miejscu marszałka trybunał sądziłem i laskę miałem.
Dla różnych przeszkód a najbardziej dla spustoszonych majętności i ciężkiej drożyzny w domach nie mieszkając kontynuowałem rezydencją w Prusiech, tojest Tylży.
Anno 1709. Jużeśmy się też z Prus wyprowadzili, ale niedaleko granic do najbliższych majętności, daj Boże szczęśliwie, a to jeszcze niedowierzając pokojowi, w głąb Litwy nie jechaliśmy.
Po batalii pułtawskiej inundatio było wojsk cara imci po wszystkiej Litwie, przeto non confisi tym wojskom, pókiśmy amnestii nie mieli, musieliśmy znowu za granicę do Prus na rezydencją jechać.
Anno 1710. Zaczęty adversante Fortuna, bo z Prus wyjechawszy, częścią nas ciężkie premebant
miejscu marszałka trybunał sądziłem i laskę miałem.
Dla różnych przeszkód a najbardziéj dla spustoszonych majętności i ciężkiéj drożyzny w domach nie mieszkając kontynuowałem rezydencyą w Prusiech, tojest Tylży.
Anno 1709. Jużeśmy się téż z Prus wyprowadzili, ale niedaleko granic do najbliższych majętności, daj Boże szczęśliwie, a to jeszcze niedowierzając pokojowi, w głąb Litwy nie jechaliśmy.
Po batalii pułtawskiéj inundatio było wojsk cara jmci po wszystkiéj Litwie, przeto non confisi tym wojskom, pókiśmy amnestyi nie mieli, musieliśmy znowu za granicę do Prus na rezydencyą jechać.
Anno 1710. Zaczęty adversante Fortuna, bo z Prus wyjechawszy, częścią nas ciężkie premebant
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 28
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
uczynili, i każdy cokolwiek wschowaniu u siebie miał tak we Złocie i wpieniądzach jako i w Fantach, Rysztunkach i inszych tym podobnych Ruchomościach zradością wydał, oczym jeszcze pewnej specifikacyj niemasz.
Król I. M. wyjąwszy wiadomość że Nieprzyjaciel pod Tomesdotsem stał, poszedł tam z Wojskiem swoim, ale Sasowie niedowierzając Szwedom i stamtąd uszli aż ku Bierzom. Kokenhauz Sasowie opuścili, a Moskwą osadzili, Którzy wziąwszy wiadomość o Wojsku Szwedzkim ze nie daleko było ex nune opuściwszy Fortecę, a miny podłożywszy i sami wszystko porzuciwszy, Vitam fugá salvare conati sunt. Krótko potym Miny się zapaliwszy, wysadzili. Teraz Król I. M. z
uczynili, y káżdy cokolwiek wschowániu u siebie miał ták we Złocie y wpieniądzách iáko y w Fantách, Rysztunkách y inszych tym podobnych Ruchomosciách zrádoscią wydał, oczym ieszcze pewney specifikácyi niemász.
Krol I. M. wyiąwszy wiádomość że Nieprzyiáciel pod Tomesdotsem stał, poszedł tám z Woyskiem swoym, ále Sásowie niedowierzáiąc Szwedom y ztámtąd uszli áż ku Bierzom. Kokenhauz Sásowie opuscili, á Moskwą osádzili, Ktorzy wziąwszy wiádomość o Woysku Szweckim ze nie dáleko było ex nune opusciwszy Fortecę, á miny podłożywszy y sámi wszystko porzuciwszy, Vitam fugá salvare conati sunt. Krótko potym Miny się zápaliwszy, wysádzili. Teraz Krol I. M. z
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 8
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodzi potym radosny do domu; w którym gdy się czas niemały czytaniem zabawił/ przydzie Panna Domna zakołace/ dla radości czeladnik nie otworzywszy (co się w Dziejach Apostołskich i z Świętym Apostołem Piotrem Stało równie) skoczy do Ojca Jana/ i rzecze: Panna Domna przyszła/ nie dowierzając/ jako bywa z radości/ wynidzie sam a z zadziwieniem wielkim/ przyjmie miłą w Chrystusie Córkę swoje/ chwałę/ część/ i sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Nieba odda uzbrojonej Hetmance/ która zastępem jest sirot ukrzywdzonych pewnym. Zopyta potym jakoby i kiedy z potwarznego/ jako Caniel/ wyswobodzona była dołu/
otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodźi potym rádosny do domu; w ktorym gdy się czas niemáły czytániem zábáwił/ przydźie Pánná Domná zákołáce/ dla radośći czeládnik nie otworzywszy (co się w Dźieiách Apostolskich y z Swiętym Apostołem Piotrem Sstáło rownie) skoczy do Oycá Ianá/ y rzecze: Pánná Domná przyszłá/ nie dowierzáiąc/ iáko bywa z rádośći/ wynidźie sam á z zádźiwieniem wielkim/ przyimie miłą w Chrystuśie Corkę swoie/ chwałę/ część/ y sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Niebá odda vzbroioney Hetmánce/ ktora zastępem iest sirot vkrzywdzonych pewnym. Zopyta potym iákoby i kiedy z potwarznego/ iáko Cániel/ wyswobodzona byłá dołu/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 163.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Kartagineńczyków na 20 tysięcy. Aż musiał victus Wiktory na sromotne pozwolić kondycje i sam prowadziwszy z Rzymianami wojnę całe lat 17, uszedł Katalog Osób wiadomości o sobie godnych
do Antiocha Króla Syryiskiego, a od tego do Prusiasza Króla Bitynii sukursu żądając. Ale i stamtąd o wydanie jego Rzymianie namienionych Królów obligowali. Zaczym ich protekcyj niedowierzając i przyjaźni, sam z pierścienia swego wziętą zabił się trucizną według Plutarcha; czyli też w Ojczyźnie od Kartagmeńczyków ukamienowany według Osoriusza, czyli na Krzyż wbity według Liwiusza. Wtedy to Kartago, lat 3 w oblężeniu trzymana, ani dawanemi z swych warkoczów od Dam na liny do okrętów i na cięciwy do łuków,
Kartagineńczykow na 20 tysięcy. Aż musiał victus Victori na sromotne pozwolić kondycye y sam prowadziwszy z Rzymianami woynę całe lat 17, uszedł Katalog Osob wiadomości o sobie godnych
do Antiocha Krola Syryiskiego, à od tego do Prusiasza Krola Bitynii sukursu żądaiąc. Ale y ztamtąd o wydanie iego Rzymianie namienionych Krolow obligowali. Zaczym ich protekcyi niedowierzaiąc y przyiaźni, sam z pierścienia swego wziętą zabił się trucizną wedlug Plutarcha; czyli też w Oyczyznie od Kartagmeńczykow ukamienowany według Osoryusza, czyli na Krzyż wbity według Liwiusza. Wtedy to Kartago, lat 3 w oblężeniu trzymana, ani dawanemi z swych warkoczow od Dam na liny do okrętow y na cięciwy do łukow,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 574
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zaraz na czele położę Sekret/ o Robieniu albo Przymnozeniu złota/ srebra: albo przemienieniu w złoto i srebro innych kruszców. Wiem że bez końca o tym popisano u Jana Porty, u Aleksiusa Cardana, Mizalda, Rajmunda Lulla, Lemniusza, z których Jan Weckerus, całe 17. Ksiąg sekretów pozbierał. Wiem że niektórym dowierzając drudzy/ złota nie mało na węgle: na dym/ na wiatr: rzekę (bo darmo) łożyli. Lapidem Philosophorum, którego szukali/ nie doszedszy. Natrącali się i mnie samemu w różnych krajach/ różni z tej dymnej Alchimiej przykopcieli Mistrzowie. Ale mi to samo podejzrzenie czyniło/ że ci złoci Mistrzowie /i
záráz na czele położę Sekret/ o Robieniu albo Przymnozeniu złotá/ srebrá: álbo przemienieniu w złoto i srebro innych kruszcow. Wiem że bez końcá o tym popisáno u Ianá Porty, u Alexiusá Cardáná, Mizálda, Ráymundá Lulla, Lemniuszá, z ktorych Ian Weckerus, cáłe 17. Kśiąg sekretow pozbieráł. Wiem że niektorym dowierzáiąc drudzy/ złotá nie máło na węgle: ná dym/ ná wiátr: rzekę (bo dármo) łożyli. Lapidem Philosophorum, ktorego szukali/ nie doszedszy. Nátrącáli się i mnie samemu w rożnych kráiách/ rożni z tey dymney Alchimiey przykopćieli Mistrzowie. Ale mi to samo podeyzrzenie czyniło/ że ci złoci Mistrzowie /i
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 2
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
trzebać im wypraw gotować; strzec ich/ Ochmistrzynie im chować/ kosztów gdy w komendy do nich przyjadą podejmować; synom Zon dobierać/ i sto innych trudności/ kłopotów/ frasunków/ od których każdy Bezdziecki jest wolen. Jeśli zaś Zona twoja będzie płodna. Naprzód tobie co to tchorzysz bojąc się/ i tak bardzo nie dowierzając białogłowom/ już będzie milej widzieć dzilo przed oczyma; tym bardziej/ kiedy swoje własne; koło którego wszystkie te trudy/ prace koszty uznasz/ żeć miłe będą. A zwyczajnie też (jakom to od jednego zacnego człowieka słyszała/ że kiedykolwiek urodziło mu się dziecię/ zawsze mu kilka tysięcy intraty nie wiedzieć z
trzebáć im wypraw gotowáć; strzedz ich/ Ochmistrzynie im chowáć/ kosztow gdy w kommendy do nich przyiádą podeymowáć; synom Zon dobieráć/ y sto innych trudnośći/ kłopotow/ frásunkow/ od ktorych káżdy Bezdźiecki iest wolen. Ieśli záś Zoná twoiá będźie płodna. Naprzod tobie co to tchorzysz boiąc się/ y ták bárdzo nie dowierzáiąc białogłowom/ iuż będźie miley widźieć dźilo przed oczymá; tym bárdźiey/ kiedy swoie własne; koło ktorego wszystkie te trudy/ prace koszty uznasz/ żeć miłe będą. A zwyczáynie też (iákom to od iednego zacnego człowieká słyszáłá/ że kiedykolwiek urodźiło mu się dźiećię/ záwsze mu kilká tyśięcy intraty nie wiedźieć z
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 21
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
w Boga się przemienią/ i że są jednoż z nim: żeBoga nikt w nim samym nie widzi/ tylko w stworzeniu. Ten Almeryk potym od Concilium Lateranenńskiego potępiony i wyklęty/ a z rozkazania Króla Francuskiego wykopany i po śmierci spalony. Niektórzy też domagali się komunii pod obiema osobami/ chleba i wina/ niedowierzając/ żeby pod osobą chleba krew Chrystusowa była: ale cud jeden zbił to niedowiarstwo/ gdy przy rozłamaniu poświęconej Hostyj widziano krew z niej ciekącą. która też patenę zlała/ jako pisze Jacobus de Vitriaco: Oraz tu wspominając jako B. Maria Oegniaceńska nieraz Chrystusa widziała w Najświętszym Sakramencie od Aniołów pokłonem uszanowanego; i o drugiej
w Bogá się przemienią/ i że są iednoż z nim: żeBogá nikt w nim sámym nie widźi/ tylko w stworzeniu. Ten Almeryk potym od Concilium Láteránenńskiego potępiony i wyklęty/ á z roskazánia Krola Fráncuskiego wykopány i po śmierći spalony. Niektorzy też domagali się kommunii pod obiemá osobámi/ chlebá i winá/ niedowierzáiąc/ żeby pod osobą chlebá krew Chrystusowá byłá: ále cud ieden zbił to niedowiárstwo/ gdy przy rozłamániu poświęconey Hostyi widźiano krew z niey ćiekącą. ktora też pátenę zlałá/ iáko pisze Iacobus de Vitriaco: Oraz tu wspomináiąc iáko B. Márya Oegniáceńska nieraz Chrystusá widźiáłá w Nayświętszym Sákrámenćie od Aniołow pokłonem uszánowánego; i o drugiey
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 10
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
zwyczaju w sieci skakać. On wziąwszy kija jak bije tak bije, Mówiąc wszak ja wam pięknie grał a nie wyszłyście na taniec A terazeście się rozskakały kiedy wam niegrają pobił putłukł i w wór potkał.
Tak właśnie Pan Lubomirski z swymi związkami Pozwolilić oni na te Traktaty i nazwali je Palczyńskiemi ale niedowierzając tej piszczałce i widząc ze to Modulamina suspecta odstąpiła ich bojąc się żeby wmatni niebydz.
Gonilismy się tedy póki nam pory stawało potym rozeszlismy się na stanowiska żeby się na przyszłą lepiej przygotować kampaniją. Roku Pańskiego 1666.
Otym Roku była Anticipative Prophetia taka.
Dum Annus ter 6 Numerabit, Marcus Alleluia Cantabit Ioannes in
zwyczaiu w sieci skakać. On wziąwszy kiia iak biie tak biie, Mowiąc wszak ia wąm pięknie grał a nie wyszłyscie na taniec A terazescie się rozskakały kiedy wąm niegraią pobił putłukł y w wor potkał.
Tak własnie Pan Lubomirski z swymi zwiąskami Pozwolilić oni na te Traktaty y nazwali ie Palczynskiemi ale niedowierzaiąc tey piszczałce y widząc ze to Modulamina suspecta odstąpiła ich boiąc się zeby wmatni niebydz.
Gonilismy się tedy poko nąm pory stawało potym rozeszlismy się na stanowiska żeby się na przyszłą lepiey przygotować kampaniią. Roku Panskiego 1666.
Otym Roku była Anticipative Prophetia taka.
Dum Annus ter 6 Numerabit, Marcus Alleluia Cantabit Ioannes in
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 200v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ganek/ aby szedł mocno/ pono tej trzciny potrzebował/ z cierpienia tak ciężkiego osłabiony. Aleć JEZUS i w Piłatowym domu/ mocny w cierpieniu będzie, Sprobują tego oni oprawcy jak mocny JEZUs/ gdy go bić będą w głowę trzciną siedzącego/ jeżeli mocny doświadczając/ które on stosy zniesie statecznie. A jeszcze niedowierzając jego sile/ z pokłonem trzcinę podadzą/ aby się wspierał gdyby go Piłat na ganek poprowadził; Lecz on przyjąwszy trzcinę zajdzie na ganek nic się tą trzciną nie podpierając/ ale statecznie/ i w sile dobrej pójdzie/ wyniozszy trzcinę do góry. Skąd zdziwiwszy się Piłat zawoła na tłum ludzi na dole stojących Oto Człowiek.
ganek/ áby szedł mocno/ pono tey trzćiny potrzebował/ z ćierpienia ták ćiężkiego osłabiony. Aleć IEZVS y w Piłatowym domu/ mocny w ćierpieniu będźie, Sprobuią tego oni oprawcy iák mocny IEZVs/ gdy go bić będą w głowę trzćiną siedzącego/ ieżeli mocny doświadczáiąc/ ktore on stosy znieśie statecznie. A ieszcze niedowierzáiąc iego śile/ z pokłonem trzćinę podádzą/ áby się wspierał gdyby go Piłát ná ganek poprowádźił; Lecz on przyiąwszy trzćinę zaydźie ná ganek nic się tą trzćiną nie podpieráiąc/ ále státecznie/ y w śile dobrey poydźie/ wyniozszy trzćinę do gory. Zkąd zdźiwiwszy się Piłat záwołá ná tłum ludźi ná dole stoiących Oto Człowiek.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 410
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
; zaczem wojewoda kijowski dowiedziawszy się o wróceniu Rybińskiego do Wieliczki, przypadł insperate i zabrał Garbowieckiego w Wieluniu; przez akord tam Garbowiecki deklarował wiernie służyć królowi Stanisławowi, lecz w kilka dni uszedł z 13 chorągwiami do Rybińskiego, zostawiwszy drugich 12 chorągwi, których tak prędko nie mógł zebrać do kupy; tych wojewoda kijowski nie dowierzając, żeby tak nie uczynili jako ich pułkownik, dyzarmował, poobdzierać kazał i pieszo na 1000 ludzi puścił. ROK 1708.
§. 2. Rybiński choć wziął in alimentum wojsk po 5 tynfów z dymu jednego, jednak uciążał województwa krakowskie i sandomierskie, rozkładając wojska na kantony, którzy za paletami z komisoriatu jego pomykali się
; zaczém wojewoda kijowski dowiedziawszy się o wróceniu Rybińskiego do Wieliczki, przypadł insperate i zabrał Garbowieckiego w Wieluniu; przez akord tam Garbowiecki deklarował wiernie służyć królowi Stanisławowi, lecz w kilka dni uszedł z 13 chorągwiami do Rybińskiego, zostawiwszy drugich 12 chorągwi, których tak prędko nie mógł zebrać do kupy; tych wojewoda kijowski nie dowierzając, żeby tak nie uczynili jako ich pułkownik, dyzarmował, poobdzierać kazał i pieszo na 1000 ludzi puścił. ROK 1708.
§. 2. Rybiński choć wziął in alimentum wójsk po 5 tynfów z dymu jednego, jednak uciążał województwa krakowskie i sandomirskie, rozkładając wojska na kantony, którzy za paletami z komissoryatu jego pomykali się
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 129
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849