et Patriam in pendit amori civium. Najduje się i jest tak wiele wiernych poddanych W. K. M./ in quorum pectoribus altrix omnium virtutum gratitudo mieszka. Ta będzie za wszytkie dobrodziejstwa nagroda nie tylko w osobie W. K. M./ ale też i natis natorum, et qui nascentur ab illis. Doznawasz tego i doznasz W. K. M. w osobie Królewicza Jego Mci Władysława/ którego ochota i dla spolnej Ojczyzny odwaga aby na tym Sejmie z-przystojną wdzięcznością przyjęta była/ jako to było zdanie braciej moich Województwa Płockiego na Sejmiku/ ja też z miejsca mego życzę i radzę. Wspomniały się nierządy które magis occurrunt w-
et Patriam in pendit amori civium. Nayduie się i iest ták wiele wiernych poddánych W. K. M./ in quorum pectoribus altrix omnium virtutum gratitudo mieszka. Ta będźie zá wszytkie dobrodźieystwá nagrodá nie tylko w osobie W. K. M./ ale też i natis natorum, et qui nascentur ab illis. Doznawasz tego i doznasz W. K. M. w osobie Krolewica Ie^o^ Mći Władysłáwá/ ktorego ochotá i dla spolney Oyczyzny odwagá áby ná tym Seymie z-przystoyną wdźięcznośćią przyiętá byłá/ iáko to było zdánie braćiey moich Woiewodztwá Płockiego na Seymiku/ ia też z miescá mego życzę i radzę. Wspomniáły się nierządy ktore magis occurrunt w-
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 66
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
/ Lubo i tak/ choć gniewem pałała niezmiernym/ Piękna była. I tedy/ naczyniem mi wiernym Przed tym będąc/ i łaski wiele mojej znając (Rzecze do niej) kiedyś się w Mężu swym kochając A inszego z rąk do rąk podawszy sobie/ Jam mu serce skłoniła ku jedynej tobie/ Czego do tąd doznawasz w zgodnym swym mieszkaniu Takeś mi to oddała/ przy Ksiąg tych czytaniu: Na moję się dostojność targnąwszy niebacznie: Wiedzże o tym/ że się ja tego pomszczę znacznie/ To co teraz w żywocie twoim się zawarło/ Bliźniąt dwoje urodzisz/ przy których dasz garło/ Ale i te dorozszy żadnego w miłości Nie
/ Lubo y ták/ choć gniewem pałáłá niezmiernym/ Piękna byłá. Y tedy/ naczyniem mi wiernym Przed tym będąc/ y łaski wiele moiey znáiąc (Rzecze do niey) kiedyś się w Mężu swym kocháiąc A inszego z rąk do rąk podáwszy sobie/ Iam mu serce skłoniłá ku iedyney tobie/ Czego do tąd doznawasz w zgodnym swym mieszkániu Tákeś mi to oddáłá/ przy Kśiąg tych czytániu: Ná moię się dostoyność tárgnąwszy niebácznie: Wiedzże o tym/ że się ia tego pomszczę znácznie/ To co teraz w żywocie twoim się záwárło/ Bliźniąt dwoie vrodzisz/ przy ktorych dasz gárło/ Ale y te dorozszy żadnego w miłości Nie
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 17
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
dziś dzień między sobą przeplatają. Różny tu na świecie modelusz, różna ta to w Niebie, którą od wieku wystawiono, tabula inaksze w stworzeniu zamysły, inaksze u Boga Prawa, inaczej Pan nad Pany, inaczej lichy podnóżek jego o rzeczach stanowi. A za W. M. W. M. Pan tego nie doznawasz? biegłeś tam, gdzie cię z Nieba Kierowano, stanąłeś tam, gdzie cię zahamowano. Nie bez tego, żeby w młodości do dalszego życia, żeby w kwitnącym wieku do pewnego stanu różne nie miały być powaby. Często bujał rozum a jeżeli mu to nie służy, co Ludziom więc przyzwoita, to tam
dźiś dźień między sobą przeplátaią. Rożny tu ná świećie modelusz, rożná ta to w Niebie, ktorą od wieku wystawiono, tabula ináksze w stworzeniu zámysły, ináksze u Bogá Práwá, ináczey Pán nád Pány, ináczey lichy podnożek iego o rzeczách stánowi. A zá W. M. W. M. Pán tego nie doznáwász? biegłeś tam, gdźie ćię z Niebá Kierowano, stánąłeś tám, gdźie ćię zahamowáno. Nie bez tego, żeby w młodośći do dálszego żyćiá, żeby w kwitnącym wieku do pewnego stánu rożne nie miáły być powaby. Często buiáł rozum á ieżeli mu to nie służy, co Ludźiom więc przyzwoitá, to tám
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 20
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
dotąd w pęcie dzierzy i Węgry mało nie w równej obierzy, gdzie i dziś Upór kadmejskim żelazem tuszy, że dojdzie swobód swych zarazem.
Nie wstępuj, plemię piastowe, w ich tropy, ale mijając jadowite stopy, masz li urazę, mów o nią uprzejmie (jako obyczaj niósł święty) na sejmie.
Oto doznawasz łaskawego pana, acz go Alekto mienieła tyrana, bo ani takim po nakładzie chciwy, ani po grociech nań złożonych mściwy.
Pierzchliwe dzieci, własny ociec ono otwiera z płaczem chętliwe wam łono! Spieszcież, że cały triumf Zgoda wiedzie, a Miłość pływa po żółci zaś w miedzie.
A zdarte zatym zcelowawszy
dotąd w pęcie dzierzy i Węgry mało nie w równej obierzy, gdzie i dziś Upór kadmejskim żelazem tuszy, że dojdzie swobód swych zarazem.
Nie wstępuj, plemię piastowe, w ich tropy, ale mijając jadowite stopy, masz li urazę, mów o nię uprzejmie (jako obyczaj niósł święty) na sejmie.
Oto doznawasz łaskawego pana, acz go Alekto mienieła tyrana, bo ani takim po nakładzie chciwy, ani po grociech nań złożonych mściwy.
Pierzchliwe dzieci, własny ociec ono otwiera z płaczem chętliwe wam łono! Spieszcież, że cały tryumf Zgoda wiedzie, a Miłość pływa po żółci zaś w miedzie.
A zdarte zatym zcelowawszy
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 224
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
katolicka, I gdy-ć trybunał na karkach usiądzie, Tęskno cię będzie. Przeto przed czasem umykaj, niebogo, Z miast katolickich, póki-ć jeszcze błogo, Nie czekaj aż się mocą na cię rzucą, Wnet cię wyrzucą. Dopomoże im moc sędziów żarliwych, Dekret ich wesprze panów sprawiedliwych, Jakoż i dobrze doznawasz ich mocy, Piekielna nocy. Próżno się kaszesz nowe stawiać zbory, Próżno zakładać czartowskie obory Myślisz przeklęty heretyku sobie, Tu o tej dobie. Los padł, Bóg zdarzył, trybunalskie zdanie Dekretem zaszło, aby budowanie Zborów niewiernych na potem ustało, Dobrze się zstało. Dzień nader szczęsny, godzina wesoła, Febus na ten
katolicka, I gdy-ć trybunał na karkach usiędzie, Tęskno cie będzie. Przeto przed czasem umykaj, niebogo, Z miast katolickich, póki-ć jeszcze błogo, Nie czekaj aż sie mocą na cię rzucą, Wnet cie wyrzucą. Dopomoże im moc sędziów żarliwych, Dekret ich wesprze panów sprawiedliwych, Jakoż i dobrze doznawasz ich mocy, Piekielna nocy. Próżno się kaszesz nowe stawiać zbory, Próżno zakładać czartowskie obory Myślisz przeklęty heretyku sobie, Tu o tej dobie. Los padł, Bóg zdarzył, trybunalskie zdanie Dekretem zaszło, aby budowanie Zborów niewiernych na potem ustało, Dobrze sie zstało. Dzień nader szczęsny, godzina wesoła, Febus na ten
Skrót tekstu: PaszkMrTrybKontr
Strona: 255
Tytuł:
Rok trybunalski
Autor:
Marcin Paszkowski
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
zazdrość kogo zejmie/ Niechmu w przód Boga weźmie/ to wszytko odejmie.
Dług. Dług jakby ług: że idzie w długą/ przeto długiem. Lug przeto/ że dług zmywa bez ługu i zługiem. Dwór. Żałujęć droga Zosiu/ że coć miłowali/ Ćisz twoi przyjaciele z dworu cię wypchali. Ach doznawasz niebogo z twojego przysporu/ Że/ szerokie w dwór wrota/ a ciasne ze dworu.
Dary. Jeden kare[...] / drugi konie dał Sędziemu/ A gdy sąd dał się uwieść/ gdzie zmierzał konnemu: Wozowy jął narzekać/ a Sąd niedziwować Rozkazał/ mówiąc konie wóz zwykły kierować. Gdyby jeszcze woźnice dał był
zazdrość kogo zeymie/ Niechmu w przod Bogá weźmie/ to wszytko odeymie.
Dług. Dług iákby ług: że idźie w długą/ przeto długiem. Lug przeto/ że dług zmywa bez ługu y zługiem. Dwor. Żałuięć droga Zośiu/ że coć miłowáli/ Ćisz twoi przyiaćiele z dworu ćię wypcháli. Ach doznawasz niebogo z twoyego przysporu/ Że/ szerokie w dwor wrota/ á ćiásne ze dworu.
Dáry. Ieden káre[...] / drugi konie dał Sędźiemu/ A gdy sąd dał śię vwieść/ gdźie zmierzał konnemu: Wozowy iął narzekáć/ á Sąd niedźiwowáć Rozkazał/ mowiąc konie woz zwykły kierowáć. Gdyby ieszcze woźnice dał był
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Aiv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
/ jako zasię niepochybny znak ba[...] początek upadku jest/ złożenie bojaźni Bożej/ i bezpieczeństwo niejakie.
2. Przypatrz się sobie pilno/ jako się ma w-tobie bojaźń Boża/ jeśli się zawsze w niej pomnażasz/ jeślić jej z-darami Bożymi przybywa/ jeśli im dawniej w-służbie Bożej jesteś i więcej faworów Boskich doznawasz/ tym niżej się kładziesz/ tym ostróżniej i opatrzeniej chodzisz/ tym mniej sobie ufasz/ a do Boga się tulisz/ i skrytych jego sądów/ a niezmiernej jego wszechmocności się lękasz To lękanie/ ta potulność/ niech ci za wszytkie bezpieczności stoi. Na ten czas bowiem człowiek jest najbeśpieczniejszy/ kiedy jest w sercu swym
/ iáko zásię niepochybny znák bá[...] początek vpadku iest/ złożenie boiáźni Bożey/ i beśpieczeństwo nieiákie.
2. Przypátrz się sobie pilno/ iáko się ma w-tobie boiaźń Boża/ ieśli się záwsze w niey pomnażasz/ ieślić iey z-dárámi Bożymi przybywa/ ieśli im dawniey w-służbie Bożey iesteś i więcey faworow Boskich doznawasz/ tym niżey się kłádźiesz/ tym ostrożniey i opatrzeniey chodźisz/ tym mniey sobie vfasz/ á do Bogá się tulisz/ i skrytych iego sądow/ á niezmierney iego wszechmocnośći się lękasz To lękánie/ tá potulność/ niech ći zá wszytkie beśpiecznośći stoi. Ná ten czás bowiem człowiek iest naybeśpiecznieyszy/ kiedy iest w sercu swym
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 83
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665