giną i rosną ich nieutrzymane Coraz odmienne żądze, jak ognie słomiane. Jako gonią myśliwcy wskok uciekające Po górach i po lesiech w zimno, w znój zające; Ale gdy je uszczują, mało o nie dbają, A o te tylko stoją, które uciekają:
VIII.
Tak i ci młodzikowie, którzy w swej miłości Doznawają więc po was częstokroć twardości, Wszytkieby swe starania radzi obrócili, Wszytkie siły, aby was sobie zniewolili; Ale skoro nad wami zwycięstwa dostaną, Miłować was, służyć wam zarazem przestaną, Gdzie indziej swe odmienne żądze obracając, Dawnych waszych miłości mało pamiętając.
IX.
Nie chcę ja wam, tak wiedzcie, tego
giną i rostą ich nieutrzymane Coraz odmienne żądze, jak ognie słomiane. Jako gonią myśliwcy wskok uciekające Po górach i po lesiech w zimno, w znój zające; Ale gdy je uszczują, mało o nie dbają, A o te tylko stoją, które uciekają:
VIII.
Tak i ci młodzikowie, którzy w swej miłości Doznawają więc po was częstokroć twardości, Wszytkieby swe starania radzi obrócili, Wszytkie siły, aby was sobie zniewolili; Ale skoro nad wami zwycięstwa dostaną, Miłować was, służyć wam zarazem przestaną, Gdzie indziej swe odmienne żądze obracając, Dawnych waszych miłości mało pamiętając.
IX.
Nie chcę ja wam, tak wiedzcie, tego
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 198
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nawięcej dla saletry/ która z przyrodzenia swego/ obrzydzenie jakieś i chciwość do womitu czyni: i przeto nie tylko niechęć do jedzenia miałaby leczyć woda/ ale i owszem niechęć więtszą może sprawić w żołądku/ gdy onę kto pije. Jednakże przystaję ja barziej do mniemania Oczka: gdyż i kąpiąc się ludzie tego doznawają/ i ci którzy onę pijają/ tedy i chęć do jedzenia/ i smak lepszy w jedzeniu miewają. Nie źle jednak i ci powiadają; że obrzydliwość/ i niechęć do jedzenia czyni/ gdy ta woda nie wynidzie ani przez stolce/ ani też przez urynę/ ani przez pot: na ten czas abowiem i zatkanie
nawięcey dla saletry/ ktora z przyrodzenia swego/ obrzydzenie iákieś y chćiwość do womitu cżyni: y przeto nie tylko niechęć do iedzenia miáłáby lecżyć wodá/ ále y owszem niechęć więtszą może spráwić w żołądku/ gdy onę kto piie. Iednákże przystáię ia bárźiey do mniemánia Ocżká: gdiż y kąpiąc się ludżie tego doznawáią/ y ći ktorzy onę piiáią/ tedy y chęć do iedzenia/ y smák lepszy w iedzeniu miewáią. Nie źle iednak y ći powiádáią; że obrzydliwość/ y niechęć do iedzenia cżyni/ gdy tá wodá nie wynidźie áni przez stolce/ áni też przez vrynę/ áni przez pot: na ten cżás ábowiem y zátkánie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 144.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
włożenie się/ człowiek wprawuje się w Święty pożyteczny nałóg prędkiego nawrócenia się/ i nie ścierpijnia na swym sumnieniu nie łaski Bożej co nie tylko dusze oczyszcza/ ale ją nad to ubezpieczna/ gdy w nagłych przypadkach i zdrowia niebe/ spieczeństwach tudzież do żalu za grzechy upomina i wzbudza. Czego owi to zapamiętali i niedbali nie doznawają/ a tak znienacka często w grzechach zbieżni/ że dopaść skruchy nie umieją/ często nagle/ albo w zamieszaniu sumnienia umierając/ na wieki giną. O którą to dzielność skruchy najbarziej na spowiedziach Świętych starać się nam potrzeba. Na których lubo ów żal niedoskonały dla sprosności grzechów/ bojaźni piekła/ straty prawa na niebo/
włożenie się/ człowiek wprawuie się w Swięty pożyteczny náłog prętkiego náwroceniá się/ y nie śćierpiiniá ná swym sumnieniu nie łáski Bożey co nie tylko dusze oczyszcza/ ále ią nád to ubespieczna/ gdy w nagłych przypadkách y zdrowiá niebe/ spieczeństwách tudźiesz do żalu zá grzechy upomina y wzbudza. Czego owi to zapámiętáli y niedbáli nie doznawaią/ a ták znienacká często w grzechach zbieżni/ że dopaść skruchy nie umieią/ często nágle/ álbo w zamieszaniu sumnieniá umieraiąc/ ná wieki giną. O ktorą to dźielność skruchy naybarźiey ná spowiedźiách Swiętych staráć się nam potrzebá. Ná ktorych lubo ow żál niedoskonały dlá sprosnośći grzechow/ boiaźńi piekłá/ straty prawá ná niebo/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 107
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. 9. Pokazali na sobie dobrze tę szczęśliwą porażkę wielcy owi Awgustynowie/ Franciszkowie/ Pawłowie etc. i inni którym to jeden krótki tresunkiem z Pisma S^o^ przeczytany albo usłyszany/ tekścik/ tak dzielnie serca przeraził/ iż natychmiast całym światem/ i jego nadziejami wzgardziwszy/ n służbę się Boską obrócili. Mat: 24. Doznawają tego i podziśdzień niezliczeni kiedy jedni pokusą jaką już już do upadku przywiedzeni za szczęśliwym znienacka przeczytaniem owych słów Pańskich Estote parati, quia quâ horâ non putatis Filius hominis veniet, przelękłszy się/ aby ten grzechu popełnionego moment/ tym nieszczęśliwym momentem nie był/ w którymby bez pokuty w niegotowości nagle padszy zbieżeni nie byli/
. 9. Pokazáli ná sobie dobrze tę szczęśliwą porażkę wielcy owi Awgustynowie/ Franćiszkowie/ Páwłowie etc. y inni ktorym to ieden krotki tresunkiem z Pismá S^o^ przeczytany albo usłyszany/ texćik/ ták dzielnie serca przeraźił/ iż natychmiást całym świátem/ y iego nádźieiámi wzgardźiwszy/ n służbę się Boską obroćili. Mat: 24. Doznáwáią te^o^ y podźiśdźień niezliczeńi kiedy iedńi pokusą iáką iuż iuż do upádku przywiedźieńi zá szczęśliwym znienácká przeczytániem owych słow Páńskich Estote parati, quia quâ horâ non putatis Filius hominis veniet, przelększy się/ áby ten grzechu popełnione^o^ moment/ tym nieszczęśliwym momentem nie był/ w ktorymby bez pokuty w niegotowośći nágle padszy zbieżeni nie byli/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 183
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ć pożyteczniej na zbawienie wynidzie. Rom: 8. Qui seruatur corda, scit quid desideret Spiritus, quia secundùm Deum postulat pro Sanctis. Ci na czas żądają secundùm hominem, on prosi i uprasza secundùm Deum O szczęśliwa omyłko nasza! szczęśliwe niewysłuchanie! 12. Wszakże tej łaski Ducha Z. nie wszyscy którzy się modlą doznawają/ ale tylko ci/ którzy według pospolitego przysłowia. Cum Ioue manus moue. Kiedy Bóg na cię pracuje/ Niech twa ręka nie pro- żnuje. Sami spolnie i usilnie do tego się co im Duch Z. tej mierze podaje biorą. I dla tego Apostoł wyraźnie mówi. Adiuvat infirmitatem, pomaga pracującemu/ nieczyni
ć pożyteczniey ná zbáwienie wynidzie. Rom: 8. Qui seruatur corda, scit quid desideret Spiritus, quia secundùm Deum postulat pro Sanctis. Ci ná czás żądaią secundùm hominem, on prośi y uprasza secundùm Deum O szczęśliwa omyłko nászá! szczęśliwe niewysłuchanie! 12. Wszakże tey łáski Ducha S. nie wszyscy ktorzy się modlą doznáwaią/ ále tylko ći/ ktorzy według pospolitego przysłowiá. Cum Ioue manus moue. Kiedy Bog ná ćię prácuie/ Niech twa ręká nie pro- żnuie. Sami spolnie y uśilnie do tego się co im Duch S. tey mierze podáie biorą. I dlá tego Apostoł wyráźnie mowi. Adiuvat infirmitatem, pomága prácuiącemu/ nieczyni
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 219
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Także przypadkom trefnym/ zdradom i chytości/ Omyłkom/ sztukom różnym/ szczęścia odmienności. Które tuż za człowiekiem w stopy zawsze chodzą/ I jakoby oszukać nieprzystojnie godzą. Ale jakaż nagroda za takimi idzie Złemu złość jego zawsze na złe też wynidzie. A dobrzy acz tu czasem utroskanie mają/ Na ostatku pociechy wdzięcznej doznawają.
Regestr Ksiąg Pierwszych/ w których są opisane Powieści Filozofów: których tu imiona położone są. ARYSTIPUS folio 14 Angistenes 23 Arystoteles 23 Anaksagóras 54 Arcefilaus 66 Anaksimenes 68 Aureolus 72 Anacharsis 75 Apollonius 77 Aryston tamże. Apulegius 78 Bias folio 49 Bion 51 Boetius 82 Crates 59 Chilo 69 Chrisipus 72 Diogenes 27 Demonaks 62 Democritus
Tákże przypadkom trefnym/ zdrádom y chytośći/ Omyłkom/ sztukom roznym/ szcżęśćia odmiennośći. Ktore tuż zá cżłowiekiem w stopy záwsze chodzą/ Y iákoby oszukáć nieprzystoynie godzą. Ale iákaż nagrodá zá tákimi idźie Złemu złość iego záwsze ná złe też wynidźie. A dobrzy ácż tu cżásem vtroskánie máią/ Ná ostátku poćiechy wdźięcżney doznawáią.
Regestr Kśiąg Pierwszych/ w ktorych są opisáne Powieśći Filozofow: ktorych tu imioná położone są. ARISTIPPVS folio 14 Angisthenes 23 Aristoteles 23 Anaxagoras 54 Arcefilaus 66 Anaximenes 68 Aureolus 72 Anacharsis 75 Apollonius 77 Ariston támże. Apulegius 78 Bias folio 49 Bion 51 Boêtius 82 Crates 59 Chilo 69 Chrisippus 72 Diogenes 27 Demonax 62 Democritus
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 165
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ani mocy jego przełomać/ czego naszy dawni Czarowie i wszyscy Przodkowie dobrze doznali/ z dawnych lat i z dawnych czasów z nimi wojując/ jako nam dobrze w naszych ramotach Krojniki śpiewają. Ale opuściwszy stare i dawne rzeczy/ atośmy prawie sami doznali/ i dziatki nasze/ i poddani krwią opływając i łzami się zalewając doznawają/ nieszczęsne czasy swe opłakiwając/ i na nie w ustawicznej trwodze narzekając/ patrząc na srogie krwie naszych rozlewanie/ że miasto deszcza wszędzie ziemia Moskiewska od Polaków krwią naszego narodu znacznie i hojnie skropiona/ quod sequitur specta, a to za nasze krzywoprzysięstwa/ zdrady/ tyraństwa/ i zbrodnie. Tu się jeden stary człek ozwawszy
áni mocy iego przełomáć/ cżego nászy dawni Czárowie y wszyscy Przodkowie dobrze doználi/ z dawnych lat y z dawnych cżásow z nimi woiuiąc/ iáko nam dobrze w naszych rámotach Kroyniki śpiewáią. Ale opuśćiwszy stare y dawne rzecży/ átosmy práwie sami doználi/ y dźiatki násze/ y poddáni krwią opływáiąc y łzámi sie zálewáiąc doznawáią/ nieszcżęsne cżásy swe opłákiwáiąc/ y ná nie w vstáwiczney trwodze nárzekáiąc/ patrząc ná srogie krwie nászych rozlewánie/ że miásto deszcżá wszędzie ziemia Moskiewska od Polakow krwią nászego narodu znacżnie y hoynie skropiona/ quod sequitur specta, á to za násze krzywoprzyśięstwá/ zdrády/ tyraństwá/ y zbrodnie. Tu sie ieden stáry cżłek ozwawszy
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: A3
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
aż nazbyt było: traoją czasem duszę jego jakieżkolwiek dezolacie; usłyszy znowu wołającego tegoż oblubieńca swego: Boże mój, Boże mój czemuś mię opuścił? A tak lzejsze mu będzie to wszytko/ co jest człowiekowi przykrego i nieznośnego. Cóż ł o pociechach Ducha Z. i o słodkościach onych niebieskich/ których prawdziwi zakonnicy doznawają? a tych waszmość podobno i pojąć nie możesz/ choćbym chciał prawić onych: krótko mówiąc: gdy to z sobą ża zaiste co Psalmista świadczy: Według mnóstwa boleści, pociechy twoi Boże. A ty P. Boże ktoś jest któremu ja służę/ i dla czego taka mię zapłata czeka wieczności? Na wtóre
áż názbyt było: tráoią czasem duszę iego iakieżkolwiek desolácie; vsłyszy znowu wołáiącego tegoż oblubieńcá swego: Boże moy, Boże moy czemuś mię opuśćił? A tak lzeysze mu będźie to wszytko/ co iest człowiekowi przykrego y nieznośnego. Coż ł o poćiechách Ducha S. y o słodkośćiach onych niebieskich/ ktorych prawdźiwi zákonnicy doznawáią? á tych wászmośc podobno y poiąć nie możesz/ choćbym chćiał práwić onych: krotko mowiąc: gdy to z sobą żá záiste co Psalmistá świádczy: Według mnostwá boleśći, poćiechy twoi Boże. A ty P. Boże ktoś iest ktoremu iá służę/ y dla czego taká mię zápłata czeká wiecznośći? Ná wtore
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 59
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
? azaż i Apostołowie/ każdego proszącego się na stan kapłański/ poswiącali? Ázasz nie każdy zakon ma swe ustawy/ według których z proszących się jedne przyjmuje/ drugie odrzuca. A te zaś zakony/ które przez braku takich przyjmują/ co za pociechę z tąd mają/ a Kościół Boży co za pożytek/ samisz doznawają. Gdy Pan sługę chce przyjąć/ Hetman Żołnierza/ Rotmistrz Towarzysza/ Pleban Klechę abo Kantora/ jeśli mają w czym przbrać/ pewnie brakują. Panowie Akademicy Kandydatom swym/ azaż wszystkim gradus dawają/ azaż niesposobnych nie odrzucają? Jezuitom się to samym według wielkieg rozsądku tego P. Plebana nie godzi/ i znaczne
? ázasz y Apostołowie/ káżdego proszącego się ná stan kápłáński/ poswiącáli? Ázasz nie káżdy zakon ma swe vstáwy/ według ktorych z proszących się iedne przyimuie/ drugie odrzuca. A te záś zakony/ ktore przez bráku tákich przyimuią/ co zá poćiechę z tąd máią/ á Kośćioł Boży co zá pożytek/ sámisz doznawáią. Gdy Pán sługę chce przyiąc/ Hetman Zołnierzá/ Rotmistrz Towárzyszá/ Pleban Klechę ábo Kántorá/ ieśli máią w cżym przbráć/ pewnie brákuią. Pánowie Akádemicy Cándidatom swym/ ázász wszystkim gradus dáwáią/ ázasz niesposobnych nie odrzucáią? Iezuitom się to sámym według wielkieg rozsądku tego P. Plebana nie godźi/ y znácżne
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 11
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Z jednej strony tej Kaplice jest grób Tomasza Strzempińskiego/ Biskupa Krakowskiego/ z drugiej Jana Rzeszowskiego: przeciw jej po prawej stronie ku Ołtarzowi wielkiemu jest grób Władysława Lokietka Króla Polskiego/ przy którym jest grób kamienny. Przy drzwiach Zakrystyej jest Ołtarz/ Obrazem Umęczenia Chrystusa Pana sławny/ przez cuda częste i wielkie/ których nabożni ludzie doznawają. Tradycja pewna jest/ że do Błogosławionej Jadwigi Królowej Polskiej/ żony Jagiełłowej/ Córki Ludwika Laisa Króla Polskiego i Węgierskiego/ mawiał: i rękę do niej ściągął jakoby na błogosławieństwo/ gdy się modliła przed nim. Tej nabożnej i świątobliwie żyjącej ciało odpoczywą przed wielkim Ołtarzem po lewej ręce. Wspominają jej uczynki dobre/ miłosierne
Z iedney strony tey Káplice iest grob Tomaszá Strzempińskiego/ Biskupá Krákowskiego/ z drugiey Iáná Rzeszowskiego: przećiw iey po práwey stronie ku Ołtarzowi wielkiemu iest grob Włádysłáwá Lokietká Krolá Polskiego/ przy ktorym iest grob kámienny. Przy drzwiách Zákrystyey iest Ołtarz/ Obrázem Vmęczenia Chrystusá Páná sławny/ przez cudá częste y wielkie/ ktorych nabożni ludźie doznawáią. Trádycya pewna iest/ że do Błogosłáwioney Iádwigi Krolowey Polskiey/ żony Jágiełowey/ Corki Ludwiká Láisá Krolá Polskiego y Węgierskiego/ mawiał: y rękę do niey ściągął iákoby ná błogosłáwieństwo/ gdy się modliłá przed nim. Tey nabożney y świątobliwie żyiącey ćiáło odpoczywą przed wielkim Ołtarzem po lewey ręce. Wspomináią iey vczynki dobre/ miłośierne
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 6
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650