, tego sercu nie żal.
Kto co czyni przez drugiego, Tak waży jak przez siebie samego.
Każdemu swój Krzyż zda się być nacięzszy.
Czego barzo żądamy, Tego się spodziewany.
Kto czego ma dosyć, niech sobie więcej nie życzy. Dość mieć chleba, ile komu trzeba.
Lacno sobie szacujemy, Czego łacno dostajemy.
Kto roztropnie co sprawuje, Nie ma przygany choć faluje.
Im kto nieuceńszy, tym śmielszy.
Czego się nowa skorupa napije, tym zawsze trąci.
Gdy sobie ludzie podpiją, Wtenczas poznać fantazją.
Co głowa, to rozum.
Im dalej tym gorzej.
Jeden Ocec wiele dzieci wychowa, a wiele Synów jednego Ojca
, tego sercu nie żal.
Kto co czyni przez drugiego, Tak waży jak przez siebie samego.
Każdemu swoy Krzyż zda śię być nacięzszy.
Czego barzo żądamy, Tego śię spodziewany.
Kto czego ma dosyć, niech sobie więcey nie życzy. Dość mieć chleba, ile komu trzeba.
Lacno sobie szacujemy, Czego łacno dostajemy.
Kto rostropnie co sprawuje, Nie ma przygany choć faluje.
Im kto nieuceńszy, tym smielszy.
Czego śię nowa skorupa napije, tym zawsze trąci.
Gdy sobie ludzie podpiją, Wtenczas poznać fantazyą.
Co głowa, to rozum.
Im daley tym gorzey.
Jeden Ocec wiele dzieci wychowa, a wiele Synow jednego Oyca
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 153
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
mają most taki/ przez który przebywają ludzie/ wozy/ dobytki z towarami/ i co chcą przez nie przewożą. Widać jeden taki most nad kanałem jeziora Cucujto/ które dna nie ma/ a wdłuż go na 300. kroków. Towarzysz rolnictwa jest kupiectwo/ przez które użyczamy naszych towarów inszym/ i zaś wzajem ich dostajemy. Nawiętsze handle/ które się zastały w Nowym świecie były około soli/ cynamonu/ koki/ kakao. Następowały potym wynikając z nienagła i drugie rzemiosła i przymysły. Ostatnie są nauki około pisma/ także scientiae, zwłaszcza speculatiuae: abowiem takie są owocami pokoju/ bezpieczeństwa/ dostatku/ i próżnowania. Przetoż też literae
máią most táki/ przez ktory przebywáią ludźie/ wozy/ dobytki z towárámi/ y co chcą przez nie przewożą. Widáć ieden táki most nád kánałem ieźiorá Cucuyto/ ktore dná nie ma/ á wdłuż go ná 300. krokow. Towárzysz rolnictwá iest kupiectwo/ przez ktore vżyczamy nászych towárow inszym/ y záś wzáiem ich dostáiemy. Nawiętsze hándle/ ktore się zástáły w Nowym świećie były około soli/ cynámonu/ koki/ kákáo. Nástępowały potym wynikáiąc z nienagłá y drugie rzemięsłá y przymysły. Ostátnie są náuki około pismá/ tákże scientiae, zwłásczá speculatiuae: ábowiem tákie są owocámi pokoiu/ bespieczeństwá/ dostátku/ y proznowánia. Przetoż też literae
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 57
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
obyczaj. Obyczaj/ abo nam jest z natury dany/ abo ze zwyczaju dostany: Jeśli od natury bywa dany: tedyć abo jest spolny wszytkim ludziom/ abo własny: skąd mowiemy pospolicie: Każdy ma swój obyczaj: to jest: każdy ma coś osobnego/ od natury danego/ czego inszy nie ma. Jeśli go dostajemy za zwyczajem/ tedy abo jest trwały; jako jest nałóg; abo nietrwały/ jako jest niejaka nabyta sposobność. Nawet obyczaj/ abo jest dobry/ jako cnota; abo zły/ jako złość i niecnota. Etyki Arystoteles: Obyczaj dwojako się rozumie. Co jest zwyczaj.
Zwyczaj/ mało co się odmienia od obyczaju
obyczay. Obyczay/ abo nam iest z natury dány/ ábo ze zwyczáiu dostány: Iesli od nátury bywa dany: tedyć ábo iest spolny wszytkim ludźiom/ ábo własny: skąd mowiemy pospolićie: Káżdy ma swoy obyczay: to iest: káżdy ma coś osobnego/ od nátury dánego/ czego inszy nie ma. Iesli go dostáiemy zá zwyczáiem/ tedy ábo iest trwáły; iáko iest nałog; ábo nietrwáły/ iako iest nieiáka nábyta sposobność. Nawet obyczay/ ábo iest dobry/ iáko cnotá; ábo zły/ iáko złość y niecnotá. Ethyki Aristoteles: Obyczay dwoiáko się rozumie. Co iest zwyczay.
Zwyczay/ máło co się odmienia od obyczáiu
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 120
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
owak czynić/ jest żyć bez pożytku: próżnować/ jest o życie niedbać. Z przyłaja czynić/ jest o żywocie prawym nie myślić. Nic nie czynić/ niepożytecznie czas obracać. Zle czynić/ jest żywot psować/ i w śmierć go obracać. Do sprawowania trzech rzeczy potrzeba. Stopniów sprawowania sześć. Jako dostajemy cnoty: Jeśli za nauką/ abo za darem natury i Bożym/ abo za zwyczajem.
A Czesmy tego wyższej dotknęli/ iż zwyczajem/ i częstym dobrzeczynieniem nabywamy cnoty/ wszak są o tym różne zdania zacnych ludzi/ jako się w nas nałogi cnot rodzą. Teognides Poeta Grecki/ nie jednako rozumiał: czasem mówił:
owák czynić/ iest żyć bez pożytku: prożnowáć/ iest o żyćie niedbać. Z przyłaiá czynić/ iest o żywoćie prawym nie myślić. Nic nie czynić/ niepożytecznie czas obrácáć. Zle czynić/ iest żywot psować/ y w śmierć go obracáć. Do spráwowania trzech rzeczy potrzebá. Stopniow spráwowánia sześć. Iáko dostáiemy cnoty: Iesli zá náuką/ ábo zá dárem nátury y Bożym/ ábo zá zwyczáiem.
A Czesmy tego wyższey dotknęli/ iż zwyczáiem/ y częstym dobrzeczynieniem nábywamy cnoty/ wszák są o tym rożne zdánia zacnych ludźi/ iáko się w nas nałogi cnot rodzą. Theognides Poeta Graecki/ nie iednáko rozumiał: czásem mowił:
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 120
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
i bywałość w rzeczach: bo kto w rozmaitych przypadkach bywał/ nabywa sobie nałogu roztropności. W cnotach obyczajnych zowiemy zwyczajem: bo za częstym zwyczajem skromnego jadła/ i picia dostawamy nałogu wstrzymięźliwość/ co też obyczajem nazywamy. W nałogach cnot umyślnych/ zowiem ćwiczeniem/ uczeniem się/ i rozmyślaniem. Bo ucząc się nauk/ dostajemy nałogów umiejętności. Abyśmy się zdobyli na nałogi umyślne barzo potrzebna jest pamięć: do nałogów władze pragną czci: już nie tak pamięć potrzebna (acz i tam nieco potrzebna) jako zwyczaj. Nałóg umyślny do bogomyślności przynależącej jest/ jako bystrość oka/ którą zdaleka dobrze patrzemy; przypodobać go możemy nie widzeniu/ ale
y bywałość w rzeczách: bo kto w rozmaitych przypadkách bywał/ nabywa sobie nałogu rostropnośći. W cnotách obyczaynych zowiemy zwyczaiem: bo za częstym zwyczaiem skromnego iadłá/ y pićia dostawamy nałogu wstrzymięźliwość/ co też obyczaiem nazywamy. W nałogach cnot vmyslnych/ zowiem ćwiczeniem/ vczeniem się/ y rozmyślaniem. Bo vcząc się nauk/ dostaiemy nałogow vmieiętnośći. Abysmy się zdobyli na nałogi vmyślne bárzo potrzebna iest pamięć: do nałogow władze pragną czći: iuż nie tak pamięć potrzebna (acz y tam nieco potrzebna) iako zwyczay. Nałog vmyślny do bogomyślności przynależącey iest/ iáko bystrość oka/ ktorą zdaleka dobrze patrzemy; przypodobáć go możemy nie widzeniu/ ále
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 132
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
. To położywszy mówię: naprzód/ iż rozkosz i boleść nie są właśnie namiętnością: gdyż namiętność jest wzruszenie/ a rozkosz i boleść nie jest wzruszenie/ ale za wzruszeniem postępuje. Potym mówię: gdyż za dostaniem końca/ przez wzruszenie: idzie rozkosz/ a za niedostaniem ból: ale namiętności są wzruszenia/ przez które dostajemy abo niedostajemy końca słusznie namiętności twierdziemy takiemi być za którym zawżdy abo rozkosz/ albo żal chodzi. Nie jest tedy właśnie namiętnością rozkosz/ ani boleść: co jaśnie okazuje Arystoteles w dziesiątych Księgach/ przeciwko Platonowi/ gdy mówi: iż rozkosz nie jest ruszaniem się/ ani rodzeniem. Potrzecie mówię: Namiętność dwojako możem brać właśnie
. To położywszy mowię: naprzod/ iż roskosz y boleść nie są własnie namiętnośćią: gdyż namiętność iest wzruszenie/ á roskosz y boleść nie iest wzruszenie/ ale zá wzruszeniem postępuie. Potym mowię: gdyż zá dostániem końcá/ przez wzruszenie: idźie roskosz/ á zá niedostániem bol: ale namiętnośći są wzruszenia/ przez ktore dostaiemy abo niedostaiemy końcá słusznie namiętnośći twierdźiemy tákiemi być za ktorym záwżdy ábo roskosz/ albo żal chodźi. Nie iest tedy własnie namiętnośćią roskosz/ áni boleść: co iásnie okazuie Aristoteles w dźieśiątych Kśięgach/ przećiwko Platonowi/ gdy mowi: iż roskosz nie iest ruszaniem się/ ani rodzeniem. Potrzecie mowię: Namiętność dwoiako możem brać własnie
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 136
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
naprzystojniejszy i nasprawiedliwszy. Przez Kupiectwo nabywamy pieniędzy/ kiedy piędniądze obracamy w towary rozmaite/ a towary zaś/ abo kupiom w pieniądze/ taki sposób trojaki jest/ jedno wielkie i prawe Kupiectwo/ z dalekich Krain/ z zamorza/ a całkiem je zaś przedawamy. Drugie jest/ Kramarstwo/ gdy od tych wielkich Kupców kupi dostajemy/ a zaś łokciem/ funtem/ kwartą rozprzedawamy. Trzecie/ Przekupiectwo/ gdy jedne rzeczy kupujemy naprzedaj/ dla gości/ którzy nie zawżdy targ trafią. Przez robotę najemną nabywamy/ kiedy kto na robotę najmuje się/ bądź robota jest ręczna/ bądź duszna. Ręczna/ jako kopanie/ rąbanie/ i insze.
naprzystoynieyszy y naspráwiedliwszy. Przez Kupiectwo nábywamy pięniedzy/ kiedy piędniądze obrácamy w towáry rozmaite/ á towáry záś/ ábo kupiom w pieniądze/ táki sposob troiaki iest/ iedno wielkie y práwe Kupiectwo/ z dalekich Kráin/ z zamorza/ á całkiem ie záś przedawamy. Drugie iest/ Kramárstwo/ gdy od tych wielkich Kupcow kupi dostáiemy/ á záś łokćiem/ funtem/ kwartą rozprzedawamy. Trzećie/ Przekupiectwo/ gdy iedne rzeczy kupuiemy náprzeday/ dla gośći/ ktorzy nie záwżdy targ tráfią. Przez robotę naiemną nábywamy/ kiedy kto ná robotę náymuie się/ bądź robotá iest ręczna/ bądź duszna. Ręczna/ iáko kopánie/ rąbánie/ y insze.
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 12
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
przedawał. Toż uczynił w Egipcie Josef/ gdy drogie lata poczuł. Tu przynależy rozmaitych Kruszców wielce nakładanie/ Okrętów budowanie/ Alchimia/ etc. Ten sposób jest przystojny/ bo nam danej od sprawce wszystkich rzeczy/ od którego nie pochodzi żaden błąd/ i omyłka. Przez lichwe nabywamy/ gdy pożyczanemi pieniędzmi zysku jakiego dostajemy. Od sta złotych bierzemy pięć/ abo dziesięć/ to też rozumiej kiedy nad główną summę pożyczaną/ bierzemy jaką rzecz/ jako postaw sukna/ Adamaszku na szatę. Bo acz Adamaszek i sukno/ nie są pieniądze/ wszakże je może spieniężyć. Lichwa tedy jest/ młasny pożytek pieniędzy/ nieudanych na żądne towary/ abo
przedawał. Toż vczynił w AEgypćie Ioseph/ gdy drogie látá poczuł. Tu przynależy rozmáitych Kruszcow wielce nákłádánie/ Okrętow budowánie/ Alchimia/ etc. Ten sposob iest przystoyny/ bo nam dáney od sprawce wszystkich rzeczy/ od ktorego nie pochodzi żaden błąd/ y omyłká. Przez lichwe nábywamy/ gdy pożyczánemi pięniądzmi zysku iákiego dostáiemy. Od stá złotych bierzemy pieć/ ábo dźieśięć/ to też rozumiey kiedy nád głowną summę pożyczáną/ bierzemy iáką rzecz/ iáko postaw sukná/ Adámaszku ná szatę. Bo ácz Adámászek y sukno/ nie są pieniądze/ wszakże ie może spieniężyć. Lichwa tedy iest/ młasny pożytek pieniędzy/ nievdánych ná żądne towáry/ abo
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 13
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Żołnierzowi płacono/ a u nas po złotych cztery/ coby stąd mogło za absurdum urość/ niechaj baczny każdy sądzi. Więc u nas w Polsce/ nie masz ci też miedzy ludźmi/ kilku abo kilkunastu wyjąwszy/ depozytów w gotowiznie/ tylko na polach/ w puszczach nasze auri et argenti fodinae, złotych quotannis pieniędzy dostajemy. Wiecie jako nataniej od Cudzoziemców brać/ a za nie zaś/ i tanie rzeczy wszystkie kupować/ i za tańsze pieniądze Żołnierza dostawać. Pokazawszy tedy jakie wielkie incommoda (i nieoszacowaną szkodę/ dla tej konfuzji Rei monetariae i tej ceny tak wysokiej tych pieniędzy Rzeczpospolita nasza cierpi/ i jeśli temu nie zabieżą/ tedy nic
Zołnierzowi płácono/ á v nas po złotych cztery/ coby ztąd mogło zá absurdum vrość/ niechay báczny káżdy sądzi. Więc v nas w Polszcze/ nie mász ći też miedzy ludźmi/ kilku ábo kilkunastu wyiąwszy/ depozytow w gotowiznie/ tylko na polách/ w puszczách násze auri et argenti fodinae, złotych quotannis pieniędzy dostáiemy. Wiecie iáko natániey od Cudzoźiemcow bráć/ á zá nie záś/ y tanie rzeczy wszystkie kupowáć/ y zá táńsze pieniądze Zołnierzá dostawáć. Pokazawszy tedy iákie wielkie incommoda (y nieoszácowáną szkodę/ dla tey confuzyey Rei monetariae y tey ceny ták wysokiey tych pieniędzy Rzeczpospolitá nászá ćierpi/ y iesli temu nie zábieżą/ tedy nic
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 34.
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622