nazwany książęciem ciemności, iż tu wszyscy do jego należą zwierzchności. Wszytkie męki, choćby też największe widziane, niczym prawie zostają do tej przyrównane». «Prawda jest – rzecze dusza – bo samo widzenie miejsca tego, także smród, cięższe jest dręczenie aniż wszytkie katownie, na którem patrzała abo ich też z drugimi sama doznawała. Przeto proszę, niech będę stąd wyprowadzona prędko, a od tej męki przez cię wybawiona. Widzę tu dość znajomych, towarzystwa mego, którymem ja na świecie dopomagał złego. Lękam się, by mi z nimi zostać nie kazano, a tak jako i onych wiecznie nie karano. Bowiem jeśli nie będzie łaski Boga mego
nazwany książęciem ciemności, iż tu wszyscy do jego należą zwierzchności. Wszytkie męki, choćby też największe widziane, niczym prawie zostają do tej przyrównane». «Prawda jest – rzecze dusza – bo samo widzenie miejsca tego, także smród, cięższe jest dręczenie aniż wszytkie katownie, na którem patrzała abo ich też z drugimi sama doznawała. Przeto proszę, niech będę stąd wyprowadzona prędko, a od tej męki przez cię wybawiona. Widzę tu dość znajomych, towarzystwa mego, którymem ja na świecie dopomagał złego. Lękam się, by mi z nimi zostać nie kazano, a tak jako i onych wiecznie nie karano. Bowiem jeżli nie będzie łaski Boga mego
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 101
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ etc. etc. Starosty. W LUBCZV.W Drukarni PIOTRA BLASTUSA KMITY. Na Herb Ich Mości PP. CHREPTOWICŻÓW.
TV się przypatrz co znaczą Klejnoty sławnego Od dawnych czasów domu CHREPTOWICZOWEGO. I co za godność z sławą: którą słynie wszędzie Ta cna Familia: lecz i słynąć będzie Zawsze po nich Ojczyzna tego doznawała/ Iż się w niej Cnota/ męstwo/ dzielność najdowała. W pokoju zdrowa rada/ gotowość na wojnie Miewali/ a z każdym żyć umieli przystojnie. Hojnością kto przechodził? kto proszę ludzkością Przeszedł? albo i w rzeczy wglądanie bystrością. Tak ten Dom dziwnie bywał/ i jest obdarzony Wszelakich Cnot przymioty: na wzór
/ etc. etc. Stárosty. W LVBCZV.W Drukárni PIOTRA BLASTVSA KMITY. Ná Herb Ich Mośći PP. CHREPTOWICŻOW.
TV się przypátrz co znácżą Kleynoty sławnego Od dawnych cżásow domu CHREPTOWICZOWEGO. Y co zá godność z sławą: ktorą słynie wszędźie Tá cna Fámilia: lecż y słynąć będźie Záwsze po nich Oycżyzná tego doznawáłá/ Iż się w niey Cnotá/ męstwo/ dźielność naydowáłá. W pokoiu zdrowa ráda/ gotowość ná woynie Miewáli/ á z káżdym żyć vmieli przystoynie. Hoynośćią kto przechodźił? kto proszę ludzkośćią Przeszedł? álbo y w rzecży wglądánie bystrośćią. Ták ten Dom dźiwnie bywał/ y iest obdárzony Wszelákich Cnot przymioty: ná wzor
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 2nlb
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
tak ciężkie wprawiła Złość pęta, jakich się kłaść na dzikie nie godzi Ziwerza, tyżeś to Córko? czyli mię sen zwodzi? Ona na to, o sroga i zapamiętała Matko, którażci w gęstych pustyniach zrównała Swym lwica okrucieństwem? w takiej pamięci Jedynaczka zostaje? kędy one chęci Których więc Próżerpina imię wdzięczne tobie, Doznawałam? a teraz w ty podziemnym grobie Jako widzisz męczę się, gdu ciebie (ach) mile Frygijskie u Cybeli bawią krotochwile. Jeżeliś przyrodzonej z serca nie wygnała Do ostatla miłości, i mnie nie wydała Tygrys na świat Hirkańska, rozłącz z ta jaskinią I na świat mię wyprowadź; a jeżeli czynią Wstręt wyroki
ták ćięszkie wpráwiłá Złość pętá, iákich sie kłáść ná dźikie nie godźi Ziwerza, tyżeś to Corko? czyli mię sen zwodźi? Oná na to, o sroga y zápámiętáła Mátko, ktorażći w gęstych pustyniách zrownáłá Swym lwicá okrućieństwem? w tákiey pámięći Iedynaczká zostáie? kędy one chęći Ktorych więc Prozerpiná imię wdźięczne tobie, Doznawáłám? á teraz w ty podźiemnym grobie Iáko widźisz męczę się, gdu ćiebie (ách) mile Frygiyskie u Cybeli báwią krotochwile. Ieżeliś przyrodzoney z sercá nie wygnała Do ostátlá miłośći, y mnie nie wydáłá Tygris na świát Hirkáńská, rozłącz z tá iáskinią Y na świát mię wyprowadź; á ieżeli czynią Wstręt wyroki
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 31
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
. Stwarzał Bóg po części ten świat/ M. Oraz wszytko i doskonale. Dei perfecta sunt opera, qui manet in aeternum creauit omnia simul. Rozeznanie/ i niejakie rozdzielenie według części/ uczynił przez sześć dni. V. Znająsz Boga Żywioły? M. Żadnej rzeczy Bóg nie stworzył/ któraby mocy jego nie doznawała/ i lubo rzeczy wielejest bez dusze i zmysłu/ w Bogu jednak wszytkie żywotne są/ i moc jego znają: Zna niebo/ które bez przestanku na rozkazanie Boże/ krągi swoje toczy/ stądże Prorok mówi: Caelos in intellectufecit. Znają Słońce/ Miesiąc/ Gwiazdy/ gdyż w biegu swym do kresu zamierzonego
. Stwarzał Bog po częśći ten świát/ M. Oraz wszytko y doskonále. Dei perfecta sunt opera, qui manet in aeternum creauit omnia simul. Rozeznánie/ y nieiákie rozdźielenie według częśći/ vczynił przez sześć dni. V. Znáiąsz Bogá Zywioły? M. Zadney rzeczy Bog nie stworzył/ ktoraby mocy iego nie doznawáłá/ y lubo rzeczy wieleiest bez dusze y zmysłu/ w Bogu iednák wszytkie żywotne są/ y moc iego znáią: Zna niebo/ ktore bez przestánku ná roskazánie Boże/ krągi swoie toczy/ ztądże Prorok mowi: Caelos in intellectufecit. Znáią Słońce/ Mieśiąc/ Gwiazdy/ gdyż w biegu swym do kresu zámierzonego
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 12
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
. Przyszedł do niej jeden mąż święty/ upominając ją przywiódł do pokuty. Potym mając użalenie nad jej utrapieniem/ modlitwami swoimi sprawił/ że od szatana przez cały rok wolna była. Ale tym czasem na umyśle cięższe gabanie czuła/ i tym niedbalszą w służbie Bożej się stała/ im od cielesnych lubości potężniej się być kuszona doznawała. Co gdy mężowi Bożemu przełożyła/ bacząc on iż dobrodziejstwo uczynione ku upadkowi jej się nachylało/ pytał jej łagodnie/ izaliby niechciała być jako pierwej? która gdy się woli Bożej i jego dyskreciej poruczyła/ rzecze: Córko miła będę prosił Pana/ abyć się stało coby on baczył być ze zbawieniem twoim
. Przyszedł do niey ieden mąż święty/ vpomináiąc ią przywiodł do pokuty. Potym máiąc vżalenie nád iey vtrapieniem/ modlitwámi swoimi spráwił/ że od szátáná przez cáły rok wolna byłá. Ale tym czásem ná vmyśle ćięższe gábánie czułá/ y tym niedbálszą w służbie Bożey sie sstáłá/ im od cielesnych lubośći potężniey sie bydź kuszona doznawáłá. Co gdy mężowi Bożemu przełożyłá/ bacząc on iż dobrodźieystwo vczynione ku vpadkowi iey sie náchyláło/ pytał iey łágodnie/ izaliby niechćiáłá bydź iáko pierwey? ktora gdy sie woli Bożey y iego discreciey poruczyłá/ rzecze: Corko miła będę prośił Páná/ ábyć sie sstáło coby on baczył bydź ze zbáwieniem twoim
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 109
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
zniszczyły podeptane Prawa, Iż krwią w Senacie życie swe utraca, Cóż mocniejszego nad Rzym, świata Pana, Wszystkim Koronom dawał swoje Prawa, Szczególna miłość tak podło ubrana, Rzym wywróciła iż upadła sława. ELEGIA Nie kocha miłość, lecz na wędę łowi.
Któraż w lubieżnych pokaże się rana, Żeby miłości ran nie doznawała,
Na które miejsca bieży wieczor z rana, Aby do zguby kresu uprzedzała, Nietylko lampą pałającą ziemię, Zapala, kiedy skry afektów wznieca, Lecz pośród wody ludzkie góre plemię, Niczym niezgasi serdecznego pieca, Nie jest tak ciężki Sajdak Kupidyna, Choć ostrych Grotów Strzał napełnia bonty, Lecz wędę sieci zarzuca Dziecina
zniszczyły podeptane Práwa, Jż krwią w Senacie życie swe utraca, Coż mocnieyszego nad Rzym, świata Pána, Wszystkim Koronom dawał swoie Práwa, Szczegulna miłość ták podło ubrana, Rzym wywrociła iż upádła sława. ELEGIA Nie kocha miłość, lecz ná wędę łowi.
KToraż w lubieżnych pokaże się rána, Zeby miłości ran nie doznawała,
Ná ktore mieysca bieży wieczor z rána, Aby do zguby kresu uprzedzałá, Nietylko lampą pałaiącą ziemię, Zápala, kiedy skry affektow wznieca, Lecz pośrod wody ludzkie gore plemię, Niczym niezgasi serdecznego pieca, Nie iest ták ciężki Saydak Kupidyna, Choć ostrych Grotow Strzał nápełnia bonty, Lecz wędę sieći zárzuca Dziecina
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 161
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Ktoby beł brzydkie zbrodnie wiedział Neronowe, Kto późniejszych cesarzów wszeteczeństwa nowe? Nie umieli szanować, ani czynić sobie Przyjaciół z mądrych ludzi w najmniejszem sposobie.
XX
Homer Agamemnona i z jego Grekami Uczynił, Trojany lżąc mężne, zwyciężcami, Cnotą, wiarą małżeńskiej ozdobił czystości Penelopeą i jak najprzykrszej trudności W zalotach od rozmaitych mężów doznawała, Póki męża w królestwie sierocem nie miała. Prawdy szukaj: wnet doznasz, iż Troja zwalczyła Greków, a ta przeciwnie mniej cnotliwa była.
XXVII.
Z drugiej strony słuchaj zaś, jako złupił onę Niesprawiedliwie Maro z cnoty jej Dydonę, Choć na swoje uczciwe tak się oglądała, Iż dla niego śmierć obrać straszliwą wolała
Ktoby beł brzydkie zbrodnie wiedział Neronowe, Kto późniejszych cesarzów wszeteczeństwa nowe? Nie umieli szanować, ani czynić sobie Przyjaciół z mądrych ludzi w najmniejszem sposobie.
XX
Homer Agamemnona i z jego Grekami Uczynił, Trojany lżąc mężne, zwyciężcami, Cnotą, wiarą małżeńskiej ozdobił czystości Penelopeą i jak najprzykrszej trudności W zalotach od rozmajtych mężów doznawała, Póki męża w królestwie sierocem nie miała. Prawdy szukaj: wnet doznasz, iż Troja zwalczyła Greków, a ta przeciwnie mniej cnotliwa była.
XXVII.
Z drugiej strony słuchaj zaś, jako złupił onę Niesprawiedliwie Maro z cnoty jej Dydonę, Choć na swoje uczciwe tak się oglądała, Iż dla niego śmierć obrać straszliwą wolała
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 92
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
myślach, jako twarz nosi serce skryte. Nigdybym, nigdy o nich nie powątpiewała, Bo, jako we źwierciedle, na niebym patrzała, Próżna już podejrzanej, niestetyż, miłości, Która płomieniem gniewu me przenika kości; Tak przenika, iż gdybym nie przypominała, Cnót twych, tysiącbym śmierci przez dzień doznawała.
XXXIII.
Nie dziw: naśladuję w tem słusznie łakomego, Co odszedł w zbiorach serca swych pogrzebionego, Ustawicznie się bojąc, aby zgromadzony Od bezecnych nie beł skarb ręku ukradziony. Póki cię nie oglądam, Rugierze kochany, Tych strachów musi serce cierpieć przykre rany, Które lub są zmyślone lub prawdy nie mają, Przecię
myślach, jako twarz nosi serce skryte. Nigdybym, nigdy o nich nie powątpiewała, Bo, jako we źwierciedle, na niebym patrzała, Próżna już podejrzanej, niestetyż, miłości, Która płomieniem gniewu me przenika kości; Tak przenika, iż gdybym nie przypominała, Cnót twych, tysiącbym śmierci przez dzień doznawała.
XXXIII.
Nie dziw: naśladuję w tem słusznie łakomego, Co odszedł w zbiorach serca swych pogrzebionego, Ustawicznie się bojąc, aby zgromadzony Od bezecnych nie beł skarb ręku ukradziony. Póki cię nie oglądam, Rugierze kochany, Tych strachów musi serce cierpieć przykre rany, Które lub są zmyślone lub prawdy nie mają, Przecię
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 343
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ja mam dowód w Kściu J MCi Januszu, który piękną do Nauk aplikacją, i przystojnością obyczajów, wielka Ojczyźnie i Familij swojej czyni nadzieję. Ażebyś więc J. O. W. Ksca Mość Dobrodziejka i sama w zupełnym szczęściu zostając, i swe godne Potomstwo w najdłuższe lata w wszelkim widząc powodzeniu, jak największej doznawała pociechy, szczerze i serdecznie z najgłębszym życzę respektem. X. Chróścikowski Z. P. SPISANIE Rzeczy w tej Książce zawierających się.
Przemowa na karcie 1. ROZDZIAŁ I. O rzeczach rozciągłych w pospolitości 11. §. I. o Naturze czyli Istocie rzeczy rozciągłych 13. §. II. o Początkach czyli
ia mam dowód w Xciu J MCi Januszu, który piękną do Nauk aplikacyą, y przystoynością obyczaiow, wielka Oyczyźnie y Familij swoiey czyni nadzieię. Ażebyś więc J. O. W. Xca Mość Dobrodzieyka y sama w zupełnym szczęściu zostaiąc, y swe godne Potomstwo w naydłuższe lata w wszelkim widząc powodzeniu, iak naywiększey doznawała pociechy, szczerze y serdecznie z naygłębszym życzę respektem. X. Chróscikowski S. P. SPISANIE Rzeczy w tey Książce zawieraiących się.
Przemowa na karcie 1. ROZDZIAŁ I. O rzeczach rozciągłych w pospolitości 11. §. I. o Naturze czyli Istocie rzeczy rozciągłych 13. §. II. o Początkach czyli
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 4
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
i władzę swoję do prywatnych osób obracać; żeby tym samym każdego nauczyło, jako nic pod Niebiem nie znajduje się, do czegoby Fortuna nie miała interesu. Potwierdza to, nieszczęśliwych przypadków alternata, którą ja ucierpiała nędzna, i opłakane życie moje, którem do tąd prowadziła; bo prostą urodziwszy się Dziewką, do tąd doznawałam przeciwnego szczęścia przypadków, tak dalece, że momentu spokojnego nie miałam, jakom tylko rozsądek wzięła rozeznania złe od dobrego. Urodziłam się w Ojczyźnie Włoskiej między Górami Alpejskiemi, gdzie rzeka Doara w morze od wschodu wpada, a rzeka Po, od południa, od Zachodu i pułnocy kraina górami i skałami
y władzę swoię do prywátnych osob obracáć; żeby tym samym káżdego nauczyło, iáko nic pod Niebiem nie znayduie się, do czegoby Fortuna nie miáłá interessu. Potwierdza to, nieszczęśliwych przypádkow alternátá, ktorą ia ućierpiáła nędzna, y opłakáne żyćie moie, ktorem do tąd prowadźiłá; bo prostą urodźiwszy się Dźiewką, do tąd doznawáłam przećiwnego szczęśćia przypadkow, ták dalece, że momentu spokoynego nie miáłam, iákom tylko rozsądek wźięła rozeznania złe od dobrego. Urodźiłam się w Oyczyźnie Włoskiey między Gorami Alpeyskiemi, gdźie rzeka Doára w morze od wschodu wpada, á rzeka Po, od południa, od Záchodu y pułnocy kraina gorámi y skałámi
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 2
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741