który sprawują w Rzeczypospolitej...
Można by potym przydać i znaczny rygor przeciwko samymże sędziom takie sprawy sądzącym. Przynajmniej grzedajność nie chodziłaby publicznie z tak otwartym, wytartym i niewstydliwym czołem, osobliwie po jednym i drugim przykładzie; czego król, senat, biskupi, ministrowie, urzędnikowie województw i poczciwa po województwach szlachta dopilnować by powinni, będąc dobrze wyperswadowani, że takowa w elekcjach przedajność jest to między największymi złymi i nieszczęściami, które mogą trafić się w Rzepltej, jest między najszkodliwszymi przygodami, które mogą trafić się każdemu partykularnemu do czego konkurentowi, gdyby był przymuszony za każdą razą płacić swoje sufragia.
Na śmieszną przeciw temu obiekcyją, że nie
który sprawują w Rzeczypospolitej...
Można by potym przydać i znaczny rygor przeciwko samymże sędziom takie sprawy sądzącym. Przynajmniej grzedajność nie chodziłaby publicznie z tak otwartym, wytartym i niewstydliwym czołem, osobliwie po jednym i drugim przykładzie; czego król, senat, biskupi, ministrowie, urzędnikowie województw i poczciwa po województwach szlachta dopilnować by powinni, będąc dobrze wyperswadowani, że takowa w elekcyjach przedajność jest to między największymi złymi i nieszczęściami, które mogą trafić się w Rzepltej, jest między najszkodliwszymi przygodami, które mogą trafić się każdemu partykularnemu do czego konkurrentowi, gdyby był przymuszony za każdą razą płacić swoje suffragia.
Na śmieszną przeciw temu obiekcyją, że nie
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 277
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, łatwo wypłaciła i jeszcze miasto Kock w województwie lubelskim dla dzieci swoich dziedzictwem otrzymała.
Że tedy zapisy siedmiukroć sto tysięcy na Wysokiem, Rasnej i Siemiatyczach od wojewody podlaskiego żenie jego z domu Wielopolskiej zapisane były i jako z Rasnej zniesione były na Wysokie i Siemiatycze w prawie przedażnym rasieńskiem ojcu memu te zapisy, tak abym dopilnował tego przeniesienia, ażeby na Rasnę porcja tego nie spadła ciężaru. Był natenczas a consiliis u Wielopolskich Rutkowski, brat tego, który miał siostrę mojej matki rodzonę za sobą. Ten tedy i sam dopilnował tego, aby nam krzywdy nie było.
Sejm ten był pod laską Rudzińskiego, cześnika koronnego, syna kasztelana czerskiego, który
, łatwo wypłaciła i jeszcze miasto Kock w województwie lubelskim dla dzieci swoich dziedzictwem otrzymała.
Że tedy zapisy siedmiukroć sto tysięcy na Wysokiem, Rasnej i Siemiatyczach od wojewody podlaskiego żenie jego z domu Wielopolskiej zapisane były i jako z Rasnej zniesione były na Wysokie i Siemiatycze w prawie przedażnym rasieńskiem ojcu memu te zapisy, tak abym dopilnował tego przeniesienia, ażeby na Rasnę porcja tego nie spadła ciężaru. Był natenczas a consiliis u Wielopolskich Rutkowski, brat tego, który miał siostrę mojej matki rodzonę za sobą. Ten tedy i sam dopilnował tego, aby nam krzywdy nie było.
Sejm ten był pod laską Rudzińskiego, cześnika koronnego, syna kasztelana czerskiego, który
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 136
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
były i jako z Rasnej zniesione były na Wysokie i Siemiatycze w prawie przedażnym rasieńskiem ojcu memu te zapisy, tak abym dopilnował tego przeniesienia, ażeby na Rasnę porcja tego nie spadła ciężaru. Był natenczas a consiliis u Wielopolskich Rutkowski, brat tego, który miał siostrę mojej matki rodzonę za sobą. Ten tedy i sam dopilnował tego, aby nam krzywdy nie było.
Sejm ten był pod laską Rudzińskiego, cześnika koronnego, syna kasztelana czerskiego, który sejm nie doszedł przez oponują-
cych się dworowi Potockich, emulantów z książętami Czartoryskimi. Jeszcze naówczas nie byli tak mocnymi jak potem książęta Czartoryscy, choć mieli Bryla na siebie intime łaskawego. Jeszcze był kardynał
były i jako z Rasnej zniesione były na Wysokie i Siemiatycze w prawie przedażnym rasieńskiem ojcu memu te zapisy, tak abym dopilnował tego przeniesienia, ażeby na Rasnę porcja tego nie spadła ciężaru. Był natenczas a consiliis u Wielopolskich Rutkowski, brat tego, który miał siostrę mojej matki rodzonę za sobą. Ten tedy i sam dopilnował tego, aby nam krzywdy nie było.
Sejm ten był pod laską Rudzińskiego, cześnika koronnego, syna kasztelana czerskiego, który sejm nie doszedł przez oponują-
cych się dworowi Potockich, emulantów z książętami Czartoryskimi. Jeszcze naówczas nie byli tak mocnymi jak potem książęta Czartoryscy, choć mieli Bryla na siebie intime łaskawego. Jeszcze był kardynał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 136
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kanclerza lit., i od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., uprosił, aby mi nie przeszkadzali do funkcji podkomorskiej na sejmiku elekcyjnym, który następował, tak pilnowałem, aby Sapieha kanclerz, który deklarował instancjować za mną do księcia hetmana, ziścił swoją deklaracją. Długo kanclerz odwłaczał, tandem dopilnowałem, kiedy do niego książę hetman przyjechał; a tak wszedłem do pokoju, gdzie oni obydwa byli i księżna Sapieżyna, kanclerzyna lit., siostra księcia hetmana — upatrzywszy czas, przypomniałem prośbę moją kanclerzowi. Kanclerz, nie mogąc się mnie zbyć, zaczął instancjować.
Książę hetman dał rezolucją, że ani mi
kanclerza lit., i od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., uprosił, aby mi nie przeszkadzali do funkcji podkomorskiej na sejmiku elekcyjnym, który następował, tak pilnowałem, aby Sapieha kanclerz, który deklarował instancjować za mną do księcia hetmana, ziścił swoją deklaracją. Długo kanclerz odwłaczał, tandem dopilnowałem, kiedy do niego książę hetman przyjechał; a tak wszedłem do pokoju, gdzie oni obydwa byli i księżna Sapieżyna, kanclerzyna lit., siostra księcia hetmana — upatrzywszy czas, przypomniałem prośbę moją kanclerzowi. Kanclerz, nie mogąc się mnie zbyć, zaczął instancjować.
Książę hetman dał rezolucją, że ani mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 311
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zł, które mi pożyczył i przysłał.
W tymże czasie przypadła sprawa brata mego Adolfa, chorążego petyhorskiego, z Oziębłowskim, skarbnikiem brzeskim, o 1200 czerw, zł, który dług działem się temuż bratu memu dostał. W której sprawie, jako na początku trybunału będąc aktorat uczyniłem, tak też za przywołaniem dopilnowałem jej. Nad moją tedy nadzieją, a nawet nad petita uznano oczywistym dekretem bratu memu inekwitacją vigore inscriptionis w obligu expressae do Tryszyna, dóbr Oziębłowskiego. Wydałem na patronów kopy, do skrzynki trybunalskiej i za wyjęcie dekretu czerw, zł dwadzieścia, które mi ledwo brat mój wrócił, nie chcąc wierzyć, abym
zł, które mi pożyczył i przysłał.
W tymże czasie przypadła sprawa brata mego Adolfa, chorążego petyhorskiego, z Oziębłowskim, skarbnikiem brzeskim, o 1200 czerw, zł, który dług działem się temuż bratu memu dostał. W której sprawie, jako na początku trybunału będąc aktorat uczyniłem, tak też za przywołaniem dopilnowałem jej. Nad moją tedy nadzieją, a nawet nad petita uznano oczywistym dekretem bratu memu inekwitacją vigore inscriptionis w obligu expressae do Tryszyna, dóbr Oziębłowskiego. Wydałem na patronów kopy, do skrzynki trybunalskiej i za wyjęcie dekretu czerw, zł dwadzieścia, które mi ledwo brat mój wrócił, nie chcąc wierzyć, abym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 563
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
(który natenczas był koniuszym koronnym i dyspozytorem dworu królewskiego, a potym wojewodą ruskim. Waręż jego był dziedziczny, gdzie ojców pijarów fundował; umarł po śmierci królewskiej podczas interregnum): „Mości Królu! Trzeba się wywczasować, choć nie tak, jak należy. Już na mnie się Wasza Królewska Mość spuść, a ja dopilnuję". Król mówi: „Nie mogę też komu innemu tego podufać" i położył się Król na materacu, a Matczyński siadł sobie przy drzwiach tego namiotku na taboreciku, który woził masztalirz zawsze w trokach, bo po nim, ile corpulentus, na konia wsiadał. Po godzinie circiter dziewiątej wypada raca z wieży św.
(który natenczas był koniuszym koronnym i dyspozytorem dworu królewskiego, a potym wojewodą ruskim. Waręż jego był dziedziczny, gdzie ojców pijarów fundował; umarł po śmierci królewskiej podczas interregnum): „Mości Królu! Trzeba się wywczasować, choć nie tak, jak należy. Już na mnie się Wasza Królewska Mość spuść, a ja dopilnuję". Król mówi: „Nie mogę też komu innemu tego podufać" i położył się Król na materacu, a Matczyński siadł sobie przy drzwiach tego namiotku na taboreciku, który woził masztalirz zawsze w trokach, bo po nim, ile corpulentus, na konia wsiadał. Po godzinie circiter dziewiątej wypada raca z wieży św.
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 56
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
, Odmieniać kunszt Postaci, tryb naturze dany. Nie było tego w Raju, gdzie żył Adam Ewa, Nago sobie chodzili z pod drzewa do drzewa. A teraz gną spinaniem, albo zbroją kości, Pełna konceptów głowa, a serce srogości. Ja zaś w czym mię natura, sama poleruje, Gospodarskiej Pańszczyzny z zyskiem dopilnuję. A jeśli ostry Rozum dowcipu pozwoli, Dojdę sztuk Filozofów, w naturze przy roli. SCENA IV.
Arystydes, Feonida, Kloryda, Albina, Filida, Zoriasz Arystydes: SŁuchajcie Córki moje, lata już sędziwe, Wstrzymują kroki chore, słabe i leniwe, Wam zlecam Interesa, idźcie razem w drogę, Gdyż
, Odmieniać kunszt Postaci, tryb naturze dany. Nie było tego w Raiu, gdźie żył Adam Ewa, Nago sobie chodźili z pod drzewa do drzewa. A teraz gną spinaniem, albo zbroią kości, Pełna konceptow głowa, á serce srogości. Ia zaś w czym mię natura, sama poleruie, Gospodarskiey Pańszczyzny z zyskiem dopilnuię. A ieśli ostry Rozum dowcipu pozwoli, Doydę sztuk Filozofow, w naturze przy roli. SCENA IV.
Arystydes, Feonida, Kloryda, Albina, Filida, Zoryasz Arystydes: SŁuchaycie Corki moie, lata iuż sędźiwe, Wstrzymuią kroki chore, słabe i leniwe, Wam zlecam Interessa, idźcie razem w drogę, Gdyż
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: A2v
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wpośrzód serce pchnięty, Trwoży sobą, choć w mocnej Fortecy zamknięty, Jednak wie, że mocniejszy BÓG Dawidów wszędzie, Więc go i w tym i każdym zamknięciu dobędzie. Złoży broń bez odwłoki swego garnizonu, Sam się bierze do prośby niskiego ukłonu. Niewinuj mnie Zwyciężco, wiesz jak prawo uczy, Przełożonych, Fortecy dopilnować kluczy. Teraz nie tylko zamek, klucz, bierz i otwieraj Gdzie chcesz, tu jak w Dziedzictwie żyj, i tu umieraj. Ja ci na twego BOGA przysięgnę z tą kwotą Ludzi, że co rozkażesz, wypełnię z ochotą. Osiadł DAWID w Ceili, lecz fortuna młynek Znowu wspak obróciła, niedługi spoczynek. Pozwoliwszy
wpośrzod serce pchnięty, Trwoży sobą, choć w mocney Fortecy zámknięty, Jednak wie, że mocnieyszy BOG Dawidow wszędzie, Więc go y w tym y każdym zámknięciu dobędzie. Złoży broń bez odwłoki swego gárnizonu, Sam się bierze do proźby niskiego ukłonu. Niewinuy mnie Zwyciężco, wiesz iák práwo ucży, Przełożonych, Fortecy dopilnować kluczy. Teraz nie tylko zámek, klucz, bierz y otwieray Gdzie chcesz, tu iák w Dżiedzictwie żyi, y tu umieray. Já ci ná twego BOGA przysięgnę z tą kwotą Ludzi, że co roskażesz, wypełnię z ochotą. Osiadł DAWID w Ceili, lecz fortuna młynek Znowu wspak obrociła, niedługi spoczynek. Pozwoliwszy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 37
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Jednym tylko rozlaniem krwi tego, który na cię te wyrzekł niesłychanej honorowi zmazy słowo. Lepiej tedy i rzecz kawalerowi poczciwemu powinna, ponieść hazard życia, jak utratę honoru. Na wkrzewienie większe od antenatów ich sobie zasłużonego i nigdy nie straconego, proszę łaskawych opiekunów, by im takową dawali informacją. Sam zaś tego dopilnuję, by na chrzcie świętym wyrzekając się diabła, matczynej widomym tytułem denominowanej wyrzekli się sztuczki. 51. Administratorów, a barziej jeszcze ekonomów i komisarzów nieżonatych zakazem ojcowskim zakazuję, by nie chowali. Gdyż stąd wielkie na dobra i pana samego boskie paść może niebłogosławieństwo z racji mołodzić i stróżek, dziewczyn idących do dworu na stróżki
Jednym tylko rozlaniem krwi tego, który na cię te wyrzekł niesłychanej honorowi zmazy słowo. Lepiej tedy i rzecz kawalerowi poczciwemu powinna, ponieść hazard życia, jak utratę honoru. Na wkrzewienie większe od antenatów ich sobie zasłużonego i nigdy nie straconego, proszę łaskawych opiekunów, by im takową dawali informacją. Sam zaś tego dopilnuję, by na chrzcie świętym wyrzekając się diabła, matczynej widomym tytułem denominowanej wyrzekli się sztuczki. 51. Administratorów, a barziej jeszcze ekonomów i komisarzów nieżonatych zakazem ojcowskim zakazuję, by nie chowali. Gdyż stąd wielkie na dobra i pana samego boskie paść może niebłogosławieństwo z racji mołodzić i stróżek, dziewczyn idących do dworu na stróżki
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak