pracą ich niebacznie w7ydziera. Toż się dzieje z waszymi nędznymi pszczółkami, Z owymi, to rozumiem, głodnymi kmiotkami. Tych ponowy ruinów oraz i ucisku
Kto jest autor, sąd straszny uzna Boski w zysku. Nie tak by należało stawać patryjocie — Na dobro prcwincyji, nie w ruin ochocie, Którą tak wyświadczoną często doznawacie: Do was mówię, moi bracia, którzy tam mieszkacie. A cóż z tego, że płaczą i nań narzekają, Sami się deputaci z tego wymawiają. Wyszedłem z puszczy mojej czasu niedawnego Z chruściąnego szałasu. Zoczę znajomego Kmiotka, a on z kiermaszu smutno i z innymi Idzie oraz z różnych wsiów sąsiadami
pracą ich niebacznie w7ydziera. Toż się dzieje z waszymi nędznymi pszczółkami, Z owymi, to rozumiem, głodnymi kmiotkami. Tych ponowy ruinów oraz i ucisku
Kto jest autor, sąd straszny uzna Boski w zysku. Nie tak by należało stawać patryjocie — Na dobro prcwincyji, nie w ruin ochocie, Którą tak wyświadczoną często doznawacie: Do was mówię, moi bracia, którzy tam mieszkacie. A cóż z tego, że płaczą i nań narzekają, Sami się deputaci z tego wymawiają. Wyszedłem z puszczy mojej czasu niedawnego Z chruściąnego szałasu. Zoczę znajomego Kmiotka, a on z kiermaszu smutno i z innymi Idzie oraz z różnych wsiów sąsiadami
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 733
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
szatan z dopuszczenia Bożego opętał onę białągłowę/ i pocznie biegać/ wołać/ wyć/ zgrzytać/ tak iż Ociec jej przybieżał do Córki/ i obaczył dziwne światło/ i dziwną uczuł wonność: a Córka jeszcze w zachwyceniu modli się Bogu. A gdy przyszła k sobie B. Negra/ poczęła mówić do rodziców: Teraz doznawacie/ iż ja pragnę z dusze mojej służyć nieodmiennie Oblubieńcowi memu Jezusowi Chrystusowi/ przeto już mię nie odrywajcie kochani rodzice od przedsięwzięcia mojego. Zapłakali rodzice serdecznie. Westchnie potym do Boga głos usłyszawszy szatański z ust onej białejgłowy/ a ona przybieżawszy pocznie wolać: Czernico/ Czernico/ czemu mię tak trapisz? i ciężko krepujesz.
szatan z dopuszczenia Bożego opętał onę białągłowę/ y pocznie biegáć/ wołáć/ wyć/ zgrzytáć/ ták iż Oćiec iey przybieżał do Corki/ y obaczył dźiwne świátło/ y dźiwną vczuł wonność: á Corká ieszcze w záchwyceniu modli się Bogu. A gdy przyszłá k sobie B. Negrá/ poczęłá mowić do rodźicow: Teraz doznawaćie/ iż ia prágnę z dusze moiey służyć nieodmiennie Oblubieńcowi memu Iezusowi Chrystusowi/ przeto iuż mię nie odrywayćie kocháni rodźice od przedsięwźięćia moiego. Zápłákáli rodźice serdecznie. Westchnie potym do Bogá głos vsłyszawszy szátáński z vst oney białeygłowy/ á oná przybieżawszy pocznie woláć: Czernico/ Czernico/ czemu mię ták trapisz? y ćiężko krepuiesz.
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 34
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644