczorem na odwrót poszło. Tatara żadnego w tej potrzebie nie widać było, bo jako ich Szwedzi wsparli, tak się oni zaraz po wsiach przyległych po ludziach chwytając ich rozlecieli.
Więc że król szwedzki w borze, nad brzegiem Wisły w piątek osadził się, przeciwko klasztorowi karmelitanów, królowa Ludowika działa donośne zatoczyć kazała nad Wisłę, niespodziewanemu wielce dokuczać kazała tak, że się w nocy z owego miejsca z boru? ruszyć musiał i całą noc na wszystko gotowym zostawał.
Nazajutrz w sobotę, nierychło na dzień, Szwedzi z boru ukazować się poczęli, których z szańców piechota dając z dział witała i tak harcownikiem tylko zobopólnie
zewsząd ufortyfikował, wojsko zatym wieczorem na odwrót poszło. Tatara żadnego w tej potrzebie nie widać było, bo jako ich Szwedzi wsparli, tak się oni zaraz po wsiach przyległych po ludziach chwytając ich rozlecieli.
Więc że król szwedzki w borze, nad brzegiem Wisły w piątek osadził się, przeciwko klasztorowi karmelitanów, królowa Ludowika działa donośne zatoczyć kazała nad Wisłę, niespodziewanemu wielce dokuczać kazała tak, że się w nocy z owego miejsca z boru? ruszyć musiał i całą noc na wszystko gotowym zostawał.
Nazajutrz w sobotę, nierychło na dzień, Szwedzi z boru ukazować się poczęli, których z szańców piechota dając z dział witała i tak harcownikiem tylko zobopólnie
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 210
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
kulę ważącą funtów 48. Znajdują się i większe, które lubo większą ruinę uczynić mogą osobliwie w rozwalaniu fortyfikacyj. Ale że przewożenie ich jest cięższe, i nietak łatwe w potrzebie nabijanie, zaczym nie są w używaniu. Osobliwie iż nie jest prawda uniwersalna, aby im dłuższe działa, lubo diametru wydrożenia równego, miały być donośniejsze. Gdyż rzecz doświadczona iż od 8. stop aż do stop 12. im dłuższe działo, tym donośniejsze. Im zaś dłuższe nad stop 12. tym krótszy z niego impet kuli.
Pół kartanie: W zdłuż liczy stop 10. i pół. Waży funtów 4000. niesie kulę ważącą funtów 24. Potrzebuje konie 18
kulę ważącą funtow 48. Znayduią się y większe, ktore lubo większą ruinę uczynić mogą osobliwie w rozwalaniu fortyfikácyi. Ale że przewożenie ich iest cięższe, y nieták łátwe w potrzebie nábiiánie, záczym nie są w używániu. Osobliwie iż nie iest prawda uniwersalna, áby im dłuszsze działá, lubo dyametru wydrożenia rownego, miáły być donośnieysze. Gdyż rzecz doswiadczona iż od 8. stop aż do stop 12. im dłuszsze działo, tym donośnieysze. Jm zaś dłuższe nad stop 12. tym krotszy z niego impet kuli.
Puł kartanie: W zdłuż liczy stop 10. y poł. Waży funtow 4000. niesie kulę ważącą funtow 24. Potrzebuie konie 18
Skrót tekstu: BystrzInfArtyl
Strona: O3v
Tytuł:
Informacja artyleryjna o amunicji i ogniach wojennych
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. Ale że przewożenie ich jest cięższe, i nietak łatwe w potrzebie nabijanie, zaczym nie są w używaniu. Osobliwie iż nie jest prawda uniwersalna, aby im dłuższe działa, lubo diametru wydrożenia równego, miały być donośniejsze. Gdyż rzecz doświadczona iż od 8. stop aż do stop 12. im dłuższe działo, tym donośniejsze. Im zaś dłuższe nad stop 12. tym krótszy z niego impet kuli.
Pół kartanie: W zdłuż liczy stop 10. i pół. Waży funtów 4000. niesie kulę ważącą funtów 24. Potrzebuje konie 18. na godzinę wystrzelić może 10. razy.
Cwierćkartanie: W zdłuż liczy stop 10. wazy funtów 2600
. Ale że przewożenie ich iest cięższe, y nieták łátwe w potrzebie nábiiánie, záczym nie są w używániu. Osobliwie iż nie iest prawda uniwersalna, áby im dłuszsze działá, lubo dyametru wydrożenia rownego, miáły być donośnieysze. Gdyż rzecz doswiadczona iż od 8. stop aż do stop 12. im dłuszsze działo, tym donośnieysze. Jm zaś dłuższe nad stop 12. tym krotszy z niego impet kuli.
Puł kartanie: W zdłuż liczy stop 10. y poł. Waży funtow 4000. niesie kulę ważącą funtow 24. Potrzebuie konie 18. ná godzinę wystrzelić może 10. rázy.
Cwierćkartanie: W zdłuż liczy stop 10. wazy funtow 2600
Skrót tekstu: BystrzInfArtyl
Strona: O3v
Tytuł:
Informacja artyleryjna o amunicji i ogniach wojennych
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
/ tedy przy muszkiecie trzeba będzie mieć Pięćdziesiąt sążni lontów w wozie; Prochu zaś i kul/ jako/ się wyżej rzekło/ a Miasto ładownice/ będzie każdy miał Bandolier/ ze trzydziestą wiszących drewnianych nabojów/ skurą powleczonych/ i forkietę/ według maniery piechoty Niderlańskiej/ dla pewności wytrzymania muszkieta w strzelaniu/ gdyż sporych i donośnych muszkietów będzie potrzeba/ za tym przycięższe być muszą. Kolaska jednokonna/ na czterech pieszych/ rachować się będzie/ albo dwu wołowy wóz/ żeby w niedostatku żywności/ woły zabite być mogły. Kto tedy jednego pieszego wyprawuje/ sąsiada takiejże wyprawie podległego/ na ten poważony koszt/ do siebie przybierając/ w szak przy
/ tedy przy muszkiećie trzebá będźie mieć Pięćdźieśiąt sążni lontow w woźie; Prochu záś y kul/ iáko/ się wyżey rzekło/ á Miásto ładownice/ będźie káżdy miał Bándolier/ ze trzydźiestą wiszących drewniánych naboiow/ skurą powleczonych/ y forkietę/ według mániery piechoty Niderlánskiey/ dla pewnośći wytrzymániá muszkietá w strzelániu/ gdyż sporych y donośnych muszkietow będźie potrzebá/ zá tym przycięższe być muszą. Koláská iednokonna/ ná czterech pieszych/ ráchowáć się będźie/ álbo dwu wołowy woz/ żeby w niedostátku żywnośći/ woły zábite być mogły. Kto tedy iednego pieszego wypráwuie/ sąśiádá tákieyże wypráwie podległego/ ná ten powáżony koszt/ do śiebie przybieraiąc/ w szák przy
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 42
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
.
Pieszego Muszkietera taki ma być porządek. szabla u boku, toporek u pasa, dla naprawy przepraw, dla zaciosania palisady, i kołów, dla opłonienia lodów, dla podcięcia parkanów, i kobylic w szturmie, a zaś Muszkiet lontowy ma mieć z forkietą (to jest, z Widelcami) dla podpory, bo tak donośniejszy Muszkiet może mieć, kiedy z podporą strzela, a zatym dobrze wymierzy, i lepiej dotrzyma, kiedy ręka pod Muszkietem nie wątleje. Ma mieć osobną Prochownicę, dla podsypki z suchym prochem, drot przy Prochownicy, dla przekłocia zapału, Stępel z Krajcarem dla codziennego przechędozenia rury (lubo niektórzy porządni Oficjerowie przy Dziesiątnikach tylko takowe
.
Pieszego Muszkieterá táki ma bydź porządek. szablá v boku, toporek v pásá, dla napráwy przepraw, dlá záćiosánia palisády, y kołow, dla opłonienia lodow, dla podcięćia parkánow, y kobylic w szturmie, á záś Muszkiet lontowy ma mieć z forkietą (to iest, z Widelcámi) dla podpory, bo ták donośnieyszy Muszkiet może mieć, kiedy z podporą strzela, á zátym dobrze wymierzy, y lepiey dotrzyma, kiedy ręká pod Muszkietem nie wątleie. Ma mieć osobną Prochownicę, dla podsypki z suchym prochem, drot przy Prochownicy, dla przekłoćia zapału, Stępel z Kráycárem dla codźiennego przechędozenia rury (lubo niektorzy porządni Officierowie przy Dźieśiątnikách tylko takowe
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: A8
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
w tydzień, bo na myto z osobna, ordynuję.
14-to. Zlecam zaś pp. oficjalistom, aby według ordynacji dawnych był na dole w robocie robotnik przez godzin 7, ósmą według pozwolenia do zjeżdżania i wyjeżdżania dając godzinę.
15-to. A ponieważ się kopacza osadza na dole, zaczym ażeby były słuszne partyki i bałwany donośne, nie o jedenastu albo dwunastu cetnarów, ale piętnastu albo osiemnastu, kiedy na partyki sole biją kopacze, serio rekomenduję pp. urzędnikom. Beczki zaś aby na obiedwie strony pakowane były, gdyż kradzież nad górami bywa od różnej czeladzi, ad quos pertinet z pp. oficjalistów dozór, rekomenduję i upominam.
16-to. Czeladzi
w tydzień, bo na myto z osobna, ordynuję.
14-to. Zlecam zaś pp. oficyjalistom, aby według ordynacyi dawnych był na dole w robocie robotnik przez godzin 7, ósmą według pozwolenia do zjeżdżania i wyjeżdżania dając godzinę.
15-to. A ponieważ się kopacza osadza na dole, zaczym ażeby były słuszne partyki i bałwany donośne, nie o jedenastu albo dwunastu cetnarów, ale piętnastu albo osiemnastu, kiedy na partyki sole biją kopacze, serio rekomenduję pp. urzędnikom. Beczki zaś aby na obiedwie strony pakowane były, gdyż kradzież nad górami bywa od różnej czeladzi, ad quos pertinet z pp. oficyjalistów dozór, rekomenduję i upominam.
16-to. Czeladzi
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 76
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963