bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać. Jako żołnierz z przegranej uchodzi potrzeby, Tak ja, obrzydły pijak, muszę szukać, gdzie by Krótką chwilę szalonej wesołości mojej Cały rok uspokoił, jeśli uspokoi. 20 (N). TREFUNEK
Przyjechał do szlachcica młodzieniec w zaloty; Igrając z panną, w gębę
bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać. Jako żołnierz z przegranej uchodzi potrzeby, Tak ja, obrzydły pijak, muszę szukać, gdzie by Krótką chwilę szalonej wesołości mojej Cały rok uspokoił, jeśli uspokoi. 20 (N). TREFUNEK
Przyjechał do szlachcica młodzieniec w zaloty; Igrając z panną, w gębę
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 20
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nic zrobić nie potrafił i gdy powróciwszy z starostą bobrujskim do Polski, i o tej powiedał historii, narzekali na niego wszyscy, że takiego człowieka utracił. A gdy jechał powtórnie z Józefem Sapiehą, potem podskarbim nadwornym lit., bratem starosty bobrujskiego, do cudzych krajów jako guwernor, już się o tym Francuzie nie mógł dopytać.
Druga takowa zdarzyła się ojcu memu historia. Był w województwie mińskim sąsiad dziada mego, imć pan Estko, którego żona, lubiąca książki czytać, wdała się w czytanie Biblii, w której Stary Testament czytając, a białogłowskim nie pojmując go dowcipem, zabrała skłonność i chęć do żydowskiej religii, i znosząc się sekretnie z
nic zrobić nie potrafił i gdy powróciwszy z starostą bobrujskim do Polski, i o tej powiedał historii, narzekali na niego wszyscy, że takiego człowieka utracił. A gdy jechał powtórnie z Józefem Sapiehą, potem podskarbim nadwornym lit., bratem starosty bobrujskiego, do cudzych krajów jako guwernor, już się o tym Francuzie nie mógł dopytać.
Druga takowa zdarzyła się ojcu memu historia. Był w województwie mińskim sąsiad dziada mego, jmć pan Estko, którego żona, lubiąca książki czytać, wdała się w czytanie Biblii, w której Stary Testament czytając, a białogłowskim nie pojmując go dowcipem, zabrała skłonność i chęć do żydowskiej religii, i znosząc się sekretnie z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 385
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na ustęp zadzwoniono i strony znowu wyszły, tedy ten ustęp nad minutę więcej nie trwał, albowiem deputaci — przyjaciele księcia kanclerza — prosi wszy o o ten powtórny ustęp, tak się zmięszali i zatrwożyli, że gdy ich książę marszałek trybunalski pytał, aby powiedzieli, w czym o ustęp prosili, tedy i słowa u nich dopytać się nie można było, a tak książę znowu na strony, aby wchodziły, zadzwonił.
Lubo i to fałsz wszystkim stronom naówczas przytomnym jest wiadomy, że jakoby: „gwałtownie drugi raz na strony zadzwo-niwszy — słowa są manifestu — stantibus publicis przed wszy-
stkimi stronami oppositionibus et manifestationibus nostris nie wspomniawszy o sentencji naszej in paritate
na ustęp zadzwoniono i strony znowu wyszły, tedy ten ustęp nad minutę więcej nie trwał, albowiem deputaci — przyjaciele księcia kanclerza — prosi wszy o o ten powtórny ustęp, tak się zmięszali i zatrwożyli, że gdy ich książę marszałek trybunalski pytał, aby powiedzieli, w czym o ustęp prosili, tedy i słowa u nich dopytać się nie można było, a tak książę znowu na strony, aby wchodziły, zadzwonił.
Lubo i to fałsz wszystkim stronom naówczas przytomnym jest wiadomy, że jakoby: „gwałtownie drugi raz na strony zadzwo-niwszy — słowa są manifestu — stantibus publicis przed wszy-
stkimi stronami oppositionibus et manifestationibus nostris nie wspomniawszy o sentencji naszej in paritate
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 613
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
królewicza koronować : toć już Rakuszanom królestwa ustąpić nie myśli, gdy mieć syna królem chce? Ale i to syna koronowanie azaż ukradkiem być może? Azażby tak ważne i przyjemne nam było? Azaż o tym senatorowie, urzędnicy, dwór i tak wiele ludzi nie musiałoby wprzód wiedzieć? A wżdy o tym dopytać się nie możemy i dopiero nam to na sejmiku w Bełzie, potym w Stężycy, a teraz w Lublinie o tym powiedają; ale powiedają bez okoliczności wszelakich, coś tylko na powietrzu ukazując,a wszytko tym cosiem krzcąc, ludzie suspensos et attonitos reddunt. Czemu w odkrytą nie mówią i w bród nie idą, a
królewica koronować : toć już Rakuszanom królestwa ustąpić nie myśli, gdy mieć syna królem chce? Ale i to syna koronowanie azaż ukradkiem być może? Azażby tak ważne i przyjemne nam było? Azaż o tym senatorowie, urzędnicy, dwór i tak wiele ludzi nie musiałoby wprzód wiedzieć? A wżdy o tym dopytać się nie możemy i dopiero nam to na sejmiku w Bełzie, potym w Stężycy, a teraz w Lublinie o tym powiedają; ale powiedają bez okoliczności wszelakich, coś tylko na powietrzu ukazując,a wszytko tym cosiem krzcąc, ludzie suspensos et attonitos reddunt. Czemu w odkrytą nie mówią i w bród nie idą, a
Skrót tekstu: ZdanieSzlachCz_II
Strona: 417
Tytuł:
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Lublina pominąc nieraczył który afekt, tym więcej cestimo, im barzy w nim którzy Szam i życzę go Sobie Co bym do tej którą in Comuni donosiemy wmmę Pana miał przydać wiadomości nienajduję boć to investigabilia tego narodu Consilia i lubo to do nas Świezo z Stolice przysłany przystaw, niczego się jednak na nim dopytać niemoże. Co dalej Subsequetur i Cokolwiek wiadomości wmmę Pana godnego mieć będę donosić niezaniecham a teraz zostaję etc ut Sup 15 Od Tychże do IK M:
Najjaśniejszy Miłł królu P:P: nasz Miłościwy Przed kilką dni tu z Wiazmy daliśmy wiedzieć W K Mę Pa Na Miłłwemu Jak się na przytrzymanie nas
Lublina pominąc nieraczył ktory affekt, tym więcey cestimo, im barzi w nim ktorzy Szam y zyczę go Sobie Co bym do tey ktorą in Comuni donosiemy wmmę Pana miał przydać wiadomości nienayduię boc to investigabilia tego narodu Consilia y lubo to do nas Swiezo z Stolice przysłany przystaw, niczego się iednak na nim dopytać niemoze. Co daley Subsequetur y Cokolwiek wiadomości wmmę Pana godnego mieć będę donosić niezaniecham a teraz zostaię etc ut Sup 15 Od Tychze do JK M:
Nayiasnieyszy Miłł krolu P:P: nasz Miłosciwy Przed kilką dni tu z Wiazmy dalismy wiedziec W K Mę Pa Na Miłłwemu Jak się na przytrzymanie nas
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 148
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
nie tylko toż/ ale temiż słowy Ewangeliej ś. dowodzą/ jakoby się obadwa na to zmawiali/ aboć ich jeden duch natchnął? Otoż ma P. M. Chrystiany swoje: miałci mi za to być powinien/ żemci mu takie Chrystiany pokazał/ jakich na długo szukał/ a nie mógł się ich dopytać/ chocia był zaszedł do samych Apostołów: ale znaleźlić się bliżej/ oto je ma miedzy Turki/ nie trzeba po nie do Apostołów chodzić: jest taki Chrystianin Mahomet/ jaki P. M. P. M. Mahometanem. Mesjasz nowych Arianów M. chybił brodu.
Chybili przedsię obadwa brodu/ jako Mahomet tak
nie tylko toż/ ále temiż słowy Ewángeliey ś. dowodzą/ iákoby się obádwá ná to zmawiáli/ áboć ich ieden duch nátchnął? Otoż ma P. M. Christiány swoie: miałći mi zá to być powinien/ żemći mu takie Christiány pokazał/ iákich na długo szukał/ á nie mogł się ich dopytáć/ choćia był zászedł do samych Apostołow: ále ználeźlić się bliżey/ oto ie ma miedzy Turki/ nie trzeba po nie do Apostołow chodźić: iest táki Christiánin Máhomet/ iáki P. M. P. M. Máhometanem. Messyasz nowych Aryanow M. chybił brodu.
Chybili przedsię obádwa brodu/ iáko Mahomet ták
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 5
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
czystym, zrodził się człowiekiem Bez jej Panieństwa skazy, aby błąd rugował Sprosny, który po świecie rozległym panował. Tedy w ludzkiej naturze z głębokiej swej rady Podjął śmierć dobrowolnie na Krzyżu, chcąc z biady Wyzwolić naród ludzki. po śmierci, trzeciego Dnia zmartwychwstał, i wstąpił do nieba górnego. Którego zacnej chwały jeśli się dopytać Chcesz, racz w Ewangeliej o tym Pismo czytać. A miał Uczniów dwanaście, ci się w różne świata Po w nieboweściu jego rozszedszy klimata, Po szerokim różnieśli świecie w różne kraje, I tam, gdzie zorze gasną, i gdzie słońce wstaje, Na południe i Północ, wielką chwałę Jego, Jak i do kraju
czystym, zrodźił się człowiekiem Bez iey Pánieństwá skázy, áby błąd rugował Sprosny, ktory po świećie rozległym pánował. Tedy w ludzkiey náturze z głębokiey swey rády Podiął śmierć dobrowolnie ná Krzyżu, chcąc z biády Wyzwolić narod ludzki. po śmierći, trzećiego Dniá zmartwychwstał, y wstąpił do niebá gornego. Ktorego zacney chwały ieśli się dopytáć Chcesz, rácz w Ewángeliey o tym Pismo czytáć. A miał Vczniow dwánaśćie, ći się w rożne świátá Po w nieboweśćiu iego rozszedszy klimátá, Po szerokim roznieśli świećie w rożne kráie, Y tám, gdźie zorze gásną, y gdźie słońce wstáie, Ná południe y połnoc, wielką chwałę Iego, Iák y do kráiu
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 208
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
poślubionej czas jakikolwiek w Sycylii mieszkając/ doszedł tego pewnie/ iż młodzieniec jeden stanu Rycerskiego/ i w pływaniu barzo umiejętny/ z wieczora po miesiącu w morzu się kąpając/ białągłowę za sobą płynącą za włocy uchwycił/ jakoby którego z towarzystwa/ chcącego go ponurzyć/ a gdy mówił do niej/ żadnego słowa nie mógł się dopytać/ i okrywszy ją płaszczem do domu przyprowadził/ a potym i za żonę wziął. Za czasem zgromiony od towarzysza jednego/ iż potworę wziął za żonę/ zlększy się/ miecz porwał/ i stanąwszy przed oczyma onej żony swojej/ groził się syna własnego/ którego z nią spłodził/ zabić/ jeśliby do niego nie
poslubioney cżás iákikolwiek w Sycyliey mieszkáiąc/ doszedł tego pewnie/ iż młodźieniec ieden stanu Rycerskiego/ y w pływániu bárzo vmieiętny/ z wieczorá po mieśiącu w morzu sie kąpaiąc/ białągłowę zá sobą płynącą zá włocy vchwyćił/ iákoby ktorego z towárzystwá/ chcącego go ponurzyć/ á gdy mowił do niey/ żadnego słowá nie mogł sie dopytáć/ y okrywszy ią płascżem do domu przyprowádźił/ á potym y zá żonę wźiął. Zá cżásem zgromiony od towárzyszá iednego/ iż potworę wźiął zá żonę/ zlększy sie/ miecz porwał/ y stánąwszy przed ocżymá oney żony swoiey/ groźił sie syná własnego/ ktorego z nią spłodźił/ zábić/ iesliby do niego nie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 418
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Wiele ta materia czasu wzięła, bo owi w Warszawie konfederacji lubelskiej kontynuować chcieli, a otrzymawszy dekret na tych co nie byli na pospolitym ruszeniu pod Gołębiem promowali. O jakich zdrajców co poddali Kamieniec Turczynowi pytali się, i o tych którzy byli motorami wojny tureckiej. Ale kiedy ich ani między sobą, ani między przeciwną stronną dopytać się, albo mianowąć nie mogą, tylko poselstwami a niepotrzebnymi swarkami czas trawią niemały, a nic dobrego nie uczynią, aż się na ostatek za perswazyją książęcia Czartoryskiego, biskupa kujawskiego, Leonora królowa między strony, uspokajając te kłótnie wdała i tak lubo Rok 1673
w młodym wieku do Łowicza listami, a perswazjami w Warszawie,
Wiele ta materia czasu wzięła, bo owi w Warszawie konfederacyi lubelskiej kontynuować chcieli, a otrzymawszy dekret na tych co nie byli na pospolitym ruszeniu pod Gołębiem promowali. O jakich zdrajców co poddali Kamieniec Turczynowi pytali się, i o tych którzy byli motorami wojny tureckiej. Ale kiedy ich ani między sobą, ani między przeciwną stronną dopytać się, albo mianowąć nie mogą, tylko poselstwami a niepotrzebnymi swarkami czas trawią niemały, a nic dobrego nie uczynią, aż się na ostatek za perswazyją książęcia Czartoryskiego, biskupa kujawskiego, Leonora królowa między strony, uspokajając te kłótnie wdała i tak lubo Rok 1673
w młodym wieku do Łowicza listami, a perswazjami w Warszawie,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 409
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
teraz dzieje się u nas, toż się przedtem działo abo u naszego narodu, abo u którego dawniejszego.
2. W starodawnych narodach po kilkakroć przechodzą za laty jednakie sprawy i zamysły ludzkie, co zową politykowie circulum politicum.
3. Nasza ojczyzna jest namłodsza rzpltą teraz na świecie, bo ledwie od siedmiset lat możemy się dopytać o przodkach naszych. A to przecię obszedł się dwa razy ten circulus, raz od Piasta, drugi raz od Ludwika. A rozumieją ludzie baczni i nieboszczyk pan Kanclerz często o tem mawiał, że na trzeci cyrkuł teraz jakoby się mocno zawziąć miało.
4. Na przypadki wszelakie indziej nauki i lekarstwa szukać nie możemy,
teraz dzieje się u nas, toż się przedtem działo abo u naszego narodu, abo u którego dawniejszego.
2. W starodawnych narodach po kilkakroć przechodzą za laty jednakie sprawy i zamysły ludzkie, co zową politykowie circulum politicum.
3. Nasza ojczyzna jest namłodsza rzpltą teraz na świecie, bo ledwie od siedmiset lat możemy się dopytać o przodkach naszych. A to przecię obszedł się dwa razy ten circulus, raz od Piasta, drugi raz od Ludwika. A rozumieją ludzie baczni i nieboszczyk pan Kanclerz często o tem mawiał, że na trzeci cyrkuł teraz jakoby się mocno zawziąć miało.
4. Na przypadki wszelakie indziej nauki i lekarstwa szukać nie możemy,
Skrót tekstu: HerburtPunktaCz_III
Strona: 431
Tytuł:
Punkta
Autor:
Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918