, odpowiadacie, dziatki lada jakie i nieprzystojne postępkami swoimi zacności urodzenia, usilności wychowania, szacunkowi kosztów, słuszności nadziei i ekspektatywy rodzicielskiej nie korespondujące, że się poprawić, reflektować i nakłonić do dobrego żadnym sposobem nie pozwalają, ale ulgnąwszy uporczywie w sławy i ohydy imienia niebezpieczeństwo, kluby katowskiej i wiecznej w księgach infamiji gwałtem się dorabiają i domagają. Że P. Jan starszy owę powabną i delikatną kompleksyjkę przez zbyteczne pijaństwo w trąd jakoby w jaszczur sobie oprawił, czopa i szynkwasu podłego pilnując, konie, porządek, rynsztunek i szacowną niejednę wyprawę przemarnował i przemataczył. Że pan Mikołaj średni na kolacyjki burdelowe, na hultajskie kompanijki i debosze wszytko także
, odpowiadacie, dziatki lada jakie i nieprzystojne postępkami swoimi zacności urodzenia, usilności wychowania, szacunkowi kosztów, słuszności nadziei i ekspektatywy rodzicielskiej nie korespondujące, że się poprawić, reflektować i nakłonić do dobrego żadnym sposobem nie pozwalają, ale ulgnąwszy uporczywie w sławy i ohydy imienia niebezpieczeństwo, kluby katowskiej i wiecznej w księgach infamiji gwałtem się dorabiają i domagają. Że P. Jan starszy owę powabną i delikatną kompleksyjkę przez zbyteczne pijaństwo w trąd jakoby w jaszczur sobie oprawił, czopa i szynkwasu podłego pilnując, konie, porządek, rynsztunek i szacowną niejednę wyprawę przemarnował i przemataczył. Że pan Mikołaj średni na kolacyjki burdelowe, na hultajskie kompanijki i debosze wszytko także
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 211
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zjadali laborem rąk naszych. Wszak przecie dignus operarius mercede, aby który altari servit, de altari et vivat, które prowidować jako do kolatorów, Debitores i inszym justitiali titulo obligatos należy. Gdy oni za nas cznią oremus, my też słuszna jest abyśmy na nich aremus. A osobliwie, gdy się portione substántiae ich dorabiamy kawałka chleba, i fortuny, należy z zarobkiem się dzielić. Co zaś do Pregrawacyj dóbr Szlacheckich? ta obligacja nie mniej Duchownych jako i nas petit. Pewnieby oni nie dawali, gdyby nie brali; bo ultro importunis precibus łaski tej nie żebrali: i jeszcze teraz mamy retribuere mala pro bonis? a do tego
zjadali laborem rąk nászych. Wszak przećie dignus operarius mercede, áby ktory altari servit, de altari et vivat, ktore prowidowáć jáko do kollatorow, Debitores y inszym justitiali titulo obligatos należy. Gdy oni zá nas cznią oremus, my też słuszna jest ábyśmy ná nich aremus. A osobliwie, gdy śię portione substántiae ich dorabiamy káwałka chleba, y fortuny, należy z zarobkiem śię dźielić. Co záś do Pregrawácyi dobr Szlácheckich? tá obligácya nie mniey Duchownych jáko y nas petit. Pewnieby oni nie dawali, gdyby nie brali; bo ultro importunis precibus łáski tey nie żebráli: y jeszcze teraz mamy retribuere mala pro bonis? á do tego
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Q4
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
głowie rwać poczęła kłosy. Łzy się zatamowały, głos ucichł, wzdychanie Tylko ciężkie na sercu świadczy narzekanie. Ledwie co stąpi z żalu. Gdy w próżne pokoje Wnidzie, wszędzie otwarte mijając podwoje: Gdy na wszytkie obróci smutne oko strony: Ujźrzy pierwsze roboty, i niedokończony Wzór niebieskich inwencju; który już poczyna Zuchwała swą dorabiać modą pajęczyna. Bierze w ręce, i płakać nie mogąc: całuje; I lubo gdzie siedziała, miejsce upatruje: Lub jedwab rozrzucony, lub rąbek i krosna: Ku sobie miasto Córki przyciska żałosna. Tak właśnie smutny pasterz odebrawszy szkodę, Gdy mu srodzy w niebytność lwi rozproszą trzodę: Wróciwszy się, pastwiska obchodzi do
głowie rwáć poczęłá kłosy. Łzy się zátámowáły, głos ućichł, wzdychánie Tylko ćięszkie ná sercu świádczy nárzekánie. Ledwie co stąpi z zalu. Gdy w prożne pokoie Wnidźie, wszędźie otwárte miiáiąc podwoie: Gdy ná wszytkie obroći smutne oko strony: Vyźrzy pierwsze roboty, y niedokończony Wzor niebieskich inwencyu; ktory iuż poczyna Zuchwáła swą dorabiáć modą páięczyná. Bierze w ręce, y płákáć nie mogąc: cáłuie; Y lubo gdźie śiedźiáłá, mieysce upátruie: Lub iedwab rozrzucony, lub rąbek y krosná: Ku sobie miásto Corki przyćiska żáłosna. Ták właśnie smutny pásterz odebrawszy szkodę, Gdy mu srodzy w niebytność lwi rosproszą trzodę: Wroćiwszy się, pástwiská obchodźi do
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 34
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
stanie za największy Posag. Jest tego dość przykładów, że drugi mało co wziąwszy po Zonie/ nie tylko żeby był miał chleba żebrać/ ale Majętności nakupował. Jeżeli zaś bogatą weźmiesz/ toś szczęśliwy/ bo na co drugi pracować/ zapocić nie raz czoła kłopotu zażyć musi/ tak/ że pod czas wprzód żeby dorabiając się chleba zie/ niż się go dorobi/ to ty gotowe bez prace masz: miłoć pojrzeć na pieniądze w skrzyniach/ splendece w pokojach/ gumna/ szpichlerze pełne/ bydeł i stad nie mało/ zgoła według każdego Stanu i kondycyj dostatek mieć piękna i miła. Jakoś zaraz i fantazji przybędzie człowiekowi; dostatek czyni statek
stánie zá naywiększy Poság. Iest tego dość przykłádow, że drugi máło co wźiąwszy po Zonie/ nie tylko żeby był miał chlebá żebráć/ ále Máiętnośći nákupował. Ieżeli záś bogátą weźmiesz/ toś szczęśliwy/ bo ná co drugi prácowáć/ zápoćić nie raz czołá kłopotu záżyć muśi/ ták/ że pod czás wprzod żeby dorabiáiąc się chlebá zie/ niż się go dorobi/ to ty gotowe bez práce masz: miłoć poyrzeć ná pieniądze w skrzyniách/ splendece w pokoiách/ gumná/ szpichlerze pełne/ bydeł y stad nie máło/ zgołá według káżdego Stanu y kondycyi dostátek mieć piękna y miła. Iákoś záraz y fántázyey przybędźie człowiekowi; dostátek czyni státek
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 19
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
im do tego powodem nie był, choć się mnie nieraz z tej miary niepotrzebnie bano. Zaprawiałem ja ich, aby raczej koronnych bronili granic, nieprzyjaciołom ojczyzny piersiami aby zastawiali się swojemi. Niech pomnią, jako im ze mną, jako i mnie z niemi błogosławił Pan Bóg. Szablami naszemi i sławy dobrej i chleba dorabialichmy się. Niech żałują głupiego rozumu swego, że się tego przeciwko Rzpltej dopuścili, a więcej niech tej hańby na się nie biorą, owszem z bracią przy dobrem Rzpltej, przy wolnościach swoich szlacheckich niechaj przestają. Nieszczęsny to żołd, który się in viscera pa-triae, in proprium sanguinem bierze, nieszczęsne szable, których
im do tego powodem nie był, choć się mnie nieraz z tej miary niepotrzebnie bano. Zaprawiałem ja ich, aby raczej koronnych bronili granic, nieprzyjaciołom ojczyzny piersiami aby zastawiali się swojemi. Niech pomnią, jako im ze mną, jako i mnie z niemi błogosławił Pan Bóg. Szablami naszemi i sławy dobrej i chleba dorabialichmy się. Niech żałują głupiego rozumu swego, że się tego przeciwko Rzpltej dopuścili, a więcej niech tej hańby na się nie biorą, owszem z bracią przy dobrem Rzpltej, przy wolnościach swoich szlacheckich niechaj przestają. Nieszczęsny to żołd, który się in viscera pa-triae, in proprium sanguinem bierze, nieszczęsne szable, których
Skrót tekstu: PrzestPotrzCz_II
Strona: 154
Tytuł:
Przestroga Rzpltej potrzebna, którą kanclerz on Zamoyski dwiema szlachcicom godnym wiary, ukazawszy się niedawno, in publicum podać i komu należy, odnieść kazał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
swych wolności dla złączenia z sobą tak przyległych krain przypuścieli et civitate sua donaverunt, tak gwoli temu i w tych tytułach je zostawieli, których jednak ad istam aequalitatem z lekka przywieść bez pochyby usiłowali, czego sami naonczas wszytkiego sprawić nie mogli, sprawiwszy jednak dosyć, że je sobie zuniowali, nam też potomkom swym jakoby ostatka dorabiać desuescendo, non assuescendo tacita traditione podali; aż my teraz miasto tego i samiśmy się ambitiose do tych tytułów udali i onych drugich tym barziej do ich wyniosłości pobudzieli. Porządek tedy reformowania to sam ukazuje, że zasię trzeba nam od siebie samych, zaniechawszy onych, począć i k woli temu chcieliśmy, aby takowe
swych wolności dla złączenia z sobą tak przyległych krain przypuścieli et civitate sua donaverunt, tak gwoli temu i w tych tytułach je zostawieli, których jednak ad istam aequalitatem z lekka przywieść bez pochyby usiłowali, czego sami naonczas wszytkiego sprawić nie mogli, sprawiwszy jednak dosyć, że je sobie zuniowali, nam też potomkom swym jakoby ostatka dorabiać desuescendo, non assuescendo tacita traditione podali; aż my teraz miasto tego i samiśmy się ambitiose do tych tytułów udali i onych drugich tym barziej do ich wyniosłości pobudzieli. Porządek tedy reformowania to sam ukazuje, że zasię trzeba nam od siebie samych, zaniechawszy onych, począć i k woli temu chcieliśmy, aby takowe
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 231
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
to by Polska, zdolna, do wyzywienia ich spłodem był, i ta obiekcja, jest contra evidentiam loqui. Ztym zaś sentimentem zgadzam się, że Milionowe dochody niewystarczyłyby, próżniaków żywic ale tym czasem, niech Ichmość Duchowni zalecają Pospólstwu prace codzienna, alby zaden sposposlstwa nie próżnował, i na tym zyznym gruncie dorabiał się chleba, a Ichmość zaś Świecej Panowie niech się starają żeby wszystkie opificya, i rzemiosła, które tylko sub sole znaleźć się mogą, były wprowadzane, i tak ażeby młodziez Stanu Szlacheckiego in artibus militaribus, eksercytowała się w Inszygnierstwie, Geometryj, w kunszcie Artyleryj, aby sposoby umiała, dobywania i bronienia Fortec, do
to by Polska, zdolna, do wyzywienia ich zpłodem był, y ta obiekcya, iest contra evidentiam loqui. Ztym zas sentimentem zgadzam się, że Milionowe dochody niewystarczyłyby, prozniakow zywic ale tym czasem, niech Jchmość Duchowni zalecaią Pospolstwu prace codzienna, alby zaden zposposlstwa nie proznował, y na tym zyznym gruncie dorabiał się chleba, á Ichmość zas Swiecey Panowie niech się staraią żeby wszystkie opificya, y rzemiosła, ktore tylko sub sole znaleść się mogą, były wprowadzane, y tak ażeby młodziez Stanu Szlacheckiego in artibus militaribus, exercytowała sie w Jnszygnierstwie, Geometryi, w kunszcie Artilleryi, aby sposoby umiała, dobywania y bronienia Fortec, do
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 142
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
Hajduk.
PRZYTULA.
HEj dajże żmijowi białągłowę onę Jakiegoś Ulissa/ barzo stałą żonę. By tak moja Netka po mnie statkowała/ Wszystkoby ubóstwo sama otrzymała.
MAĆIEK.
Słysz Nanko i cóż pleciesz? gdieżbyś dzieci podział? Kiedybyś Macierzy wszystko samej oddał.
PRZYTULA.
O Synku/ z drugiemi musisz się dorabiać Nie wszystko na ręce nasze się oglądać. Ja gdym się ożeniał niemiałem nic zgoła/ Teraz bydła mnóstwo/ nie czcza i stodoła. Gdyż i sama Netka nie popróżnowała/ Chcąc aby jak ludzie na świecie się miała.
MAĆIEK.
Bo nie tak na on czas bywały złe lata/ Gdyż teraz czym poczniesz
Háyduk.
PRZYTVLA.
HEy dayże żmiiowi białągłowę onę Iákiegoś Vlyssá/ bárzo stałą żonę. By ták moiá Netká po mnie státkowáłá/ Wszystkoby vbostwo sámá otrzymáłá.
MAĆIEK.
Słysz Nánko y coż plećiesz? gdieżbyś dzieći podźiał? Kiedybyś Máćierzy wszystko sámey oddał.
PRZYTVLA.
O Synku/ z drugiemi muśisz sie dorábiać Nie wszystko ná ręce násze sie oglądáć. Ia gdym się ożeniał niemiałem nic zgołá/ Teraz bydłá mnostwo/ nie czcza i stodołá. Gdyż y sámá Netká nie poproznowáłá/ Chcąc áby iák ludzie ná świećie sie miáłá.
MAĆIEK.
Bo nie ták ná on czás bywáły złe látá/ Gdyż teraz czym poczniesz
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: F4
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
nie ratami, oddał, żeby za te pieniądze nabyła sobie jakiego gruntu do dalszego sposobu życia, (podobnie też i Kiczmarka pozostałe długi po mężu swoim pooddawać powinna), a ze Wojciech, jako sam powiada, zadłuzyc by się na to skupienie musiał, na to sąd niepozwala, ale radzi, aby słuzył i dorabiał się fortuny, a potym, dosłuzywszy się, nie zaciągając długu, dziedzizne wy kupic może. Za to zas, że się ważył na polu bez opowiedzi Dworu siać na zimę pasternak tej wdowy, pomieniona wdowa nasienie wrócić mu powinna a pasternak ona niechay w przyszłym czasie zbierze, a Wojciechowi za odwagę plag 30
nie ratami, oddał, żeby za te pieniądze nabyła sobie iakiego gruntu do dalszego sposobu zycia, (podobnie tesz y Kiczmarka pozostałe długi po męzu swoim pooddawac powinna), a ze Woyciech, iako sam powiada, zadłuzyc by się na to skupienie musiał, na to sąd niepozwala, ale radzi, aby słuzył y dorabiał się fortuny, a potym, dosłuzywszy się, nie zaciągaiąc długu, dziedzizne wy kupic moze. Za to zas, że się wazył na polu bez opowiedzi Dworu siac na zimę pasternak tey wdowy, pomieniona wdowa nasienie wrocic mu powinna a pasternak ona niechay w przyszłym czasie zbierze, a Woyciechowi za odwagę plag 30
Skrót tekstu: KsKasUl_4
Strona: 415
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
przedsięwzięciu swym stanąć mogli, gdzieby ich do końca na tamten plac wyciągano, czego się nigdy nie spodziewali, ale tylko tego, że samemi swary miedzy sobą, jako przeszły sejm, tak ten także skończyć mieli, a dopiro tym raźniej za rozerwaniem sejmu, a zatym w zamięszaniu tym lepszym swoje pod Stężycą rzeczy dorabiać.
Tymczasem KiM., gdy oni tak postępowali, odprawował barzo pilno sądy sejmowe, zasiadając barzo rano i długo dosiadywając. tak, że po dwudziestu i kilku kryminałów na dzień per controversias się odsądzało, chcąc i w tym pilność powinności swej, gdy mu nie przeszkadzają, oświadczyć, aby i z tej miary materią złego
przedsięwzięciu swym stanąć mogli, gdzieby ich do końca na tamten plac wyciągano, czego się nigdy nie spodziewali, ale tylko tego, że samemi swary miedzy sobą, jako przeszły sejm, tak ten także skończyć mieli, a dopiro tym raźniej za rozerwaniem sejmu, a zatym w zamięszaniu tym lepszym swoje pod Stężycą rzeczy dorabiać.
Tymczasem KJM., gdy oni tak postępowali, odprawował barzo pilno sądy sejmowe, zasiadając barzo rano i długo dosiadywając. tak, że po dwudziestu i kilku kryminałów na dzień per controversias się odsądzało, chcąc i w tym pilność powinności swej, gdy mu nie przeszkadzają, oświadczyć, aby i z tej miary materyą złego
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 369
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918