pocztą pisał, w kilku wsiach bliskich sobie odpoczywając zgłodzonemu wojsku, stanął, w lewej mając jezioro, które od Ilawy aż ku Elblągowi się ciągnie, w prawej zaś Drwęca i jeziora Osterockie, tu w tyle lasy i błota, rzeczki na których przechodach szańce postawił, i ludźmi je osadził, tak iż kiedy mi języka dostawać przyjdzie, musi kilkanaście mil aż do Zalfeldu zachodzić. Co wejrzawszy w mapę łatwie W. K. Mść, Pan
mój miłościwy, uważyć możesz. Mnie tedy necessitas sama dotąd tu na tem miejscu trzyma, bo szlakiem jego nastąpić go niemogę: gdyż ustąpiwszy mu z tyłu, łatwieby mógł prowiantem, municią Brodnicę
pocztą pisał, w kilku wsiach bliskich sobie odpoczywając zgłodzonemu wojsku, stanął, w lewéj mając jezioro, które od Ilawy aż ku Elblągowi się ciągnie, w prawej zaś Drwęca i jeziora Osterockie, tu w tyle lasy i błota, rzeczki na których przechodach szańce postawił, i ludźmi je osadził, tak iż kiedy mi języka dostawać przyjdzie, musi kilkanaście mil aż do Zalfeldu zachodzić. Co wejrzawszy w mappę łatwie W. K. Mść, Pan
mój miłościwy, uważyć możesz. Mnie tedy necessitas sama dotąd tu na tém miejscu trzyma, bo szlakiem jego nastąpić go niemogę: gdyż ustąpiwszy mu z tyłu, łatwieby mógł prowiantem, municią Brodnicę
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 138
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
1628.
Przyjachawszy tu do Torunia w przeszły wtorek, czyniłem zaraz dostateczny rachunek z Ich Maściami Pany komisarzami do zapłaty wojsku naznaczonymi: wiele już wojsko pieniędzy odebrało, wiele jest gotowych, i jako się wiele jeszcze zapewne spodziewają? Z oznajmienia ich przedtem miarkując, byłem pewien, że do zupełnej zapłaty niewiele miało niedostawać; ale teraz daleko różną od pierwszej odniosłem od nich deklaraciją: bo ledwo ad primam Septembris winny dług wojsku mogli wyłatać; a nie tylko na nowę, ale ani na tę, która dnia onegdajszego wyszła, ćwierć nic niezostanie pieniędzy. Posłałem zarazem do Ich Mościów PP. pułkowników gorąco prosząc, aby każdy
1628.
Przyjachawszy tu do Torunia w przeszły wtorek, czyniłem zaraz dostateczny rachunek z Ich Maściami Pany kommisarzami do zapłaty wojsku naznaczonymi: wiele już wojsko pieniędzy odebrało, wiele jest gotowych, i jako się wiele jeszcze zapewne spodziewają? Z oznajmienia ich przedtém miarkując, byłem pewien, że do zupełnej zapłaty niewiele miało niedostawać; ale teraz daleko różną od pierwszéj odniosłem od nich deklaraciją: bo ledwo ad primam Septembris winny dług wojsku mogli wyłatać; a nie tylko na nowę, ale ani na tę, która dnia onegdajszego wyszła, czwierć nic niezostanie pieniędzy. Posłałem zarazem do Ich Mościów PP. pułkowników gorąco prosząc, aby każdy
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 153
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
będą, nie rozdawał, tylko z tą kondycją, żeby annata wprzód była dana do skarbu koronnego. A przytym i to legibus warować, żeby ich IMPP. duchowni skarbów z Korony nie wywozili ani wysyłali, gdyż słuszniej, żeby się to in commodum Reipublicae, ojczyzny spólnej, aniż mimo słuszność extra Regnum komu dostawać miało. Do tego niech będzie przydana i lex sumptuaria. Pobory — te już do efektu przywieść bez urazy najtrudniejsza i przeto w tym z lekka postępować potrzeba, używając w tym zwykłej roztropności i tą w tym drogą postępując, którą się dotąd szło, przekładając i to przytym. że to jest ku pokojowi ojczyzny i
będą, nie rozdawał, tylko z tą kondycyą, żeby annata wprzód była dana do skarbu koronnego. A przytym i to legibus warować, żeby ich JMPP. duchowni skarbów z Korony nie wywozili ani wysyłali, gdyż słuszniej, żeby się to in commodum Reipublicae, ojczyzny spólnej, aniż mimo słuszność extra Regnum komu dostawać miało. Do tego niech będzie przydana i lex sumptuaria. Pobory — te już do efektu przywieść bez urazy najtrudniejsza i przeto w tym z lekka postępować potrzeba, używając w tym zwykłej roztropności i tą w tym drogą postępując, którą się dotąd szło, przekładając i to przytym. że to jest ku pokojowi ojczyzny i
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 183
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
do niego, pocznie go zażywać, pocznie w-nim korzystać, i pocznie go też bogacić, to się już zawięzuje Bałwanek mały. Wyniesie go dalej Nabuchodonozor, pocznie się i on nad drugich pokazywać, przydadzą mu i w-tytułach, Wielki, rośnie Bałwan. Trwa zawziętość Nabuchodonozora, gdzie wziąć tam wziąć, jemu ma dostawać, w-niego tka, innym nie da, innych upośledzi, jemu doda, i już będzie cały Bałwan; Chocieś ty wielki, chocieś uzłocony, choć ci mówią mój złoty, przedcięś ty Bałwan. Nabuchodonozorze na cóż ci się też ten Bałwan przyda! dobrez to były czasy, kiedyś ty pieniądze na wojska,
do niego, pocznie go záżywáć, pocznie w-nim korzystáć, i pocznie go też bogáćić, to się iuż záwięzuie Báłwanek máły. Wynieśie go dáley Nábuchodonozor, pocznie się i on nád drugich pokázywáć, przydádzą mu i w-tytułách, Wielki, rośnie Báłwan. Trwa záwźiętość Nábuchodonozorá, gdźie wźiąć tám wźiąć, ięmu ma dostawáć, w-niego tka, innym nie da, innych vpośledźi, ięmu doda, i iuż będźie cáły Báłwán; Choćieś ty wielki, choćieś vzłocony, choć ći mowią moy złoty, przedćięś ty Bałwan. Nábuchodonozorze ná coż ći się też ten Báłwan przyda! dobrez to były czásy, kiedyś ty pieniądze ná woyská,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 71
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
żeby go zawsze dosiadal/ choćby z ławki/ abo ze pnia/ żeby dawał dosiadać. Bo nie każdy umie Konia z ziemie dosieść. Czym Konie psują/ że dosiadać nie dadzą. Co też to nie mała wada Koniowi. Bo kiedy się trafi w Polu/ to go trudno dosieść/ gdy się nauczy nie dostawać. Przeto lepiej ze pnia w domu tej powolności go nauczyć. W siadszy tedy na nim jechać w pole/ i wielkim kłosem/ Rychcią/ choć tak do czterech Niedziel: to jest/ puściwszy go na wielki kłos/ na stajanie zaś wielkie zatrzymać/ jedno nie wędzidłem choć w gębie będzie/ ale samym Kawecanem/
żeby go záwsze dośiadal/ choćby z łáwki/ ábo ze pniá/ żeby dawał dośiadáć. Bo nie káżdy vmie Koniá z źiemie dośieść. Czym Konie psuią/ że dośiadáć nie dádzą. Co też to nie máła wádá Koniowi. Bo kiedy sie tráfi w Polu/ to go trudno dośieść/ gdy sie náuczy nie dostawáć. Przeto lepiey ze pniá w domu tey powolnośći go náuczyć. W śiadszy tedy ná nim jecháć w pole/ y wielkim kłosem/ Rychćią/ choć ták do czterech Niedźiel: to iest/ puśćiwszy go ná wielki kłos/ ná stáiánie záś wielkie zátrzymáć/ iedno nie wędźidłem choć w gębie będźie/ ále sámym Káwecanem/
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 12
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
, przez który uczyniłeś prawie wszytkie dobra puste królewskie i duchowne które my zowiemy dobra Rzplitej. Do czegoby teraz się żołnierz uciekł, kiedyby gwałt jaki przypadł na ojczyznę skądkolwiek? Chyba do szlachty i twoich własnych, jeśli kędy są, i tak przy obronie samiby się jedli i zabijali, skądinąd niczego innego dostawać nie mogąc. A to wszytko ad nostrum interitum idzie. Otóż tobie rokosz, którymeś złupił z ostatniej obrony ojczyznę miłą, od przodków naszych nam zostawionej i ukazanej, a na czas tylko gwałtowny Rzplitej uchwalonej, bo to prawa ojczyste chowały, jakoby jaki pewny skarb na poratowanie ostatnie upadającej ojczyzny, którym sposobem pewnie się
, przez który uczyniłeś prawie wszytkie dobra puste królewskie i duchowne które my zowiemy dobra Rzplitej. Do czegoby teraz się żołnierz uciekł, kiedyby gwałt jaki przypadł na ojczyznę skądkolwiek? Chyba do ślachty i twoich własnych, jeśli kędy są, i tak przy obronie samiby się jedli i zabijali, skądinąd niczego innego dostawać nie mogąc. A to wszytko ad nostrum interitum idzie. Otóż tobie rokosz, którymeś złupił z ostatniej obrony ojczyznę miłą, od przodków naszych nam zostawionej i ukazanej, a na czas tylko gwałtowny Rzplitej uchwalonej, bo to prawa ojczyste chowały, jakoby jaki pewny skarb na poratowanie ostatnie upadającej ojczyzny, którym sposobem pewnie się
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 39
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Francja zawsze nieprzyjazna Anglii i tak wiele od niej dawnych ucierpiawszy wieków, zmocnienia jej przez wojska pruskie lękała się. Wpadła zatem i Austrii, i Francji ta opinia, że te obiedwie dysydenckie potencje umyśliły jaki wielki projekt in imperio uczynić, a jak pospolicie mówiono, aby korona cesarska i dysydentom elektorom alternatą z katolickimi mogła się dostawać.
Uczyniła tedy Austria z Francją ligę przeciwko Anglii i Prusakowi. Pociągniono do tejże ligi i Saksonią, która w roku 1745 od króla pruskiego uciśniona i wielką kontrybucją zdarta była.
Sekretna dosyć ta saska z Austrią i z Francją liga była, ale król pruski przekupił sekretarza w gabinecie saskim, który mu tych sekretnych traktatów
Francja zawsze nieprzyjazna Anglii i tak wiele od niej dawnych ucierpiawszy wieków, zmocnienia jej przez wojska pruskie lękała się. Wpadła zatem i Austrii, i Francji ta opinia, że te obiedwie dysydenckie potencje umyśliły jaki wielki projekt in imperio uczynić, a jak pospolicie mówiono, aby korona cesarska i dysydentom elektorom alternatą z katolickimi mogła się dostawać.
Uczyniła tedy Austria z Francją ligę przeciwko Anglii i Prusakowi. Pociągniono do tejże ligi i Saksonią, która w roku 1745 od króla pruskiego uciśniona i wielką kontrybucją zdarta była.
Sekretna dosyć ta saska z Austrią i z Francją liga była, ale król pruski przekupił sekretarza w gabinecie saskim, który mu tych sekretnych traktatów
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 716
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do tego tedy czasu włokiem ryb łowić nienależy, żeby ikry nie psuć, ani kaczek puszczać. Hysop także rzucony w wodę ryby rozpłasza, tak go antypaticznie nie lubią. Czaple ryb nie mało ziadają, dla tego strzylać je potrzeba, wydry gubić, Ale największy ich nieprzyjaciel pan mielnik, sto mający sposobów ich dostawać, tej to rękatej wydrze, trzeba wydrzeć czołny, sieci, więcierze, kozulki, albo haki, gdyż te mając instrumenta, co dnia szczęścia probuje w stawie. Stawniczy powinien mu często raptem, niespodzianie, oddawać wizytę, pewnie by natrafił, albo na łowkę, albo na juszkę rybną. Tenże stawniczy ma dozierać
do tego tedy czasu włokiem ryb łowić nienależy, żeby ikry nie psuć, ani kaczek puszczać. Hysop także rzucony w wodę ryby rozpłasza, tak go antypatycznie nie lubią. Czaple ryb nie mało ziadaią, dla tego strzylać ie potrzeba, wydry gubić, Ale naywiększy ich nieprzyiaciel pan mielnik, sto maiący sposobow ich dostawać, tey to rękatey wydrze, trzeba wydrzeć czołny, sieci, więcierze, kozulki, albo haki, gdyż te maiąc instrumenta, co dnia szczęscia probuie w stawie. Stawniczy powinien mu często raptem, niespodzianie, oddawać wizytę, pewnie by natrafił, albo na łowkę, albo na iuszkę rybną. Tenże stawniczy ma dozierać
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 467
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
potrzeba.
Z listów do P. Fagaszewskiego, pisanych de data z Miłobądza. Jakoś Wmć pisał. Jest ówdzie rzemieślnik do wygody, według żądania, luboż pijanica i tabacznik, jednakże na żółte i sine, i rzadkie włosy robi grzebienie z rysich, z lisich i wilczych paznokci, bo inszych zwierząt nie może dostawać. Które takowej są mocy, że żółty włos w czarny, a siwy w białokurowaty obraca; rzadkie zaś zagęszcza i kołtuny rozplata. Ślepym wiele pomaga, a kto ma oczy słabe, to mu je wyjąwszy wprzód w gorzałce moczy, potem w czarnym piwie abo winie, abo też w inszym likworze, aż do nocy
potrzeba.
Z listów do P. Fagaszewskiego, pisanych de data z Miłobądza. Jakoś Wmć pisał. Jest ówdzie rzemieśnik do wygody, według żądania, luboż pijanica i tabacznik, jednakże na żółte i sine, i rzadkie włosy robi grzebienie z rysich, z lisich i wilczych paznokci, bo inszych zwierząt nie może dostawać. Które takowej są mocy, że żółty włos w czarny, a siwy w białokurowaty obraca; rzadkie zaś zagęszcza i kołtuny rozplata. Ślepym wiele pomaga, a kto ma oczy słabe, to mu je wyjąwszy wprzód w gorzałce moczy, potem w czarnym piwie abo winie, abo też w inszym likworze, aż do nocy
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 331
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Zona trzezwa/ ochędożna/ wstydliwa. Sługa prawdziwy/ nie pyszny/ nie wielomowny. Koń do białogłowy podobień w ochędostwie i w kształcie. Konia zastałego na piasku zapocić/ chceszli nieodmienną powolność zastać. Pachołka na koniu/ a Pannę w tańcu obierać masz. Konia od nieśmiałego Jeźdzca/ Wdowy po nieśmiałym mężu. Szkoda dostawać. Koń ma być na nogi pewny/ w dosiadaniu cierpliwy/ w pokrzepieniu czerstwy/ w potkaniu czuły/ w natarciu śmiały/ w zawodzie rączy/ w zatrzymaniu powolny. Koń urodziwy/ rący/ wolny/ Ksiądz uczony/ nabożny/ przykładny/ Król mądry/ Sprawiedliwy/ miłosierny/ Hetman śmiały/ dzielny/ hojny.
Zona trzezwa/ ochędożna/ wstydliwa. Sługá prawdźiwy/ nie pyszny/ nie wielomowny. Koń do białogłowy podobień w ochędostwie y w kształćie. Koniá zástałego ná piasku zápoćić/ chceszli nieodmienną powolność zástáć. Páchołká ná koniu/ á Pánnę w tańcu obieráć masz. Koniá od nieśmiáłego Iezdzcá/ Wdowy po nieśmiáłym mężu. Szkodá dostáwáć. Koń ma być ná nogi pewny/ w dośiadániu ćierpliwy/ w pokrzepieniu cżerstwy/ w potkániu cżuły/ w nátárciu śmiáły/ w zawodźie rącży/ w zátrzymániu powolny. Koń vrodźiwy/ rączy/ wolny/ Xiądz vcżony/ nabożny/ przykłádny/ Krol mądry/ Spráwiedliwy/ miłośierny/ Hetman śmiáły/ dźielny/ hoyny.
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: A4v
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650