z nienawiści dawnej przeciwko onej Niedźwiedzicy, prosiła Tetydy żony Oceanowej, aby tym gwiazdom nie dopuszczlai maczać się w wodach morskich: zaczym te gwiazdy nigdy nie zachodzą, ani się kąpią w morzu. Te tedy pod on czas, w który Faeton źle powoził Słońce, zagrzały się były niepomału ogniem słonecznym przybliżonym, którego pierwej nie doznawały, i daremnie chciały kąpać się w morzu, bo im przecie tego nie pozwolono. H I wąż zagrzał się niepodobnie. Niektórży tak o tym wężu piszą, że Pallas kiedyś Gigantom się sprzeciwiała, a oni przeciwko niej rzucili węża: którego pozgarbianego na okrągłe zatoki ona porwawszy, na niebo wrzuciła, i w gwiazdy w
z nienawiśći dawney przećiwko oney Niedźwiedźicy, prośiła Thetydy żony Oceanowey, áby tym gwiazdom nie dopuszczlai maczáć się w wodach morskich: záczym te gwiazdy nigdy nie zachodzą, áni się kąpią w morzu. Te tedy pod on czas, w ktory Pháeton źle powoźił Słońce, zágrzały się były niepomáłu ogniem słonecznym przybliżonym, ktorego pierwey nie doznawáły, y daremnie chćiáły kąpáć się w morzu, bo im przećie tego nie pozwolono. H Y wąż zágrzał się niepodobnie. Niektorży tak o tym wężu piszą, że Pallás kiedyś Gigantom się sprzećiwiáłá, á oni przećiwko niey rzućili węża: ktorego pozgárbiánego ná okrągłe zatoki oná porwawszy, ná niebo wrzućiłá, y w gwiazdy w
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ które spolne mieli Zony/ a dzieci spolnie wychowywali/ aż do piątego Roku/ tam dopiero/ które twarzą podobne do którego było/ przysądzono mu je. Ale wam widzę nie wiele trzeba mówić/ bo już ledwo nie takie kompanie i gospodarstwa wymyślacie. V Poganów za Męże Zony umierały, Bo miłości wzajemnie od nich doznawały, Teraz, nie płacąc Zonie Małżeńskiej usługi, Zapomniawszy przysięgi, już pilnuje drugi. Choćby Zona sto słodycz, sto piękności miała, Przecię mu bardziej cudża będzie smakowała. Ponieważ ci tedy nie dosyć na tym/ że Pannę widzieć/ mówić z nią/ zabawić się przystojnie wolno/ ale chcesz tak jak kapłona obmacać/
/ ktore spolne mieli Zony/ á dźieći spolnie wychowywáli/ áż do piątego Roku/ tám dopiero/ ktore twarzą podobne do ktorego było/ przysądzono mu ie. Ale wam widzę nie wiele trzebá mowić/ bo iusz ledwo nie tákie kompánie y gospodárstwá wymyślaćie. V Pogánow zá Męże Zony umieráły, Bo miłośći wzáiemnie od nich doznawáły, Teraz, nie płácąc Zonie Małżeńskiey usługi, Zápomniáwszy przyśięgi, iuż pilnuie drugi. Choćby Zoná sto słodycz, sto pięknośći miáłá, Przećię mu bárdźiey cudża będźie smákowáłá. Poniewász ći tedy nie dosyć ná tym/ że Pánnę widźieć/ mowić z nią/ zabáwić się przystoynie wolno/ ále chcesz ták iák kápłona obmácáć/
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 50
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Starego, jednego po drugim, brali za króle. Pactis conventis acz się im nie dosyć stało, woleli tak, niż owak, bo z Litwą wojnę wiedli; nieprzyjaźni, jako dziś z Moskwą od Litwy, takośmy mieli od Małej Polski, Wołynia. Czytamy kroniki, jakośmy z Litwą kłopoty miewali; znacznie doznawały tego lubelskie, lwowskie, sędomierskie kraje: woleli powoli upominać się prawa swego, niż się do gwałtownych sposobów z pany swemi wdawać. Ato tu Jagiełło był periurus: poprzysiągł inkorporacją i unią księstwa swego dziedzicznego do Korony Polski i zatym wiarę przyjąwszy, ukoronowali go. A uczyniłże temu dosyć? Umarł, nie ziścieł
Starego, jednego po drugim, brali za króle. Pactis conventis acz się im nie dosyć stało, woleli tak, niż owak, bo z Litwą wojnę wiedli; nieprzyjaźni, jako dziś z Moskwą od Litwy, takośmy mieli od Małej Polski, Wołynia. Czytamy kroniki, jakośmy z Litwą kłopoty miewali; znacznie doznawały tego lubelskie, lwowskie, sędomierskie kraje: woleli powoli upominać się prawa swego, niż się do gwałtownych sposobów z pany swemi wdawać. Ato tu Jagiełło był periurus: poprzysiągł inkorporacyą i unią księstwa swego dziedzicznego do Korony Polski i zatym wiarę przyjąwszy, ukoronowali go. A uczyniłże temu dosyć? Umarł, nie ziścieł
Skrót tekstu: BazylAntidotCz_III
Strona: 271
Tytuł:
Na skrypt, co sejm gani Catilina jakiś, który skrypt nazwany Bazyliszek, antidotum spokojnego szlachcica i prawdziwej wolności pragnącego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koło
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Aleć jak czujny sługa prosto ku mnie idzie. Palamedes/ oto już listy masz gotowe/ Oznajm strony pomocy mej zdanie takowe Królowi Spartańskiemu/ z Książęty zacnemi: Iż ich wnetże nawiedzę z rotami swojemi.
PALAMEDES.
WIele się na Wmości wsztsct oglądają/ Ponieważ dosyć męstwa po Wmości znają: Którego świeże bitwy dobrze doznawały/ Przetoż z pomocy waszej i Parys zuchwały: Stanie się ukrócony w swojej rozpustności/ Tak mniemam/ podług mojej choć lichej dzielności. Za tym w drogę się puszczam/ namniej nie mieszkając/ Zwykłej łasce Wmości chętnie się oddając.
ULiSSES.
ANtyfe/ rozkaż wozy bojowne gotować/ Strzelbę/ zbroje skażone/ znowotku hartować
Aleć iák czuyny sługá prosto ku mnie idźie. Pálámedes/ oto iuż listy masz gotowe/ Oznaym strony pomocy mey zdánie tákowe Krolowi Spártáńskiemu/ z Xiążęty zacnemi: Iż ich wnetże náwiedzę z rothámi swoiemi.
PALAMEDES.
WIele się ná Wmośći wsztsct oglądáią/ Ponieważ dosyć męstwá po Wmośći znáią: Ktorego świeże bitwy dobrze doznawáły/ Przetoż z pomocy wászey i Paryz zuchwáły: Stánie się vkrocony w swoiey rozpustnośći/ Ták mniemam/ podług moiey choc lichey dźielnośći. Zá tym w drogę się puszczam/ namniey nie mieszkáiąc/ Zwykłey łásce Wmośći chętnie się oddáiąc.
VLYSSES.
ANtyphe/ roskaż wozy boiowne gotowáć/ Strzelbę/ zbroie skáżone/ znowotku hartowáć
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D4
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Ze bonum certamen certaui cursum consummaui fidem seruaui. Odpowiada: zgoła dlatego żem to sobie zasłużył. Te tedy cztery Kondycje przy godności/ wielką uwagę swoje miały w Królestwach świata/ zwłaszcza tych które w sieroctwie swoim chciały zachować. AEquitatem in Electione, które zaś nato niedbały/ zawsze nieszczęścia/ niebezpieczeństwa krwie rozlania doznawały. Deut. 17. C. 5. Polit. C. 3. Interregnum albo Herod: in Erato et Mamertino. Sieroctwo Apostołskie. Iud. 8. Matt: 28. Phi: 2. 2. Tim: 4.
Niechcę dyskurować cum quali AEquitate i Electione, skończy Interregnum i sieroctwo swoje Korona
Ze bonum certamen certaui cursum consummaui fidem seruaui. Odpowiáda: zgołá dlatego żem to sobie zásłużył. Te tedy cztery Condycye przy godnośći/ wielką vwagę swoie miáły w Krolestwách świátá/ zwłaszczá tych ktore w śieroctwie swoim chćiáły záchowáć. AEquitatem in Electione, ktore záś náto niedbáły/ záwsze nieszczęśćia/ niebeśpieczeństwá krwie rozlania doznawáły. Deut. 17. C. 5. Polit. C. 3. Interregnum álbo Herod: in Erato et Mamertino. Sieroctwo Apostolskie. Iud. 8. Matt: 28. Phi: 2. 2. Tim: 4.
Niechcę dyskurowáć cum quali AEquitate y Electione, skończy Interregnum y śieroctwo swoie Koroná
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 35
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
pogłobisz Do czego i my tobie pomożemy W ten czas dopiero władzą się ozdobisz Gdy z pod tych kłotni bezpiecznie wyidziemy. Na co im Anton. Zawsze jakom żywy Ku Cezarowi byłem sprzyjazliwy. CXXXVIII. Honoru jego broniłem statecznie Na wszytkie razy najgorsze niedbały Wiecie to dobrze wy, których obecnie Różne utarczki z nimze doznawały Jako mnie wzajem on sprzyjał serdecznie I nad innychem był mu poufały Ta godność co ją mam i zbior dostatków Najliższe mu to powiedzą; krom świadków. CXXXIX. Ani to było tajno sprzysięznikom Którzy znim i mnie razem chcieli zgubić Myśląc, że ku swym nie przyidą fabrikom Póki ja będę mógł się życiem chlubić
pogłobisż Do ćżego y my tobie pomożemy W ten czas dopiero władzą się ozdobisz Gdy z pod tych kłotni bespiecznie wyidziemy. Na co im Anton. Zawsze iakom żywy Ku Caezarowi byłem sprzyiazliwy. CXXXVIII. Honoru iego brońiłem statecznie Na wszytkie razy naygorsze niedbały Wiećie to dobrze wy, ktorych obecnie Rożne utarczki z nimze doznawały Iako mnie wzaiem on sprzyiał serdecznie I nad innychem był mu poufały Ta godność co ią mam y zbior dostatkow Nayliszsze mu to powiedzą; krom świadkow. CXXXIX. Ańi to było tayno sprzysięznikom Ktorzy znim y mnie razem chcieli zgubić Myśląc, że ku swym nie przyidą fabrikom Poki ia będę mogł się życiem chlubić
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 91
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
to na publicznych Sejmach Królestwo Polskie zdrowemi radami utrzymujących. Dosyć mi wspomnieć I. W. referendarza Koronnego, Rodzica I. O. W. Książęcej Mości, Który Imieniowi swemu korespondujac, tak za całość Ojczyzny, za Dobro Publiczne pióronował, że wszystkie postronne zamachy na Ojczyznę, Syna pióronu w I. W. Jakubie doznawały. Więcej sobie podobnych życzyć może Korona Polska, ale nie żarliwszych. Żyje do tąd jeszcze w pamięciach naszych i Żyć będzie, bo go chwalebne dzieła nieśmiertelnym uczyniły. Cóż mówić o Piotrze, Kaszetelanie Radomskim: co o Janie Łowczym Bełskim, Stryjach twoich? Jedenz nich Jan, ale wszyscy I. W. Duninowie Gracjanami
to na publicznych Seymach Krolestwo Polskie zdrowemi radámi utrzymuiących. Dosyć mi wspomnieć I. W. referendarza Koronnego, Rodzica I. O. W. Xiążęcey Mości, Ktory Imieniowi swemu korresponduiac, tak za całośc Oyczyżny, za Dobro Publiczne pioronował, że wszystkie postronne zamachy na Oyczyżnę, Syna pioronu w I. W. Iakubie doznawały. Więcey sobie podobnych życzyć może Korona Polska, ale nie żarliwszych. Zyie do tąd ieszcze w pamięciach naszych y zyć będzie, bo go chwalebne dzieła niesmiertelnym uczyniły. Coż mowić o Piotrze, Kaszetelanie Radomskim: co o Ianie Łowczym Bełskim, Stryiach twoich? Iedenz nich Ian, ale wszyscy I. W. Duńinowie Gracyanami
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 7nlb
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741